Popieram! Dla mnie dzieło sztuki ( szeroko pojętej). Muzyka, praca kamery . Powolne, wręcz ospale bolesne , poprowadzenie akcji. Connelly genialna ! Przeszywający głos Tahira . Konkluzja , że w największej brzydocie ( w aspekcie społecznym) często ukryte jest największe piękno. To jasny przekaz, że ludzie nie są z natury dobrzy , a wszystko ma swoją cenę. Tu nie ma szczęśliwego zakończenia. Tu jest naga prawda, obdarta ze złudzeń. To film róża, wrasta w nas kolcami. Reasumując, nie dla każdego , niemniej każdy powinien obejrzeć. Nasuwa się cytat " człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać" . Daję 9!