Nie wiadomo, co właściwie chcesz powiedzieć.

Przeczytaj raz jeszcze uważnie i ze zrozumieniem czego dotyczy moja konstatacja, gdyż odnoszę takowe wrażenie, iż Twoje obycie bądź wiedza z zakresu historii kina i klasyki nieco "kuleje", choć, wybacz, jeżeli się mylę.
(innymi słowy, że pozwolę już zupełnie kolokwialnie: "Film spoko ale Ford "zgapił" od Wonga ile się da. To samo tyczy się Dolana więc puentą niech stanie się fakt, iż Wong jest olbrzymią inspiracją dla wielu pozostałych twórców (w kwestii technicznej naturalnie bo przecież historie są zupełnie odmienne).
"Ok, inspiracja cudzą twórczością, ale...cóż w tym złego?" ktoś mógłby rzec...
Ano nic! Należałoby jednak oddzielić pojęcia "inspiracja" a czysta "kalka". To już naprawdę tak na chłopski rozum)
Proszę nie traktuj wypowiedzi jako ofensywnej.
Pozdrawiam i załączam serdeczny uścisk dłoni.

Od Ciebie nie trąca grafomanią - czuć ją wyraźnie.

Przyjmuję za komplement. Have fun!

Jesteś pewien, że chcesz komukolwiek zarzucać grafomanię? ;-)

Naturalnie, nie wypowiadałbym się bez powodu.

Okazało się, że tytuł tematu stanowi skrócony opis postu :).

Zacznij używać kropek, kończ zdania i myśli to nikt się nie będzie czepiał.
Wiedza filmowa to jedno a umiejętność wykazania się nią to coś zupełnie innego.

Pozdro

Proszę przytoczyć choć jedno zdanie, w którym brak znamion użycia znaków interpunkcyjnych?
"Pozdro"! ;)

"mimo wszystko b.przyzwoity obraz :)"

"mimo wszystko sam sposób kręcenia (pieczołowita dbałość o detale, liczne zbliżenia, slow-motion frames) , muzyka (zatrudnienie Shigeru Umebayashi choć w ostateczności to Korzeniowski skomponował większość utworów ale jednak), montaż tak zbieżne są z twórczością Wonga...
nawet ten młodziutki Dolan od "Wyśnionych..." czy też "Zabiłem moją matkę", on też "ostro" ciągnie za Wongiem... :)"

"To już naprawdę tak na chłopski rozum)"

Jeśli naprawdę uważasz, że można w tak bełkotliwy sposób konstruować zdania to zalecam szybki powrót do szkolnej ławki.

Tym razem bez pozdrowień.

PS. "Znamiona" to fajne słowo, ale albo używa się wielkich liter, przecinków, kropek, spójników i równoważników, albo nie.

I gdzież tu logika i jaka konsekwencja?
Przytaczane w cudzysłowie pełne składnie bądź te, w których aż "mnogo" (tak, tak rusycyzm) od znaków interpunkcyjnych jako potwierdzenie uprzedniej konstatacji...godne politowania, doprawdy...
Rozumiem, iż w zdaniu, że zacytuję: "To już naprawdę tak na chłopski rozum" przecinek należałoby postawić....? Ale to przecież niuans...
Posłowiem: nim zagonisz adwersarza do szkolnej ławki popracuj uprzednio nad własną wypowiedzią, gdyż ani w niej merytoryki, a tym bardziej liczne błędy interpunkcyjne, które akuratnie tak łaskawyś był mi wypomnieć.
"Pozdro!" (domniemam, iż to jaka nowomowa, potoczny słowotwór wynikający ze slangu czy może już bełkot?)