Nie rozumiem trochę tych wypływających butów... Jak to się ma do tego że został porażony prądem? Cz to po prostu tak przedstawione że niby on tam zginął dlatego pokazano buty ;>
(Spoiler)
1.To miało być zabawne
2.No przecie, to wszystko było udawane, więc można wytłumaczyć, że reżyserka (ta ze świata filmu) poleciała z wyobraźnią.
Wiem wiem, że było udawane ;) Tylko właśnie chyba ta wyobraźnia zbytnio się rozwinęła :p
Rezyserka w sensie "Komórka Reżyserska" - czy jak to tam nie nazwać, a nie reżyserka, jako "pani reżyser" :) - mój błąd, uzyłem niejednoznacznego słowa :)
też mi się tak wydaje, że miały stworzyć u widza przekonanie,że gość poszedł na dno a nie, że zdążył wypłynął, wyjść whatever.
Ponoć po śmierci buty spadają z nóg. Sama kiedyś byłam świadkiem wypadku drogowego, w którym samochód potrącił pieszego .. i właśnie temu pieszemu buty spadły z nóg.
Nie wiem czemu tu się dziwić, bo wystarczy podstawowa wiedzaz anatomii i fizyki.
O.O???
Proszę bardzo - wytłumacz mi, czemu Radkowi z "Show" spadły buty gdy zginął porażony prądem. Czekam na wyjaśnienie poparte argumentami z zakresu anatomii i fizyki.
Czytałeś dokładnie moją wcześniejsza wypowiedź? Byłam świadkiem wypadku samochodowego w ktorym potrącony został pieszy. Fizyka - chodzi tu w skrocie o prędkość i siłę uderzenia w którym spowodowała spadnievie butów, anatomia - u osoby martej nie pracują już mięśnie utrzymujące stope w takiej pozycji by but się trzymał. Dodać trzeba ze yo nie były buty spprtowe mocno zawiazane bo takie by pewnie nie spadły. I jeszcze jedno - jest takie nawet powiedzenie utarte ze w chwili smierci w wypadku buty spadaja, słyszałam je nie raz. Co do pprazenia pradem, w chwili smierci konczyny tez staja się bezwladne i jezel w butach zostało powietrze lub zostały zrobione z materialow unoszacych się na wodzie próbują wypłynąć.
Nie zdziwił mnie tekst o spadających butach przy wypadku drogowym - w takim momencie wyzwalają się siły, które łamią kości na kawałki, więc w tej kwestii wszystko jest wiadome.
Zszokowało mnie porównanie wypadku do porażenia prądem i zwiotczeniu kończyn - idąc tym tropem, gdy ciało staje się bezwładne, to z Radka wszystko powinno zlecieć, nie tylko buty ;]
Ot, marnie przemyślane zagranie scenarzysty.
Mnie bardziej zastanawia to, dlaczego miejsce, gdzie wpadł ten facet, było głębokie, gdy chwilę wcześniej biegli po płyciźnie.
Ups faktycznie. A co do twojego pytania, to buty miały pokazać fakt rzekomego zgonu telewidzom, którzy wciąż wszystko oglądali. Pewnie miało to zasugerować, że wciąż żywe ciało uległo tak silnym konwulsjom w kontakcie z wodą przewodzącą prąd, że spadły mu buty. Zresztą nawet jeżeli buty nie powinny wypłynąć za każdym razem, to i tak każdy pomyśli o tym dopiero po pewnym czasie. Na pierwszy rzut oka werdykt jest jeden : Gość nie żyje, więc wiadomo było, że zarówno telewidzowie, jak i Czarek tak zinterpretują to zdarzenie.