Co tu można powiedzieć... Taki o film, bez większej treści i szaleństwa. Jak ktoś lubi strzelanie, wątki niby gangsterskie no to powinien być zadowolony. Ja podwyższyłem nieco moją ocenę ze względu na:
- Bogusia, który jak zwykle jest nie do zastąpienia
- Włodarczyk, a w zasadzie to, jak się prezentowała szczególnie u Bogusia w mieszkaniu;)
- parę zabawnych fragmentów, choćby ten na końcu z Pazurą strzelającym do Lindy
- końcowa piosenka, czyli bogusiowa wersja "I'm your man" Cohena - super!
Ogólnie jednak nie jest to jakiś niesamowity film, a parę scen - jak to w polskich filmach z tego okresu - wyjątkowo naiwnych, śmiesznie wyglądających. Np. taniec Leona i Sary w restauracji z chińskim żarciem, trudno mi tam było powstrzymać śmiech:) Mimo wszystko - warto obejrzeć.