Film wspaniały, choć mało popularny (moze za sprawą tytułu dość oryginalnego). Chyba nie ma człowieka który po obejrzeniu tego dzieła do czegos by sie przyczepił. Film urzeka nastrojem wciąga coraz bardziej i na długo zapada w pamieci. Jak zwykle wspaniale gra Andy (czaruje do bólu), ale aktorzy drugoplanowi wcale mu nie ustepuja. Film zasługuje na note 10/10.
Mnie urzekło ulubione zdanie bohaterów : ,,No to płyniemy". Jakby mówili ,,Carpe Diem". Zakończenie filmu jest jakby esencją ich podejścia do życia. Płynęli jego nurtem, a po śmierci płynęli nadal. Łódź jest tu chyba taką metaforą. Świetny był też ich sposób przywitania - dotykanie się wewnętrzną stroną dłoni (jak na odwiedzinach w więzieniu za szybą). To takie czułe :)
"Chyba nie ma człowieka który po obejrzeniu tego dzieła do czegos by sie przyczepił." wystarczy popatrzec na forum i jest troche takich ludzi
dla mnie 8/10, podobal mi sie ale na dyche to on raczej nie zasluguje bo wg mnie nie jest jakis wybitny
No to już jest. Straszna nędza. Andy Garcia zagrał poprawnie, ale reszta o już katastrofa. Christopher Walken w ogóle nie przekonuje jako szef mafii i szczerze mówiąc to w ogóle nie pasuje do takiej roli. Steve Buscemi jako wyrachowany, małomówny zabójca OMG, jeszcze gożej.
Pomysł na film do bani. Szef mafii ściąga swojego niegdyś najlepszego człowieka, aby ten postraszył jakiegoś dzieciaka i zapobiegł zaręczynom i to za 50 tyś o_O WHAAAAAAAAT??? A ten jeszcze bierze do pomocy 4 ludzi <lol2> jak by sam nie mógł skopać tyłka dzieciakowi, co to za gangster, śmiech na sali.
Zachęcony tytułem i dość wysokimi ocenami obejrzałem ten film, ale to kompletna strata czasu. Spodziewałem się czegoś pokroju Chłopców z ferajny a tu taki gniot, 3/10. Jedyne co mi się podobało to "Ja jestem Godzillą, ty Japonią"
Buscemi to świetny aktor, ale on mógłby takiego mordercę zagrać teraz, w wieku 55 lat. W latach 90. wyglądał znacznie mniej poważnie. A że swojej roli w omawianym filmie nie poparł jakąś dobrą gadką jak u Tarantino to bardziej mnie ta postać rozśmieszyła niż wystraszyła. ;)