Krytyka na Filmwebie to w jakichś 90% płacze kretynów z mentalnością 7-latków, rzadko zdarza się tutaj, że ktoś ma coś ciekawego do powiedzenia.

największy ból to to, że dzisiaj tak dobre thrillery już nie powstają, a ja jestem szczęśliwcem, który dorastał w latach 90 tych i takie filmy jak Milczenie Owiec i Siedem oglądał na gorąco :) do dzisiaj niedościgniona klasyka.

Przeciez ten film jest tak zrealizowany, ze nie trzeba na niego patrzec przez pryzmat czasow w jakich powstal. Poza tym przez 20 lat aż tak wiele sie nie zmienilo w sposobie krecenia filmow, bez przesady, a tym bardziej seven, ktory jest zrealizowany lepiej niz wszystkie kryminaly po nim pewnie.

Nieważne z którego jest roku. Dziś obejrzałem ten film ponownie i dalej mam to samo zdanie co przed laty. Film po prostu świetny, a zakończenie wręcz miażdżące. Rewelacja :)

Ja takze uważam,ze to bez znaczenia,z ktorego roku jest film. Jednak prawie wszyscy moi znajomi-mlodzi ludzie-smiali sie jak im zachwalalem seven. Mowili "po co zabierasz sie za takie starocie ?". O,taka maja mentalnosc. nie widzieli filmu i nie obejrzą,bo jest stary. Na rozmaitych forach tez nie brakuje glosow,ze to stary badziew,dlatego postanowiłem stanać w obronie filmu.

Masz rację a ci Twoi znajomi powinni śmiać się, ale z siebie. Jak można nie oglądać filmu bo jest niby stary? Weźmy choćby takiego "Ojca chrzestnego" z 1972 roku. Stary ale jary. Takie filmy już nie powstają.

No dokładnie. Banda

Ostatnio (z 6 tyg. temu) oglądałem dwie pierwsze części, bo trzecia tak mi jakoś średnio, to normalnie miazga!
Odnowione cyfrowo, w Full HD, z dźwiękiem pseudo DD - podobały mi się jeszcze bardziej niż kiedyś, x lat temu!

Co do Se7en - to też oglądałem, znowu dwa dni temu pierwszy raz w HD i jest bardziej niż spoko.
Nie byłem wtedy ('95) w kinie na nim ze świadomego wyboru, widziałem niewiele później na VHS.
Taka wtedy decyzja i nie żałuję, ale teraz bardziej mi się po latach podoba niż wtedy.
No i ten suspens . . .

P.S.
Generalnie z obserwacji to wynika, że każde pokolenie rośnie na tym co się pojawia na bieżąco i po parunastu / kilkudziesięciu latach marudzą, że już nie robią takich filmów jak kiedyś!
Sam tak mam, potwierdzam wszystkim, że teraz już nie ma takich filmów jak w latach 80-90,
a teraźniejsze gimbusy, aż ciężko to sobie wyobrazić, będą tak samo kręcić nosem na filmy za około 20-30 lat jak my dzisiaj.
Wtedy to z łezką w oku wspomną sobie takie np. Interstellar czy Oblivion jak my Powrót Jedi czy Aliena . . .