oraz obrzydliwie. Aż dziw bierze, że pod tym filmem podpisał się Harold
Ramis, twórca takich ciekawych filmów jak: "Dzień świstaka" czy "Depresja
gangstera". Humor jest tutaj żałosny, aktorstwo żadne (no może poza
aktorstwem Olivii Wilde, znanej z serialu "Dr House" i Vinnie Jonesa).
Żenada jakich mało. Reżyserowi za grosz nie wyszła parodia filmowa.
Zastanawia mnie najbardziej fakt: kto daje pieniądze na produkcję takich
shitów???? Włos dęba staje, że ktoś mógł dać kasę na sfinansowanie tego
czegoś!!! To ja już chyba wolę obejrzeć za karę "Pasję" Gibsona!!!
;-)))))
Gdyby była skala od 0 do 10 to ze szczerym sercem dałbym mocne "-10"!!!!
Odradzam.
:-)))))
a ty pewnie jesteś profesjonalnym psychologiem ;-))))
nie jestem osobą wierzącą - chyba nie zrozumiałeś ironii
poza tym - oceniaj film, a nie moją wypowiedź
Fajna gadka, może bym nie obejrzała, ale skoro coś w tym filmie może "obrazić uczucia religijne" czcicieli rzymskiej szubienicy,
to obejrzę z dziką rozkoszą :P Dzięki matiwww2 :)
łohohoooo a gdyby był muzułmaninem albo takim modnym buddystą, albo jeszcze wyznawcą filozofii newAge'u (czego notabene obrazem jest ten film) to juz byłoby albo głupio tak obrażać albo po prostu nie fajnie.
Myślę, że obrażanie przez Ciebie uczuć religijnych innych osób jest oznaka braku solidnych argumentów przeciw opinii powyżej albo po prostu brakiem tolerancji i pustostanem mózgowym.
Fin.
Ateistów, wyznawców innych religii, osób z innym kolorem skóry i inną orientacją seksualną codziennie się obraża i nikt ich nie pozywa, dla katolików, przyznanie się że nie wierzy się w boga publicznie to jest obraza uczuć religijnych.
Wybacz mi, ale najbardziej przeczuleni na swoim punkcie są jednak Żydzi..to oni wszędzie widzą antysemityzm :/, a tak na marginesie, to ten film w równym stopniu, albo nawet bardziej uderza w nich właśnie..wtedy nawet nikt nie śnił o chrześcijaniźmie. Osobiście jestem osobą wierzącą ale zdrowo, nie jakąś nawiedzoną fanatyczką, lub co gorsza wyznawczynią "klerykalizmu", którzy robią nam złą reklamę -_- Oglądałam kilka filmów, które siały oburzenie wśród moich szurniętych współwyznawców, a które to nie robiły na mnie żadnego wrażenia, co więcej jeśli coś było naprawdę zabawne to się uśmiałam ;) jednak ten film jest zwyczajnie tępy i żenująco nieśmieszny pod każdym względem i tyle w tej kwesti.
Jak zwykle, bo przecież statystyczny katolik ma +80, beret z antenką, na piersiach krzyż wielkości tych, co się wiesza na ścianie i słucha jedynego słusznego radia. Fajnie, że jest taki pogląd.
Jestem katoliczką i film mnie śmieszył, może nie jest to humor na najwyższym poziomie, ale niektóre momenty niezłe. A wyśmiewanie się z głupoty Kaina i z mieszkańców Sodomy raczej nie podlega pod obrażanie uczuć religijnych. Dziękuję za uwagę.
Statystyczny katolik nie mając nawet 2 latek jest już wyznawcą narzuconej mu wiary i nieświadom niczego musi być katolikiem bo tak to zostało to stworzone przez Kościół, sektę lub tym podobne ugrupowania. Statystycznie gdzie się urodzisz to w to wierzysz bo akurat tam ktoś to wymyślił i rozpowszechnia by mieć władze, zysk, kontrole. Indoktrynacja - zamiana naiwności ludzkiej dla tych, którzy żerują na konformistycznej masie. Dziwie się, że ludzie nie potrafią, nie chcą przejrzeć na oczy nawet po takim filmie wierząc dalej w coś co zostało wymyślone by kontrolować jednostkę i czerpać z niej korzyści. Jak dla mnie film śmieszny i oryginalny. Odważnie atakujący kwestie, które niektórych tak bolą, że tak nisko ten film oceniają. A ja myślę, że ta ocenia jest najlepszą ocenią ich samych.
to już taka cham-erykańska tradycja, że w komediach musi być coś z odchodami :/ tego nigdy nie zrozumiem, ale bywało gorzej...
Hmm... Lubię Harolda Ramisa, ale zajawki wskazywały mi od początku na kiszke w stylu Strasznych Filmów. A Wasze wypowiedzi potwiredzają moje opinie. Chyba sobie odpuszczę.