Jakoś nie mogłem zabrać się za dzieła Woodiego Allena, więc ten film jest mój pierwszy (o ile wiem) i... wyszło źle.
Przede wszystkim sam Woody Allen - jest nie śmieszny, dożo mówił w tym filmie i psuł tym cały film, nudził i tworzył dystans do odbioru akcji. Do tego muzyka - fatalna. Te kawałki Czajkowskiego najzwyklej na świecie nie pasowały, ot wrzucone, byle były. A cała fabuła... może by nie była zła, ale w tym przypadku nie porywała, nie wciągała, nie miała siły przekonania i po całości wydała się mało interesująca.
Jeśli tak wyglądają filmy Woodiego Allena, to ja dziękuje, no chyba, że nie we wszystkich swoich filmach gra i ma lepszą ekipę (techniczną) i lepsze pomysły.
Oj to lepiej nie zabieraj się za klasyczne (najlepsze) filmy Allena, w porównaniu z nimi to w Scoop stosunkowo mało mówi.
Moim zdaniem ten film jest warty obejrzenia dzięki prześmiesznemu magikowi w którego wcielił się reżyser.
Tak, kino Allena nie podoba się wszystkim, i nie musi.
O to dzięki za ostrzeżenie, filmy Allena będę omijał z daleka, szczególnie te, w których gra i dużo mówi (chyba, że nie we wszystkich gra, albo gra i nie mówi i stoi tyłem :) . Istotnie, mnie Woody Allan nie śmieszy.
To prawda, trzeba mieć określone poczucie humoru, by lubić filmy Wooda. To jest kino autorskie, on nie kręci aby przede wszystkim nabijać kasę z komerchy, ale kręci w celu własnej ekspresji. Jego filmy to sam on - jego spojrzenie na świat, humor, odczucia. Widać charakterystyczny styl w jego filmach.
Czy humor Allena śmieszy? Smieszy! Ale nie wszystkich. :)
Jeśli humor Scoopa Ci nie podpasował - zapewne cała reszta filmów też nie zostanie pozytywnie przez ciebie odebrana. Ewentualnie poleciłabym Ci "Match point", ale to akurat nie jest komedia i nie ma w nim nic śmiesznego. :P
"Jego filmy to sam on "... masz 100% rację, nie można było lepiej tego ująć. :)
Jest neurotykiem i tworzy kino dla takowych.
Nie jestem pewna że tworzy filmy dla neurotyków, ja nim zdecydowanie nie jestem a jego kino uwielbiam.
w takim razie polecam Vicky Cristina Barcelona, osobiście to mój ulubiony film Allena ;) no i nie występuje w nim sam rezyser ;)
moja wszechsprawdzajaca sie dewiza: nieirytujacy i swietny film Wodyego Allana to film Woodyego Allana - Woody Allan w roli glownej
Mimo ze uwielbiam filmy Allena, to sie pod tym podpisuje. Niestety zaczales od nie tego filmu. Allen nie powinien juz krecic takich lekkich komedii, po prostu juz mu to nie wychodzi, wiecej w tym wszystkim przynudzania, niz blyskotliwych ripost, czy absurdalnych komentarzy "mowionych pod nosem", ktore byly sola jego starszych filmow. Dialogi w takim Scoop wydaja sie tylko mierna kopia tego 'prawdziwego Allena', (choc musza byc jeszcze w jakis sposob atrakcyjne, jesli tak duzo ludzi dostrzega w nich jakas wartosc).
Jesli wiec chcesz sobie wyrobic opinie o jego filmach, proponuje wpierw obejrzec te najlepsze. Jesli chodzi o takie lekkie komedie, polecam np. tajemnice morderstwa na manhatanie, zlote czasy radia, czy jej wysokosc afrodyta. Dopiero jesli te filmy okaza sie tak samo 'zle', mozesz ze spokojem sumienia omijac reszte jego filmow z daleka :)
Rowniez uwazam ze zaczales od zapoznawanie sie z Allenem od złego filmu. Scoop to jeden z jego gorszych.
@JakBym, polecam z całego serca film "Drobne Cwaniaczki" - jak Cie nie rozbawi, to już chyba żaden :)
a mnie zwyczajnie żal, że każdy kolejny film Allena co tu dużo mówic jest słabszy od poprzedniego.... czyżby się starzał ? Ja uwielbiam jego starsze filmy.
Koniecznie musisz zobaczyc inny kryminal-Wszystko gra i inne obyczajowe.
Chomik Mietushek
żeby poznac "starego", prawdziwego, najwspanialszego Woody Allena nie można zaczynac od Scoop, ale od jego starszych, o wiele starszych i o wiele lepszych filmów. Ja go kocham i nic na to nie poradzę ;)
Nie przepadam za Allenem, nie za bardzo lubię Johansson, ale ten film oglądałam z przyjemnością. Historia jest podana w prosty sposób, film ani nie jest za długi ani za krótki, lekki, bez zbędnego filozofowania na temat życia, wstawki z Czajkowskiego i specyficzny klimat scen przepływania dusz "na drugą stronę" sprawiały, że miałam wrażenie łączenia kina ze sztuką teatralną.
Nie mogę napisać, że jest to świetny film, ale byłoby niesprawiedliwe gdybym nazwała go kiepskim. Jest dobry. Po prostu zwyczajnie dobry. :)
Co do pytania w temacie - owszem, mnie na przykład śmieszy, nie do rozpuku, ale nie w tym rzecz moim zdaniem.
Bardzo zabawny, sprawnie złożony film, drugi film Allena i drugi bardzo zabawny i bardzo przyjemny w odbiorze.
8/10 Polecam.
Kolego JakBym ,twa wypowiedź jest w 100% kwintesencją tego co chciałbym powiedzieć.Dorzucę tylko,że jeżeli zauważę maczanie palców Woody Allena w jakimkolwiek filmie z góry wiem o porażce tego filmu.Wiem,że to masakra kina .Biedny nieborak Woody Allen przez całe życie jest oszukiwany,że jego filmy są śmieszne- żenada.Współczuję ludziom ,którym się to podoba/niektórzy sobie wmawiają,aby uchodzić za snoba-pseudointeligenta,chociaż jego filmy nie mają nic wspólnego z inteligencją- są poprostu pokręcone gnioty,totalny kicz kinowy/.Krytyk,który podnieca się filmem Allena znaczy,że inny film przez niego negatywnie oceniony jest HITEM!
Filmy Allena są zrozumiałe tylko dla niego samego,a z komedii to tylko on się śmieje."Komercha"to pojęcie ogólnikowe i względne.Też uważam,że większość filmów akcji czy sensacji to oklepany banał,ale to nie znaczy ,że nie można napisać ciekawego scenar.2w1.A Woody jak chce być taki niekomercyjny,oryginalny,to niech kręci filmy dla swojego grona znajomych.Oglądalność jego filmów /niejednego/ daje do myślenia!To już nie chodzi o antypatię do Allena,tylko gość jest "ciężki"i męczący
Allen jest geniuszem, to ze duzo gada jesto tyle fajne, ze taki jest naprawde w zyciu. nikt nie zadaje tylu egzystencjonalnych pytan w takim stylu, z takim dystansem i humorem. dla mnie jego interpretacja rzeczywistosci jest bardzo smieszna i w sumie prawdziwa.
nie masz prawa mówić, że "filmy Allena są zrozumiałe tylko dla niego" i że z jego komedii śmieje się tylko on sam. to, że TY ich nie rozumiesz i że CIEBIE nie bawią, że znaczy, że Allen nie ma na świecie milionów odbiorców (w tym mnie), którzy czerpią z jego filmów czystą przyjemność.
Ja zaczynałem od filmu "Bierz forsę i w nogi" i chyba lepiej nie mogłem trafić bo to rewelacyjna komedia. Polecam
Scoop to mój czternasty film Allena i jest zdecydowanie najsłabszy z grona tych, które miałam okazję obejrzeć. To, co mnie osobiście rozczarowało to dialogi, bo tu są na dość mizernym poziomie zupełnie niepasującym do stylu Woody'ego, który we wcześniejszych produkcjach rozbawiał mnie do łez. Radzę Scoopa potraktować jako zwykły falstart;p mój początek z Allenem też nie był najlepszy, a później wciągnęłam się niebywale i ciągle chcę więcej. Polecam "Bierz forsę i w nogi", "Annie Hall" i mój ulubiony "Zagraj to jeszcze raz, Sam" - o ile widziałeś Casablancę, z nowszych produkcji natomiast - Whatever Works. :)
"Czy Woody Allen kogoś śmieszy?"
Tak, mnie, nawet bardzo, choć Allen to nie tylko komedie (eg"Wnętrza", "Wrzesień"). Jeśli chodzi o kino lżejszego kalibru to polecam te filmy, w których WA wystąpił osobiście ( "Przejrzeć Harrego" jest urocze).
Śmieszą mnie jego dialogi np:
SCARLETT: Lubisz Londyn? Mógłbyś tu zamieszkać?
WOODY: Nie bardzo. Przeszkodą jest bariera językowa.
Jak tu się nie uśmiechnąć?