PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=699}

Sara

6,7 111 590
ocen
6,7 10 1 111590
5,2 11
ocen krytyków
Sara
powrót do forum filmu Sara

Pedofilia

ocenił(a) film na 5

Nie sadzi nikt, że żaden szanujący się dorosły facet nie powinien wystąpić w tym filmie? Przecież Włodarczyk ma tam 15-16 lat, a jest to weik w Polsce graniczny jeśli chodzi o pedofilię (15 jeśli się nie mylę). Pomijam już, że to epatowanie nagością było w Sarze bezsensowne, sam fakt, że trzydziestoparo letni wtedy chyba facet występuje w takich śmiałych scenach z 15-16 latką (różnie kazdy pisze ile ona wtedy miała lat) jest uwłaczający.

użytkownik usunięty
duderinio

Pier%olisz synu, że głowa boli. Hehe.
Agnieszka Włodarczyk grając w tym filmie miała wtedy 17 lat. Myślę, że oboje: Bogusław Linda i ona czuli się skrępowani całym tym filmem, ale jak widać są z nich dobrzy aktorzy, ponieważ normalnie zagrali sceny nagości bez żadnych krępacji. Faktycznie, mogło to trochę dziwnie wyglądać, może hmm niezręcznie itd. ale oboje chcieli grać w tym filmie i udało im się to. Poza tym gdyby każdy miał się przejmować takimi rzeczami, że nie zagra kogoś tam, bo mu jego godność mu na to nie pozwala, to nie byłoby wielu filmów. Trzeba pamiętać, że to jest tylko film - nie rzeczywistość!!!! Np. "nie wcielę się w rolę mordercy, bo nigdy nie byłbym w stanie zabić człowieka" - ok, ale to tylko film. Czaisz co by było, gdyby aktorzy mieli takie wytłumaczenia? To w takim razie w ogóle nie byłoby czegoś takiego jak film. Oczywiście też nie można przesadzać: mam na myśli tutaj pornografię. To jest coś niemoralnego, tak samo jakby ktoś życzyłby sobie zrobić film o pedofilu gwałcącym dziecko - tego nie można już zrealizować, bo to jest już coś niemoralnego, coś kompletnie innego, to chore. Można poruszyć taką tematykę, ale odpowiednio - nie pokazywać pewnych szczegółowych scen itd.

data ur. A. Włodarczyk 13.12.1980
początek produkcji przełom 1995/1996
premiera filmu 11.07.1997

Brakowało jej kilku dni do roczinka 81 więc moim zdaniem podchodzi po pedofilię. Podczas kręcenia filmu miała 15/16 lat. To, że ten film leci w publicznej TV jest zatem chyba na granicy prawa zwłaszcza, że wiele do artyzmu tym scenom brakowało.

użytkownik usunięty
shyha

Jezuu nie czepiaj sie! Dobrze, może i miała te 15 czy 16 lat, ale to też jeszcze nie świadczy o pedofilii. Nikt jej nie zmuszał do grania w tym filmie, gdyby tak było, to nie udało by się jej tego tak dobrze zagrać, po prostu nie byłaby w stanie. Po drugie to był tylko film, nie odbywali prawdziego stosunku. To było UDAWANE.
Ludzie jesteście pogięci, taki fajny film a wy się tak czepiacie. Nie szukajcie na siłę sensacji!

Wiem, że jej nikt nie zmuszał. Przy kręceniu tych scen była jej matka bodajże, były jej zgody itd. Chodzi mi o pewien brak konsekwencji prawnej...posiadanie materiałów z roznegliżowanymi nieletnimi (dla mnie osoba nieletnia to poniżej 18r życia), zwłaszcza w kontekście seksualnym czyli scenach seks lub "innych czynności seksualnych" jest, z tego co wiem, NIELEGALNE :) Zatem jeżeli ktoś posiada np ten film na DVD to generalnie podchodzi pod taki paragraf....ale może czegoś nie wiem :)

ocenił(a) film na 6
shyha

Człowieku to nie jest pedofilia :D
Pedofilia to pojęcie związane ze współżyciem z osobą przed okresem dojrzewania, Agnieszka jest tu w późnym okresie dojrzewania, rozumiesz różnicę? :D

badzio343

To idąc twoim tokiem myślenia posiadanie pornograficznych zdjęc dzieci poniżej 15 r.ż to nic złego?

Mateo_35

Nie wolno posiadać zdjęć pornograficznych z małoletnimi poniżej 15 roku życia.
Zresztą ten limit chyba dotyczy 18 lat.
To znaczy można uprawiać seks z osobami 15+, ale już posiadanie zdjęć/filmów pornograficznych jest zabronione z osobami, które nie ukończyły 18 lat (zresztą nikt obecnie czegoś takiego nie produkuje legalnie).

ocenił(a) film na 6
pawel_nowakk

Otóż to.

badzio343

Słyszałem, że zdjęcia ze zwierzętami też są zabronione.
Ciekawe jakimi względami tym razem kierują się ustawodawcy (czy prawami zwierząt, czy religią <lol>

ocenił(a) film na 6
zjonizowany

A co ma piernik do wiatraka? xD

pawel_nowakk

Ale po czym ktoś miałby poznać wiek.
Mam znajomą która wygląda dużo młodziej (bo ma na tym punkcie obsesje - wygląda prawie jak dziecko, a ma ok 30).

Są też ludzie na wykładach z zakresu alternatywnej medycyny mówiący o sposobach na zatrzymanie starzenia i efekcie odmładzania.

Są takie technologie, że kasują się zmarszczki itp.
Więc na pewno można spotkać osoby, które w sposób naturalny poprzez chociażby anomalia mają twarz dziecka, a są dorosłe (zresztą mam przykład, choć to nie jest aż taks skrajny aby dać 15).

2. Jeśli kręcenie filmów z OSOBAMI jest zabronione, to czy realistyczna grafika komputerowa, na zasadzie perfekcji rodem z Hollywood?

______________
Wnioski:

można powiedzieć, że ta osoba ze zdjęcia ma więcej lat, bo się podpisała oświadczeniem

modelka chyba nie ma obowiązku na zdjęcia zestawiać się z dowodem osobistym tak aby było widać jej fotkę i pesel
(zawsze te mogły by okazać się sfałszowane przecież)

Skąd ktoś ma wiedzieć ile lat ma osoba ze zdjęcia i czy to nie jest przeróbka na fotoskopie lub 100% obraz wygenerowany z komputera

Ciekawe jak miała by dojść do tego jakaś służba.
Przecież nie ma wymogu ewidencji zdjęć porno.

3. Poza tym skąd wiedzieć gdzie zaczyna się porno, a kończy sztuka.

(bo chyba można robić legalnie rozbierane zdjęcia dzieciom <15 lat i przechowywać je oraz dawać na okładki pism naturystycznych - bo takie widziałem obok całych filmów z całych miast gdzie wszyscy chodzą nago bez względu na wiek i jest masę dzieci - nawet wybory mis dziewcząt chyba w wieku 13 lat bez stroju jak to przystało na naturystyczne skąd jest oczywiście sesja zdjęciowa).

To taka ciekawostka nie w temacie, ale że ktoś wspomniał iż specjalnie poszedł na ten film dodam: By podziwiać piękno ludzkiego ciała nie trzeba szukać scen udawanego seksu w filmach ale można zainteresować się naturyzmem.

ocenił(a) film na 6
Mateo_35

Gdzie to napisałem?

ocenił(a) film na 3

To macanie cycek i całowanie i spoglądanie na pipke 15 latki jest udawane? gdybys ty tak zrobił to bys poszedł siedzieć. Nie rozumiem scen nagości w tym filmie, inaczej mozna pokazać miłość, to był raczej zwykły seks. gdy to oglądałem w telewizji byłem młodszy od nie i czułem się tym zawstydzony, a potem bedąc w jej wieku oglądało się film by zobaczyć gołą rówieśniczke.
i jak ma sie czcuć pedagog, etyk czy nauczcyciel uczący takie dziewczyny? Chyba do szkoły też chodziła?

ocenił(a) film na 7
Pysiek33

"gdybys ty tak zrobił to bys poszedł siedzieć"

Wrong - prawnie od 15-stego roku życia można już dymać. :) Kiedyś było od 16, ale zmienili. Nie wiem czy w czasie kręcenia filmu to było legalne czy nie.

Pysiek33

Ma się czuć normalnie. Bo nagość jest normalna, tylko sekciarska katolicka, purytańska ideologia piorąca umysły od kołyski robi z niej problem.

Ludzie myślcie samodzielnie.

ocenił(a) film na 3
zjonizowany

A chodzisz nago w domu przed dziećmi? W pracy tez chodzą u Ciebie bez ciuszków chociaż latem? Scen nagości było więcej niż akcji. typowe polskie kino sensacyjne.

Pysiek33

Nie chodzę, bo żyję w purytańskim kraju, ale cenie sobie odwagę ludzi, którzy tak robią (bo zna się ze słyszenia choćby takich naturystów-ideowców, buntowników).

Pracuje w domu i gdy jest ciepło spię i czasem chodzę nago, bo tak jest wygodniej.

Jest całe turystyczne, naturystyczne miasto, które funkcjonuje w ten sposób, że nawet w sklepach robi się tak zakupy (zdaje się, że tylko policja tam chodzi ubrana - jest film dokumentalny o tym - w sezonie mieszka tak ileś tysięcy osób na terenie miasta nie używających ubrań i z dziećmi OCZYWIŚCIE).

W filmie Sara sceny nagości (o ile pamiętam byly tylko dwie, trzy w danym kontrkście tj. Jednorazowo).

Za to w filmach zagranicznych jest ich eiele więcej.

Przecież Polska to zacofany, katolicki, ciemnogródzki kraj.



ocenił(a) film na 3
zjonizowany

Skoro ciemnogród? Hmy. To jedź do Szwecji. Tam jest wolnośc. Jak dla nie i każdego historyka dzięki Chrześcijaństwu nie jesteśmy ciemnogrodem )chodzi o Europę). Na nudografi wyliczono ok 10 scen nagości:
http://nudografia.pl/Agnieszka_W%C5%82odarczyk
. Akurat w jednym się myliłeś. kolejny wojujący antyklerykał..

Pysiek33

1) jetem filozofem reformatorem i właśnie dlatego zamieszkuję Polskę czując się tu bardzo potrzebny (by zajmować tym całym ciemnogrodem (zdrowy nie potrzebuje lekarza - jak ktoś znany powiedział;)

2) jestem pasjonatem swojej pracy (dla mnie stanowi ona część sensu życia). Jeśli miałbym rozmawiać ze zdrowymi na umyśle normalnymi ludźmi nie miał bym co robić (w kraju o wyższej świadomości czułbym się jak mechanik samochodowy, specjalizujący się w ulepszeniach, w regionie, gdzie prawie każdy jeździ najnowszym modelem nie narzekając na koszty paliwa, co tutaj w zacofaniu się bardzo liczy i ceni taki tuning, poza tym na gruchoty i awarie nie narzeka:)

3) Wolność jest wszędzie w Europie, tyle, że w niektórych zamkniętych, izolowanych dekady za żelazną kurtyną, jest zacofanie (czytaj głupota, coś jak pozostałość średniowiecza. Mentalność kościelna:)

4) Pisz za siebie i historyków chrześcijańskich - czyli tendencyjnych i nieszyjących historię bo z tej samej sekty, która ileś pokoleń na tym terenie silniej lasuje umysły (bo związała się z narodową martyrologią tym czasem ok. 10 wieków temu podbiła ten kraj i wyniszczyła jego tradycje, oraz duchową elitę - stosy, inkwizycja po to były potrzebne - aby ściąć głowę i zarządzać motłochem, który po dziś wierzy w te świętości bo nie ma punktu odniesienia. Poza tym tak działa sekta, że jej ofiara nie dość że nie wie, że jest ofiarą to postrzega zło i przemoc kościoła pozytywnie - indoktrynacja od kołyski robi swoje).

5) To zwycięzca pisze historie, podręczniki i wkuwa masą swoją wersje w szkole (gdyby Hitler wygrał wojnę, dziś byłby noszony na ołtarze jako jeden ze świętych wybawców świata i ucząc się tego od dziecka myślał byś, że to prawda bo nie miał byś punktu odniesienia z intelektualnego lenistwa - więc nie pisz mi tu że historycy, bo nie masz pojęcia o prawdziwej historii. Słowiańskie Wedy są przy chrześcijaństwie jak przedszkole do uniwersytetu. Powtarzasz puste slogany, nie mając pojęcia o poziomie zaawansowania cywilizacji przed inwazją chrześcijaństwa. Spalono bezcenne biblioteki, bestialsko wymordowano duchowe elity posiadające zaawansowaną wiedzę. Wprowadzono cenzurę - indeks ksiąg zakazanych, nawet z Kopernika, który był księdzem zrobiono przestępce. Za głupią, błahostkę jednak nie spłoną na stosie - Galileusz był w domowym areszcie do końca życia). Kościół walczył z niezależnie myślącymi, budził terror. Sprowadził wieki ciemne. Ty zaś twierdzisz, że to dzięki chrześcijaństwu nie jest się ciemnogrodem bo każda sekta ma to do siebie, iż odwraca prawdę. Guru powie tobie, że to świętość, że zło jest na zewnątrz, że oni są dobrzy, a zabić musieli wszystkich innych bo to ludzie szatana czy coś (ostatecznie mogą zrzucić winę na Szatana, że on też kościół nękał. Czytałeś w ogóle historię kościoła - NIEZALEŻNĄ>?)

6) To że wyliczono 10 scen to o niczym nie świadczy.
W innych filmach mogą "wyliczyć" po sto.
Może dla nich scena to jest fragment większej sceny, przerwany odwróceniem na sekundę kamery.
Może dla nich nagość to odsłonięta łydka (tak jak dla ciemnogrodu jakiś czas temu)

7) nie jestem przekonany co do "mylenia się"
Nadal twierdzę, że w filmie Sara nie ma wielu scen nagości.
Jeśli tak uważasz musisz przeanalizować statystykę współczesnej kinematografij, porównując z innymi produkcjami (wg. mnie to z zachodnich wylewa się nagość, bo tam ludzie nie są purytanami i nie chowają świecy pod korcem, a dzielą się pięknem ludzkiego ciała, jak w greckiej sztuce i nie tylko). To tylko ten sekciarski, zacofany ciemnogród wprowadził do kultury wręcz POGARDĘ dla ludzkiego ciała.

8) Nie jestem wojującym antyklerykałem, Co to za głupie formułki (które kodują chyba w kościele). To TY tu zaczynasz z jakimś purytańskim i możesz siebie nazwać wojującym na forach fanatykiem religijnym, ortodoksem. Jeśli będę spotykał na swej drodze takich ludzi częściej (którzy utrudniają innym życie bo wyprano im umysł min. na pogardę dla ludzkiej natury) to chyba nim zostanę tym "wojującym"- bo nie cierpię głupoty i chwiałbym wybawić od niej ludzi -choć trudno wyrwać kogoś z SEKTY!

Podsumowując:

Kościół to sekta.
Była sektą i jest sektą (Biblia i historia to potwierdza).
Jeśli dana organizacja się rozrośnie i zarazi pół świata, nie oznacza, że przestaje być sektą (gdy nadaje się jej władzę i miano państwowej religii staje się tym bardziej niebezpieczna bo masowa i ignorowana, wszystkich prawie zaraża - obowiązkowa INDOKTRYNACJA od kołyski).
Cesarz podupadającego imperium rzymskiego wykonał genialny strategiczny ruch przyjmując za państwową religię zamiast zwalczać tę plagę.
Zauważył, że jest inwazyjna i robi z ludzi pokorne, głupie owce więc postanowił podbić z nią świat i to mu się w dużej mierze udało.

Kościół to kolos na glinianych nogach. Odnoszę wrażenie, że politycy na zasadzie układów podtrzymują go bo to się opłaca (mieć łatwą do manipulacji masę głupich i pokornych owiec, które zrobią prawie wszystko co im się każe - a najlepiej manipulować nimi przez ich góry. To głosami niemieckich biskupów wybrano tego który zachęcał do korzystnego dla Niemców układu politycznego!).

Co zaś do samych rytuałów.
Najwięcej o intencjach kościoła mówi ten:
"Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina"

Oto w około najważniejszego momentu mszy,
wtłacza się ludziom POCZUCIE WINY!!!

Co ciekawe rytuał oparty jest na pewnej metodzie zmiany przekonań (więc to jest bardzo skuteczne, nie przypadkowe kajanie się z biciem w pierś w danym ważnym punkcie na ciele z zakresu mapy akupunktury).

Inne rytuały i formułki to min:
klękanie, gest poddaństwa
słowa "nie jestem godzien.."

Dużo wymieniać, będę szczery - Kościół Katolicki
to jest okropna straszliwa sekta (znam bo byłem w niej),
PROBLEM w tym, że ofiara sekty nie wie, że jest ofiarą
(do puki nie wystąpi z sekty, widząc to w pryzmacie wiedzy, z dystansu - który dziś mam po kilkudziesięciu latach prania mózgu, że nawet co dziennie bywałem w kościele na majowym. Dekadę na piesze pielgrzymki, w oazie Ruch Światło Życie, w Neokatechumenacie, nawet byłem parę razy w Toruńskim radiu, które nie ma ryja, jak to sugerują jego oponenci, a które jest podobno największym na świecie jeśli chodzi o zasięg. O. dyrektor to genialny organizator, skromny redemptorysta, którego media tak nie lubią bo im robi konkurencje, że posądzają o Maybacha i plują nań często. Bo im wygarnia stronniczość (zresztą sam też manipuluje, bo plebs nie myśli za to jest podatny na niskie emocje, więc prasa w obu obozach nań żeruje).

Wracając do tematu (bo rozgadałem się - chcąc tylko zaznaczyć, że znam kościół jak nie jeden katolik. Chodziłem min. na konserwatoria, czy jakoś tak - prowadzone dla studentów, w niewielkiej grupie, parudziesięciu osób, w katedrze Warszawskiej, przez kogoś kto zajmował się duszpasterstwem akademickim, a potem został mianowany w górę.

Czytałeś może całą Biblię - wiesz co tam jest napisane.
Jeden z niezależnych HISTORYKÓW powiedział, że:
Gdyby chrześcijanie/katolicy znali Biblię odeszli by od kościoła. Ale zajmują się chyba tylko jej fragmentami.
Poza tym indoktrynacja robi swoje (oni już nie myślą!)

Stary testament jest miejscami jak scenariusz horroru.
Bóg każe topić swych wrogów w morzu krwi.
Każde odprawiać pogańskie rytuały, dokładniej Voodoo (znane z laleczką).

Czytałeś może apokryfy, które weszły w skład np. Biblii w (zdaje się) chrześcijańskim koście Etiopii, a zostały wyłączone (albo nie włączone) do "naszej" znanej wersji Biblii. Np. Księga Henocha?

Kościół jest zbudowany na kłamstwie, manipulacji i zastraszaniu (nawet nie zgadza się z Biblią i nauką Jezusa, którego osobiście uważam za oświeconego mędrca, jak Budda i inni, z których nie rozumiano już za życia, bo mówili o rzeczach za mądrych dla ciemnych tłumów i często przekręcono ich nauki, jak w głuchym telefonie. Religia zrobiła np. z Jezusa marionetkę do pustego kultu, nie podejmując praktycznie jego przesłania, a zmieniając znaczenia niektórych słów. Np. wiara, która występuje często stała się wiarą w kościół jako organizację.
Pierwotne znaczenie grzechu było inne (to zaniechanie).
Poza tym chrześcijaństwo do złudzenia przypomina Zaratustrianizm i inne kulty solarne (to już było i to dawno).

Najlepsze na koniec (dlaczego kościół to niebezpieczna sekta rozwalająca psychikę).

Wiesz że dzieci chroni się przed przemocą w TV.
Filmy to historie, które działają na wyobraźnię.

Jednak od małego opowiada się im w kościele, że:
a) jesteś tu za karę, na Zimi (to zesłanie - jak ŁAGIER).
b) jesteś przeklęty, grzeszny
c) twoi pra-rodzice zgrzeszyli i zostali przeklęci (skazani na cierpienie)
d) jesteś zły, musisz się kajać, prosić o przebaczenie, spowiadać z tego co robisz nie tak jak tego sobie życzy oceniający cię zawsze z góry niewidoczny i stog Bóg (który spalił Sodomę, zabił lub skazał na męki masę osób - poczytaj Stary Testament - Bóg mściwy i zazdrosny).
e) musisz płacić na kościół (dawniej za spowiedź i odpust)!
f) musisz bać się pokuszenia, kolejnej zjawy, wroga boga, Szatna, który czyha na twą duszę
g) jak się nie sprawisz trafisz na wieczne tortury, paląc się żywcem w ogniu piekielnym

Podsumowując to trałma dla dziecka.
To powinno być zabronione i karane - RELIGIA TO SEKTA!
Ale pobłażnna bo podstępem, szantarzem lub przemocą zdbobyła i zindoktrynowała pół świata.

Kiedyś kościół uważał , że kobieta nie ma duszy.
Że seks jest grzechem w celu przyjemności.

Kiedyś wymordował całą masę pogan
i wysyłał na wojny o święte miasto małe dzieci na rzeź.

Religia (kiedyś w ciemnych czasach usprawiedliwiona, ale) wobec WSPÓŁCZENSEJ WIEDZY to GŁUPOTA.

Utrzymuje się na zasadzie siły prania muzgu.
Stąd obowiązkowe modlitwy i cotygodniowe rytuały.
Inczaj człowiek się rozprogrmuje (tak jak maałem ja.
Przeprowadziłem się daleko i tu nie było w okolicy kościoła).

Kościół głosi ubóstwo, a Watykan opływa w złoto.
Za to domy przy parafialne są w Polsce jak wille.

Żal mi ludzi, ale głupota nie boli.

Mogą wierzyć w co chcą - mamy wolność wyznania.
Jednak to z czasem przeminie - na zachodzie w kościołach są muzea, a lokalne mini wspólnoty wynajmują je od państwa na okazyjne uroczyste msze.
Tak będzie też w Polsce (ale póki co sekta działa - jak fala w wojsku, kopiuje się na nowe kokolenia jak wirus. Ofiary stają sie katami, infekując dzieci, bo tak wypada, bo tradycja rodzima. Tradycja to była prawidziwa, zanim chsześcijaństwo ją zniszczyło i zataiło jej zaawansowanie i siłę fauszując hitorię. Pomyśl tylko skoro mieli czelność spalić dzieła kopernika i całe bezcenne antyczne biblioteki, wprowadzić cenzurę, wymardować masę osób jako święta inkwizycja, co dla nich stworzyć inną, kożystną wersję historii - skoro to CENTRALNIE zarządzana, obca organizacja polityczna - międzynarodowa, ale dbająca o interes Niemiec, czyli najsilniejszego sąsiada stanowiącego często nie tylko potencjalne zagrożenie. Osłabić dany naród sekciarskim kultem rzucając go na kolana, programując rytuałami ubóstwa i cierpiętnictwa - i mamy biedną Polskę, gdzie wszędzie widać zaniedbania i bałagan. Bo sekta nastawiająca na właściwe życie po śmieci przesiąkła do mentalności ludności).

Ludzkość się rozwija.
Internet, technologia, telewizja, nauka.
Zaścianek jak i każda masowa sekta, jest skazana na upadek.

Ciemnogród miał już swoje 5 minut w historii świata, kiedy sprawował wlazę TERROREM a na wojnach religijnych zginęło podobno więcej osób niż współcześnie, w światowych.

Więc wiesz ja bym zaczął od pytania.
Do czego może być potrzebne kościołowi wtłaczanie co tydzień rzeszą ludzi poczucia winy, które ewidentnie rozwala psychikę?

To typowo sekciarskie.
Łamanie psychiczne, zastraszanie i INWAZJA na innych normalnych ludzi, wchodząc im do życia z butami.
To wy robicie problemy, bo czepiacie się świata (wierząc w te gówno, za przeproszeniem).

Możecie żyć własnym życiem i zamykać się w swoim idiotycznym kulcie, na purytanizm, samoumartwienie itp.

Wtedy my, ludzie światli nie będziemy musieli BRONIĄC SIĘ przed waszym wtrącaniem się z religijnych pobudek, do życia nowoczesnego świata, który CIĄGLE się zmienia,
i żaden upadający kościół zmian nie zatrzyma.

Więc wiesz. Pomyśl zanim coś napiszesz.
Czy to od Ciebie, czy od SEKTY (która uważa się za religie, ale to żadna różnica - i tak stosuje te same metody - czyli gównie, cykliczne programowanie rytuałami i ZASTRASZANIE, mówiąc że świat jest zły i oni go wybawią.
Sami sieją ideologie zła, wmawiając je ludziom stąd mamy tak jak mamy. Bo to kultura NIENAWIŚCI. Nie pokoju, to wpaja kościół. Lęk i ideę zła, że ktoś nienawidzi człowieka, że on jest zły, że zabija (bo Kain zabił Abla, bo to bo tamto).
Poczytaj Biblię, i otwórz oczy - są tam straszne rzezie na ZLECENIE, z rozkazu Boga!


Sekta jest mistrzem manipulacji.
Przykład tzw. świadectwa świętych.

Pokazują jak skuteczne jest pranie mózgu.
Zmuszają ludzi do zabicia się, innych lub dania się zabić za wierność sekcie.

Świadectwa tego typu to wyraz skrajnej głupoty, a oni robią z tego swój atut!

Goebbels zdradził przed trybunałem Norymberskim tajemnice sukcesu propagandy Rzeszy (Jak potrafili wmówić ogółowi, że niektórzy ludzie to nie ludzie, podludzie itp -co zresztą kościół też praktykuje dzieląc na swoich i pogan,których dawniej morowano gdy nie chcieli się "nawrócić" czyli podporządkować nowej władzy, najeźdźcy.który posługiwał się tą sektą/religią jako narzędziem podboju -o czym już wspomniałem).

Więc Goebbels wyznał te tajemnice programowania umysłu słowami, które warto byś zapamiętał sobie:

"Każde, najgorsze nawet kłamstwo staje się prawdą
wystarczy tylko ilość powtórzeń."

Teraz już wiesz dlaczego kościół nakazuje codzienne modlitwy (rano i wieczorem umysł podświadomy jest najbardziej sugestywny).
Teraz już wiesz dlaczego w to wszystko!

To sekta, która więzi ludzi na poziomie ich umysłu
(wprogramowując poprzez rytuały mentalność ofiary i całą ideologię, min jej dostojność i świętość - mimo że była ewidentnie zbrodniczą organizacją, która nim przywdziała świętobliwe oblicze potulnego baranka, wycielą w pień wszystkich przeciwników, siejąc terror i robiąc czystki - po to okres tzw. "świętej" inkwizycji.

Czytaj prawdziwą, niezależną historię, a nie tę od sekty!
I przede wszystkim myśl samodzielnie, w pierwszym rzędzie zrywając z rytuałami utrzymującymi umysł w sidłach sekty.
Bo wtedy gdy przestaniesz chodzić do kościoła, będziesz mieć szansę TEŻ zobaczyć z dystansu, że to tylko straszne bajki dla manipulacji.

Poza tym czytaj, ucz się, rozwijaj.
Wiedza wyzwala od głupoty (i podatności na manipulacje sekt, w tym masowych, jak ta dekadencka religia, która wsławiła się prześmiesznymi, idiotycznymi wręcz rozporządzeniami - ale aby to wiedzieć musisz zaczerpnąć z niezależnej historii i przede wszystkim wyjść z pod wpływu sekty!

Powodzenia
(wybacz, że czasem się uniosłem
bo sam mam duży żal do kościoła, gdyż dałem się mu nabrać wierząc w te brednie dłuższy czas)

pozdrawiam serdecznie








zjonizowany

W filmie Sara jest bardzo dużo nagości, jeśli weźmiesz pod uwagę jej wiek (czyli nie porównując z dorosłymi kobietami).
Taki film to wyjątek.

pawel_nowakk

Kurcze, ze jakoś tego nie zapamiętałem.
To mnie nie zdziwiło.
Może to dyskretna nagość.

Tak czy inaczej, nagość jest o.k.
W wielu filmach, a może większości w ogóle
jest masa, MASAKRYCZNEJ przemocy, brutalnych mordów, a jakoś nikomu to nie przeszkadza, choć ryje psychikę i tworzy podświadome lęki.

Dzieci chroni się przed tytoniem, alkoholem i przemocą w TV
ale dorosłych to już można tym świństwem faszerować non stop?

Gdzie tu rozum?

ocenił(a) film na 3
zjonizowany

mnie jako pedagoga nagośc 16 latki dotykanej przez 40 letniego alkoholika trochę obrusza. Jak i przemoc. A filmami z zagranicy by porównywać. Nie obchodzą mnie. Zajmij się tym jednym konkretnym przykładem. A wojujący jesteś: świadczy to o Twoim mega długim wywodzie. a można było krócej, bo im krócej tym lepiej. Czy "Nad Niemnem" jest lepsze od noweli bo jest cholernie długie? MNie już nie bawi "nawracanie" ateistów, domorosłych filozofów itp. Studia się skończyły. jestem wierzący i że tak powiem "wiem swoje". więc ja Cie nie przekonam i Ty mnie do swoich prawd. Chrześcijaństwo święte nie jest ale jeśli to seksta to nią jest każda religia. w filmach nie lubie a ni seksu 9równie dobrze mogą pokazywać ruchające się psy) bo to takie naturalne, a ni przemoc, bo ryje psychikę.

A sztuka chrześcijańska? Muzyka, malarstwo, poezja, katedry? to nic nie warte bo stworzył to ciemnogród?

Pysiek33

Czuję się być ofiarą sekty o nazwie kościół katolicki.
Znam też ciemne strony tej organizacji, która zniszczyła rdzenne tradycje, zafauszowała historie i czerpie ogromne zyski, żerując na naiwnych (jak to sekta). Przykro mi zwyczajnie.
Co mogę zrobić jak wyrazić swe obużenie otwierając przy okazji innym oczy (bo ktoś to czasem przeczyta).

Jak mam coś do napisania zawsze pisze dużo, taki mam styl.
Najdłuższy mail 8h, a posty pisze czasem w rórznych tematach po 2 godziny jeden (każdy ma swój styl, ja jestem oryginalny;)

Masz racje, każda religia działa podobnie, tak już je urzadzono, jako narzędzia do trzymania masy w ryzach, choć wg. mnie to już nie jest potrzebne, bo człowiek współczesny nie jest już barbarzyńcą, kanibalem, nie empatycznym zwierzem, ktorego trzeba trzymać krutko i zastraszać, czy zduszać ambicje ideę umartwień i pokory (choć mogę się mylić jak bohater filmu i powieści Przenicowany Świat).

Mam swój prywatny uraz do kościoła i taka dyskusja to dla mnie zawsze okazja do oczyszczania podświadomości z tych ideologicznych ... wiesz ileś lat rytuałów robi swoje.

Ludzie może nie wierzą, ja wierzyłem bardziej i często mi mówiono bym został księdzem. Dlatego mam więcej tego w głowie.

Muzyka i sztuka myślę, że są cenne. To jakieś dziedzictwo, nie mamy niczego innego, co było by wiele warte. To były czasy wysokiego kunsztu. Sam słucham czasem do tej pory muzyki dawnej. Np. barokowych oper czy muzyki sakrzlnej -madrygałów, horału gregoriańskiego.

Ale ostatnio wolę dawną, taneczną, tradycyjną muzykę np. rosyjską (bo na taką wpadłem ostatnio na YouTube. A wcześcniej słuchałem dużo dwójki, Polskiego Radia. Jeszcze w czasach, gdy nadawała na jednym kanale z radiem BIS).

Wiesz jeśli zaborca podbija dane państow i na swoim terenie buduje drogi, infrastrukture itp. To nie znaczy, że mamy mu wybaczyć niewole. Przecież kościół to ponadnarodowa organizacja. Na mocy konkordatu wydrenowała ostatnią RP na miliardy zł.

zjonizowany

Na filozofi chsześcijańskiej (UKSW) ksiądz profesor, od metafizyki mówił nam, że wg niego pedofilia zostanie zalegalizowana w ramach praw dziecka (to było kilkanaście lat temu). Nie wiem czy ma racje, ale zważywszy na to, że kiedyś nie było do pomyślenia pokazanie kobiecych ud, a teraz paradują w bikini i bywa toples, na okładkach zwykłych gazet.
Nikt chyba by nie uwierzył, że zalegalizują małżeństwz homo, a więc być może też obniźą wiek dzieci..
Ktoś zresztą tu pisał, powołując się na wiki, że od 15tu lat można, bo to nie pedo-, a inna -filia (chyba ebo-).

Więc rozumiem, że to dla Ciebie nie smaczne, ale zważ, że świat się zaskakująco szybko zmienia i choćby nam się to nie podobalo, kolejne pokolenia wychowane na ostrym kinie zmie ią te prawa rozbierając ludzi bardziej w kinie i na plażach (bo to postępujący tręd).

zjonizowany

Jakby ktoś nie wiedział, to zawsze warto przypomnieć, że pedofilia to pociąg seksualny do dzieci przed okresem dojrzewania, więc nie dotyczy już 13-14 latek (o starszych nawet nie wspominając).
A że medialnie nazywa się takie osoby pedofilami?
Bo to nośne słowo i tyle.

pawel_nowakk

Dzięki

ocenił(a) film na 3
zjonizowany

Nikt nie powiedział, ze czuję się dobrze w tych czasach. Ja nie akceptuje strony w jakiej poszła dzisiejsza kultura, płytka i tandetna jak ten film. Co propaguje? Seks niedojrzałej nastolatki i 40 letniego mordercy alkoholika. Bardzo żenujące. O to się rozchodzi. A tu wyszła rozmowa o ciemnej stronie chrześcijaństwa bo ktoś czuje, ze ma misje do spełnienia 9może dana przez Szatana? kto wie) oczerniana wiary i leczenia kompleksów jakby było się skrzywdzonym przez co najmniej księdza pedofila.

Pysiek33

Gdzie propaguje? Zresztą Sara to stary film i obecnie coś tak kontrowersyjnego na pewno by nie powstało.
I zawsze warto wiedzieć, że ona miała ponad 15 lat, więc i tak legalny wiek na seks.

Pysiek33

Widzisz ten film to lekcja pokory.

Nie oceniania.
Kościół to wojująca sekta, która nie słucha swego mistrza.
Jezus mówił NIE OCENIAJ.
Kto jest bez grzechu niech żuci kamień...
Mówił jaką mirą mierzysz i tobie odmierzą.
Mówił o MIŁOŚCI bezwarunkowej.

A wy oceniacie i niszczycie ludzi stale, co chwila widząc zło.
To jakaś paranoja.

Głowny bohater nie był mordercą, a ochroniarzem
i w samoobronie wyeliminował morderców właśnie.
(przypomnę fabułę)

Wg. mnie Sara jest to piękna filozoficzna opowieść z przesłaniem, że:
KAŻDY ma prawo miłości, która nie zna ograniczenia (konwenansów, kulturowych ram - głownie wieku i statusu).

Może to właśnie cię drażni.
Jak np. dużo piękniejszy film "Jestem miłością" gdzie podobnie tylko że starsza kobieta i kolega jej syna zakochali się i wyprowadzili z zatęchłego, podobnie b. bogatego i oziębłego domu (gdzieś na wieś).

Bo MIŁOŚĆ nie zna ograniczeń wieku.
Bo miłość jest święta i nie podlega oceną jak kiedyś
(nie ta klasa, nie ten statut, nie ten wiek, nie w relacjach pracy itp).

Ludzie myślą schematami, a artyści, kino, sztuka uwalnia ich z ów niewoli.

Taka jest misja tego typu kina.

Ma burzyć głupie schematy.
Sara i Boguś też mają prawo do miłości
i on szanuje ją, podejmuje wyzwanie, a nie tchórzy jak w filmie ... zapomniałem (coś o jesieni, kasztanach).

W każdym razie kultura stworzyła szablon, że wiek musi być zbliżony, a wcale nie!

Pozwólmy ludziom się zakochiwać gdy są już dojrzali, nawet w matkach swoich kumpli, lub nastolatką w ich idolach.

Nie bądźmy okrutni - szanujmy prawo do miłości, czyli do wolności.

Bo nie mamy prawa ograniczać ludzi w ich uczuciu.
Możemy sami swoim życiem dysponować i jak chcemy cierpieć (ale nie mamy prawa innym zadawać cierpienia).

Miłość rzecz święta!





zjonizowany

Religia wtłacza poczucie winy i rozwala psychikę.
Oraz uprawia kult zła, wmawia ludziom, że są źli, że muszą się kajać i wyrzekać min. bogactwa (przez co straciłem masę pieniędzy - bo wierzyłem w to, że wcześniej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niż bogaty wejdzie do królestwa).

Dla chrześcijanina najważniejsze było zbawienie.
Ta sekta zabrała mi pół życia i górę kasy (gdybym żył w normalnym kraju wytoczył bym im proces, o skażając o pranie mózgu, wtłoczenie kompleksów, poczucia winy i niechęci do pieniędzy, których się pozbyłem dlatego, bo wolałem być święty w oczach sekty! - mój ojciec był milionerem, w małej skali ale jednak i mógłbym żyć w luksusie, gdybym nie był katolikiem i nie wierzył w to co przytoczyłem i wiele innych odnoszeń do tego, że Bóg woli uBOGICH).

To jest straszne jak możesz przechodzić do porządku dziennego wobec rytuałów - MOJA WINA... BARDZO WIELKA WINA!!!!>????

Jak to może być w ogóle co tydzień uprawiane.

Poczucie winy niszczy psychikę - to oczywiste!!!

zjonizowany

Więc wiesz to nie jest wiara.
Chyba że w szatana (kościół uprawia kult zła, to ukryta sekta satanistyczna
-zastrasza ludzi złem, szatanem).

To jest organizacja wyniszczające ludzi na masową skalę jak co typowe dla sekty.
Działa ewidentnie nie moralnie (poczytaj historię kościoła - ile wymordował ludzi, jak ich torturował).

Dobre drzewo złych owców nie daje!

Nie łata się dziurawych bukłaków.

Wilk w owczej skórze itp.

To parę przysłów do przemyśelnia!

ocenił(a) film na 4
zjonizowany

A już myślałem że tylko ja tak myślę.

SebastianNiestudent

Takie można odnieść wrażenie obserwując świat pobieżnie, że to co nie powszechne (czyli elitarne) nie istnieje..
Sam nie raz odnosiłem takie wrażenie..
np. w kolekcjonerstwie, myśląc, że tylko ja zbieram takie coś..
Potem okazało się, że w Polsce parędziesiąt, a na świecie kilkaset osób (aż do półtorej tysiąca deklaruje to na serwisie, który zrzesza kolekcjonerów najróżniejszych rzeczy).

Tak to chyba już jest, że ginie w tłumie to co oryginalne, często dobre .. jako wyprzedzające swoją epokę. Czyli zacofaną większość, żyjącą przeszłością, bo nie rozwijającą się. Tak jak by zamarłą w czasie).

Po przyjrzeniu się bliżej można dojść do wniosku, że ludzie mają ograniczania w umyśle. Rózie programy, kody założone w dzieciństwie każące im się zwyczajnie BAĆ. Chodzić jak w zegarku, być pod linijkę, oceniając czyli kontrolując siebie wzajemnie (by utrzymać zapodany z góry, słuszny wzorzec).

______________________________________________________________
To co opiera się na lęku, zastraszaniu to nie jest wolność, ani nie jest demokracja. To jest forma totalitaryzmu fundowanego przez coś w stylu sekty. Indoktrynacja od kołyski itp.. Kto jest silny wewnętrzne, mądry i ma dystans do tego co narzucone z góry to to zauważy i będzie mógł stanowić zaczyn zmiany tej ograniczonej, ideologicznej mentalności, która jest niczym innym niż rodzajem niewolnictwa. Ot ludzi się obrączkuje, wmawiając im np. że muszą być wierni sobie na cale życie, że są swoją własnością..

Dlatego potem te spory o zdrady lub zmarnowane życie jeśli ktoś się dobrze nie dobierze lub zwyczajnie znudzi. Wmówiono im że sens życia polega na cierpieniu, pokucie i zadaje się im te cierpienie na rożne sposoby min. wtłaczając poczucie winy (patrz rytuały religijne). Ale to długa historii jak ogłupia się masy, aby były słabe, niezadowolone i bezwolne (czyli podatne na manipulacje, dla władzy nie groźne).

Religia to stosowany od dawna jeden z filarów systemu kontroli, drugi to edukacja (nie różniąca się wiele bo też organizowana jako tresura na nie myślenie, ale kodowanie tokowych prawd, czyli podporządkowanie się). Alternatywą do niewoli programów kodowanych w umyśle jest słuchanie głosu swego serca. Więc być wolnym to robić to z czym się czuje dobrze!!

ocenił(a) film na 3
zjonizowany

Ok. Miłość. Tak. A ta filmowa to najpiękniejsza. Zwłaszcza jeśli zabija :)
Ale po co w to wszystko mieszasz religie? gdyby to film był religijny jak
spotkanie" czy "Bóg nie umarł" to okej. Tam jest Miłość a nie seks i mówienie sobie o miłości, ze miłośc to nie tylko seks (słowa z Sary). Mnie nie przekonasz, że chrześcijaństwo jest be. Jezus oceniał np. faryzeuszy chociażby w dzisiejszej ewangelii. Ocenia się ludzi nie po poglądach a po czynach więc każdy ma prawo ocenić i pouczyć gdy ten robi źle. To tez z Biblii.

Pysiek33

[spojler]

nikt nie zgonił z głównych bohaterów

poboczne tło, to strzelaniny w samoobronie

(poza tym to tylko film,
a życie to też jak film, tylko gra
- śmierci nie ma, co jest mało znanym ale jednak faktem
Życie jest jak sen, a człowiek istotą duchową, którą akurat religia zatruwa wmawianiem mu, że jest błędem Boga i potrzebuje opieki kościoła, bo inaczej Miły Bóg go skaże na wieczne tortury - czy nie dostrzegasz tu manipulacji?)

Mam gigantyczną wiedzę o świecie duchowym, czyli wewnętrznym. Rozumiem nauki Jezusa, tak jak sam bym je wygłaszał (jest to jedna z oświeconych osób, która jak inni mistrzowie typu Budda, podjęła reformacje ówczesnych prymitywnych religii, na wersję mniej barbarzyńską. Jednak z uwagi na straszliwą ortodoksyjność nie mogła poradzić sobie z wyznawcami i musiała wpisać się w obecne tradycje. Jednak to nie był najlepszy pomysł, co zresztą sam reformator przyznał mówiąc - nie można łatać dziurawych bukłaków).

Religia katolicka, a nauki biblijne rozmijają się.
Kościół powołuje się na Biblię w luźnej interpretacji.
Co zaś do najważniejszego, nauki Jezusa przeinacza,
przekręca i zresztą korygował Biblię, którą dostał od opiekunów (ale to inna historia i pewnie w nią nie uwierzysz, bo nie mówi się o tym nigdzie - jak kiedyś wyglądał świat i kto uczył, dbał o rozwój ludzi).
Choć masz szansę gdy zajrzysz do księgi proroka Henocha
(który mimo, że dostał jasną instrukcję nie dopilnował gapiów i trochę się spaliło, od startu ...
Tak 2 tyś lat temu i więcej odwiedzaliśmy Ziemię, na co jest mnóstwo dowodów, artefaktów, też w tej oficjalnej Biblii.
Obejrzyj piękny, wzruszający dla mnie film "TRUDNO BYĆ BOGIEM". Jak wyglądała społeczność i dlaczego taka, a nie inna religia powstała (którą potem ludzie modyfikowali, co sobór, czasem bardzo, niewoląc nią jedni drugich - zabijając się w imię Boga). Ale teraz może dorośli, po 3-ciej wojnie światowej, jak zniosą granice, podziały, religie, uprzedzenia i inne relikty danej kultury opartej o współzawodnictwo i walki między sobą. Wcześniej jednak planują wykorzystać naiwność wiernych, manipulując nimi na wielką skalę (szykuje się duży spektakl pt. ponowne przyjście mesjasza - ale to będzie lipa, zresztą co sam Jezus zapowiedział).
Istnieje wiele wymiarów i my tu sobie podróżujemy..

Podsumowując.

Religia to jak wiesz z historii Mojżesza, gdy wyprowadzał Izraelitów z niewoli Egipskiej, jest znakomitym narzędziem władzy. Sam nie poradził by sobie z zalęknionym i nie zdyscyplinowanym tłumem (nigdy nie namówił by do ucieczki przed silną Armią, która wiadomo, że wymierzyła by za to karę). Jednak powołując się na Boga, misternym planem zdołał ich przekonać (że są narodem wybranym i że mają moc Boga po swojej stronie i on ich ochroni przed pościgiem). Potem Mojżesz miał problemy z buntami. Znów powołał się na Boga, tym razem każącego (zesłał zarazę). kazał zrobić węża i to znamy.. tablice z przykazaniami, aby byli posłuszni i na przyszłość prowadzili się dobrze.
Zarządzanie masą ludzi w pojedynkę jest szalenie trudne, nawet gdy się zna hunę, będąc czarownikiem (bo Mojżesz nauczył się jak przystało na syna faraona, wiedzy tajemnej o wywoływaniu tego typu zjawisk, wpływaniu na rzeczywistość. To nie jest nic nadzwyczajnego i współcześnie niektórzy to potrafią. Sam JEZUS powiedział przecież: "I wy będziecie mogli, czynić rzeczy takie jak ja i WIĘKSZE jeszcze." (cytat z pam.)
Jezus, Budda, Allach, Kryszna to byli oświeceni nauczyciele, który mieli zadanie przekazać prymitywnym, zabobonnym i nie empatycznym, surowym kulturom nowe, humanistyczne prawo z elementami wiedzy o ich świecie, możliwościach jakie sami mają. Tu nie chodziło o kult, ale o NAUKĘ (rozwój, jednak ludzie ich nie zrozumieli i przyjeli jako kolejne kukły do pustego kultu, który odprawiają dodziś NIE MYŚLĄC o co też im chodziło. Bo tak prowadzi ich duchowieństwo mające w tym interes, aby byli odeń ZALEŻNI, nie samodzielni. Jezus, Budda, uczyli wolności, nie zależności.Jezus odradzał zbiorowe rytuały, mówił: Jak chesz się pomodlić to wejdź w ciszy do swojej izdebki, a NIE idź do świątyni, aby ciebie ludzie widzieli).

Mówił: Królestwo niebieskie jest w WAS.


Kościół zaś niebo i Boga umieścił gdzieś w wirtualnej, zewnętrznej przestrzeni (niby na sklepieniu niebieskim, w kosmosie -kiedyś ludzie wierzyli że Ziemia jest płaska i że Bóg patrzy nań z góry i take wyobrażenie im zostało nieco).


Jezus mówił: Jesteście DZIEDZICAMI, nie niewolnikami.
Mówił: Poznajcie PRAWDĘ, a prawda was WYZWOLI.
Mówił: Bądźcie DOSKONALI jak doskonały jest wasz ojciec w niebie.
Mówił: O cokolwiek prosić będziecie otrzymacie.
Gdybyście mieli wiarę, jak ziarnko to góry moglibyście przestawiać.
Rzekł do niewiasty, która ... to Twoja WIARA Cię uzdrowiła.

Za to kościół zrobił z ludzi niewolników.

Nie uczy ich prawdy, a głupiego kultu których ich więzi przy sobie (bo rytuały, modlitwy programują - zresztą oczekuje ich cyklicznie - bo inaczej wierni by się roz-programowali).

Doskonalenie jest źle widziane, zamyka ich w ciemnocie z różańcem w ręku i klepaniem mantr (jak typowa sekta - dba o poziom głupoty, bo na niej żeruje). Nie uczy ludzi - na egzaminie z religii wymaga się rzeczy nie istotnych, jakiś dat,nie znaczących faktów. (Nauki Jezusa nie wydają się być podejmowane).

Kwestia wiary została zmieniona i kościół oczekuje wiary w niego, jako będziesz rozliczany z wiary w Boga (ala wersja kościelna - czyli sekciarska, a nie prawdziwa wiara, która jest NARZĘDZIEM realizacji, o czym Jezus mówił wielokrotnie, ale czego nie zrozumie się pewnie w jednym zdaniu, więc poprzestanę na tym odsyłając najwyżej do książki: Tajemnice Podświadomości Ukryte w Biblii" J. Murphy.

Niestety kościół zwalcza wiedzę, prawdę, nauki Jezusa.
Nie chcąc aby ludzie zrozumieli o co tak naprawdę chodzi.
Bo gdyby zrozumieli nauki Jezusa, przestali by chodzić do kościoła, wiedząc, że do prawdziwej relacji z Bogiem WCALE nie jest im potrzebny (a tylko nań żeruje, wpajając doń przywiązanie i rozdając psychikę poprzez zastraszanie, wtłaczanie poczucia winy i wiele innych).
___________________________________________________________

Kontynuując odpowiedź.

Po co mieszam religie. Bo z takich pobudek krytykowałeś nagość w filmie.

Religia specjalizowała się w programowaniu ludziom nienawiści do własnego ciała. Gdybyś poczytał co wymyślali, zakony biczowników, tylko zimna woda dla zakonników do kąpieli. Jeden ze "świętych" doktorów kościoła oświadczył, że kobieta nie ma duszy itp.

Niestety to trochę im zostało. Ortodoksi nadal uważają, że życie to cierpienie za grzechy, czyli jeśli cierpieć to nie można uprawiać seksu dla przyjemności (kiedyś było to zakazane, a kary okrutne - straszne ciemne wieki).

Więc to o czym mówisz - to spadek dawnej kultury chrześcijańskiej, która wyregulowała z totalitarnej organizacji siejącej popłoch do humanistycznej, subtelnej ale jednak zawierającej dane idee (w wersji light).

To tak jak by gangster, który bestialsko zamordował masę ludzi zajął się biznesem, zdobył poważanie i pisał prawa, podręczniki kształcąc młodzież (co do systemu wartości).

On się zmienił -ludzie mówią zapatrzeni jak w obrazek.
Ale dawne ideały przemyca, bo to część jego charakteru.

Kościół reprezentował niesamowicie silną pogardę dla ludzi, dla ciała, dla tego co cielesne i seksualne.
Zniszczył i wypaczył mentalność w tym zakresie.
Tworząc coś w rodzaju niepisanych zasad, norm. Oburzenie to wynik jego wpływu. To nie jest logiczne, to jest ortodoksyjne, tendencyjne i nie uzasadnione.

Miłość i seks są pozytywne, jak i ciało, ale kości zrobił z tego najgorsze możliwe zło.

W TV jest masa przemocy, ok. 20-tej na każdym prawie kanele zabijają się na dziesiątki sposobów.
Ale nie ma pięknych scen miłości, mało nagości.

Oto wynik tej barbarzyńskiej, wypaczającej wartości chrześcijańskiej kultury.

2000 lat indoktrynacji, zastraszania, różnych form przemocy
(straszenie piekłem, Szatanem, potępieniem to też przemoc) tylko psychiczna).

Wtłaczanie wstydu, zła i umartwienia, poniżanie ciała, zbaranienie cieszenia się seksem (tylko dla prokreacji).
Mówienie pomawianie kobiety o bycie złem... itp.
Niszczenie pozytywnego obrazu seksualności.

I mamy.
Przemoc przemoc, przemoc x 1000
i trochę scen nagości seksu, tak dla osłody permamętnej masakry w kinie.

Oto wynik tej makabrycznej kultury.
Religia niszczyła to co piękne i przyjemne,
a wtłaczała przemoc, strach i cierpienie.

Więc mamy mało miłości i wiele cierpienia, nienawiści (same wojny).

To co zrobiła religia z ludźmi, z mentalnością to masakra!!!
Ale z wnętrza organizacji nie wie się tego, bo myśli tendencyjnie (jak typowa ofiara indoktrynacji - przecież to prawda, to dobre, to złe - powiedzą mi katolicy).

Często gdy od małego dziecko bite przez rodzica też powie, że zasługuje, że tak trzeba, bo jest zła i dostaje słuszną karę.

Kościół znęca się nad ludźmi psychiczne na tej samej zasadzie (od małego) i wmawia im zło.
Oni w to wierzą, że seks jest zły, że oni są źli (bo brak im alternatywy). Sekta charakteryzuje się zamknięciem, autorytarnością, monopolem na jedynie słuszną prawdę!

Stąd tak trudno rozmawiać z ludźmi racjonalnie.
Bo myślą wpojonymi im formułkami, zamiast samemu.
Boją się odstępstwa, bo straszą ich Szatanem, potępieniem.
Boją się podważyć autorytet kościoła (bo dogmat nieomylności).
Są więźniami narzuconych im i szkodliwych poglądów.
Cierpią, ale uważają, że tak trzeba.

Święty związek małżeński to przykład,
kościół wmówił im że muszą spędzić całe życie z jedną osobą.
I katują się. Dawno nie kochają, czasem nawet zdradzają ale UDAJĄ małżeństwo - bo jest święte, bo wieczne!

Ta religia rozwala ludzi, niszczy rodziny.
Jeśli ludzie się nie dobiorą, a są po ślubie
z uwagi na konwenanse, na tradycje na ŚLUBOWANIE
zostają razem i torturują się wzajemnie resztę życia.
(Jestem dzieckiem z takiej rodziny, która się nie dobrała)


Piszesz, że nie przekonam Ciebie, że kościół jest Be.

To znam, wiem jak działa pranie mózgu (byłem tam i teraz dyskutuje nie po raz pierwszy z byłymi "braćmi i siostrami").

Piszesz, że ocenia się nie po poglądach a po czynach.

Więc mam pytanie:
Ile osób trzeba uśmiercić (czyny) aby być be?
Ile osób trzeba bestialsko zamordować (stosy)?
Ile osób trzeba torturować (łamanie kołem)?
Ile osób trzeba uwięzić za poglądy (np. Galileusz)?
Ile osób trzeba zbluzgać, przekisnąć, oskarżyć (niesłusznie)?
Ile książek, bezcennych dział trzeba spalić (ubożąc kulturę) ?
Ile bezcennych artefaktów dawnych tradycji zniszczyć?
Ile trzeba wprowadzić terroru, cenzury, spraszanych kar (za błahostki, typu czytanie lub posiadanie książki z indeksu, lub wyrażanie niezgodnych z kanonem poglądów)?

Kościół powinien stanąć przed trybunałem zborni wojennych, niszczenia dziedzictwa kultury itp.
Ale kościół to silna władza (elektorat i UKŁAD polityczny).
Ponadnarodowa organizacja, której nikt nie che się narażać
(dają jej w prezencie działki i płacą miliardy w skali lat z budżetu, jako organizacja pożytku publicznego czy coś).

Powinieneś zmienić avator bo jest mylący
(ja nie wstydziłem się dać własnego zdjęcia - z czasów studenckich wprawdzie, bo dł. włosy wypadły)

Naprawdę ludzie wstawiając różne dziwne obrazki.
Ale to ma być funkcjonalne, a nie mylące.
Ta fryzura, jak i strój, styl przywołuje czasy OŚWIECENIA.

Wyznając takie poglądy z ideałami intelektualnymi nie masz wiele wspólnego.
Wybacz, ale wstaw sobie tam zakonnika czy coś.






ocenił(a) film na 3
zjonizowany

Mi akurat Kościół nie przeszkadza a wręcz pomaga. Ach. Bóg nie skazuje na tortury w piekle. ludzie sami się skazują ostatnim wyborem przed śmiercią. Ludzie sam sobie stworzyli piekło (te po śmierci).
Mnie religie wschodu nie interesują. wiec nie wypowiadam się.

Pysiek33

Mnie też nie interesują religie wschodu.
Kościół też mi nie przeszkadzał do puki byłem pod jego wpływem, czyli wyznawcą.

Człowiek rodzi się na teresnie wpływu jakiejś duchowej mafii.
Urabiają go na wyznawce i nastawiają przeciw wszystkim innym.

Gdy jest się uzależnionym, pod wpływem np. papierosy, czy alkohol też nie przeszkadza. Ale jeśli żuci się nałóg, zdając sobie sprawę z jego szkodliwości to wtedy tym lub trunkowe towarzysko zaczyna przeszkadzać lub wkurzać.

Większość osób oglądających co dzień TV, naszpikowane negatywnymi wiadomościami i przemocą straciła wrażliwość.
Im przemoc oraz negatywne informacje nie przeszkadzają.

To takie spostrzeżenie jeśli chodzi o tolerancje.
Będąc w bagnie bagno nie przeszkadza.

Dopiero gdy się zechce wyjść z duchowej niewoli z dystansu widać jako to była okrutna manipulacja.

Wtłaczanie winy i pognębianie ludzi
(na podświadomym poziomie to działa)

ocenił(a) film na 3
zjonizowany

Własnie jak byłem, powiedzmy na marginesie Kościoła, przeszkadzało mi moje zycie. Nie to, ze nic mnie teraz nie wkurza. Religia nie przeszkadza nikomu kto ma rozwinięta duchowość. Nie tylko o chrześcijaństwo mi chodzi. Ubogiemu duchem jak złej baletnicy będzie przeszkadzał rabek u spódnicy. Ja na łonie Kościoła czuje się wolny. Wolny.

Pysiek33

Ja Ciebie znakomicie rozumiem (sam to przecież znam).
Przeszkadza mi polityka kościoła, nie Twoja postawa.
Jednak jak to mówią, jeśli ktoś jest nie zadowolony (zły, na coś, kogoś) to lepiej trzymać się z dala bo może chcieć swój gniew wyładować na kimś, czymś co jemu się z tym skojarzy lub tylko wejdzie w drogę. (jak przystało na kogoś typu "Dziecko Indygo") mam wojowniczy charakter i z rozkoszą niszczę wszystko co stare, ograniczające (zatęchłe, już nie zbyt praktyczne, przestarzałe wzorce). Torując drogę rozwoju innych, nowoczesnych idei (jak np. Nev Age itp). Chodzi o to, że jak mamy wybudować nowy budynek to wyburzamy poprzedni. Jak mamy wprowadzić nowy produkt, to pozbywamy się poprzedniego. Naturą człowieka jest przyzwyczajenie. Gdyby rzeczy nie psuły się, gdyby nie mody, ludzie niekiedy mogli by żyć jak na wsi babunie. Tam gdzie czas się zatrzymał używa się zwykle starych rzeczy, pracuje i myśli w stary sposób (i babcie spotykają się przy kapliczkach, czyszcząc je, wstawiając kwiaty i śpiewając majowe).

Chodzi o postęp ludzkości w ogóle (na każdym poziomie).
To co stare ogranicza go w pewnej mierze.
Ludziom będzie dobrze wszędzie.
Bo do wszystkiego przyzwyczajają się.
Tak jak zwierze wychowane w klatce, nie zechce korzystać z wolności (zabrania się karmić dzikich zwierząt min aby nie odebrać im odruchu samodzielności).

Religia myśli za ludzi.
Mówi im co mają robić, a czego nie.
To tak jak srogi ojciec tyran (który więcej zastrasza niż nagradza).

To nie pomaga w rozwoju, tworzy zalęknioną, podporządkowującą się jednostkę.
Nie kogoś kto żyje pełnią i SAM DECYDUJE o swym życiu.

Religia w tym wydaniu to system szablonów (zakazy, nakazy).

Było by fajnie gdyby szanowała człowieka, jego godność.
Ale ona wmawia mu wszelkie zło. Sugerując, że człowiek jest bublem, nieudanym produktem kapryśnego Boga, który na nim mści się za to jak go sam stworzył (dlatego nasyła na niego cierpienia i Szatana). To straszna bajka, która tak naprawdę tworzy podświadome lęki (i trzyma blisko sekty, która jawi się wybawcą od niewidzialnego zła).

To prosta psychomanipulacja.
"Jest zło, a my, uprawiony TYLKO u nas kult, jest szansą na jego uniknięcie. Nie gwarancją, a szansą."

Dzięki czemu wiernych utrzymuje się w niepewności, w stałym napięciu.

Wiem, że jeśli nie zna się alternatywy niemienia się idei.

Sam czytałem wiele i to książki wyzwoliły mnie od kościoła.
Jestem wolny i szczęśliwy, bo wiem, że żyję dla siebie i to co wezmę z życia to moje (i nikt mnie za to nie będzie sądził nigdy). Nie boję się żyć. I nie szukam sobie "pana" który za mnie zdecyduje po co żyje i co mam robić.
Staram się podążać za głosem serca.
Bo to co z życia mamy to grę uczucia (na drodze doświadczenia, które jest jak film lub gra - dla rozrywki, a nie umartwienia, cierpienia i pokuty jak to zwykły sugerować sekty twierdząc, że "zesłanie na ziemie to kara").

Człowiek żyje i czuje się, decyduje (podświadomie) wg. tego jaką ma FILOZOFIE.
Filozofia niewoli z kultem cierpienia to chyba najgorsza jaka może być (nie licząc tych wojennych, z ideą walki i przemocy - na zasadzie podziału my i oni - w czym też religie się wsławiły w dawnych czasach eliminując pogan fizycznie o ile nie chcieli się nawrócić, mając swoje sine wierzenia).

Książki wyzwalają, bo otwierają oczy na alternatywny, normalny, miły człowiekowi, naturalny sposób myślenia.

Zacząłem przygodę z nimi jakieś 5-7 lat temu.
Od "Przebudzenie" A. de Mello (co ciekawe z przedmową Polskiego biskupa katolickiego!)

To pierwszy krok do wolności.
Potem były chyba "Rozmowy z Bogiem" (Donald Neale Wolsch)

"Poznajcie prawdę, a prawda was wyzwoli"
Mówił Jezus i miał racje.

Książki, wiedza potrafi wyzwolić,
zmieniając poglądy.

Ludzie nie wierzyli, że rzuciłem kościół
skoro byłem takim ortodoksem który chciał nawracać innych.

To wszystko dzięki literaturze.

Siłą każdej religii jak i charakterystyczną cechą sekty jest ODCIĘCIE od alternatywnej wiedzy (np. poprzez zastraszenie grożącym złem, które czyha poza wspólnotą).

To znak, że programowanie świadomości działa doraźnie.
I poprzez zmianę środowiska (informacyjnego otoczenia, poprzez np. naukę, alternatywne źródła) każdy jest wstanie wyjść z pod wpływu danej duchowej ideologii.

To tyle ode mnie w kwestii religii.
Nie znając alternatywy, nie mając wiedzy o pozytywnej, prawdziwej duchowości, nie wie co się traci.

Pozostając w przyzwyczajeniach, jak te babinki na wsiach, chętnie korzystały by nadal z lamp naftowych, gdyby ich okolicy nie zelektryzowano, a do tej pory niektóre mając dziwne zwyczaje (mam taką sąsiadkę, bo tu gdzie się wprowadziłem jeszcze 50 lat temu była wieś).

Rytuał niewoli, a wiedza wyzwala.
Schematy, nawyki kontra powiew świeżych, nowych idei (książki:

Przebudzienie - A. de Mello
Świat dusz - Michael Newton
Rozmowy z Bogiem - Donald n. Wolsch

Polecam i pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
zjonizowany

Jesteś Indygo? A skąd takie przekonanie. Ale fakt. Te dzieci nie ;lubią nakazów i zakazów. Ja byłem anarchistą za młodu i nienawidziłem instytucji państwa i kapitalizmu. Dalej nie lubię ale wy dojrzałem, stanąłem twardo na ziemi wraz z dorosłością. tym nie mniej wrogiem ludzi jest państwo jako aparat przymusu i korporacje. Ale jak zycie i ład społeczny wyglądałby bez instytucji? Chaos, anarchia. Kościół by oparciem w trudnych czasach. Sam był prześladowany przez państwa, monarchów, dyktatury, lewactwo i liberalizm. Jestem tradycjonalistą i konserwatystą. Trudno.

Przebudzenie de Mella czytałem. ksiądz. Miał oparcie w Ratzingerze. Potem już nie przez wpływ religii wschodu.

Tak. Oświecenie. Przebudzenie. Myslenie czyni wolnym. Zgadzam się w 100 % i chyba zaczynam Cie pojmować. Tez nie lubie starych dewotek. Ale kto wie? Może one mają oparcie tylko w Kościele? W religii ojców i praojców. Ja cenie wiarę naszych dziadów. Jestem historykiem z wykształcenia. Tak się złożyło że bunt mam ale wobec śmierci. Tak to Kościoła bronic będę, który nie pozbawiony jest grzechów i wypaczeń. Ja wroga widze w rozpuście, lewactwie i liberalizmie (liberalizm był ok ale w XVIII w i po 1848). No i w Islamie. Bo to sekta polityczna wykorzystująca religie i osobę Boga. Bóg istnieje i to wiem. I wierze. Wiara cyni człowieka jak i miłość. Duch i materia. Wolna wola i rozum.

ocenił(a) film na 3
Pysiek33

tym niemniej Sara to słaby film w którym więcej gołych cycków (chyba po to ludzie szli do kina w 1997?) niż akcji.

Pysiek33

Nie jest więcej, więc nie pisz głupot.

ocenił(a) film na 3
pawel_nowakk

4 akcje z użyciem broni palnej, na prawdę dużo. 10 z gołymi cyckami. Nie bron głupot

Pysiek33

Jakie 10? Wymień je.
Biorąc pod uwagę czas filmu to nagości było bardzo mało.

pawel_nowakk


wybacz oglądałem ten film bardzo dawno i nie pamiętałem dobrze

Pysiek33

Nie napisałem, że jestem. Napisałem -cytuje (wytłuszczając istotę):

"(jak przystało na kogoś TYPU "Dziecko Indygo") mam wojowniczy charakter"

Innymi słowy - porównałem się wyjaśniając dlaczego mam takie stanowisko (że delikatnie to ujmując -nie przechodzę obojętnie obok idei blokujących rozwój, czyli niewolących ludzi, sugerujących im co mają myśleć i obniżających ich energie, samopoczucie, poczucie sprawa - ogólnie wolność i siłę).

Po protu wkurza mnie to czasem.
Ale to nie jest nic nadzwyczajnego.
Taka naturalna ludzka reakcja np. na niesprawiedliwość.
Jednak u dzieci indygo jest ona szczególnie silna.
Nie wiem czy jestem dzieckiem indygo i szczerze mówiąc to mnie nie obchodzi (bo nie myślę formułkami - nie potrzebuje takiej identyfikacji, aby czuć się dobrze. A nawet odwrotnie - takie przypisywanie siebie do jakiejś zdefiniowanej grupy cech ograniczało by moją wolność (a mam małą obsesje na jej punkcie. Chodzi o wolność wewnętrzną, na poziomie funkcjonowania jednostki - np. dusza, którym głosem jest serce, wyczucie, a zaprogramowany przez społeczeństwo umysł, który staje się wrogiem właściciela jeśli zakoduje się w nim wzorce cierpiętnictwa i destrukcji, do czego jest zdolna religia - patrz zakony biczowników, albo egzorcyzmy jakieś tam Pameli.. - Głęboko wierząca dziewczynka popełniła samobójstwo w imię cierpienia i śmierci za "dusze w czyśćcu cierpiące". Dzieci są bardzo sugestywne, ulegają wpływają, mając silną wyobraźnie mogą na zasadzie autohipnozy wywoływać w sobie objawy chorób, oraz takie np. opętanie. To można zrobić w hipnozie, też stygmaty i inne "cuda").

Sam Jezus powiedział, że to nie on, a siła wiary. Siła sugestii, czyli moc podświadomości (co wiemy współcześnie , ale czego się nie uczy powszechnie bo dzięki nie wiedzy można kontrolować ludzi mówiąc im, że świat jest taki lub inny. Tym czasem to oni go takim tworzą.

Zresztą Jezus też powiedział - cytuje z pamięci "Wszelkie ZŁO pochodzi z LUDZKIEGO SERCA". Czyli ludzie sami sobie to fundują, a nie gdzieś tam grasuje poza nimi. W ramach wolności mają prawo tworzyć ideologie, sekty, religie, wojny i masowo programować umysły napuszczając jednych na drugich lub zastraszając ich sugerując, że mają cierpieć i czekać na "zbawienie po śmierci".
Czyli przyjmować postawę niewolników, nie dbając o sobie i dając się wyzyskiwać z uśmiechem). Podbitym krają aby się nie podniosły funduje się takie religie, rozpija się ich i osłabia na rożne sposoby. To rodzaj polityki, strategii.
Głoszenie ubóstwa, a opływanie w bogactwa (Watykan).

Skoro byłeś anarchistom, to także wpisywałeś się w definicje indygo, wykazując pewne cechy.
Ale kultura potrafi przemienić wartości.
Na tym polega edukacja (o szkolnictwie mam podobne zdanie jak o kościele, łamie nas, odbierając niezależne myślenie i tresując na odpowiadanie z zapodanych formułek, nastawiając na zewnętrzne autorytety).

Aby poznać anarchię w praktyce trzeba by ją przetestować;)
Pewnie instytucje powstały by znowu.
To musieli by być inni, czyści od negatywnych wzorców ludzie.
Są społeczności nie posiadające władzy (ale nie mają też religii, która wmawia im zło i mediów które prześcigają się we wpajaniu tych wizji). Czyli gdyby ludzie byli pogodni, kochający, prawi nie potrzebowali by tego "nadzoru", który aby przetrwać wpaja im od dziecka, że są źli i wywołuje wojny (władza wtedy staje się coraz silniejsza im więcej zagrożeń - np. po zamachach z 11-go września).
Więc w jej interesie jest powodować zamęt, aby rosła, a nie słabła.


Kilka pokoleń i jest szansa, że ludzie się zmienią (gdy się ich odetnie od sugestywnych wizji zła. Bo naturalnie dążą do dobra, są empatyczni. Ale gdy stworzy się im ideę walki, współzawodnictwa, oceniania itp. To stają się wrogami patrząc na siebie jak na konkurentów do dóbr i zaszczytów).
Myślę, że stąd sport, wyścig, walka jest tak bardzo promowana w mediach.

Kościół prześladował, a teraz jest prześladowany.
To normalne. Zawsze to się odwraca.
Kto mieczem wojuje od miecza ginie.

Poza tym arena polityczna to teren walki o wpływy równych mafii. Więc one przepychają się o władzę. Najpierw nowa jest prześladowana. Potem gdy urośnie prześladuje inne, a na końcu gdy traci siły znów jest prześladowana.
Tak jak w świecie zwierząt. Siła decyduje kto rządzi i kogo zje. Ludzki umysł programuje się jak maszyna.
Wszystko da się wmówić np. kamikadze, żywe bomby (współcześni terroryści) i danej tzw. świadectwa świętych.

Ideologie posługują się ludźmi i wykorzystują ich do swoich celów jako mięso armatnie(mówiąc wszystkim, że "po śmierci" dostaną nagrodę i chwaląc bohaterów aby inni też się poświęcali - czyli zabijali o interes danej mafii, która doskonali system prania umysłów, aby rozszerzać się i wypierać inne).

Historia jest fałszowana, dobrze pamiętamy jak dawniej, a obecnie także ale w innym zakresie (mniej rażącym).
Zwycięzca pisze historie (gdyby Hitler wygrał wojnę byśmy go uwielbiali. Za dużo pokoleń wymarło, z dużo znoszono i zakłamano nas, że utożsamiamy się z chrześcijaństwem jako wiara pra ojców. Chrześcijaństwo zniszczyło i wypaczyło obraz dawnej cywilizacji, która była podobno znacznie wyższa niż uczą nas do dziś w podręcznikach.

Ja wybrałem wolność, myślenie samodzielne i kierowanie się wyczuciem, a nie ideologiami.
Unikam ich i nie twierdzę, że jestem kimkolwiek (indygo itp)
Po prostu żyję jak chcę i mówię co chcę (kierując się wyczuciem, które się zmienia rzecz jasna). Więc nie jestem zobowiązany do konsekwencji i jutro jak mi się spodoba poprzeć jakąś ideologie to mogę to zrobić równie dobrze (bo nic mnie nie ogranicza:) To jest wolność dla mnie - brak poglądów i życie wg. własnych pragnień, a nie szablonów (które ideologie przygotowują dla mas, aby ich trzymać w ryzach, czyli niewolić niezależne myślenie schematami).

To dzięki tej postawie ignorancji wzorców mogę poruszać się po świecie (w wolności) jak chce, a nie jak mówią mi inni (na zasadzie dostosowania do OBCYCH).

Choćby jakaś ideologia była idealna dla jednych, to będzie ciasna dla drugich. Jak w szkole. Jedni nudzą się na lekcji (za wolno), a dla innych poziom jest za trudny (za szybko uczy się).

Sam wyczuję i decyduje co jest dla mnie jakie.

Wiarą naszych dziadów były słowiańskie tradycje (np. wiara w Światowida, kult przyrody). Chrześcijaństwo to narzucona religia. Jeśli byśmy jej nie przyjęli zostali byśmy zmuszeni.

Ludzi zniewolono wmawiając im, że sami nie są w stanie oceniać i wybierać (zalewa się ich lękiem - aby bali się decydować. Mówi się jak mają myśleć i sprawa załatwiona. Masy są jak hipnotyczna armia, która zawsze opowie się za danym wodzem, autorytetem z TV, katedry, ambony lub ze sceny. Tak łatwo wszystkich kontrolować podstawiając im tylko kilku ludzi. Oraz centralizując obieg informacji. Edukacja, religia, media. Demokracja współczesna to kpina - to ukryty totalitaryzm (partiokracja).. Głupie przepychanki, aby stwarzać pozór możliwości wyboru.

Aby ludzi zakotwiczyć z danymi poglądami konfliktuje się ich wg. zasady dziel i rządź. Nie mają czasu na myślenie bo walczą. A jeśli walczą to i bronią zaszczepionych w nich systemów poglądów. Jak bronią to je wzmacniają i się z nimi identyfikują. To taki trick:)
Przecież tęgie głowy wymyślały i doskonaliły tysiące lat ten system niewoli (kiedyś igrzyska, dziś sport,kiedyś wojny dziś kibucowe przepychanki - my- oni).
Gdy ma się sznurki w obu skrajnych systemach władzy, ma się kontrolę nad wszystkim, a inni stale walczą w zakresie na jaki im się pozwala.

Zauważam, że jesteś incontinentią osobą i orientujesz się łatwo.
Więc przywołam opowiadanie o sprytnym królu.

Gdy objął władzę na pewnej wyspie.
Jego pierwszym posunięciem było..
założenie sojowej własnej opozycji.
Aby móc wiedzieć co planują jego przeciwnicy
i poprzedzić ich (zniweczyć ich palny jeśli będą groźni).
Czyli kontrolować ich mając swych agentów na szczycie organizacji i pilnując aby to się nie zmieniło.

Zieloni podobno są taką sztuczną opozycją robiącą wiele hałasu (co do działań korporacji, ale to one ich finansują i dbają aby nie zajmowali się tym co naprawdę istotne).

Tak jak spory polityków, zwykle o błahostki - co kto na kogo powiedział. A najbardziej istotne sprawy przechodzą prawie lub wcale bez echa (np. zakup nie przetestowanych szczepionek, albo prawo wg. którego będą one obowiązkowe. Tym czasem niektóre kraje wycofały je bo są toksyczne).

To może się Ci spodoba - tradycyjna organizacja wymieniana:

https://www.youtube.com/watch?v=_sHNnQPMAN0

To być może prawdziwa, czyli nie zależna opozycja.
Wpisz "szczepionki" na YouTube, a zobaczysz jakie kontrowersje - tym czasem ludzi tym masowo faszerują.

















ocenił(a) film na 3
zjonizowany

co do szczepionek jestem sceptyczny, powodują tez autyzm.
Kościół kogo tam prześladował? innowierców, heretyków. W średniowieczu ludzie zyli normlanie a inkwizycja dobierała się na ogół do "uprzywilejowanych". Najwięcej stosów zgotowali postępowi protestanci.

Wiara to nie siła sugestii. Wiara bez czynów martwa jest. jak mawia Biblia. opatrznie zrozumiałeś słowa pisma.

Egzorcyzmy to fakt. Każda diecezja ma egzorcystę.
Mi niewola się kojarzy nie z Kościołem. A niekojarzy Ci się np. koncert muzyki rock albo taki przystanek Woodstock? masa bydła, pijana, naćna, ruszająca się bez ładu w muzykę jak amazońskie plemiona do ogniska. przemysł popkultury. TO niewola. Reklama, tv, To jest religia i opium dla mas, jak muzyka rok dal zbuntowanych hipisów czy dzisiejszej młodzieży bez wartości i AUTODESRTUKTYWNch skłonnościach ( samobójstwa, alkohol, hedonizm, narkotyki, przemoc, seks bez zahamowani). W imię wolności jednostki. Ja w imię wolności przynależę do Kościoła. Podczas gdy 99% moich rówieśników jest "wolna" od religii bo Kościół jest zły. Taka moda. Nie jesteś oryginalny. wolter by Cie poparł, Nitzhe tez.

Pysiek33

Tak wiem, egzorcyzmy są faktem, ale też w innych religiach i świecy egzorcyści. Kiedyś rzucano klątwy, to działało na zasadzie siły sugestii. Cuda też zdarzają się w rożnych religiach. Przywiązanie do jednej może wynikać z przyzwyczajenia, tradycji i rzeczywiście ma swoje zalety.
Bo trudno być wyznawcą wielu religii, polegając na zasadach z innych kultur, dla których są one dostosowane jak dieta.

Jednak nasza rodzima religia upada, pod naciskiem zmian w świecie i jeśli dojdzie do wojny religijnej to po niej na bank wszystkie religie zostaną rozwiązane jako zagrożenie dla pokoju.

Jeśli nie dojdzie kościół umrze śmiercią naturalną (jak jego przeszłe wersje na przestrzeni tysięcy lat ludzkich wierzeń).

Nie silę się na oryginalność, a zwyczajnie dbam o niezależność i brzydko mówiąc olewam autorytety buntując się nie będąc już w wieku który da się podciągnąć pod młodzież. Ma ona skłonność do buntu, gdy dorasta i neguje ciasne wzorce wtłaczane za młodu na siłę. Wtedy jest słaba i je przyjmuje, ale gdy dorasta czuje siłę i zaczyna je negować szukając prawdy na władną rękę (potem rutyna życie i może zapomina).

/wiesz, ja dosłownie - dyskutując o kościele, religii uwalniam się od jego wpływu podświadomie -uwalniając się od jednak negatywnego wpływu religii..

ech..

jej historia, zmiany, sobory, polityka
oraz wcześniejsze religie, które też były narzucane

To forma społecznej kontroli, która nie ma na pierwszym miejscu dobra, wolności jednostki, a systemu (kościoła jako władzy i części układu wielkiej polityki międzynarodowej).

Logika wskazuje na to, że KK kłoci się z dobrobytem i interesem narodowym jako centralnie zarządzana, ponadnarodowa organizacja, która została zorganizowana i być może kontrolowana przez odwiecznego wroga (cesarstwo Rzymskie i Niemcy są skoligacone).
Pierwszy w historii KK papież z obcego kraju był wybrany podobno głosami niemieckich biskupów.
Nawoływał do wstąpienia do UE, w której prym wiodą Niemcy (zlikwidowano przemysł i nie wprowadzono okresu ochronnego dla rodzimych firm nie mających szans na konkurowanie z Niemcami, w których amerykanie wpompowali podobno wiele kasy po wojnie).

Mówi się, że nie jest suwerenne państwo, na którego teranie działa obca władza, silna organizacja (jak np. całe wojskowe miasta radzieckie).

Kościół mając w sytuacji konfliktu interesów wybierze swój interes.

Kościół to znakomite narzędzie podbojów, kolonizacji i wyzysku.

Jeśli ulega wpływom obcego mocarstwa, to tu na miejscu sprawuje wrogą politykę.

Już sama doktryna jest wroga ludziom (wspomniane wpajanie poczucia winy - naprawdę osłabia psychikę, ale jak wszyscy noszą to samo, kompleksy, zaniżone poczucie wartości, to uznają to za normę).

Polska to podobno naród malkontentów, smutasów, krytykantów, przechodzący ostatnio falę hejtu.

Nie wiem dlaczego ludzie biorą narkotyki, upijają się.
Ale myślę, że jeśli OD DZIECKA, od kołyski wmawia się im, że:

- są źli,
- grzeszni
- tu za karę
- że świat jest zły
- że seks jest zły (a dążą do tego naturalne tworząc sobie rozwalające wewnętrznie konflikty wewnętrzne podobnie jak myślenie o sobie, że jest złe - a jest to naturalne!!!)
- że są oceniani z góry,
- będą sądzeni przez Boga
- mogą trafić do piekła na wieczne męki
- czyha na nich Szatan i zastępy jego sług
- świat jest pełen zła i zagrożeń i tylko w koście, na ogłupiających, wtłaczających poczucie winy i nudnych rytuałach jest ZBAWIENIE..

pod warunkiem, że będą mówić o wszystkim na spowiedzi i czynić pokuty, chodząc regularnie na mszę do spowiedzi i wpisywać się w system formatujący ich życie (np. ślub jeden na całe życie)

Więc jeśli wmawia się im tyle zła, tak rozwala psychicznie, zastrasza

to nie dziwne, że co wrażliwsi załamują się
wątpiąc w ludzi, w siebie, w sens życia..

podłamują się, tracą radość, poddają i
upijają, narkotyzują, uciekają w płytką rozrywkę
(aby nie cierpieć wewnętrznie i jakoś przetrwać
KOSZMARNĄ wizję życia jakie im zaprezentowała religia.
Od kołyski - czyli WPROST do podświadomości jako GWAŁT wolnej woli).

Chyba zorganizuje warsztaty pt. Jak uwolnić się z pod wpływu sekty, w tym religii.

zjonizowany

To co wypunktowałem to jest idealne upadlanie i niewolenie wewnętrzne (charakterystyczne dla sekt, rozwalanie psychiki, pognębianie, zastraszenie i przywiązywanie do siebie).

Rozumiem, że to tradycja, ale zwróć uwagę jak działa ludzki umysł. Hitler był w stanie wmówić przez powtarzanie, że niektórzy ludzie to nie ludzie.
Każde kłamstwo stanie się prawdą, wystarczy tylko ilość powtórzeń.

Nie chodzi o religie, o wiarę w Boga (sam wierzę).
Chodzi o centralnie sterowaną o strasznych tradycjach instytucje, która do niedawna nie powiedziała nawet przepraszam, a która wymaga rytuałów (które ewidentnie niszczą psychikę - moja wina, moja wina... itp).

To jest tersura, to jest osłabianie i niszczenie ludzi.
Co z tego, że ma dore idee, każdy najeźcca będzie dbał aby w jego obszerze panowania ludzie ze sobą współżyli pokojowo (chyba że chce ich wybić wtedy wywoła świętą wojnę w obronie wiary i napuści na siebie dwie potężne cywilizacje - jak to zaplanowano i wdrożono, na szczęście Polska stawia opór Angeli M z UE, która chce ją wyraźnie zniszczyć - całą unię, która przeszkadza USA).

Nie od dziś wiadomo, że najlepiej działa się poprzez agentów obsadzonych na wysokich stanowiskach.

zjonizowany

Przepraszam Ciebie, za dociekliwość (ale naprawdę, nie mam z kim (na poziomie, a jednocześnie w kościele) o tym pogadać na co dzień (w taki rzeczowy sposób). Więc w ramach pracy nad sobą, oczyszczania podświadomości (doskonalenia poglądów) chciałbym wykorzystać te okazje do przedyskutowania tych wątpliwości (które zawsze są wokół religii. Nawet mój brat, bo skończeniu humanistycznego kierunku w katolickiej szkole, na UKSW (historia sztuki)
stał się nagle zwolennikiem katolicyzmu jako wspierającej narodowej tradycji (ale on nie ma cierpliwości do takich rozmów:(

Więc chwiałbym wiedzieć co masz na myśli pisząc - hedonizm

Co w tym takiego złego.
Bo widzisz (wiodę żywot pustelnika, który był mi potrzebny do intensywnej pracy ze świadomością, czyli nad sobą. Jakby studiów, zmiany poglądów - powiedzmy z zagorzałego katolika na wolnego myśliciela. Z poporządkowanej ofiary losu, lękającej się życia, świata i uznającej zwierzchnictwo instytucji kościoła, która ma mnie chronić przed ów złem. Na kogoś kto zrozumiał, że sama ta instytucja wtłacza ideę zła do podświadomości, tworząc jej odzwierciedlenie w społeczeństwie poprzez głęboką sugestie.

Te punkty 2 posty wyżej, to lista sugestii nt. zła. Jeśli przyjąć nauki Jezusa za prawdziwe:

W cokolwiek WIERZYCIE (czyli o czymkolwiek jesteście przekonani) to OTRZYMACIE.

To działa jak efekt placebo, siła wiary, czyli samo spełniające się proroctwo (co opisano w filmie Kraina Jutra - bo media wtórują kościołowi we wtłaczaniu idei zła, w wiadomościach są prawie same złe wiadomości, a filmy kipią od przemocy).

Zapoznaj się z filmem The Secret o podświadomości, albo książkami filozofa, katolickiego pochodzenia, który nawiązuje do Boga i Biblii opowiadając o fenomenie wiary (czyli kwintesencji nauk Jezusa, obok miłości).
https://pl.wikipedia.org/wiki/Joseph_Murphy
_____________________________________________

Więc proszę rozwiń kwestię złego hedonizmu, z przyjemnością poczytam
bo to mnie interesuje (gdyż chciałbym sobie wyrobić doń jakiś jasny stosunek).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones