Nie chciałbym zionąć nienawiścią dla sąsiadów za zachodniej granicy, jednak film idealnie pokazuje jak my Ślązacy "jesteśmy proniemieccy" *. Taka z nas ukryta "opcja niemiecka" , że stanęliśmy do walki z nimi w latach 1919-1921, aby należeć do Państwa Polskiego. Sądzę, że stosunek wciąż aktualny, choć już nie z taką żarliwością, jak sprzed prawie stu lat.Świetna praca panie Kutz.
* Choć do aktualnych Niemców nic nie mam. : )
nie wiem ile z tego prawdy ale coś w tym jest, że wy hanysy lubujecie niemiaszków, przykładowo u nas na pomorzu po prostu ich nie lubimy i jesteśmy w stosunku do nich nieufni w 100% i bardzo dobrze, bo na Niemca trzeba uważać co historia nie raz pokazała a jak stare przysłowie mówi historia lubi się powtarzać..
Uważam, że obecnie mamy takie czasy, że jeśli nie chodzi o politykę, o interesy (np. gospodarcze) to każdego człowieka należałoby rozpatrywać indywidualnie, nie zależnie od pochodzenia, wyznania religijnego, koloru skóry itd. To już nie te czasy kiedy walczymy o wolność, o terytorium państwa (choć niektórzy twierdzą, że nadal jesteśmy w "niewoli", ale to ich sprawa). Czy my Ślązacy lubimy Niemców (albo jak czasym godoją u nos "helmutów"), stereotypowo chyba... nie, za właśnie historię, ale to trzeba byłoby zrobić jakieś "wyższe badania socjologiczne przeprowadzone przez... humanistów" aby to potwierdzić : ) : )
Polecałbym ostrożnie operować słowem "hanys". Niech posłużę swoją skromną osobą za przykład: urodzony na Górnym Śląsku, wychowywany od początku do dnia dzisiejszego (nie całe 30 lat) w kulturze śląskiej, jako-tako potrafię godoć po naszymy, ale hanysem nie jestem : )