Nooooo takie filmy to ja chcę oglądać...
Tylko że w gospodarce kapitalistycznej na takie kino nie ma środków.
Żentara jako On sam. Bezbłędne.
Ja też się zgadzam. Oglądam ten film regularnie co 2-3 miesiące i za każdym razem nieodmiennie podoba mi się każda scena. Niektórzy twierdzą, że Żentara nie pasuje do roli Pradery, ale moim zdaniem jest świetny, nawet jego głos, ciepły i spokojny pasuje do poetyki Siekierezady.
Fantastyczny, kultowy, symboliczny!
pozdrawiam wszystkich którym spodobał się ten film!
Też uważam go za kultowy, choć myślałem że dotyczy to tylko grona moich znajomych, z którymi ten film oglądałem już kilkanaście razy. A tu się okazuje że ma więcej wyznawców.
Siekierezada jest filmem dla ludzi wrażliwych, ale przede wszystkim lubiących ciszę, prostotę i raczej samotność. To nie socjalistyczny western, ani bajka o Janosiku czy Panu Michale. Nie radziłbym zapraszać na taki film panienek żyjących facebookiem czy tam innym badziewiem(w sumie nie wiem czym się obecne panny jarają). Odradzam też seans ludziom, którzy lubią komedie, ponieważ, wbrew panującej opinii(nie wiem skąd się takowa wzięła, podobno z tych rozbijanych przez Kaziuka stolików), nie jest to komedia. Zachęcam do przeczytania książki Edwarda Stachury(o tym samym tytule), na podstawie której powstał film. Mam swoje lata, więc pamiętam premierę filmu. Wtedy dla mnie był mało zrozumiały, ze względu na mój "chory" wtedy wiek. Dopiero kilka lat później, czytając wiersze Stachury, poznając "na sobie" czym jest życie, zacząłem poważniej podchodzić do poezji Stachury. Dziwi mnie tylko jedna rzecz, mianowicie łatka przypięta Stachurze, że niby jest poetą wyklętym. Chciałbym wiedzieć z jakiego powodu i kto mu ją przypiął. Ja rozumiem, że Andrzej Bursa, rozumiem, że Rafał Wojaczek. Ale przepraszam bardzo, Stachura!!!
"Siekierezada jest filmem dla ludzi wrażliwych, ale przede wszystkim lubiących ciszę, prostotę i raczej samotność. To nie socjalistyczny western, ani bajka o Janosiku czy Panu Michale. Nie radziłbym zapraszać na taki film panienek żyjących facebookiem czy tam innym badziewiem"
Radzikus, ocenilem ten film podobnie jak Ty (na 10), ale NIE zgadzam sie z taka stereotypowa klasyfikacja ludzi, ktorym sie ten film nie podobal. ze my to cudowni i wrazliwi, a ci, ktorym sie nie podobal, to tępe laski z Facebooka.
Wyrazaj swoje pozytywne zdanie o filmie, a nie o ludziach, ktorym sie ten film mogl nie podobac, ze to tępe laski?.
A gdzie ja twierdzę, że wrażliwcy są cudowni? I gdzie napisałem "tępe laski"? Facebooka uważam za badziewie i zdania nie zmienię. Nie wkładaj w moje usta słów, których nie użyłem. Napisałem, komu ten film może się nie podobać i nikogo nie wyzywałem. Poza tym nie wyraziłem pozytywnej opinii o ludziach, którym się ten film nie podobał. Nigdzie nie napisałem, że cisza, prostota i samotność są cudowne, bo są, ale dla nielicznych, którzy tego właśnie pragną. Uważam też, że nazywanie kogoś per: "tępe laski", nie jest wbrew Twojemu twierdzeniu pozytywną opinią. Chyba naprawdę nie masz się do kogo przyczepić...
Komedia to z pewnością nie jest ale są momenty gdzie można się pośmiać. Na przykład zdziwienie kolejarza na pytanie co by było jakby nie było dróg. Dobroduszna prostota tych ludzi i ich filozofia życia jest urzekająca.
Pewnie, że są śmieszne momenty, chociażby teorie Wasyluka snute na temat kobiecych ust: "...nigdy nie bierz baby, co ma wąskie usta, to najgorsze zgagi...moja ma wąskie usta...", czysta poezja. No i świetna rola nieodżałowanego Ludwika Paka jako Peresady. Rozmowy przy ognisku, ucieczka przed kłusownikami:"...czort przeklęty, nogi mnie w dupe wleźli...", albo utarczki Selpki z żoną, która śmieje się ze wszystkiego. Pełno takich smaczków w całym filmie, chociaż, jak napisałeś, nie jest to komedia.
To nie jest tak do końca błąd z tą komedią. Siła film polega na skrzyżowaniu poezji z dialogami spod monopolowego. Ja bym to zaklasyfikował jako komedia poetycka, jakoś tak. Mówienie o tym jako o komedii wynika też z faktu, że tylu zabawnych dialogów fani gatunku nie uświadczyli w większości komedii z ostatnich dwóch dekad.
Opowieści Peresady przy wódce (zwłaszcza konflikt o gile) albo początkowa scena w pociągu - mistrzostwo świata! Śmiałam się jak rzadko kiedy na filmie. Aż miło patrzeć na tak dobrą grę. Przy okazji, role drugoplanowe uważam za dużo lepsze niż kreacja głównej postaci Janka.
No i jeszcze powtarzane przez wszystkich że :"przy wycince to gówno idzie zarobić."
Mnie rozbawiła też scena, gdy babcia pyta się, jaka to latarka. Żentara odpowiada, że chiński, na co ona taka zdziwiona - chińska? A ja myślałam, że srebrna. Jakoś tak :)
Albo to jak opowiada o pijanych góralach
'No bójcie się Boga!'
Jadwiga Kuryluk wspaniała w tej roli
"Tylko że w gospodarce kapitalistycznej na takie kino nie ma środków."
A to, przepraszam, duzo bylo trzeba bylo srodkow, zeby nakrecic taki film :)?
(czy to w gospodarce socjalistycznej, czy kapitalistycznej)?
W gospodarce kapitalistycznej chcesz nakręcić film to go kręcisz. W gospodarce społecznej potrzebujesz na to pozwolenia. Zgadnijcie jaki model istnieje u nas ;)
środki może i by się znalazły,tylko z aktorami i odbiorcami gorzej,aktorzyny z reklam i głupawych filmów nie ogarną tematu,a odbiorcy mający w głowach " mega produkcje telewizyjne " kompletnie nie zrozumieją przesłania Stachury.
"Tylko że w gospodarce kapitalistycznej na takie kino nie ma środków."- Gdybyś miał racje to w USA nie powstawały by filmy z budżetem 200+mln$. Gospodarka kapitalistyczna to najlepsza gospodarka, tylko że potrzeba czasu aby kraj dobrze się rozwinął a Polska wyszła z komunizmu względnie niedawno bo w 1989r. Pomyśl następnym razem zanim coś napiszesz.
Do nauki http://www.enrs.eu/pl/articles/33-rok-1989-koniec-komunizmu-w-polsce
gospodarka kapitalistyczna to "dziki zachod", socjalistyczna to trutnie platonskie, najlepiej wywazyc jedno i drugie i jakos polaczyc - cos jak w chinach
no i co to za filmy za 200mln$ - zielona latarnia i jego druzyna na kolkach?