popukałam się w czoło jak poczytałam Twój post :D trawka jest ok ale w tym filmie była tematyka heroiny (oraz amfetamina w przypadku matki). A zioło kontra feta/helena to są zupełnie dwa inne światy. To jest jeden z niewielu ukazujących faktycznie możliwe konsekwencje filmów czym uzależnienie może się stać w skrajnych przypadkach (ale tak jak wspomniałam, od amfetaminy czy heroiny a nie maryśki).

Odnoszę wrażenie że nie zrozumiałeś do końca filmu. Nie jest on o narkotykach, o narkotykach to może być reportaż.
Tutaj jest przedstawiony obraz uzależnienia, świadomego i nieświadomego gdzie wiek i postać "narkotyku"nie ma znaczenia.
Uzależniamy się od wszystkiego, a to z kolei doprowadza do rzeczy i czynów o których byśmy nawet nie pomyśleli.

przede wszystkim film jest o NAJhujowszych skutkach uzaleznienien jesli chodzi o specyfiki...autor tematu racji duzo ma odnosnie alkoholu, trzeci najbardziej uzalezniajacy narkotyk na swiecie, bardziej niz kokaina wciagana, pierwsze 2miejsca:HERA, palonaKOKA(czyli Crack), a trzeci jest nasz LEGALNY alkus:)

dlaczego alk i hera sa most dangerous?(najbardziej uzaleznic potrafia...?), gdyz najeza do grupy ANTYDEPRESANTOW(dzialanie jak tabletki przyepisywane od PIERd OLONYCH TEMPYCH PSYCHAITROW), dla przykladu amfetaminka to TYLKO CHWILOWY stymulancik(jak kofeinka tylko z "wyzszej poleczki)"...tak to widze, byc moze myle sie...

No właśnie, hipokryzja w najczystszej postaci. Możesz się udać do psychiatry, który legalnie wciągnie cię w narkomanię. Psychotropy niczego nie leczą, tylko zamieniają człowieka w wiecznie naćpane warzywo.

Różnica między alkoholem a narkotykami jest taka, że im więcej alkoholu pijesz tym mniej potrzebujesz by się upić, z narkotykami jest całkowicie odwrotnie, bo po kilku latach będziesz potrzebować 300% dawki by zadziałało. Jednak ja i tak jestem za liberalizacją prawa do narkotyków. Nikt nie będzie decydować za mnie co ja mogę a czego nie.

Już raz to przerabialiśmy z dopalaczami i było więcej tragedii niż pożytku .Lepiej więc zostać przy delegalizacji używek

Świństwa takie jak dopalacze pojawiają się właśnie dlatego, że klasyczne narkotyki o znanym składzie i działaniu są zdelegalizowane.

ale to nie jest film o LSD ani meskalinie tylko o heroinie, a waląc to po kablach większosc osób konczy jak ci z filmu. Znam temat dragów, ale opiatowcy których znam staczają się, wolniej lub szybciej ale staczają

Zgadzam się, opiaty to syf, podobnie jak amfetamina i metamfetamina.

Myślę, że autor postu nie zrozumiał głębi filmu.
W filmie nie są przedstawione osoby, które mają szczęśliwe życie i zażyli sobie, ponieważ chcieli zaszaleć, choć i bez tego równie świetnie się czują.
Według mnie film pokazuje, co się dzieje, kiedy nasze cele są puste i poprzez narkotyk chcemy poczuć więcej, lecz na sam koniec zostaje pustka i 'nałóg'.


Spoiler
W pierwszym przypadku dla starszej pani całym życiem była telewizja i chęć bycia kimś. Jednak to oferta wystąpienia w Tv zapoczątkowała tragedię. Tak więc pojawiała się frustracja, która przerodziła się poprzez narkotyk w obłęd. Na sam koniec pierwotny cel zanikł i zostało uzależnienie.
Historia dziewczyny jest podobna. Ona była uzależniona od seksu. Zaczęła brać by czuć więcej. Nie widziała nawet, że ma problem. Na sam koniec uprawia sex wbrew sobie, by zarobić i poczuć narkotyk.
Reszta skończyła podobnie. Chęć zaimponowania i bycia docenionym oraz ciągła pogoń za szczęściem, choć się już je miało.

Tak więc film pokazuje pogoń za złudnym szczęściem poprzez narkotyk. Na koniec zostaje się z niczym i nie ma się do czego wracać.

W filmie pokazuje sie dzialanie uzaleznien na czlowieka, nie tylko narkotykow. Te uzaleznienia potrafia wyniszczyc fizycznie lub psychicznie, zaleznie od rodzaju no i pokazali. I nie musi byc tak, ze to jest zle, pokazuje sytuacje gdy ktos spada w dol, jest tego swiadomy ale idzie jeszcze bardziej w dol przy uzaleznieniu.. stad te wyniszczenia pokazane.
Ale przeciez sa ludzie ktorzy potrafia korzystac z rzeczy, rozsadnie, i nie wpadajac w te skarjnosci, cieszac sie doswiadczeniem po kwasie czy nawet spalajac co nie co. Grunt to zachowac rownowage i nie popadac w rutyne.

Jakie przekłamanie? Uważasz, że biorąc tak jak oni, skończysz inaczej? Ok, można wziąć raz, spróbować i żyć sobie dalej bez tego, ale biorąc jak oni... skończysz jak oni. Więc jakie przekłamanie?

Co wy ludzie jak w ogóle można porównywać narkotyki do alkoholu?!

Alkohol to narkotyk, w dodatku twardy.

Hahaha wychodze stad i nie wracam xd

Polecam film "GIA" z Angeliną Jolie
https://www.filmweb.pl/film/Gia-1998-1413
także "NARKOMANI" z Alem Pacino i Kitty Winn
https://www.filmweb.pl/film/Narkomani-1971-8022

Brzmi ciekawie.

Podobnież
"DZIEWCZYNA Z FABRYKI" ze Sienną Miller
i
"CZYSTY I TRZEŹWY" z Michaelem Keatonem
:-)

A co ćpasz że postanowiłeś napisać ten komentarz? Ciekawi mnie to (o ile jeszcze żyjesz)

To że on żył 100 lat to nie każdy tyle by żył pijąc i ćpając. Ludzie przecież każdy człowiek ma inny organizm!każdy ma inną osobowość i psychikę! Inni mają skłonności do nowotworów a inni nie,inni mają choroby serca a inni nie,więc nie każdy może pić i ćpać na potęgę.

Oczywiście, że nie. Wszystko jest dla ludzi, ale odpowiedzialnie i z umiarem.

Kto to polubi i ten stan to umiaru nie będzie.

Całkowicie błędne założenie. Większość ludzi potrafi kontrolować się w wystarczającym stopniu, żeby nie zatracić się w tym, co sprawia im przyjemność.

Wątpie. Znam wielu co się zatracili.

A ja właśnie znam niewielu którzy się zatracili i wielu, którzy się nie zatracili, a używają substancji psychoaktywnych rekreacyjnie, ze mną włącznie.

Jakich?