TAK, a przeszło bez echa..... wszystko w tym filmie jest piękne.... wracam i wracam...

Czy bez echa? Raczej nie, nominacje, nagrody są, do tego jeden z najważniejszych festiwali filmowych(Wenecja) zaliczony do udanych. Co prawda nie zgarnął lwa, ale był chwalony. Dziwi mnie nagroda za film o tematyce homoseksualnej... owszem, jest to film o homoseksualiście, ale ta historia jest w 100% uniwersalna, niezależnie od orientacji seksualnej...
Jedynie mnie zdziwił właśnie brak oscara dla Firtha, chociaż z Bridgesem są kwita, bo to on powinien zgarnąć w następnym roku statuetkę.
I tak, zgadzam się, piękny film. Ciekawe wykorzystanie barw przy zmianie nastrojów bohatera i muzyka, która miała spory udział w tym filmie. Oczywiście pod względem aktorskim i technicznym(montaż) stoi na wysokim poziomie. No i oczywiście wymowa filmu, jak wcześniej wspomniałem uniwersalna i ogólnie film wart uwagi.
Pozdrawiam ;)

Mądre słowa, choć nieco egzaltowane. Bo czym w istocie jest Oscar? Pozdrawiam.

Intelektualną i ponoć prestiżową masturbacją

Words of wisdom.

Gdy ma się wyraziście uśmiechnąć, czy pokazać, że jest zainteresowany drugą osobą, jakimś facetem, to tak wykrzywia twarz, jakby miał oddać kał. Taką ma kwaśną minę. W innych scenach dobrze się sprawdza, problem w tym, że wtedy głównie ma kamienną twarz.

:D