po prostu mu zazdrościsz urody, sławy, pieniędzy i talentu POZDRO !

Urody nie :P nie jest w moim typie :P Talentu pewnie tak, chociaż bardziej Messiemu, lepszy. Pieniędzy tak, też bym chciał mieć hajs. Jednak pytanie, co to ma wspólnego z tym, czy film jest dobry, czy nie? Bo ten akurat jest słabiutki.

BO GRA TAM BÓG CHODZĄCY WŚRÓD ŻYWYCH !!! DLATEGO FILM JEST R E W E LA C Y JNY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Rany, dobijasz mnie człowieku. Zachowujesz się jak dziecko z podstawówki.

jesteś fanbojem messiego po prostu !! nie mamy o czym rozmawiać!! POZDRO !!!

Nie jestem żadnym fanboyem Messiego, raczej Ty CR7, bo piszesz o nm jak gimnazjalistka o Justinie Bieberze

Justinowi po prostu zazdrościsz ! słąwy urody i włosów !!!

lol, skończ pan wstydu oszczędź

hahaha, to musi być troll, nikt normalny tak nie pisze, nawet niedorozwinięte dziecko z podstawówki.

Możliwe, ale ludzie potrafią zaskakiwać :)

No w sumie :D

Zabawne jak ludzie nadużywają "kwestii Kmicica", nie znając jej prawdziwego wydźwięku. Summa summarum sam się obraziłeś;p...

Czemu? Wytłumacz

Andrzej Kmicic wypowiedział słynną sentencję, wyrażając podziw dla Wołodyjowskiego. Współcześnie jednak, wiele osób, nie przeczytawszy zapewne „Potopu”, używa frazeologizmu w przeciwnym znaczeniu, wówczas gdy chce podkreślić nieudolność w działaniach lub brak logiki w wywodach przeciwnika.

I zgadzam się z Tb w 100% co do znaczenia zdania wypowiedzianego przez Kmicica. Ja jednak, jak zauważyłeś, nie wziąłem zdania w cudzysłów, plus to, że nie napisałem "kończ waść" tylko "skończ pan", więc nie chciałem nawiązać do "Potopu". To, że podobne zdanie zostało użyte w książce przez Kmicica, nie czyni z niego jedynego prawdziwego znaczenia. Wyjęte z kontekstu może oznaczać dwie rzeczy, bowiem zastosowałem w nim elipse. I teraz gdybym nie zastosował elipsy, zdanie mogłoby brzmieć na dwa sposoby, albo "skończ pan wstydu MI oszczędź" albo "skończ pan wstydu sobie oszczędź", prawda? Teraz do czytelnika należy dokonać wyboru, które zdanie mogłem mieć na myśli, a z kontekstu rozmowy można wywnioskować :)

tu nie chodzi o kontekst bo domyślić się można ale o prawidłowe znaczenie jakie temu jest przypisane. "Skończ pan wstydu oszczędź" dalej jest z wydźwiękiem tego co napisałem pierwej. Jeżeli chcesz tego używać to dopisz "wstydu sobie oszczędź"...Dalsza polemika nie zrodzi nic odkrywczego takei są zasady w języku polskim a nie inne...

Czyli, jak jakieś zdanie zostało użyte w książce w danym kontekście to nie można już go użyć w innym? Przykro mi, może fani Sienkiewicza tak mają, ale nie będę każdemu zdaniu przypisywać jednego znaczenia, jeśli w kontekście można go odczytać inaczej. Poza tym nie użyłem zdania z Potopu. To że brzmi podobnie to już nie mój problem. A jeśli ma ono prawa autorskie, to mnie pozwij.:)

Pozwij np. profesora Miodka, jeżeli dalej meritum nie zrozumiałeś. Nie ma sensu dyskutować, ignorant pozostanie ignorantem.

Za co mam go pozwać?
Nie jestem ignorantem, po prostu nie będzie mi ktoś mówił w jakiej sytuacji mogę sobie wykorzystać jakieś zdanie, które może mieć dwa znaczenia, w zależności od sytuacji i kontekstu.

Nie może mieć. Tak jak "daj spokój" nie może znaczyć "daj sobie spokój", tylko "daj MI spokój", tak "wstydu oszczędź" może znaczyć "wstydu MI oszczędź", ale nie SOBIE. Pewnie o to chodzi z Miodkiem - to po prostu kwestia, że w Polskim języku takie pominięcie zaimka osobowego ma dość konkretne znaczenie. :)
Dziękuję, dobranoc.

Własnie o taką prostą aczkolwiek istotną kwestie mi chodziło ale jak mówiłem ignorantom ciężko zauważyć swoją omylność. Trudno niech przeżyje życie w przekonaniu, że ma rację;)...

Okey masz rację.
Nie jestem ignorantem. Kiedyś myślałem, że Skazani na shawshank to wybitny film, a ktoś mi uświadomił, że nie jest i się teraz z nim zgadzam :P Daleko mu do wybitności.

Ja zaś nie przeszukuje forum w poszukiwaniu pomyłek abym mógł zabłysnąć. Po prostu wywiązała się dyskusja w której najważniejsza było poprawne znaczenie danej kwestii, a nie wzajemna licytacja...Swoją drogą "Skazani na Shawshank" jest świetnym filmem, a jeśli nawet nie wybitnym to co nim jest tak naprawdę w jego gatunku przynajmniej?

Dzięki za poprawienie mnie tak czy siak. Gatunek Skazanych to dramat, więc tam raczej jest pole do wyboru :) chyba, ze chodzi Ci o filmy więzienne ?

nie no ciekawi mnie jaki np. dramat jest dla ciebie wybitnym dziełem ale nie podawaj staroci czarno białych;p...

Mam otwarte oceny dla wszystkich użytkowników, ale jeśli chodzi o nowsze produkcje to np Synekdocha, Nowy Jork, Magnolia czy Mulholland drive :)

też mi się tak wydaje. Niektórzy nie lubią jak innym się udaje

Ronaldo nie jest postacią kontrowersyjną toteż ciężko się było spodziewać jakiejś ciekawej biografii - ot taki highlights kariery. Czytając między wierszami można się jednak dowiedzieć, że CR faktycznie ma obsesję na punkcie rywalizacji i wygrywania. Łudziłem się, że film powie coś więcej o ojcu alkoholiku, albo o matce CRJR, ale cóż...

Widać było, że sam CR7 czuwał nad tą biografią. Opinie o nim padały jedynie od jego najbliższych, więc wszystkie były pozytywne i tak też ten film miał go ukazywać. Ten dokument chyba miał tylko zaspokoić jego ego.

Otóż to, nawet nie pokuszono się o opinię innych piłkarzy ManU, Realu, Portugalii, bo wydaje się, że wśród nich Ronaldo nie jest zbyt lubiany - bodajże Meireles rzucił tekstem w autokarze "Gdyby Ronaldo prosił wziąłbyś całe wiadro lodu". Nie krytykuję tego filmu, bo wiedziałem, że tak będzie wyglądał, aczkolwiek jestem zdania, że nie powinno się robić biografii ludzi żyjących, a już w szczególności kiedy brak im dystansu do siebie.

" Otóż to, nawet nie pokuszono się o opinię innych piłkarzy ManU, Realu, Portugalii, bo wydaje się, że wśród nich Ronaldo nie jest zbyt lubiany "

Sam Ronaldo powiedział, że nie ma przyjaciół wśród piłkarzy.


Dla mnie trochę dziwne było stwierdzenia, że z Messim więcej rozmawia, a jak zobaczył go przed galą Złotej Piłki to nawet nie wstał.
Messi przyszedł i musiał rozmawiac z dzieckiem, a nie z nim.
To trochę żenujące.

Przedstawili go jako narcyza.
Tu ogląda swoje mięśnie, tu mówi synowi, że jest silniejszy od faceta spotkanego przy szkole, jak menadżer na końcu filmu go chwali to aż pęka z dumy.

Byc może w życiu prywatnym jest inny, ale przedstawiono go jako zarozumialca.
I żeby nie było, nie jadę po nim, bo uważam że jest utalentowanym, jednym z najlepszych piłkarzy na świecie, ale film przedstawił go tragicznie.

A tekst matki do wnuka ": Bądź grzeczny bo tata nic ci jutro nie kupi " mnie załamał.

Ps. Scena z tym jak każe synowi zgadywac którego auta brakuje też nie wyglądała zbyt dobrze.

A masz link do tej sceny z gali?

http://sport.interia.pl/aktualnosci-sportowe/ronaldo-z-synem-i-messi-za-kulisami -video,vId,1629979
Tu masz kawałek. Jednak nie zgadzam się z komentatorem, że rywalizują tylko na boisku.
Nawet mu się nie chciało wstac i z Messim przywitac.

Otwiera mi filmik w przyspieszonym tempie. Nie wiem dlaczego. I nie moge obejrzec.
Wiesz w koncu Messi to jego najwiekszy rywal to moze chcial pokazac, ze jest lepszy. Uwazam, ze to nieladnie sie zachowal, ze sie nie przywital

Moim zdaniem w ten sposób wyszedł na chama i tyle.

Nie jesteś obiektywny (napisałeś, że Messi lepszy co znaczy, że bardziej kibicujesz jemu), ja zresztą też nie. Ale dokument może nie w stylu takiego całkiem obiektywnego, bardziej przypomina mi to książkę autobiografię Zlatana. Pozwala zajrzeć chociaż trochę za kulisy. Rok wcześniej wyszedł dokument w którym więcej mówią o nim piłkarze i co mogą mówić? Widać, że z niektórymi się przyjaźni, inni mogą go nie lubić albo zazdrościć. Człowiek jak człowiek, tyle że strasznie utalentowany jeśli chodzi o piłkę, ale też ciężko na to pracuje.

Nigdy nie jest się obiektywnym. Po drugie to, czy kogoś lubie, czy nie, nie wpływa na moją ocenę filmu. Sam uważam CR7 jako jednego z najlepszych piłkarzy na globie. To że sądzę, iż Messi jest lepszy nie robi ze mnie fanboya jednego i antyfana drugiego. Po prostu oprócz tego, że mamy ujęcia z domu piłkarza nie robi z tego dokumentu czegoś pozytywnego, bo oprócz tego nic nowego się nie dowiadujemy o nim. Jak już pisałem ten film został zrobiony niemal przez Ronaldo, aby pokazać go z jak najlepszej strony. A to trochę za mało.

Ja traktuje ten film jak autobiografię. Pokazał to co chciał pokazać. Nie jestem za tym aby gwiazdom wchodzić z butami w życie. To jest dokument zrobiony jeszcze za jego życia wiec nic dziwnego że nie chciał w nim źle wypaść. jeśli ktoś liczy na jakieś kontrowersje to się rozczaruje bo to nie jest "sekstaśma". jak ktoś lubi takie historie to na YouTube polecam futbolove

Ale ogólnie film fajny

Czekałam na ten film z niecierpliwością i szczerze mówiąc nie zawiodłam się ani trochę. Ronaldo osiągnął w życiu zawodowym praktycznie wszystko, w dodatku nie spoczywa na laurach i dąży do tego by być coraz to lepszym. Jest przystojny, ma fajną rodzinę i sporo forsy. Spodziewałeś się więc filmu o zakompleksionym i skromnym chłopaczku? Myślę, że ten dokument w doskonały sposób pokazuje jak osiągnąć w życiu sukces.... Cristiano to żywy dowód na to, że człowiek może osiągnąć wszystko to, czego będzie chciał, bez znajomości i wielkiego nakładu pieniężnego. W zamian za to musi jednak wykazać się ogromna ambicją, pracowitością i pewnością siebie . Wielu ludziom na jego miejscu poprzewracałoby się w głowie a on pomimo tej całej otoczki, która tworzy się wokół niego, sprawia wrażenie człowieka rozsądnego i posiadającego duży dystans do własnej osoby. Jest wdzięczny ludziom, którzy mu pomogli. Nie lansuje się na salonach i jest skupiony na swojej pracy, którą wykonuję w 100%.

Nie, nie spodziewałem się filmu o zakompleksionym chłopaczku, po prostu film niczego nowego nie prezentuje, czego byśmy o nim nie wiedzieli. Nie pokazuje go z innej strony, jak tylko idealnego człowieka, za jakiego się uważa. Nie otrzymujemy w nim opinii o CR7 od nikogo innego, jak od najbliższych, czyli są same pozytywy. Nie ma w tym obrazie niczego ciekawszego, wiele rzeczy zostało pominiętych. Zresztą pisałem już wyżej, czemu obraz mi się średnio podobał, nie będę sie powtarzał.

Ja akurat dowiedziałam się z tego dokumentu sporo o samym Cristiano, ale wynika to pewnie z tego, że wcześniej nie studiowałam dokładnie jego życiorysu. Moim zdaniem, wszystko rozbija się o to jakie kto ma oczekiwania względem tego filmu. Mnie osobiście zależało na tym aby dowiedzieć się, co stoi za tak ogromnym sukcesem tego piłkarza a przy okazji chciałam zobaczyć jak wyglądało i wygląda jego życie. Obraz Ronaldo z pewnością jest w filmie wyidealizowany ale mnie osobiście zupełnie to nie przeszkadza.

Współczuję Ci tak ogromnej frustracji. Szczerze mówiąc, nie wiem jak Twoja wypowiedź odnosi się do tego filmu i mojej wcześniejszej opinii. Zawsze życzę innym ludziom dobrze i jestem szczęśliwa kiedy komuś coś wychodzi, więc dla mnie oglądanie ukazanej w dokumencie historii było przyjemnością. Ponadto uważam, że ta produkcja może być świetną motywacją dla młodych ludzi, którzy myślą, że już na starcie są na straconej pozycji, gdyż np. nie maja pieniędzy na rozwój. Pomijając już samego Cristiano i jego historię w dużej mierze na moją ocenę wpłynęły doskonałe zdjęcia i montaż filmu. Pozdrawiam i życzę większej wiary w ludzi :)

Nadal nie wiem co Twój komentarz ma wspólnego z wystawioną przez mnie opinią. Piszesz jakąś bzdurną analizę psychologiczna, która nijak ma się do tego filmu. Nie będę wchodzić z Tobą w dyskusję bo temat, który tutaj przywołujesz i tak obszernie się o nim rozpisujesz, zupełnie mnie nie interesuje. Przypominam że ta strona służy do dzielenia się opiniami na temat filmów.

Poziom Twoich wypowiedzi jest tak niski, że nawet nie chce mi się ich komentować.