Malena jest lekarką z klasy średniej. Mieszka w Buenos Aires. Niedawno utraciła dziecko. Po tym traumatycznym doświadczeniu wyrusza w podróż, aby adoptować noworodka z biednej rodziny w północnej Argentynie. W trakcie podróży Malena zaczyna się wahać, odczuwa dylematy moralne. Zastanawia się do czego może się jeszcze posunąć, aby stworzyć rodzinę o jakiej marzy?

Legalna adopcja może być długim, wyczerpującym i skomplikowanym prawnie procesem. Związane z tym frustracje i rozczarowanie często powodują, że przyszli rodzice szukają innych rozwiązań. Malena jest uznaną lekarką w średnim wieku. Pewnego dnia dostaje telefon z informacją, która odmienia jej życie: właśnie ma narodzić się dziecko, które chce adoptować. Malena wyrusza z Buenos Aires na argentyńską prowincję, by być obecną przy narodzinach. Po drodze musi zmierzyć się z kolejnymi przeszkodami prawnymi i moralnymi. Podróż staje się wyzwaniem dla samej siebie. Malena dowie się, jak daleko może się posunąć, by dostać to, czego pragnie najbardziej na świecie.

"Rodzina na sprzedaż" opowiada o kobiecie pracującej jako lekarka w Buenos Aires. Bohaterka nie może mieć dzieci, z mężem bezskutecznie stara się o potomstwo. W końcu wpadają na pomysł zaadoptowania dziecka z prowincji z północy kraju. Bohaterka jedzie do kobiety, która ma oddać dziecko do adopcji, ale sytuacja się komplikuje. Okazuje się, że nie chodzi o adopcję. Kobieta chce im sprzedać dziecko, a oni mają udawać, że to ich własne. W drodze powrotnej zatrzymuje ich policja, a ponieważ zachowują się dziwnie, dziecko zostaje im odebrane. Nie trafia jednak z powrotem do matki, a do domu dziecka. Od tego momentu rozwój wypadków jest jeszcze bardziej nieoczekiwany, zmieniając życie głównej bohaterki.

Główna bohaterka, Malena, to lekarka z Buenos Aires, przedstawicielka klasy średniej. Kobieta pragnie za wszelką cenę adoptować dziecko. W tym celu udaje się w głąb kraju, na daleką argentyńską prowincję, gdzie ma nadzieję na znalezienie potomka. Namawia poznaną, ciężarną kobietę, by oddała jej mające się narodzić niemowlę. Pojawiają się jednak komplikacje. Biologiczna rodzina dziecka żąda pieniędzy, a do umowy między kobietami wkracza państwo. Co więcej, sama bohaterka zaczyna mieć wątpliwości, czy jej działania dają się obronić na etycznym gruncie. Miejsce, gdzie rodzi się maleństwo, wydaje się sparaliżowane, pełne beznadziei i biedy. I z tej biedy lokalna elita lekarska, urzędnicza itd. uczyniła sobie dochodowy biznes. Malena nie jest jedyną osobą, której dyrekcja szpitala i lokalny urząd cywilny pomagają załatwić adopcję dziecka bez konieczności poddawania się uciążliwym procedurom. Ofiarą jest i uboga, biologiczna matka dziecka, niezdolna je utrzymać przy swoich dochodach, i Malena, której desperacja zostanie bezwzględnie wykorzystana.