niewyraźne , wyseplenione dialogi , złote myśli ni z gruchy ni z pietruchy użyte , przekleństwa
jedynym dosadnym środkiem wyrazu jakby innych nie było , smętne miny nie pokazujące żadnych
innych emocji niż właśnie smutek ( który nota bene zawsze gości na twarzy Polaka czy jest aktorem
czy nie :-)
obejrzałam ze wzgl. na Przybylską , ale ...ledwo dotrwałam do nierychłego końca . Nie powaliła mnie
ta produkcja zdecydowanie . Wartka akcja jedynie na plus i porywająca muzyka