PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9352}
7,9 18 444
oceny
7,9 10 1 18444
8,0 20
ocen krytyków
Sanatorium pod klepsydrą
powrót do forum filmu Sanatorium pod klepsydrą

Bardzo cenię filmy Davida Lyncha, bardzo podobało mi się "Salto" Konowickiego , również bardzo wysoko oceniam Tarkowskiego, ale "Sanatorium pod klepsydrą" uważam za kompletny bełkot. Nie znam twórczości Schulza, może gdybym zapoznał się z zbiorem opowiadań na którym został oparty film ,byłby w stanie docenić adaptację Hasa tylko czy wtedy byłby sens oglądania tego filmu przez kogokolwiek. Nie mówię ,że adaptacje \ekranizacje są złe, uważam tylko, że Has nie poradził sobie z tą adaptacją(być może, jest to wręcz niewykonalne).
Reżyseria, zdjęcia, scenografia, muzyka, aktorstwo 10\10, to było absolutne mistrzostwo.
Poczytam trochę interpretacji filmu, i może dam mu drugą szansę.

ocenił(a) film na 9
LLLLLLLLLLLLLLLLLLLL

Z tym filmem to trochę tak, jak z barokiem lub... ciężkimi winami - docenienie przychodzi po pewnym czasie. Kiedy byłem nastolatkiem, lubiłem słodkie wina i chodzić do barokowego kościoła (w Siedlcach); na studiach zacząłem pić rieslingi i pogardzać barokiem. Teraz lubię reńskie, burgundy, sherry oraz sztukę baroku. "Sanatorium '..." to po prostu bogaty, barokowy film, trzeba się w nim rozsmakować.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

Idź się leczyć ziom

ocenił(a) film na 9
Cirmius

To dopiero miażdżący argument !

jak45

dzięki ziomeczku z kamerą

użytkownik usunięty
Cirmius

Kochany jesteś, szkoda tylko że zaniżasz średnią dobrym filmom.

Ja? xD

użytkownik usunięty
Cirmius

A kto inny?

Ty? xD

użytkownik usunięty
Cirmius

Oooo, zagiąłeś mnie, bydlaczku xDDD

bydlaczku? xD

użytkownik usunięty
Cirmius

Chciałem być jak najmilszy. Dobrze ci życzę, kochany. Czytałeś książki na podstawie których powstał ten film? :))

No jasne. Pies który jeździł koleją to obowiązkowy film w historii estońskiej kinematografii.

użytkownik usunięty
Cirmius

No, kochanieńki, widzę że nie ma co Cię przekonywać, bo i tak to zlejesz, pozdrowionka i szerokiej drogi!

Au revoir, Shoshanna!

Cirmius

XDDDD

donmaslanoz14

XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD 8=======d

ocenił(a) film na 5

Jaki, karważ, cwelu? Posrało cię, zawszony gnoju? Gość wyraził (w całkiem kulturalny sposób) swoje zdanie nie po to, by jakiś zarzygany obszczymurek go bluzgał. Nawet jeśli jakiś ogolony mięśniak obrabiał twój anus pod celą, nie daje ci to prawa do wyzywania ludzi od cweli, śmieciu.

ocenił(a) film na 9
Max66

Za to ty, jak widać, masz certyfikat na rzucanie mięsem...

ocenił(a) film na 5
jak45

Nie mam certyfikatu, tylko krew mnie zalewa, gdy jakaś gnida bezpodstawnie wyzywa człowieka, więc adekwatnie do tego reaguję. Zwłaszcza, że z nieznanych bliżej przyczyn inni, w tym ty, uznali za normalne nazywanie człowieka cwelem za to tylko, że nie zachwyca się waszym ulubionym filmem. A to właściwie daje mi certyfikat na takie potraktowanie gnojka o pseudonimie Sefirot, który sobie na to absolutnie zasłużył...
Jeśli analizujesz moje rzucanie mięsem, oraz ważność i autentyczność certyfikatu nań, to racz zauważyć, że używam go jedynie w skrajnych wypadkach - uzasadnionych silnym wzburzeniem.

ocenił(a) film na 9
Max66

W takim razie radzę ćwiczyć panowanie nad emocjami. Wedle zasad dyskursu, przegrywa go osoba, która zaczyna używać inwektyw i argumentum ad personam - więc nie musiałeś wcale "Sefirotowi" odpowiadać, on sam się pogrążył.

ocenił(a) film na 5
jak45

Sam się pogrążył i nadal nie ma o tym fakcie bladego pojęcia - siedzi sobie przed (większym lub mniejszym) ekranikiem, zadowolony ze swojej "ciętej riposty". Może Tobie, człowiekowi o 20 lat starszemu, łatwiej przychodzi tłumienie emocji - dla mnie jest to bardzo niezdrowe.
Gdy spełniałem (w latach 80.) zaszczytny obowiązek obrony PRL, miałem "przyjemność" poznać nieco byłych pensjonariuszy ZK (taka była tam specyficzna mieszanka mięsa armatniego) - stąd wiem z bezpośredniego źródła, że za nazwanie któregoś z nich "cwelem" skończyłoby się z kosą w bebechach, więc kilka lżejszych bluzgów ma i tak znacznie mniejszy ciężar gatunkowy.
Ale dzięki za radę.

użytkownik usunięty
Max66

Dziękuję za zauważenie proszę Pana.

ocenił(a) film na 9

Nie szkodzi. Tylko nie "Panuj", bośmy tu wszyscy jak równiaż z równiażem rozmawiający.

użytkownik usunięty
jak45

To dobrze bo już się cykałem.

ocenił(a) film na 9

Nie pękaj...

ocenił(a) film na 5

Nie jest aż tak źle :)

ocenił(a) film na 5

Proszę bardzo.
Polecam się na przyszłość.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
Max66

Pozdrawiam

użytkownik usunięty
jak45

Pozdrawiam serdecznie.

LLLLLLLLLLLLLLLLLLLL

filmu jeszcze nie widziałem, ale interesuje mnie jak coś może być przerostem formy nad treścią i jednocześnie bełkotem...

ocenił(a) film na 9
Lance_Vance

Właśnie tak jest najczęściej. Jeżeli mikrą treść przekazujemy nadmierną ilością środkow, tworzy się bełkot: «pozbawiony sensu, niezrozumiały tekst lub zawiła wypowiedź» /Słownik języka polskiego PWN/.

jak45

ok, ale:
aby stwierdzić, że coś jest "przerostem formy nad treścią" nie musimy wpierw zrozumieć treści?
bo czy nazywanie czegoś bełkotem nie wynika najczęściej z niezrozumienia tekstu (treści)?

nie widzę w tym logicznej spójności.

ocenił(a) film na 9
Lance_Vance

Nie, nie musimy wpierw zrozumieć treści. Chyba, że nie potrafimy oddzielić treści od formy. Jeśli w książce popularnonaukowej np. hipoteza bran jest tłumaczona w niudolny, ale bardzo zawiły i rozwlekły sposób, to widzimy przerost formy, choć treści nadal nie rozumiemy (ja teorii bran nie rozumiem).
Tekst to forma - treść sobie z tekstu można wywieść, lub się tego, właśnie na skutek bełkotu, nie da zrobić.

jak45

"Tekst to forma - treść sobie z tekstu można wywieść"
tak, o to mi chodziło z tekstem.

teraz chciałbym cofnąć z mojego pytania słowo "najczęściej", bo moim zdaniem czasem jest to problem typu "jajko czy kura": bełkot wynika z niezrozumienia czy niezrozumienie z bełkotu.
jak i problem samego rozumienia: dla kogoś podstawowe równanie matematyczne może być proste lub trudne. dla kogoś teoria bran może być prosta lub trudna.
tylko czy w odniesieniu do sztuki jest tak samo jak w odniesieniu do np. fizyki?
na podział na formę i treść też można się inaczej zapatrywać - weźmy na to strukturalistów.

ocenił(a) film na 9
Lance_Vance

Myślę, że w sztuce różnie bywa: najczęściej na pierwszym miejscu jest forma (muzyka, poza niektórymi formami scenicznymi, abstrakcjonizm w plastyce, trochę poezja); często najważniejsza jest treść wspomagana formą (literatura, teatr i film, tzw. sztuka zaangażowana - przykładem może być Goya); najlepiej chyba jest, gdy forma współgra z treścią tak, że wzajemnie się wspierają [tu mam paradoksalny przykład... muzyczny - "Requiem" Mozarta; w dużym stopniu dotyczy to najlepszych dzieł filmowych (wtręt: w pseudointelektualnych filmach wyrafinowana forma pokrywa bełkotliwą treść)].

Bardzo mi ię spodobała ta zasada "jajko czy kura"; oba podane wzorce > bełkot wynika z niezrozumienia czy niezrozumienie z bełkotu < pasują (można tylko zamienić pytanie na spójnik "a" czy "i".

ocenił(a) film na 9
jak45

Akurat w "Sanatorium..." forma mogłaby być zastosowana do innej treści (np. jakiegoś filmu fantasy), ale też nie wyobrażam sobie innej formy do prozy Schulza.

jak45

"najlepiej chyba jest, gdy forma współgra z treścią tak, że wzajemnie się wspierają"
racja, to chyba klucz do odniesienia większego sukcesu. jednak ludzie skłonni są do nazywania filmu przerostem formy nad treścią, gdy forma jest dla nich niecodzienna/dziwna/niezrozumiała. rzadziej mówi się tak o hollywoodzkich filmach, często świetnych w formie, bo do takiej formy są przyzwyczajeni.

ocenił(a) film na 9
Lance_Vance

Zgadzam się. Sporo współczesnych filmów bazuje na efektownej formie przy schematycznej, ubogiej treści. Cóż, prawa popkultury, showbiznesu.

ocenił(a) film na 10
LLLLLLLLLLLLLLLLLLLL

po prostu nie zrozumiałeś filmu i tyle

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones