był GNIEW w wykonaniu Pitta? Tak trzeba to interpretować? ;>
Tak, ostatnim grzechem był gniew. Co zresztą ściśle wiązało się z grzechem popełnionym przez Johna - zazdrością. Świetnie to wszystko jest powiązane w filmie!
Super, wszystko fajnie. Ale ofiary ginęły ZA POPEŁNIONY GRZECH. Więc kto zginął za popełnienie gniewu?
Tak jakby Mills - nie cieleśnie, lecz duchowo, stracił wszystko, ostatnie ujęcie, kiedy go widzimy i to jego puste spojrzenie - jakby już nie żył.
Ale to prostytutka chyba była grzesznicą.
Ale zeznania tego kolesia to faktycznie jeden z mocniejszych momentów w filmie.
Doe ukarał Millsa za gniew i emocje, na które Sommerset wskazywał już na początku filmu. Dodatkowo przy pierwszym spotkaniu Millsa z Doe (na schodach kiedy ten wyrzucił mu aparat z dłoni) ten wykazał się grzechem gniewu. Być może dlatego uznał, że powinna spotkać go kara.