Sceny akcji pomimo upływu czasu dają sporo radości, zero efektów komputerowych , plastiku itd. , jest klimat, jest dobra obsada aktorska, ale w przerwach pomiędzy scenami akcji dość przeciętna jak dla mnie fabuła i mocno rozczarowujące zakończenie. Gorączka zrobiła na mnie większe wrażenie jeśli chodzi o kino sensacyjne z podobnego okresu, a także Wróg publiczny ( pomimo że to bardzo mocno amerykański film , że się tak wyrażę). Akcja często siada w tym filmie, a dialogi nie tak znowu świetne wg mnie jak niektórzy sądzą. Warto obejrzeć mimo tych "zarzutów" ..czysto subiektywnych.. bo ostatecznie film nie nudzi, ale na koniec nie spodziewajcie się rewelacji bo zakończenie pozostawia spory niedosyt , a cała otoczka z japońskim wątkiem historycznym jest chyba po to by dodać tutaj głębi , która była całkowicie zbędna bo i niewiele z tego wątku wynika.