poza tym jest przyjemnie zabawnie. znakomicie odworzono klimat tego malego nadmorskiego miasteczka. kino na niedzielne popoludnie - bez Wielkiego Przeslania, za to humor wcale nie najnizszego kalibru i znakomita satyra. watek milosny mozna bylo co prawda pominac (albo przynajmniej wymienic aktorke, ktora ta role zagrala), ale i tak jest dobrze.
Arkin wspaniały. Reszta w porządku, kilka pomysłów bardzo dobrych, no ale rewelacji nie ma.
Dodajmy, że amerykańscy aktorzy grający sowietów mówili po rosyjsku. Dzisiaj to niespotykane w kinie z Ju Es and Ej.