Albo kiedy Frank odkrywa Janet i Rockiego w tym akwarium.
- Janet!
- Doktor Scott!
- Janet!
- Brad!
- Rocky!
Mistrzostwo xD

Hahahha! dokładnie.. w ogóle film jest przepełniony takimi gagami ;)

nie ma chyba lepszej sceny w tym filmie, a spojrzenie Rockiego mówi samo za siebie. aha i jeszcze "und I did"

Zgodze sie na 100%. Mnie rozśmieszyła scena z głównym wejsciem Franka z tej windy i reakcja Janet na jego widok. To było boskie!!. Kolejna zabawna scena to było zabójstwo Eddi'ego głównie chodzi mi o miny Franka. Później przy kolacji Riff Raff rzuca na stół talerz z jakimś mięsem. A Frank zamiast go pokroić normalnie nożem to przekroił go małą pilarką ( jak coś to poprawcie mnie bo nie za bardzo wiem czym on to kroił :D ) Ale to i tak było zabawne.
A kompletnie rozwalił mnie moment gdzie była kolacja i śpiewał : "Happy Birthday to Rocky" po czym sam na siebie założył tę śmieszną czapeczke - a powinien Rocky'emu <hahaha> :D:D

Mnie najbardziej rozśmieszyło, gdy Doktor Frank-N-Furter poszedł do sypialni Janet, a następnie do Brada, a ich reakcja jest ta sama. I jeszcze ten tekst "chyba byś nie chciał, by cię zastała w takiej pozycji" ;D

Ja uwielbiam scenę, kiedy Frank-N-Furter ściąga obrus ze stołu a tam leży Eddie w trumnie :):) No i kiedy wykonuje "Sweet Transvestite" albo bije pejczem Riff Raffa :)

hahaha zgadzam się z Wami :D z resztą scena z kolacją jest moją ulubioną bez dwóch zdań! i te słoiki zamiast kieliszków haha

Odpowiedzieć na temat mogę tylko w jeden sposób. I'm just a sweet traaansvestite froooooom transsexual Transyvaaaniaaaaaaa! :D

Zabijcie mnie, nie pamiętam tytułu piosenki, ale ogólnie sam tekst, że w odkryli, że coś było nie tak, kiedy zniszczył swojego pluszowego misia... i aż płakać się chciało, więc zapłakałem... Znajdę to na youtubie i wrzucę w wolnej chwili. :)

"Sweet Transvestite"
moment: so you got caught with a flat...... /najazd kamerą na twarz Currey'a i kwestia/ "WELL, HOW ABOUT THAT?
Wtedy prychnęłam śmiechem, nawet nie wiem ile razy oglądałam tą scenę.
A sam film tak mnie oczarował, że pokazałam go każdemu znajomemu, łącznie z -uwaga- własną mamą :)

Moja mama też oglądała, ale jak to matki mają tani gust... Nie mówię o wszystkich oczywiście.
Mojej dziewczynie się spodobał..!

Dodałabym jeszcze tą scenę gdzie Janet najpierw mówi, że "Nie przepada za zbyt umięśnionymi mężczyznami" a potem to jak śpiewa "Jestem fanką mięśni" Ach to popadanie w skrajności haha

Wszyskie sceny były popieprzone, to jednak mistrzowskie wejście Franka z "Sweet Transvestite" podbija wszysko, "I'm just a Sweet Transvestite from Transexual, Transylvaniaaaaa". To jest TEN głos za którym będę podążać. i którego będę pożądać. :D

mnie zabiła kwestia Magenty: "Master! Dinner is prepared!" : )

Może nie do końca scena, ale uwielbiam patrzeć jak Frank stroi różne miny jak tańczy. Poezja :D

Kolacja to też moja ulubiona scena. Inne to jak Frank goni Rockiego po jego stworzeniu i kiedy figluje najpierw z Janet, a potem z Bradem. :D