Oglądane na trzy razy, bez większego zachwytu. Ładna (ale czy zawsze...?) pocztówka z egzotycznych
krajów.
Czy pocztówką z egzotycznych krajów można nazwać ujęcia przedstawiające żołnierza, gejsze, roboty, produkcję żywności? Serio?
Żołnierze to Azjaci, gejsze - daleka Azja Wschodnia, produkcja żywności - również azjatyccy pracownicy. I dalej, więźniowie ćwiczący na placu - bynajmniej nie Amerykanie/Europejczycy, robotnicy noszący siarkę (z Chile?), trębacze - zapewne z Tybetu. Film kręcono w 25 krajach, z czego 95% stanowiły sceny z tzw. egzotycznych krajów. Więc tak - serio.
:)