PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=539509}
6,3 310 896
ocen
6,3 10 1 310896
5,7 35
ocen krytyków
Sala samobójców
powrót do forum filmu Sala samobójców

Na ten film trafilam przez to, ze przeczytalam na jakiejs stronie rekomendacje wlasnie w jezyku angielskim. Film znalazl odbiorcow na calym swiecie. Na youtubie mozna go obejrzec z angielskimi napisami a pod nim jest lawina pozytywnych komentarzy po angielsku. Ludzie - glownie nastolatkowie, ogladaja go po kilka razy. Wydaje mi sie, ze film pokazuje problemy naszej cywilizacji- bullying- znecanie sie "kolegi" byc moze wynikalo z zazdrosci Aleksandra o dziewczyne, o pieniadze i specjalnie osmieszyl Dominika. Glowny bohater ucieka w wirtualny swiat, gdzie moze sie z kims komunikowac. Rodzice- zapracowani, zabiegani nawet nie znaja swojego syna. I tak to jest w prawdziwym zyciu- praca, pogon za pieniadzem, wymagania, matura i testy, coraz wiecej ludzi choruje na depresje czy przechodzi zalamanie nerwowe.
Amerykancy naukowcy stwierdzili, ze ludzie zyjacy w plemionach w Afryce sa szczesliwsi i nie ma u nich przypadkow zachorowan podobnych do nerwicy, depresji itd... Depresja jest juz choroba cywilizacji tak jak rak. Najgorsze jest to, ze coraz wiecej przypadkow zachorowan wynika z postepu cywilizacji- tablety, smartfony, internet, i coraz wiekszych oczekiwan i wymagan, ktore wywoluja stres strach i lek.

ocenił(a) film na 5
josu2359

Film trafia do nastolatków, bo niedojrzały i przerysowany sposób przedstawienia pewnych problemów do nich trafia. Problem w tym, że do nikogo starszego i dojrzalszego nie trafi, bo zdają sobie sprawę, że to w gruncie rzeczy niezbyt istotne sprawy, a większość problemów dzieciaczek sam na siebie sprowadził.
Do tego, że nie zachowywał się na 18 a na 8 lat.
A co do popularności za granicą... Jest tak popularny, że żaden krytyk nie pofatygował się go obejrzeć nawet ;)

Dealric

Ja mam odmienne zdanie. To, ze glowny bohater zastal ponizony i wysmiany przez szkole byloby dla kazdego nastolatka traumatycznym przezyciem. W dodatku nie mial z kim o tym porozmawiac.
Syszales o hikikomori? Poczytaj o tym. W Japonii dzieciaki musza zdac kazdy egzamin, chodza na zajecia dodatkowe. Zycie towarzystkie jest bardzo trudne, nie wiedza jak rozmawiac ze soba, w koncu zamykaka sie na swiat- nie wszyscy ale duza czesc. W zachodniej cywilizacji sa coraz wieksze wymagania wzgledem uczniow i coraz wieksza ilosc nastolatkow choruje na depresje, ma stany lekowe i zamyka sie na swiat.

ocenił(a) film na 5
josu2359

Tak, byloby traumatyczne. Ale zauwazmy, ze tutaj on jest winny swoim zachowaniem. To on sie wywyzsza. To on zachowuje sie jak pepek swiata. Warto tez zauwazyc ze nie mozna mowic o wielkim ponizaniu. Ot jeden lrzesmiewczy filmik i od razu foch na caly swiat. To juz jest problem z psychika.
Tak slyszalem o hikkikomori. I nie, porownywanie obu przypadkow nie jest sluszne. Sytuacja w Japonii wynika z rzeczywistego nacisku i skrajnego przemeczenia, a nie z focha bo tak.

ocenił(a) film na 6
Dealric

Ale tragiczny komentarz. Oczywiście, że ten film trafia do starszych widzów, bo prezentuje prawdziwe uczucia i cierpienie człowieka, niezależnie na jakim etapie życia się znajduje. Nie muszę być facetem czy gejem, żeby zrozumieć, że cierpi np. w filmie opowiadającym o homofobii. Wystarczy pewna doza wrażliwości.
Ten film na pewno nie trafia do niedojrzałych buców, wg których problemy to tylko takie, jakie oni uważają za istotne, a inni ludzie to problemów nie mają (a jak mówią, że mają to trzeba ich wyśmiać, nie?).

ocenił(a) film na 1
josu2359

Zgadzam się z Dealric'em - film pokazał jak kruche okazało się być ego Dominika. Z jednej strony taki prawdziwy boss, true madafaka pomiatający swoim prywatnym kierowcą, a z drugiej strony płacz i histeria z powodu głupiej historyjki ze szkoły.

Poza tym, nie wydaje mi się, żeby Alex zazdrościł Dominikowi kasy. W końcu chodzili do tej samej, prywatnej szkoły, więc raczej hajsu jego rodzicom nie brakowało.

A skoro o Alku mowa, to nie rozumiem sensu dwóch scen:

- początek filmu, próbna matura, podczas której Alex cmoka na głównego bohatera, później, pod budynkiem szkoły, rzuca w niego deskorolką. O ile się nie mylę są to wydarzenia sprzed studniówki, na której nasze ancymony się całują - najpierw prowokacje, zamachy na życie przy użyciu deskorolki a potem lecim w ślinę? Nie ogarniam tego :)

- sławetna scena na macie: Alex ma w klinczu biednego Dominisia i... no właśnie, moim zdaniem on musiał czuć, że ta naparzanka budzi w przeciwniku nie te emocje, które powinna... if you know what I mean l]

Więc skoro musiał czuć na sobie... eeee.... ROSNĄCĄ radość kolegi to czemu nie przerwał, tylko kontynuował zwarcie, co skończyło się eksportem białka naszego emoszczaka?



A pro po Japonii: wieki temu widziałem dokument, mówiący o tym, jak żyją "elitarne" rodziny, w których dzieci są prowadzone jak po sznurku, w drodze do karier zaplanowanych od kołyski przez ich rodziców.

Pomijam już fakt, że kilkulatki, prócz zajęć szkolnych, mają grafik wypełniony innymi aktywnościami aż do samej nocy - największym chamstwem jest podprogowe programowanie dzieci, poprzez rozrywkę w ich czasie wolnym (a tego mają wyjątkowo mało). W skrócie wygląda to tak, że dziecko nie robi wtedy na co ma ochotę, tylko to, na co pozwalają mu rodzice, a ci puszczają mu serial sprzed dwudziestu lat, o wesołej rodzince lekarzy, prawników etc. i podkreślają na każdym kroku "widzisz, jacy są szczęśliwi? Bo mają wielki dom, na który zarobił ich tatuś/mamusia, którzy są prawnikami/lekarzami/finansistami..." i kółeczko się zamyka.

Gospodarka Japonii jest jedną z najważniejszych na świecie - po tsunami z 2011 wystarczył jej nieco ponad kilka tygodni by odrobić straty. Czaicie? KILKA TYGODNI w sytuacji, w której fala tsunami rozwaliła pola, zakłady przemysłowe, infrastrukturę i zagroziła Fukushimie. Szacun, ale nie chciałbym tak żyć - wydaje mi się, że w kraju Kwitnącej Wiśni człowiek jest trybikiem, numerkiem w ciągu, który ma robić swoje, albo wypada z obiegu.

ocenił(a) film na 5
Einshaew

To o czym mówisz to sytuacja tych najbogatszych rodzin.
Nie licząc tego nacisk na młodych również jest bardzo wysoki (chyba najwyższy na świecie), ale nie z tego wynika siła Japonii. Jej siłą jest zjednoczenie. W obliczu kataklizmu cały kraj się zjednoczył. Yakuza (dla nieuświadomionych japońska mafia) wyłożyła WŁASNE FUNDUSZE na pomoc w odbudowie. I to nie w celu prania pieniędzy bądź zdobywania innych korzyści. Japońskie rodziny przyjmowały pod własne dachy obcych którzy potracili dachy nad domem.
Po prostu jest to bardzo specyficzne społeczeństwo, zdolne do współpracy jak żadne inne. Tam w obliczu takich sytuacji nie ma paniki, jest spokój i porządek.

ocenił(a) film na 1
Dealric

Akcje z Yakuzą zostawiającą torby z tysiącami jenów dla poszkodowanych to fakt. Więcej, premier Japonii zrzekł się pensji na czas trwania kryzysu - podobnie jak urzędnicy. Niebywałe, dla nas, Polaków, ale tak rzeczywiście było.

Śmieszna... a może nieśmieszna była sytuacja, w której wysłannik Radia Zet starał się w "żartobliwy sposób" pokazać porządek, jaki panował w społeczeństwie po tej katastrofie - wprowadzono reglamentację paliwa. Na jedno auto przypadało konkretna ilość wachy. Nikt nie protestował. Respondent "dla żartu" zaproponował towarzyszącemu mu Japończykowi, by zatankowali się w jednej stacji, a potem podjechali pod drugą, by stopniowo uzupełnić bak. Reakcja Japończyka? Wielkie oczy i tłumaczenia, że tak NIE WOLNO robić, bo po to są te przepisy, by paliwa starczyło DLA WSZYSTKICH.

Wyobrażasz sobie coś takiego w Polsce? Tam drogi odbudowali w tydzień - trzy, cztery brygady na robocie przez 24h - u nas byłby najpierw przetarg. Potem wycena. Potem projekt realizacji :D a ludzie by zapier*da*la*li po gruzowisku, zanim u tych na górze umowa na odbudowę poszła do "odpowiednich rąk" l]

Einshaew

Fajnie, ze wspomnialam o hikikomori. Dzieki temu nawiazala sie dyskusja o Japonii :) a co sadzicie o avatarach w Sali Samobojcow? Zawsze interesowalam sie anime i manga i tutaj postaci bazuja na postaciach z japonskich anime.

ocenił(a) film na 1
josu2359

Lubisz chińskie bajki? W życiu bym się nie domyśli l]

Einshaew

;)... Japonskie anime to nie bajki. Jest tez anime dla doroslych, nawet porno- Hentai, ale nie polecam.

ocenił(a) film na 1
josu2359

Wiem, że w chińskich bajkach są historie, które są ewidentnie nie dla dzieci, ale mango-zjeby nie mogą pogodzić się z faktem, że nie ważne, jak głęboką historię przekazuje bajka - to dalej jest chińska bajka l]

ocenił(a) film na 1
josu2359

A wracając do tematu animacji - wyszła ona tak, jak w każdym polskim filmie, czyli w 100% przeciętnie.

Sorry, ale miną lata, zanim polski przemysł filmowy będzie miał środki, by tworzyć takie cuda jak Gollum czy Cezar z najnowszej "Planety Małp"

josu2359

Według mnie np w Ben X pokazano o wiele lepiej problem głównego bohatera. W Sali Samobójców Dominik jest płaczliwym dzieciaczkiem, któremu ktoś rozwalił ego. Nic wielkiego się nie dzieje. Myślę, że duża część osób dorosłych, która przechodziła ciężkie chwile odczuwa tak samo jak ja, że Dominik po prostu sam narobił sobie problemów.

ocenił(a) film na 7
josu2359

Eee? Serio? uważacie, że wrzucenie do sieci, gdzie miliony ludzi mogą zobaczyć filmik, a już na pewno na osobisty profil znajomego, gdzie mogą zobaczyć go (nawet) setki znajomych i ich znajomi (udostępnianie), przy okazji niewybredne komentarze, podśmiechujki itp. - to wszystko jest "niczym wielkim", "że to w gruncie rzeczy niezbyt istotne sprawy" ??? Moje zdziwienie jest niepojęte dla takiego stawiania sprawy. Przecież takie rzeczy mogą totalnie rozwalić człowieka, dodam młodego człowieka, który szuka oparcia, bliskiej osoby, której może zaufać. Dorosły to weźmie (albo i nie) na klatę i żyje dalej, a nastolatek ma przesrane - wśród rówieśników, wśród społeczności internetowej...a takie rzeczy po prostu zostają w necie i tyle.

Wrażliwcy (nieważne emo-sremo czy inna nieboga...też jestem wrażliwcem, choć okres dojrzewania mam już, na szczęście, za sobą) po prostu bywają przerysowani i tyle. W ubiorze - bo się identyfikują z jakąś grupą, subkulturą, muzyką. A bywa że w zachowaniu. Źle jeśli agresywnym, jak koleżka z filmu. Ale dla mnie to zrozumiałe, że zło uchodziło z niego właśnie w ten sposób, że szalał, skakał czy wdał się w bójkę w tramwaju. Po prostu chciał nad czymś panować, mieć nad czymś kontrolę. I jeszcze słuchał tej różowej laski, która jeszcze bardziej zaśmiecała mu banię. To już całkiem sfisiował. Ale dla mnie bardziej niż sam Dominik, którego osobowość jest owocem dzisiejszego świata internetu, bardziej niż on byli przerysowani sami dorośli w tym filmie. Te ich rozmowy, że pożal się o! losie słodki! Te ich pokazówki w przybytkach kultury, a w głowie syf i niejedno za uszami. Matka - agresja na wszystkich, którzy mają inne zdanie albo okazują zainteresowanie. To zamiast zgrabnie ominąć temat, jak ktoś wściubia nos w nie swoje sprawy, jątrzy się i kwasi na wszystkich. Najmądrzejsze babsko na świecie, które uważa, że tabletka to placebo na każdą dolegliwość. Zamiast próbować zrozumieć Dominika, to go tylko neguje, robi wielkie oczy i usuwa się na pobocze, bo tak jest jej wygodniej (lepiej gzić się z kochankiem, bo to przynajmniej ją odstresuje). Ojczulek - nie lepszy. Sfiksowany na sobie, myśli, że jest pępkiem świata i na każdym rogu czyha na niego wróg-zabójca. Oboje zimni i wyrachowani. Czy to raczej nie filmowi rodzice powinni byli pójść do psychologa?

Dzisiaj mogę powiedzieć, że cieszę się, że wychowywałam się w czasach, gdy internetu, a tym bardziej serwisów społecznościowych nie było. Nie było całego tego mobbingu przez internet, a jak ktoś komuś podpadł, to po prostu strzelało się go z liścia, czasem drogi się rozchodziły i po sprawie. W najgorszym przypadku nie można było liczyć na przyjaźń ze strony takiego osobnika. A teraz to jakaś chyba moda na nienawiść i agresję przyszła. Tylko jaki w tym cel, to nie wiem. Udupić, zgnoić, zaszczuć kogoś? Serio, ludzie nie mają swoich spraw, żeby innym tak życie uprzykrzać?

Dla mnie morał z tej "bajki" jest taki, że nie wszyscy ludzie powinni mieć dzieci. I tyle. Bo czy ktoś kto deklarował wierność (ślub...nieważne kościelny czy nie, bo to zawsze jest deklaracja: "daję ci słowo i się pod tym podpisuję"), a puszcza się z tą czy tamtym, może w ogóle dawać swojemu dziecku przykład? Chyba jednak rodziców Dominika coś łączyło (brał ją w aucie albo raczej ona jego), nie było to więc małżeństwo z rozsądku czy dla pieniędzy. Chcieli dobra dla swojego dziecka, zależało im na nim. Tylko chyba nie wiedzieli, z której strony wgryźć się w to rodzicielstwo. Do tego te ich teksty: "daliśmy ci wszystko, co chciałeś", "co chcesz?", "co mu dać?". Jakby dobra materialne mogły zaleczyć świeże rany, jakby były lekiem na zło tego świata. Rozumiem, że nie każdy dorosły/rodzic potrafi okazywać uczucia, rozmawiać o nich, przygotować dziecko, by mu było łatwiej poradzić sobie z emocjami. No, ale mogli chyba dać chłopakowi jakieś zadania, obowiązki, żeby syn nie wariował z nudów przy kompie. No, chyba że ministry to potrzebują już nawet kogoś do podcierania, bo ciężko im ruszyć ręką.

ocenił(a) film na 3
Morenita

jeśli w miejscu publicznym, gdzie byle kretyn może cię nagrać i opublikować, zachowujesz się tak że potem wstyd ci za swoje zachowanie, to serio jesteś sam sobie winny.

ocenił(a) film na 6
josu2359

moim zdaniem "Sala samobójców" jest przereklamowana. nasłuchałam się w mediach o tym, jakie to niby arcydzieło, a po obejrzeniu byłam rozczarowana. z filmów opowiadających o trudnej rzeczywistości, w jakiej żyją nastolatki, moim numerem 1 jest "My, dzieci z dworca zoo". a jeśli chodzi o polskie produkcje, to bardziej niż "Sala samobójców" przekonują mnie "Galerianki", które przez większość widzów uważane są za chłam (zupełnie nie wiem dlaczego).

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
josu2359

Mnie bardziej zastanawia jak polski film (w dodatku nie historyczny) dotarł do tak dużej ilości zagranicznych kinomaniaków. Na youtubie, aż roi się od fanowskich filmików i to robionych przez obcokrajowców (głównie Hiszpanóz z tego co zauważyłam), które mają po setki tysięcy odtworzeń. Jakie spowodowało elementy filmu miały na to wpływ... manga, nominacje do europejskich nagród filmowych (np Shooting Star za ta rolę dle Gierszała)?
Według mnie w PL nie ma tak dobrych opinie, bo
1) mamy zwyczaj krytykowania wszystkich i wszystko, zwłaszcza jeśli jest polskie
2) polscy widzowie nie byli przygotowani na taki powiew świeżości i całkiem coś innego od tych głupich komedii ala Kac Wawa czy Ciacho
Myślę, że gdyby ten film wyszedł teraz to miałby zdecydowanie lepszą ocenę. Ja nadal uważam, że jest jednym z bardziej pomysłowych polskich filmów jakie oglądałam. Choć zaczynamy się powoli wyrabiać zwłaszcza w kwesti dramatów (gatunku).

ocenił(a) film na 8
Patianna

Szczerze napiszę, że przypadkowo wszedłem dziś na filmweb i oceny tego filmu... Sam byłem w szoku, że to 7 nawet nie ma. Obstawiałem coś w okolicy 7,5 - 8. Szok! Szczerze powiedziawszy, to mało już z filmu pamiętam. Oglądałem go jeszcze w kinie... jednak robił na mnie wrażenie. Teraz nawet dla odświeżenia włączyłem trailer. Naprawdę oddało to obecne czasy online, hejtu, nowego i 'bananowego' społeczeństwa... Ucieczki do wirtualnego świata... Problem wychowania przez rodziców, pogoń za pieniądzem, itp, itd, etc. Nie rozumiem, jak coś tak jakiego, jak "Zjawa" gdzie koleś tarza się przez 90% filmu może mieć tak wybitne oceny, a coś takiego - jak powyżej.

Może coś jest, w tym naszym polskim malkontenctwie i krytykanctwie? Swoją drogą, dopiero po tym forum, dowiedziałem się, jak ten film zyskał na popularności za granicą... :o
Może ten film, to nie arcydzieło, to jednak czasem z tym ambitniejszym kinem ciężko trafić u nas. Nie raz mam wrażenie, że w dwie strony. Na siłę, z niczego robimy wielkie arcydzieło (na zasadzie - wg. mnie gniot lub nic specjalnego, a tu zachwyty nad niszowym kinem), a czasami dobre niszowe kino zamieniamy opiniami w gniot i coś przekoloryzowanego.

Pawel_Kotowski

Przyznam się, że z wiekiem i ilością obejrzanych filmów po kolejnym seansie moja ocena filmu z 8 zmalała do 7. Jednak ogôlna ocena na filmwebie powinna być według mnie w granicy 7-7,5. Taka by pewnie była gdyby nie trollów i osoby, które filmy w nie ich guście oceniają na 1. W dodatku dużo tego "bananowego społeczeństwa" jet zapewne na tym forum i czuje się urażone takim wykreowanej ich w tym filmie. Przecież oni innym krzywdy nie robią i są tacy "cool".....
Co do "Zjawy" to nie ma co naszych filmów porównywać do amerykańskich- inne fundusze, sprzęt i poziom aktorstwa. W "zjawie"wygrywają zdjęcia i aktorstwo. SS to również zupełnie inny gatunek.

ocenił(a) film na 8
Patianna

To prawda. Nie sposób porównywać kino z amerykańskim, ale załóżmy, że dobieramy różne skale do problemu.

Może też bym zmienił ocenę po czasie, jednak uważam, że 7 to absolutne minimum. Wydaje się dobrym kinem, ale może też kiedyś odświeżę jeszcze.

Pawel_Kotowski

"Osoby, które filmy w nie ich guście oceniają na 1" i Twoja ocena " Zjawy" na 1.... To przypadek, nie patrzyłam na Twoje oceny filmów. Mam nadzieję, że nie odbierzesz tego jako pocisku. Serio 1? Według mnie trochę przesada, nawet jeśli film Ci sie rzeczywiście nie podobał. Co z pièknymi wizualnie zdjęciami i świetnym aktorstwem? Chyba nie powiesz, że tego tu nie ma...?

ocenił(a) film na 8
Patianna

To fakt, nawet dzisiaj o tym myślałem. Akurat gra aktorska była dobra + widoki rewelacja. Natomiast same ujęcia, naprawdę.. nie zrekompensują tego filmu.. Taki paradoks, bo jak film może być słaby, gdy gra aktorska daje radę. Jednak serio? Gość się tarza przez 90% filmu, powinien zginąć jakieś co najmniej 5 razy i generalnie do mnie osobiście nie trafia fabuła tego filmu.. Jak oglądaliśmy go we czwórkę swojego czasu (w sensie, ja plus 3 znajomych), to każdy miał tak samo. Nie wiem, czy to przypadek ;). Naprawdę, tak się wynudziłem w trakcie tego filmu, że stąd padła ta 1. Szczerze, to nie kojarzę, żadnego innego któremu dał bym 1. Może to już kwestia gustu, bo jak wyżej - z dwoma Twoimi argumentami nie sposób się nie zgodzić..

p.s.
Nawet jak byś patrzyła, to nie widzę nic w tym złego ;) Poniekąd tak to chyba działa na tym portalu.

ocenił(a) film na 8
Patianna

p.s. 2
Może to prawda z tą 1-ką, z tym, że jeżeli coś Ci się nie podoba, tak, że nie sposób gorzej, to po co te 1? Co tak można oceniać? Tylko kino, które faktycznie ma średnią 1-2? :) Istnięją takie ? W gruncie rzeczy, to ocena chyba na guście też polega - choć niby się nie powinno dyskutować wtedy. No, ale może faktycznie zmienię ocenę na 2-3 ! Gra aktorska OK, ujęcia bajka. Mimo wszystko, dla mnie to za mało, a ta fabuła i dynamika filmu przerasta...

ocenił(a) film na 8
Pawel_Kotowski

Wiem że komentuję po latach, ale scenariusz do "Zjawy" został napisany na podstawie książki o tym samym tytule, a ona z kolei została stworzona w oparciu o materiały źródłowe mówiące o prawdziwym Hugh Glassie. Jak bardzo nierealistyczne to było - facet rzeczywiscie przetrwał samotnie, po walce z niedźwiedziem (choć w rzeczywistości oszczędził swojego oprawcę).

ocenił(a) film na 10
Patianna

Dlatego wolę nie sugerować się komentarzami. Film jest moim zdaniem świetny, a nie oglądam polskich produkcji właśnie przez poziom jaki prezentują. Wreszcie powstało coś co można pokazać na szerszą skale i nie jest to durna "komedia" z Karolakiem. Myślę że jeśli ktoś nie jest wrażliwy, nie doświadczył czegoś podobnego, depresji, wycofania, to z pewnością skrytykuje ten film. Nie dlatego że jest zły, ale dlatego że go nie rozumie i nie mam tu namyśli tego że film jest skomplikowany, bo absolutnie nie jest, ale po prostu trzeba choć trochę się z nim utożsamić.

NatyCat

Widzisz, ja przechodziłam we wczesnej młodości to o czym piszesz a film mi się nie podobał. Problem z nim polega na tym, że praktycznie nie ma się z kim utożsamiać: główny bohater ( dla którego mieliśmy czuć współczucie) przedstawiony został jako rozpieszczony gówn...., Dla którego ciężko czuć jakąkolwiek sympatię ( to był moim zdaniem największy strzał twórców w stopę - przy tego rodzaju filmach sympatią dla głównego bohatera jest kluczowa i pozwala mu współczuć i właśnie się z nim utożsamić. A jak się utożsamiać z osobą, która wywołuje u nas gniew i zmęczenie)? Rodzice to najbardziej stereotypowi ludzie sukcesu jakich widziałam, ludzie ze szkoły to głęboka patologia, reszta postaci jest pokazana bezpłciowo. Nie sposób więc w tym filmie utożsamić się z jakimkolwiek bohaterem przez co film robi się męczący i nie oddziaływuje na widzą tak jak z zamierzenia powinien (tego typu filmy powinny działać na emocje widza, Sala samobójców tego nie robi). Moim zdaniem jest więc dużo gorszą produkcją niż np. "Nasza Klasa".

ocenił(a) film na 3
Patianna

nie oceniam Sali Samobójców źle, bo jest polska. oceniam ją źle, bo to słaby film, pretensjonalny, naiwny i głupi. owszem, mogę z czystym sumieniem przyznać, że jest lepszy niż większość polskich filmów (czyli komedii romantycznych i patetycznych dramatów o Żydach trzaskanych na pęczki), ale wstyd mi mówić o czymś, że "jest dobre jak na polskie standardy". no nie. albo coś jest po prostu dobre, albo po prostu złe. Sala Samobójców podczepia się pod to drugie.

ocenił(a) film na 9
josu2359

Ja właśnie obejrzałam go po raz kolejny po kilku latach i nadal mi się podoba, tylko odbiór troszeczkę mi się zmienił. Wcześniej bardziej skupiałam się na emocjach głównego bohatera, bo niektórych podobnych rzeczy również doświadczyłam, a tym razem bardziej zwróciłam uwagę na tą całą Sylwię i jaką manipulantką była... ale i tak winę za wszystko ponoszą rodzice.

(a Dominik to taki polski emo Kylo Ren haha :D)

Nyasagi

Odpowiadając na wszystkie komentarze negujące zachowanie głównego bohatera, chcialam tylko zauważyć, że podejście jakie sobą prezentujecie moze byc naprawde krzywdzące dla młodego pokolenia. Uważacie, że chlopak zachowywał się jak dziewięciolatek, ale może to właśnie takie mialo byc założenie filmu. Tak zwana cyberprzemoc jest przestępstwem i za wstawienie filmiku który godzi w czyjeś uczucia lub jego godność można nawet trafić do więzienia. Jest to poważne przestępstwo, a wpływ takiej fali, moze nawet nie tyle hejtu, co śmiania się z kogos moze byc wydarzeniem naprawdę traumatycznym. Niektórzy nie potrafią sobie zdac sprawy z tego jak bardzo słowa i czyny mogą zranić drugą osobę i dobrze niech wam będzie, ze was by to może nawet wzruszyło, ale ludzie są różni. Ja bym się pewnie zalamala pod masą krytki i skończyłabym podobnie jak główny bohater. Nie możemy oceniać czyjegoś zachowania i nie chodzi mi tu tylko o film (mam na myśli, ze taka fala niezrozumienia spada często na młodych ludzi w prawdziwym świecie). Nie wiemy ile ta osoba przeżyła, jak wpłynęły na nią te wydarzenia itd. To co dla jednego moze wydawać się niczym specjalnym u drugiego moze wywołać traumę na całe życie.

Poruszając temat rodziców chlopaka, faktycznie musze przyznać, że ich zachowanie było nieco wręcz karykaturalne. Jednak mimo tego trzeba przyznać, że zawiedli swoje dziecko całkowicie je ignorując. Moze gdyby wcześniej zaakceptowali problemy syna, historia zakończyłaby się zupełnie inaczej. Chociaż starali się pomoc Dominikowi, robili to bardzo nieudolnie. Przez moment mialam nawet wrażenie, że zalezy im bardziej na tym co pomysla inni ludzie niz na rzeczywistym zdrowiu ich syna. Chcieli leki tylko po to by ich syn napisał maturę i znowu stał się "normlany".

Dziewczyna, która wprowadziła Dominika do sali samobójców byka wedlug mnie największym antagonistą tego filmu. Namawiała ludzi do oglądania straszliwych rzeczy, namawiała ich do planowania samobójstwa i tym podobnych rzeczy. Przerazajace jest to, ze tacy ludzie naprawde istnieją (przykładem może być nawet gra nazywana przez wielu niebieskim wielorybem, ktora zyskała sławę dzieki media). Mlodziez definitywnie powinn miec ograniczony dostęp do internetu i mówi to nawet szesnastolatka.

Przechodząc juz Jednak do końca mojej wypowiedzi. Rozumiem iż wielu film mógłby się nie spodobać, jednak nie potrafię zrozumieć fali hejtu ze strony Polski. Narzekacie, ze film pokazuje jedynie tak zwaną patologiczną młodzież, ale takiej w dzisiejszych czasach jest coraz więcej. Dzieciaki zaczynają pic, czy palić juz w wieku nawet 10-12 lat. Chociaz jest to przerażające, takie mamy teraz realia.

Nawiązania do systemu panującego w Japoni były bardzo pouczające i miały w sobie duzo prawdy. Jednak nawet w Polsce zdarzają się shtuacje gdy rodzic wywiera ogromna presje na swoim dziecku. Moge to powiedziec z własnego dziswiadczenia. Z powodu wymagań oraz komentarzy, mówiących o tym jaka to jestem leniwa i jak to nie zdam matury, nie dostane sie na studia itp, itd dostaje ataków paniki na sama mysl o maturze. Zabawne, ale pokazuje, że film chociaz majacy juz swoje lata oraz parę niedociągnięć pokazuje jak wygląda swiat związany z internetem

AvisPls

jesli tacy ludzie jako rodzice Dominika byli dla Ciebie karykatura to jeszcze malo w zyciu widzialas. jak dla mnie to byla wersja super light bo Komasa mogl znacznie bardziej dokrecic widzowi srube gdyby tylko mogl, no ale wtedy by nie dostal za to nagrod od naszych wspanialych elit filmowych :)

josu2359

ale co w tym takiego niesamowitego. zobacz w jakim miejscu jest teraz Polska, a w jakim miejscu sa kultury zachodnie. spora czesc spoleczenstwa naszego kraju gardzi falszywa fajnopolskoscia i nie zamierza nadpisywac swojej kultury cudza wiec skala takich problemow jest znacznie mniejsza bo i mniej ludzi posiada dokladnie taki zestaw problemow psychicznych. samo Hikikomori z ktorego czerpal Komasa calymi garsciami wzielo sie przeciez z Japonii.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones