Facet sikający na nagą kobietę, masturbacja z genitaliami kolesia na wierzchu - takie sceny to wyłącznie tania popelina, która ma przyciągnąć przed ekran. Jeśli przekraczanie granic jest miernikiem sztuki to ten film celuje w wysoką sztukę. Dla mnie jednak takie szokowanie widzów nie ma nic wspólnego z kulturą i sztuką. Film ma ciekawą fabułę - zagubiona dziewczyna z każdą kolejną sceną zbliża się nieuchronnie do śmierci (samobójstwo lub morderstwo), jednak wszystko zostało totalnie schrzanione przez żałosne sceny, które pogrążyły estetyke tego filmu w szabie.