45) Jeśli jesteś doradcą króla, który ma zaburzenia psychiczne, nie chwal go. Powiedz, że Francuzi poddali się synowi murarza.

@ Daver, PFMH, Mudshark, Anna_Tulipana, Cargha, Filip29

Po raz kolejny, uznanie za uważne oglądanie filmu i odpowiednie w formie wpisy.


@ Do ludzi pokroju tego kolesia z dołu (Cypisek_syn_rumcajsa), co próbował nieudolnie grać ważniaka. Nie zaśmiecajcie tego tematu swoimi durnymi postami. Tu nie ma znaczenia, czy bawiliśmy się dobrze czy źle oglądając "Robin Hooda", ponieważ to kwestia gustu, nastroju dnia i wielu innych czynników, indywidualnych dla każdego człowieka. "Robin Hood" Scotta ma wiele niedoróbek i absurdalnych sytuacji, tak jak setki innych filmów.
Więc bawmy się wyłapując je i udowadniając samym sobie oraz innym czytającym, że jesteśmy uważnymi kinomanami i potrafimy wychwycić kiedy reżyser idzie na skróty. To sedno tego tematu. To tylko forumowa zabawa, wymyślona wiele lat temu na Imdb.

Pominąłem niechący w poprzednim poście usera "s_bazylak"
@ s_bazylak: Uznanie za uważne oglądanie filmu i odpowiedni w formie wpis.

Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich, którzy postanowili stracić chwilę swojego cennego czasu i przyłączyć się do mojej zabawy, czy to wpisując punkty, czy wyrażając uznanie dla tych wypisujących. Jesteśmy prawie na półmetku.

To nie była zupa tylko gorąca smoła

Punkt 42 mnie rozwalił :)

Mnie też:)

niesamowite i bezkonkurencyjne! :)

Super; )

No, nie mędź; SOKRATES był kamieniarzem!

38 - dobre. Dokładnie to samo pomyślałem :)

38 - nie prawda, Costner był gorszy, tylko w Księciu złodziei ciężko doszukiwać się tego typu błędów, bo ograniczył się do leśnej partyzantki

38. HAHAHAHA. To chyba mój ulubiony punkt.

Przynajmniej mówił normalnie po amerykańsku jak na hollywood przystało i niewygłupiał się z akcentem angielskim;)
Ale faktycznie jakbym miał tak rozkładać na czynniki pierwsze wszystkie filmy które oglądałem to 70/80% bym nie obejrzał.

i właśnie o to chodzi :)

rozumiem ton tych postów, szukanie absurdów i niedorzecznosci w filmie, fajna zabawa, faktycznie w zdecydowanej wiekszosci są trafne, film ma naprawdę sporo niedociagnięć i logicznych wpadek; ale twój punkt, 26,przyjmuje że tyczy sie zdrady angielskich możnych przez króla Jana; w tym przypadku nie rozumiem zarzutu wobec filmu Scotta-odsyłam do historii Wielkiej Karty Swobód...

26. To akurat zadziwiająco często się sprawdza :D

O większości Twoich punktów można by było podyskutować i zanegować. Ponieważ jestem w robocie to zrobię to tylko z jednym punktem:
Miasto Nottigham dorobiło się szeryfa dopiero w roku 1449. W roku 1155 czyli za panowania Ryszarda, miasteczko otrzymało kartę praw. Dopiero w 1067 powstał tam zamek drewniany wybudowany przez Wilhelma Zdobywcę, który to zamek wcale nie był siedzibą szeryfa, a w samym "mieście" a raczej miasteczku żyło do kilkuset osób. zmieniło się to dopiero po najazdach Normanów.
Moja konkluzja: wyluzuj i nie spinaj się tak bardzo. Nie wiem czy znasz się trochę na historii średniowiecznej ale wnioskuję, że nie bardzo. A Robin Hood to tylko film.

Pozdr.

Cypisek_syn_rumcajsa:" W roku 1155 czyli za panowania Ryszarda (...)"

Super wielki specjalisto od średniowiecza. Tyle że Ryszard Lwie Serce rządził od 1189 r. W 1155 r. królem Anglii był Henryk II Plantagenet.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ryszard_I_Lwie_Serce

Cypisek_syn_rumcajsa: "Dopiero w 1067 powstał tam zamek drewniany wybudowany przez Wilhelma Zdobywcę."

"This wooden structure was replaced by a far more defensible stone castle during the reign of Henry II,"
http://en.wikipedia.org/wiki/Nottingham_Castle

Henryk II rządził w latach 1154 - 1189, a więc przed wydarzeniami opowiadanymi w filmie "Robin Hood". Tak więc w Nottingham w czasach Robin Hooda był kamienny zamek, a samo miasto było już miastem, ponieważ posiadała prawa miejskie, ratusz, siedzibę sądu, rynek i murowany kościół.

Cypisek_syn_rumcajsa "Moja konkluzja: wyluzuj i nie spinaj się tak bardzo."

46) Do tematu pt. 100 rzeczy których się nauczyłem z filmu.... zawsze wpadnie jakiś koleś i pozując na wielkiego znawcę, będzie zgrywał ważniaka i pouczaj ludzi jak mają się zachowywać. Zwykle jest to jakiś leczący kompleksy bałwan.

" 5) Anglia pod koniec XII w. była niesamowicie biednym krajem. W efekcie Szeryf z Nottingham musiał sprzedać zamek w którym dotąd mieszkał i przenieść się do małej drewnianej chatki, położonej w środku niewielkiej wioski. Nie wiadomo co stało się z miastem Nottingham. "

Tak prawdę powiedziawszy to wcale nie jest pewne że szeryf w ogóle mieszkał na zamku Nottingham gdyż wedle źródeł historycznych był on zarówno szeryfem Nottingham jak i Yorku więc wielce prawdopodobnym jest to że urzędował właśnie w Yorku / Nottingham było dosyć małym hrabstwem /.

Ale zamku i miasta Nottingham strasznie w filmie brak ... to mój największy zarzut do Scotta.

Co do zamku w Nottingham to Ryszard Lwie Serce nawet go szturmował po powrocie z krucjaty( ukrywał się tam książę Jan ),zamek był bardzo lubianym miejscem przez Jana.

Rzeczywiście pomyliłem imię króla. Ale takie są skutki pisania w pracy.

I nadal podtrzymuję to co napisałem,: nie spinaj się tak bardzo. Robin Hood to tylko film.
Aha co do bałwanów leczących kompleksy - tych nie mam już od dawien dawna. Wsadź sobie głęboko swój 46 punkt. To o tobie mówi bardzo dużo.

Na razie.

Pozdr.

Cypisek_syn_rumcajsa: "Rzeczywiście pomyliłem imię króla."

Twój cały poprzedni post to jedna wielka bzdura. Zamiast przeprosić i spłynąć, po raz kolejny zaśmiecasz bezsensu mój temat.

Cypisek_syn_rumcajsa: "I nadal podtrzymuję to co napisałem,: nie spinaj się tak bardzo. Robin Hood to tylko film."

Wymyśliłem temat, napisałem żartobliwy post i zachęciłem innych do zabawy. Wpisywali się tu wszyscy, łącznie z tymi którymi film się podobał. Ludzie się bawili czytając posty innych lub wpisując swoje spostrzeżenia.
Tak było aż do momentu jak tu wpadłeś i próbując pozować na znawcę średniowiecza (z opłakanym dla siebie skutkiem), nie napisałeś pełnego wyższości postu. Przeczytaj uważnie jeszcze raz cały temat, to może się zorientujesz, że jedyną osobą która się tu spina jesteś Ty sam.

A szeryf? Wybacz złośliwość, ale czy cyferki też ci się poprzestawiały i jakimś cudem napisałeś o wieku XV zamiast XI? Bo o ile mi wiadomo, od czasów Wilhelma Zdobywcy (najazdy Normanów) urząd szeryfa funkcjonował.
O, proszę:
http://www.robinhoodloxley.net/mycustompage0035.htm

Jedna rzecz, której nauczyłem się czytając wpisy malkontentów na forum FW: współczuj im, bo mają ciężkie życie pozbawienia cienia radości. Zamiast oglądać filmy i cieszyć się nimi, wszędzie doszukują się problemów.

Ciekawe, czy jak jesteś latem w górach, to podziwiasz krajobraz i uspokajasz umysł, czy zastanawiasz się, czy przy takiej wysokości n.p.m., temperaturze, ciśnieniu atmosferycznym i otaczającej roślinności coś przypadkiem jest nie w porządku z wilgotnością powietrza. No współczucie, współczucie.

I nie zapomnij spytać dziewczyny o pH skóry, zanim zaczniesz ją całować. :D

Czytając wpisy ludzi pokroju Smokulca na forum FW, nauczyłem się jednej rzeczy: ludzie (zwykle to dzieci) ci zamiast o filmach, dyskutują o użytkownikach.
Robią tak ponieważ nie mają nic ciekawego do powiedzenia na temat filmów. A nie mają nic ciekawego do powiedzenia na temat filmów ponieważ są nudni jak flaki z olejem, pretensjonalni, infantylni, dziecinni i niestety tępi.

No niestety, założyłeś fajny temat, ludzie napisali co myśleli i udało się dobić do 100, ale swoimi odpowiedziami na komentarze pewnych osób (może dla mnie równie żałosnych jak dla ciebie, ale posiadają po prostu własne zdanie) to mnie zawiodłeś. Na przyszłość radzę olewać ich zamiast pogrążać samego siebie, to tyle ode mnie;)

A wszystkie wpisy, które dzisiaj przeczytałam (te poniżej mojego) po prostu brawura!:P

1. Twoja sprawa co o mnie sądzisz. Tak jak moją sprawą jest to co sądzę o Twojej wypowiedzi.
2. Ci ludzie (smokulec, Cypisek_syn_rumcajsa) to w rzeczywistości jedna osoba z dwoma kontami.
3. Wspomniana wyżej osoba to typowy troll. Wpadł na ten wątek tylko w jednym celu: aby zniechęcić ludzi i przerwać zabawę.
4. Dawno temu przestałem cackać się z trollami na forum FW. Tobie też to radzę.

haha, dobre! a kto na ich komentarze odpisywał, ja? no nie widzę jakoś takiego komentarza ode mnie, natomiast od ciebie owszem, poza tym nie tłumacz się;P każdy wypowiedział swoje zdanie i zdaję sobie sprawę z tego, że oburzyłam cię moim komentarzem, ale musisz to wziąć na klatę;)

Ach, ale nikt nie mówił, że "wszędzie". Jeżeli taki "problem" zasadzi się na Ciebie w krzakach, by potem wyskoczyć i z zaskoczenia kopnąć Cię w, za przeproszeniem, zadek, zignorujesz? To nie znaczy, że jesteś pozbawiony cienia radości, to znaczy, że zostałeś bezczelnie zaczepiony i stajesz przed problemem: zignorować, czy oddać.
Nikt nie zastanawia się przecież "czy dalmatyńczyki naprawdę mogą wydać na świat 101 młodych w miocie?","czy przypadkiem Wallace nie żył dwa wieki przed szkockimi klanami i kiltami?" etc., zatem można przyjąć, że istnieje stopień tolerancji i zaufania, który przeciętny oglądacz może w film włożyć, jeżeli natomiast, parafrazując tu słowa Andrzeja S., oglądając film, masz wrażenie, że "jak się nie obrócisz, tak rzyć z tyłu", a w dodatku coś na ową rzyć czyha z zamiarem ofiarowania jej kopniaka, to ty nie zajmujesz się w tym czasie podziwianiem piękna natury, ty walczysz o przetrwanie.
Osobiście nie wierzę w to, że ktokolwiek z oglądających z poważną miną potrafił patrzeć na scenę, w której Obi-Wan (na tle późniejszych wydarzeń jestem niemal w 100% pewny, że to był on) poprosił 'Robina' o zamknięcie oczu. (Z moich skromnych wyliczeń wynika, że scena ta osiągnęła współczynnik FPP* rzędu 4,1, najlepszy wynik od czasu zniszczenia helikoptera w 'Szklanej pułapce 4.0')
Problemem tego filmu jest to, że nazbyt często rzucają się w oczy takie logiczne nieścisłości, chwilami nawet powiedziałbym, że głupota jaka spływa na nas z ekranu, nie chodzi tu nawet o to, że zbroje, że konie, a że łucznicy źle stoją, to jest mały problem, ale rzeczy, które tak straszliwie odcinają się na tle tego, co się dzieje, rzeczy które dosłownie na ciebie wrzeszczą, kopią i gryzą cię z ekranu - takich nie da się przeoczyć, na to nie da się spuścić zasłony milczenia.
I oto stoisz przed ponad setką punktów, które mówią tym rzeczom, że są "be", robią to w dodatku w sposób mniej lub bardziej humorystyczny i twierdzisz, że osoby to piszące nie mają cienia radości? Nie dostrzegłem tutaj jakichś suchych faktów, wytknięć chamskich czy prostackich, a wręcz przeciwnie. Zatem ludziom, którzy do takiego dzieła i jego potknięć potrafią podejść z humorem mówisz, że są "pozbawieni cienia radości", a tymczasem ja, tylko w tym temacie, znalazłbym ze dwa.

A co do Twojej uwagi co do pytania dziewczyny o pH, przyrównałbym to raczej do upewnienia się, czy osoba którą całuję, jest naprawdę dziewczyną, pH jest w tym momencie naprawdę nieistotne. Czasem niektóre rzeczy lepiej jest wiedzieć przed.

_________________________
*FPP - facepalm per person

47) Masz 14 lat, mieszkasz w lesie i przymierasz z głodu? Nie martw się gdy twój kraj zaatakuje Francja pojawią się magiczne kucyki a w twych dłoniach zmaterializuje się broń . Wtedy też, jak powiada legenda zjawi się Galadriela w zbroji, żeby zabrać cię do walki za Anglię, która od 14 lat ma cię w d..pie

Hehe 11 punkt- 10/10:) Pozdrawiam

Hah dobre w 1o0% prawdzie :D

48 - W czasach dawnych dysponowano lepszym nagłośnieniem niż obecnie. Mówiący był ZAWSZE znakomicie słyszalny i rozumiany w kilkutysięcznym tłumie i nie musiał nigdy nic po dwa razy tłumaczyć ,bo każdy wiedział o co mu chodzi i zdecydowanie się z tym zgadzał.
49 - (alternatywnie) W czasach dawnych wybitne jednostki dysponowały głosem o mocy porównywalej do nagłosnienia z ostatniej trasy U2.

Jest wiele jescze do wypisywania, poczakam na innych. Film zdecydowanie nie zachwyca, tak po 30 min wręcz rozczarowywuje.

50) Łucznicy mają takie jaja, że prosto w twarz króla, który podpada pod fanatyka religijnego, podczas ostatniej bitwy przed powrotem do domu, są mu w stanie wypomnieć, że Bóg go opuścił, bo kazał zabić paru muzułmanów (jako innowierców uważanych za nieludzi).

51) Król jest hardcorem, który jeździ bez celu tam i z powrotem pod samą bramą obleganego zamku, osłaniając się jedynie małą tarczą, która ewidentnie jest zaczarowana, skoro trafiają w nią wszystkie pociski.

52) Obrońcy tegoż zamku widząc takie szalone zachowanie króla nie wpadają na pomysł, aby jednocześnie zacząć w niego strzelać wszystkim, co mają akurat pod ręką, co zważywszy na niewielką odległość "prawdopodobnie" było by skuteczne.

53) Zupa jest tak ważna, że należy po nią pobiec zostawiając naładowaną kuszę - ponieważ oddanie strzału zajmuje zdecydowanie za dużo czasu. No chyba, że to był magiczny napój Panoramixa, ale jak na Galów to obrońcy mieli odrobinę za krótkie wąsy.

54) Król ze strzałą w krtani nie rzyga krwią, a perfekcyjną angielszczyzną prosi o wino, które swobodnie wypija. Po czym umiera.

55) Błoto ma takie ciekawe właściwości, że unieruchamia zwierzęta i kobiety, jednak dwa razy cięższy mężczyzna bez problemu porusza się nawet zanurzony po szyję. Nie mówiąc już o tym, że wieśniacy od kobiety-suwerena wymagają, by wyciągała ich zwierzęta z kłopotów.

56) Jeśli jesteś możnym baronem to nawet jeśli król spali twoje miasto, okradnie cię z pieniędzy i prawie zabije, wybacz mu, jeśli tylko obieca więcej wolności dla ludu. Bo naprawdę nic więcej do szczęścia nie potrzebujesz, a już na pewno nie zadośćuczynienia.

57) Zabójczy młodociani ninja z lasu podczas walki wpadają w krwiożerczy szał, który uniemożliwia im zauważenie, że ich przywódczyni topi się na płyciźnie i nie może sama wstać. Nie mówiąc już o tym, że jej ukochany najpierw musi oddać perfekcyjny strzał mokrą strzałą w pędzącego prosto jak po torach zdrajcę, zanim łaskawie wyciągnie ją z wody.

58) Bohater ludu, dzięki któremu król ma wprowadzić rewolucyjną ustawę, nie widzi potrzeby stawić się na uroczystości jej podpisania. Prawdopodobnie czytał scenariusz i zawczasu wie, że król będzie chciał jego śmierci.

Tyle ode mnie;]

53 - boskie!

59) Jeżeli jesteś zubożałym baronem to jesteś w stanie dwukrotnie przeżyć przeciętnego człowieka z czasów średniowiecza i dożyć 80 lat.
60) Jeżeli jesteś wychudzoną kobietą postury Kate Blanchett, to w przeciągu sekundy jesteś w stanie naciągnąć łuk, napiąć cięciwę i oddać celny strzał z odległości 200 metrów w środku nocy.
61) Jeżeli jesteś Robin Hoodem, to możesz postawić kufel z winem na beczce podczas podróży statkiem po morzu w trakcie sztormu, który prawie wywraca ów statek i nie martwić się, że kufel się przewróci.

62) A gdy jesteś francuskim tajnym agentem, to potrafisz wywołać swoich ludzi z ukrycia zwykłym ruchem ręki, mimo że twoi ludzie na ciebie nie patrzą.

63) Nigdy nie mów do Króla Francji po francusku! On woli mówić po angielsku (około 18 minuta filmu;)

Takze mnie to zalamalo...

64) w średniowieczu powszechna była depilacja torsów

No rozwalił mnie ten punkt :)

64) Jeżeli jesteś sierotą, zamknij oczy przy starcu z Nottingham, a na pewno przypomnisz sobie śmierć swojego ojca.
65) Gdy Twój mąż nie wróci z wojny, zastąpi go Robin. Zatem bez nerwów.
66) Mając na imię Robin, nie możesz być synem ot wieśniaka-popychadła, albo nawet zwykłego kamieniarza/żołnierza - o nie! - Twoim rodzicielem z pewnością był Wizjoner, Mówca Narodów, zabity w imię Idei. Ty pójdziesz w jego ślady, mimo przeciwności losu, a po drodze (wyboistej i pełnej niebezpieczeństw) na pewno spotkasz kobietę szlachetną, cenioną, waleczną, cnotliwą i z rozczesanymi włosami nawet w bagnie.

64) Jezeli nie mozesz sobie poradzic z ogromnymi wrotami ktore jeszcze zablokowane sa ogromna twarda belka to zawolaj dwa konie a te sobie z nimi poradza jednym kopnieciem.

Bylo juz...

amazing...

64) Czepiacie się pierdołów.

Bo tak naprawdę Robin Hood to przebrany Chuck Norris.

No, qurde, właśnie chciałem to samo napisać! Zresztą, jeśli założymy, że ten film jest rzeczywiście o CHUCKU (a jeno dla niepoznaki o Robinie) to wszystkie wasze zarzuty nie mają nagle najmniejszego sensu!

o to chodzi i o to chodzi