Właśnie zakończyłem oglądanie całej serii, film po filmie i muszę przyznać Ci rację. Pierwsza część była naprawdę dobra, a już na pewno miała w sobie najwięcej z klimatu gry - ciągłe napięcie, niepokojące odgłosy dochodzące z różnych stron Ula i dosyć ubogi podkład muzyczny. Jeszcze Apocalipse i Zagładę dało się obejrzeć, natomiast po Afterlife już ciężko mi było się zmusić do włączenia Retrybucji. NIestety moje obawy się potwierdziły, film ma tyle wspólnego z klimatem gry co Ryś z Misiem. Faktycznie, może gdyby nie opatrzenie tego tytułem Resident Evil, dałoby się ten film oceniać inaczej. Tempo akcji, podkręcająca je szybka, głośna muzyka i ciągła rozwałka to nie Resident, a prędzej kolejna część xXx chociażby. Mam nadzieję, że kolejna część już nie powstanie, choć raczej się mylę, bo zakończenie Retrybucji wskazuje na kolejny zamach na portfele kinomaniaków.

Czy nie fajniej by było ujrzeć takie ekranizacje gier z serii Resident Evil, wykonane tak jak ekranizacja Silent Hill? Chociaż trzy pierwsze części, albo tylko pierwszą. Bardzo bym chciał ujrzeć film którego akcja rozgrywa się w tajemniczej posiadłości opanowanej przez zombie...

Tak to powinno od początku być realizowane, a tak przekombinowali i seria ma niewiele z grą wspólnego niestety.

Taki film z Alice mógłby się ukazać, pod inną nazwą, Racoon czy coś w tym stylu, nie ingerujący w wątki z gier.

Niestety - muszę wam sprawić przykrość. Ponoć w 2014 ma wyjść kolejna część filmu. Nie jestem pewna. Raz tylko zobaczyłam coś na ten temat, a że film.. no cóż, jest jaki jest i ostatnie części do gustu mi nie przypadły to jakoś specjalnie nie wnikałam w następną lipną 'ekranizację' gry.

Wolę czekać z nadzieją na reboot w przyszłości i grać w RE ^^

Zakończenie Retrybucji nie pozostawia złudzeń, z całą pewnością powstanie kolejna, a może nawet kolejne części. Może faktycznie doczekamy się w przyszłości wydania serii "na nowo"..?

Ja to bym się bardzo cieszyła, gdyby ktoś inny zrobił serię filmów z RE. Nie musi być dokładnie, ale sam wątek, bohaterowie itp. Jak napisałam - przy dwóch pierwszych częściach jakoś to wygląda, ale potem stwierdzili, że zrobią po swojemu. Je*ać grę, ważne że mamy ten sam tytuł! Postacie, które pierwszy raz widzę, są głównymi bohaterami, a ci najważniejsi, schodzą na dalszy plan. Poważnie?

Będzie jeszcze jedna część filmu, ale musimy na nią poczekać, bo Mila zaszła w ciążę.
A ostatnio z kolei coś czytałam, że ma powstać serial Resident Evil - ciekawe, co z tego wyjdzie :)

Serial? Ciekawe. Może byłby chociaż jakoś wątek zachowany, bo w filmie trudno umieścić wszystko, co się działo w grze. Modlę się, aby to wypaliło, bo jak nie..well, mam ostre noże w domu. :D

Nikt nie mówił, że seria filmów Resident Evil będzie się odnosiła do gry. Z serialem może być tak samo - może być zachowany tytuł, mogą się pojawić bohaterowie o tych samych imionach, a reszta może być kompletnie inną historią. Tak to już bywa :D

No niby tak..ale wszędzie czytałam, że to będzie film na podstawie gry, dlatego tak się zawiodłam, bo grałam w każdą część, nawet w najnowszą. Kilka komentarzy wyżej napisałam, że gdyby film nie byłby na podstawie gry, tylko po prostu odrębnym filmem to pewnie bardziej by mi się podobał. Niestety nie jest. Więc jak teraz widzę jakieś filmy na podstawie książek/gier to mnie błędy tak nie rażą jak w RE. Wręcz się śmieję z ludzi, którzy twierdzą, że Hobbit jest do dupy. :D