Super jest czytać takie opinie. To znak, ze mój czas nie bedzie stracony. Jak sie sprawdziła Catherine Zeta-Jones ?

jeśli podobała Ci się cześć pierwsza na 100% będziesz się dobrze bawić na drugiej :)

Catherine Zeta-Jones nie grała tak charakterystycznej postaci jak Malkovich czy Cox (ale to wynika z samego scenariusza) natomiast sprawdziła się w powierzonej jej roli bardzo dobrze :) tylko widać, że się postarzała :) ale to moja subiektywna opinia :) któż się nie starzeje.. chyba tylko Ibisz :P

A ja mam pytanie, czy Brian Cox również wystąpił? :)

tak oczywiście, że wystąpił :) i sprawdził się świetnie tak jak w pierwszej części :)

Jeżeli porównałeś humor do serii z Kałasznikowa, to chyba będę się świetnie bawić. A czy Anthony Hopkins pasował do tego filmu? Nie często widać go w komediach, a jestem jego roli bardzo ciekawa. ;)

tak i to bardzo pasował do swojej roli.... zresztą taka ciekawostka..to moje bardzo subiektywne odczucie i pewnie jest mylne bo zbytnio odbiegające od tematu :) ale wydaje mi się, że tworząc postać Hopkins-a inspirowali się postacią J.R.R Tolkiena.. chodzi mi o sposób mówienia, zachowania się, ubierania... identycznie jak Tolkien no i na domiar tego wszystkiego.....

(UWAGA MIKRO SPOILER NIE ZDRADZAJĄCY JEDNAK FABUŁY)!!!!


Prof. Bailey cały czas szukał swojej zagubionej fajki :)

Szczerze mówiąc nie mam zbyt rozległej wiedzy na temat Tolkiena, więc nie zobaczę podobieństwa, ale za to widząc na zwiastunie Hopkinsa w roli osoby, która jest raczej "zła" w takim rozgraniczeniu (gdyż on stworzył tą bombę), a ma pomóc w czymś dobrym, przypomniał mi się "Czerwony smok" gdzie jako dr. Lecter "pomagał" agentowi Grahamowi znaleść mordercę, a jednak był czarnym charakterem. Nie wiem czy to zbieg okoliczności... Ale to ten sam motyw. Nie wiem, czy akurat widać to tylko na zwiastunie, ale dowiem się jutro na seansie. A jeśli mówisz, że przypominał Tolkiena, to nie wiem czy cokolwiek w tej postać będzie oryginalne. Jednakże mam nadzieję, że nie będzie to razić :)

nic więcej nie powiem poza tym, że postać Hopkinsa jest oryginalna i charyzmatyczna - będzie Ci się podobać :)

To dobrze, cieszę się, że nie zmarnuję czasu ani pieniędzy. Chyba każda postać Hopkinsa jest charyzmatyczna, bo on sam jest bardzo charyzmatyczny. Nad kwestią oryginalności się zastanowię, jak już obejrzę film. Dzięki za info :)

bardzo proszę :) to prawda każda jego rola jest dobra!

też zwróciłem uwagę na motyw z fajką :)

Ja też mam pytanie czy Anthony Hopkins gra dużą rolę w tym filmie czy raczej epizod bardzo go lubię i szkoda by było żeby grał tylko małą postać bo nie wykorzystałby swojego potencjału i talentu aktorskiego niezapomniany Dr.Hannibal Lecter rola jego życia moim zdaniem.

Anthony gra drugoplanową bądź nawet trzecioplanową role więc nie jest jego postaci bardzo dużo w filmie, ale jest to zdecydowanie zauważalna i widoczna rola. Zgadzam się, że Hannibal to jego życiowa rola.

Szkoda, że nie będzie go dużo. Zdecydowałam się pójść na ten film w dużej mierze przez to, że jest w obsadzie :)
Ale prawda, zawsze będzie kojarzony z Hannibalem. Jakby mogłoby być inaczej, przecież tak przekonywająco go zagrał. "Milczenie owiec" to zresztą mój ulubiony film.

nie jest go tak bardzo mało w Red2 :) myślę że możesz być zaskoczony :)

to prawda Milczenie... jest rewelacyjnym filmem i życiową rolą A.H.

albo zaskoczona :>

a jednak zaskoczona :P (po dokładnej weryfikacji Twojego postu :)

Tak, byłam zaskoczona :) (jakoś nigdy nie przeszkadza mi przepisywanie innego rodzaju, bo każdy może niedopatrzyć, a zresztą co za różnica - polska język, trudna język, ma zróżnicowanie rodzajów)

W czołówce Hopkins był wymieniony z głównych bohaterów jako "with Anthony Hopkins" więc to tak jakby pierwszoplanowa rola, bo był równie ważny jak pozostali główni bohaterowie, a jednak nie był na ekranie aż tak często. /SPOILER/ Szkoda, że Bailey skończył w taki sposób. /koniec SPOILERA/ I nie raziło mnie żadne podobieństwo, a nawet go nie zauważyłam. A prawie każda scena z Parker wywoływała śmiech mój i pozostałej widowni. Nie jest to też typowa komedia. Zabawne momenty pojawiały się w równomiernie, w dobrym czasie. Nie czułam też sztuczności tego komizmu. Film mi się naprawdę podobał, lubię strzelaniny, szybką akcję i takie wyrafinowanie (chodzi mi o podawanie koperty z obojętną miną, jak gdyby nic się nie działo itp.) Uwielbiam takie klimaty, a jeszcze połączenie z humorem... - film trafiony w mój gust. Co prawda zdarzały się przerysowane oraz nierealistyczne momenty, ale to chyba cecha komedii i filmów akcji.

fajnie że Ci się podobał :)
z Hopkinsem to typowe zagranie marketingowe... doskonale sobie zdają sprawę, że takie nazwisko przyciągnie dodatkowy odsetek ludzi
nierealnych akcji było sporo ale to jest na podstawie komiksu ze stajni DC więc wszystko w normie :) mnie wyjątkowo w tym filmie nie denerwowały "nierealizmy" :) bo był nakręcony w bardzo fajnej komiksowej konwencji i w takim właśnie stylu film przyjąłem

Też tak myślę, ale też nie było go tak mało, więc mogli wypromować tym film, ale byłoby to dziwne, gdyby faktycznie grał trzecioplanową rolę.
Co do realizmu i jego braku, zgadzam się z tą komiksową konwencją, twórcy wyraźnie to akcentowali przy zmianie miejsca akcji robiąc taki komiksowy wygląd ujęcia, na którym film się zatrzymał. Akcja z humorem dawała komiksowego wydźwięku i przyjemnie to się oglądało.

dokładnie tak jak mówisz

Tak szczerze to dla mnie jedynka była lepsza. Dwójka natomiast była dobra ale nie śmieszyła i nie rozwalała mnie tak jak część pierwsza.

no to widocznie w Twoim przypadku sprawdziła się stara teoria, że tradycyjnie cześć pierwsza jest lepsza od drugiej

pozdro!

Wiadomo ze zawsze mamy w pamieci pierwszą czesc i kazda kolejną bedziemy z nią porównywać. Ale nie jest zle.

Fakt, bardzo dobrze odegrane role, film spełnił moje oczekiwania i długo nie zapomnę tych wrażeń

Ostra seria to była z M134 ;))))
https://www.youtube.com/watch?v=dZH6WVBXJH4