"Jedzą nasze cenne zborze, a bandytów przecież nie ma"
Ale film trochę za długi. Za dużo tych epizodów z walką, powtarzających się schematów.
No, i oczywiście nierealna końcówka.
Szajka, która straciła 27 ludzi z 40 i nic nie osiągnęła, odpuściłaby sobie. Nawet najbardziej autorytarny wódz straciłby władzę, gdy chciał posłać ostatnich 12 na niemal pewną śmierć. Przecież to nie byli jacyś idealiści. ( Prawdę powiedziawszy, to wycofaliby się już po pierwszej nieudanej próbie widząc tak dobrze z'organizowany opór. )
Lepsze zakończenie byłoby takie, że samuraje wyruszyli w pościg za upowcami i dorżnęli watahę.