Jeśli to jest fryla, to ja jestem smok wawelski. Dramat, ew. dramat obyczajowy z wątkami śledczymi,
a nie żaden dreszczowiec. Do tego stanowczo za bardzo przeciągnięty i przez to tak nudny, że w
trakcie seansu czułem się, jakbym znowu oglądał "Medium". Sory, ale to nie mój klimat,.
Niemniej jednak, po średniej ocenie wnioskuję, że jest w tym dziele jakieś głębsze przesłanie,
zatem nie będę go krytykował, może po prostu za wcześnie się z nim zapoznałem. Na tę chwilę
4x za: długi, nudny, przewidywalny i traumatyczny. Do powtórzenia za jakiś czas.