Ósmy!
Calvera/Elli Wallach. To oczywiście żart, ale ile film zyskał na jego błyskotliwej obecności i rozmowom z przeciwnikami (czego nie było w japońskim pierwowzorze):
[Calvera po zdradzie chłopów]:
"Wasi przyjaciele już was nie kochają. Zmuszacie ich do podejmowania zbyt wielu decyzji. A ze mną muszą tylko słuchać, co każę!"
Genialne!
Chris i Britt miażdżą ;). Lee chyba najciekawszy z osobowości, ale jak dla mnie trochę go za mało.
Britt - bo jest finezyjny, Chris nawet w filmie wspominal, ze najniebezpieczniejsi sa rewolwerowcy dobrze operujacy nożem :)