Dałem 7/10, a byłoby więcej gdyby nie ten koniec, a właściwie jego brak...
Według mnie wątpliwości czy Jan był UB-ekiem czy nie rozwiewa postać grana przez Zdzisława Wardejna i scena przy łóżku, gdy Joanna rozmawia z nim , a w oczach Jana widać przerażenie.
Koniec mnie również zastanowił ale nie w kontekście Jana czy donosił na ojca Joanny , bo to akurat jest pewna . Pewności nabrałam jak Joanna przeglądała zdjęcia i pokazane jest zdjęcie ślubne i garnitur Jana w prążki , taki sam o jaki prosił w liście , który pokazał Marczak Joannie z miesiąca i roku ich ślubu. Konica nie rozumie - nie rozumie dlaczego przebrała sie w rzeczy i perukę kobiety od , której wynajmowała mieszkanie . Chciała zniknąć , rozpłynąć się czy po prostu zwariowała ??
Udawała, że wspomnienia i rzeczy tej kobiety należą do niej, by zapomnieć o własnej przeszłości.
Ja to zrozumialam tak, ze w przebraniu znika...powiedziala nawet osobie wynajmujacej, ze musi wczesniej wyjechac, a umawiala sie na pol roku