PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=957}

Sekta

The Skulls
6,5 17 110
ocen
6,5 10 1 17110
Sekta
powrót do forum filmu Sekta

Może i film jest bardzo mroczny i przygnębiający ale istnieją polskie prawdziwe historie zdarzające się w XXI wieku które nie są w swoim oddźwięku i skutkach ani weselsze ani pozytywniejsze lecz wręcz tragiczniejsze. Posłuchajcie o współczesnym przypadku moje drogie Filmwebowiczki/e, historia nie należy do najzwyklejszych, najpospolitszych czy najpotoczniejszych zdarzających się w codziennym harmonogramie przeciętnego zjadacza chleba,człowieka - zapraszam do lektury. Zdarzyło sie to pomiędzy Milenijnym 2000 a następującymi po nim kilkoma kalendarzowymi latami. Opisywane zdarzenia dotyczą realnych rzeczywistych osób mających związek z powstałą około dwa lata wcześniej w Elblągu Uczelnią Pedagogiczno-Językową umiejscowioną w dziwnym miejscu koło gazowni - odnowionym i odrestaurowanym budynku znajdującym się przy ulicy Czerniakowskiej. Powyższy Instytut Pedagogiczno-Językowy należący do większego "molocha" tzn. Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Elblągu oferował w tamtym okresie cztery kierunki studiów: Język Polski czy jak kto woli Filologię Polską, Filologię Angielską, Edukację Wczesnoszkolną, Filologię Germańską. Wykładali wtedy na tej nowo otwartej placówce i wielu z nich pracuje w tym oddziale(kombinacie śmierci) elbląskiego PWSZ-tu do dnia dzisiejszego bardzo dobrze przygotowani dydaktycznie i merytorycznie fachowcy z Elbląga i Gdańska tj. tacy profesorowie jak np. Murdzia, Łuczyński, Szkudlarek, Maksimowicz czy pewien specjalista od zadań specjalnych, "desantowiec" chodzący wówczas w obskurnej flanelowej koszuli w kratę podobny (tylko starszy) do Norka z "Miodowych Lat" czyli Artura Barcisia a w drugim zakłamanym licu do Roberta Kneppera przegłupiający mądrzejszych od siebie poróżnianiem i dzieleniem studentów/ek i ludzi - doktorek habilitowany ale nie rehabilitowany(namącił w sprawie uczuć młodych obojga płci) - Feliks Tomaszewski chwytający się i zajmujący w swojej całej karierze naukowej wieloma dziedzinami służącymi zarówno zakwaszaniu jak i wykańczaniu inteligentnych i błyskotliwych osób. Opowiadał ten upierdliwy i czerpiący z innych życiodajną energię Nowostawianin jak twierdził najprawdziwsze prawdy a także poruszał kwestie dotyczące takich spraw jak: paralelne układy(mogące powodować w słuchających studentkach rozdwojenie jaźni), chadzanie na "przygarnięte" śliwki do księdza ze swojej rodzinnej wioski, przeciwstawiał się zamążpójściu swojej ulubionej żaczki kruczoczarnej Oli ze swoim najlepszym i najbłyskotliwszym studentem i jej oblubieńcem Marty'm a następnie czynił do niej zarówno ukradkiem jak i niekiedy wnosząc po opętanym zachowaniu pod wpływem "żeń szenia" bardziej jawnie, przy świadkach czy niby to przypadkiem oferując pomoc w kolokwiach czy egzaminach zabiegi doprowadzające do nasadzania nad jej gęstą kruczoczarną czuprynę długachnego noska i powolnego niuchania zapachów wymienionej studentki co powodowało zniesmaczenie i odruchy wymiotne innych studentek. Innym razem proponował nieco pod-kończonym psychicznie na jego wykładach studentom aby się do nich równo trzy dni nikt nie odzywał tak aby mogli sobie po prostu zmartwychwstać. Przybył kiedyś do niego pewien wędrowiec informując go o słowie,wyrazie,funkcji społecznej - kto to był prawdziwy staro izraelski faryzeusz (wtedy aby uniknąć rozmowy nieprawdziwie uśmiercił własnego brata ale apostoł nie pozwolił mu czmychnąć różowo-bordowym Daewoo Lanosem i przy pomocy małego "Tommy Guna" zmusił do opuszczenia pojazdu silnikowego przy czym o mało nie połamał kulasów dolnych opuszczając w popłochu małolitrażowe autko - prawie za dziewczynę zarobił w czambuł) ale summa summarum okazał pokorę i przestrach. Obecnie na dzień dzisiejszy jako doktor psychologii analizując i interpretując zachowanie Feliksa jako wykładowcy: poskręcane i pokrętnie posznurowane pod krzesełkiem wijące się łydki mogę stwierdzić że jego słabawa psychika i zaczątki osobowości są bardzo pokrętne, fałszywe i kilku licowe. Morał z tego taki że owy doktor Feliks często coś analizuje i interpretuje(ostatnio podobno węszy i działa w religii Judejskiej) a ludzie w pobliżu czyli z miasta nieodporni na jego zagrywki(mniej świadomi) zaczynają się nie najlepiej czuć a nawet niekiedy odchodzą na wieki a w pobliskich wioskach np. jego rodzinnym Nowym Stawie padają po kilka sztuk miesięcznie. Delikatny z pozoru a w rzeczywistości niebezpieczny typek z tytułem doktora habilitowanego Feliks przypominający z portretu psychologicznego bardziej niż naukowca Gary'ego Soneji'ego jest niczym szczególnym w porównaniu do perfidnej wykańczary ludzi tworzącej, produkującej ze studentek i studentów nie przyszłe nauczycielki/i a bezduszne i bez-emocjonalne roboty. Wspomniana kobieta - "metodyczka nauczania języka polskiego" zwie się Teresa Kubryń. Doczłapała się na dzień dzisiejszy tylko z tytułem magistra funkcji dyrektorki Instytutu Pedagogiczno Językowego PWSZ w Elblągu przy ulicy Czerniakowskiej(teren za gazownią). Także przez tą perfidną, bezwzględną, bezwstydną, bez-sumienną kobietę zwaną przez kilku proboszczów, arcybiskupów czy innych szacownych hierarchów kościoła z Gdańska, Elbląga, Gdyni, Krakowa czy Warszawy dużo groźniejszą i jadowitszą wersją nowotestamentowej "herodiady". Wiele osób które miało z tym ostro szurniętym żeńskim ustrojstwem w przeszłości kontakt wzrokowy, werbalny czy fizyczny do dnia dzisiejszego leczy rany, psychikę, odporność ogólnoustrojową organizmu po metodycznie (niczym szarlatańsko niebezpieczny faszystowski lekarz Mengele) przeprowadzanych przez nią zabiegach wykańczających: - przeszkadzali jej szczególnie sporo mądrzejsi, inteligentniejsi, światli, mądrzy chrześcijanie-katolicy a także ich żeńskie odpowiedniki w postaci wierzących dziewczyn które po prostu strasznie się jej bały i na jej wykładach przechodziły traumę. Teresa Kubryń z premedytacją szukała w ludziach słabych punktów i posługując się tekstami perfidnie zwróconymi przeciwko ich wierze, godności - dotykając i perfidnie manipulując Świętościami jak i osobą Najwyższego a także Tego który umarł za nas dla naszego zbawienia spowodowała także kilkuletnie powikłania zdrowotne u niejednego chrześcijanina/ki , katolika/czki czy nawet mistyka chrześcijańskiego nie ponosząc za to najmniejszych konsekwencji i w czasach gdy po 2000 roku kilka lat rządziło w Polsce SLD zamiatając sprawę a także swoje perfidne i zabijające w ludziach uczucia jak i człowieczeństwo działania pod przysłowiowy dywan i podczas kilkuletniego okresu przyciszenia ucinając łeb całej sprawie. Niewykluczone że normalne czy prawe osoby opuszczające przez ostatnie dziesięciolecie podwoje tej uczelni do dnia dzisiejszego przebywają w jakimś szpitalu psychiatrycznym lub wogóle nie ma ich wśród nas - żywych. Szczerze to nie zazdroszczę osobom mającym na co dzień kontakt osobisty z tym babskiem i się zastanawiam czemu teraźniejsi studenci/studentki w porozumieniu z innymi normalnymi czy mądrymi wykładowcami nie wywiozą tej perfidnej, bezwzględnej, nieprzebierającej w środkach, złej kobiety, bezczeszczącej godność ludzką i wiarę człowieka na jakiejś wielkiej taczce wypełnionej gnojem i nie wrzucą do pobliskiego kanału traktując "ścierwo" jako ludowy zwyczaj topienia marzanny. Jeżeli komukolwiek z Was studentki czy studenci rodacy zaszło to babsko za głęboko za skórę i głowę i potrzebowalibyście pomocy psychologicznej to służę darmową rozmową, wsparciem mentalnym i psychicznym ale jeżeli ktoś zetknął się z nią na dłużej wie że kuracja nie zawsze musi odnieść skutek. Gdyby ktoś miał zażalenia co do paszczury (z Pn. Polski) pisać a może sam coś wymyślę i w miarę wielu schorowanych po jej towarzystwie osób zadziałam radykalnie.

Bengal_Tiger

Jestem tylko jednym z uniżonych a zarazem większym od innych(wywyższonym) kolegą Martinusa i powyższe słowa powieliłem od niego. Mógłbym nazywać siebie jednym z elitarnych Polaków ale moja skromność zabrania podejmowania takich zabiegów.

Bengal_Tiger

Przewidziałem że nastąpi próba usunięcia z portalu mniejszego kota...

Bengal_Tiger

Człowieku, co Ty ćpiesz?

perun_6

Raczej nie przechodziliście z moim starszym kolegą a zarazem szefem na "Ty" czy też tym bardziej per homo-sapiens także nieco ochłoń "ćpioszku" i jeśli cię ciulu stać do techniki żniwnej - kombajnu dokaptuj elementarz z poradnikiem savoir vivre - za jednym zamachem potrenujesz podzielność uwagi a zarazem słownictwo.

ocenił(a) film na 7
Bengal_Tiger

Jest ktoś kto to wszystko przeczytał?

minolti

Ja postanowiłem zaszaleć i to wszystko przeczytać, choć takich długasów nie mam w zwyczaju i muszę rzec, że nieźle się ubawiłem stylem piszącego.
A Teresa Kubryń faktycznie w tym Elblągu istnieje, sprawdzałem przed chwilą na Guglach:-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones