PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1048}

Skazani na Shawshank

The Shawshank Redemption
8,8 919 559
ocen
8,8 10 1 919559
7,9 43
oceny krytyków
Skazani na Shawshank
powrót do forum filmu Skazani na Shawshank

Ogólnie ogląda się bardzo dobrze, ale jednak nie sposób nie zauważyć sporej ilości nieścisłości, błędów i naciągnięć fabuły.

Naciągany jest już sam schemat „dobrych więźniów, złych klawiszy”. Oprócz kilku trzęsących więzieniem, przerysowanych postaci „ciotek”, w Shawshank wydaje się przesiadują głównie sympatyczni goście, z którymi można się zaprzyjaźnić, pograć w piłkę i porozmawiać głębiej o życiu. Na próżno szukać tu zdemoralizowanych złodziei, zabójców, pedofili, gwałcicieli i innych zwyrodnialców. Zepsuci są za to pracownicy więzienia, którzy bez mrugnięcia okiem zabijają więźnia, który wie o niewinności głównego bohatera. Całością kieruje znający na pamięć Biblię naczelnik więzienia. No bajka krótko mówiąc.

Ucieczka. Skąd ten zbieg okoliczności, że akurat w noc ucieczki rozpętuje się burza z piorunami? Kamień przebija stalową rurę kanalizacyjną? Słabe. I skąd w ogóle wziął się tam ten kamień? Sama znajomość drogi ucieczki też jest dość zastanawiająca. To tylko kilka przykładów, które rzucają się w oczy, a jest tego więcej.

squawk13

Dlaczego realizm jest dla Ciebie aż taki ważny? Jakie są właściwie korzyści konsekwentnego stosowania go w filmach, odnośnie każdego najdrobniejszego szczegółu? Przyjmijmy, że film nie miałby żadnego z zarzucanych przez Ciebie "błędów", było by więcej niegodziwych więźniów i więcej dobrych strażników, zaś ucieczka oczywiście nie miałaby miejsca bo w prawdziwym życiu się to nie zdarza zbyt często, wyobraź sobie taki film, dałbyś takiemu "dokumentowi" wyższą ocenę, bardziej byś go cenił? Wg mnie powiedzenie "Życie pisze najlepsze scenariusze", jest bzdurą. Film powinien pokazywać coś czego nie usłyszysz w wiadomościach ani nigdzie indziej, powinien oddziaływać na emocje nie na samą logikę.

ocenił(a) film na 9
TheJohnnyBlaze

Odnośnie tego filmu się zgadzam, ale "Życie pisze najlepsze scenariusze", proszę Cię nie rozśmieszaj :) - historia 47 roninów

Hasan89

Napisałem, że powiedzenie "Życie pisze najlepsze scenariusze" jest bzdurą, to znaczy NIE ZGADZAM się tym powiedzeniem, co w tym śmiesznego?

ocenił(a) film na 9
TheJohnnyBlaze

Chodzi mi o to, że dla mnie jest to co najmniej zabawne. Jest wiele doskonałych filmów, gdzie to właśnie życie napisało scenariusz i dla przykładu podałem historię 47 roninów z Ako (nie chodzi mi o tę hollywoodzką szmirę). Chodź zgadzam się z Tobą co do skazanych, bo przypuszczam, że film byłby nudniejszy.

ocenił(a) film na 8
TheJohnnyBlaze

Ciężko powiedzieć, jaka wtedy byłaby ocena, może nawet niższa. Rzeczywiście te „naciągnięcia” budują ten ogólnie udany i ciekawy film, bez nich powstałoby zupełnie co innego, może gorszego w odbiorze. Ale… Myślę, że to jest też kwestia gatunku, bo co innego, gdy ogląda się np. komedię, której elementy można potraktować z większym przymrużeniem oka, ale jednak od dramatu oczekuję, żeby każdy element takiego filmu dało się w jakiś sposób uzasadnić, czyli żeby taka historia była w jakiś sposób realistyczna, spójna. Bez tych cech, oglądając film, mam takie wrażenie, jakby autor nie do końca znał temat albo czegoś nie dopatrzył. I się skupiam na tym, że „Bajka… To ja dramat oglądam, czy bajkę?” A to już rola twórców filmu, żeby taki film był i ciekawy, i możliwie „wytłumaczalny”. Jako przykład takiego filmu mogę podać „Titanica” – wg mnie film bardzo dobry, w którym od początku do końca wszystko się zgadza.

Ale takie ogólne naciągnięcia jak z „dobrymi więźniami i złymi klawiszami” jeszcze nie są tak drażniące – no taką rzeczywistość twórca zrodził, dziwne miejsce, no ale tak tam jest i koniec, można się wczuć.:) Ale np. rozbicie metalowej rury kawałkiem kamienia wyjętym z majtek? To już nie naciągnięcia, to błędy. Nie ma innych, lepszych pomysłów na pociągnięcie fabuły, więc się idzie na łatwiznę – a może widz nie zauważy.

ocenił(a) film na 10
squawk13

Przecież drążąc tunel, po przebiciu ściany kopał tunel w ziemi, mógł tam znaleźć ten kamień.

ocenił(a) film na 8
forintleader

Nie przypominam sobie tunelu w ziemii. Wydaje mi się, że po przebiciu się przez ścianę, dostał się bezpośrednio do rury?

ocenił(a) film na 10
squawk13

Widać w ujęciu, że pomiędzy jego celą, a pomieszczeniem z rurą jest tunel drążony w ziemi.

ocenił(a) film na 8
squawk13

A czy nie wpadł Ci do głowy pewien fakt, mianowicie że Andy tak naprawdę od dłuższego czasu był przygotowany na ucieczkę, a gdy nadarzyła się okazja (burza), to po prostu ją wykorzystał? :)

Dodam, że moim zdaniem film nie był naciągany nawet w 1%. W Shawshank było mnóstwo skazańców. To, że reżyser postawił głównie na tych "dobrych" nie oznacza, że nie było tych "złych". To po prostu taka historia. Historia Andiego, który nie kręcił się koło łobuzów, bo nie był łobuzem. Gdyby nakręcił historię o "Ciotkach", miałbyś tam całą masę złych więźniów.

ocenił(a) film na 8
Ahajeczka

Tak jak ktoś już pisał w innym wątku, Andy wybrał moment ucieczki w chwili kradzieży butów naczelnikowi, ostatniego dnia w więzieniu. Nie mógł wtedy wiedzieć/być pewnym, że w nocy rozpęta się silna burza. To jest błąd logiczny.

ocenił(a) film na 8
squawk13

Jeśli tak to w porządku. Ale nie wydaje mi się żeby reżyser mógł popełnić aż taki błąd.

ocenił(a) film na 8
Ahajeczka

Buty to mało. Andy w dzień poprzedzający ucieczkę podmienił dokumenty świadczące o przekrętach naczelnika, więc ucieczka była na tą noc zaplanowana. Prześledź końcówkę filmu jeszcze raz.;)

squawk13

I buty i podmiana dokumentów nie wykluczają możliwości zsynchronizowania terminu ucieczki z burzą. Tu nie ma żadnego błędu logicznego, buty naczelnika zapewne pucował wielokrotnie, regularnie miał też dostęp do dokumentów. Po prostu poczekał na burzową pogodę i wtedy postanowił działać. Czy w filmie wszystko muszą podawać na tacy?

ocenił(a) film na 8
jan_niezbedny0

Idealnie to sformułowałeś. Uważam dokładnie tak samo, ale nie umiałam ubrać tego w słowa! :)

Ahajeczka

Thanks :) Ale całkiem zręcznie sama napisałaś o tym powyżej w I zdaniu I postu. Tu była tylko kwestia pewnego skrótu fabularnego, twórcy pozostawili widzowi opcję domyślności - to w sumie powszechne w filmach.

ocenił(a) film na 10
squawk13

Co ja tu po latach czytam xD Burza? TO oczywiste, ze o niej wiedział. Pracował u naczelnika wieczorami, radio grało, a jak to radio, wiadomosci i prognoza pogody, nic nadzwyczajnego, wystarczy pomyslec, nie trzeba wszystkiego pokazywac by bylo to oczywiste. I najwazniejsze, film jest na podstawie ksiazki, wiec to nie do rezysera, a do pisarza miejcie pretensje jakiekolwiek, choć w tym przypadku nieuzasadnione

Ahajeczka

Dokładnie tak! Naczelnik też wspominał o celi ze zboczeńcami, gdzie Andy czułby się jakby go wyruchał pociąg, jeśli nie będzie chciał dalej współpracować.

squawk13

Z tymi sympatycznymi więźniami masz sporo racji, natomiast znacznie łatwiej uwierzyć w demonicznego naczelnika więzienia i jego samowolkę. Władza niejednemu potrafi namieszać we łbie, tym bardziej w takim miejscu.

Co do ucieczki - nie czepiałbym się burzy i kamienia, Andy miał sporo czasu do jej przygotowania i wybrania właściwego momentu. Raczej można się zastanowić czy możliwe jest przebrnięcie 500 metrów w tak wąskiej rurze wypełnionej ekskrementami. Poza tym moim zdaniem główny bohater po 2 dychach spędzonych niewinnie w pace i przeżyciach, których tam doznał za młodo i za dobrze wygląda.

Pewne wątpliwości nie zmieniają jednak mojej oceny filmu - jest b. dobry.

ocenił(a) film na 8
jan_niezbedny0

Andy zaplanował chwilę ucieczki podmieniając papiery i kradnąc buty naczelnikowi. Nie mógł być pewnym, że tej nocy rozpęta się silna burza.

ocenił(a) film na 10
squawk13

A co ma piernik do wiatraka, czy była burza czy nie?? Burza nie wniosła nic do scenariusza.
A co jeśli burze w tamtych rejonach występują co noc? Co jeśli została akurat ujęta w noc w którą uciekł?
Wydaje mi się, że to, że tak postrzegasz film gdzie wszystko musi być realistyczne świadczy, że nie doceniasz sztuki.

ocenił(a) film na 8
karolina_bitner_56

Piernik do wiatraka pewnie nie ma nic, ale grzmoty pozwalały zagłuszyć uderzenia kamienia w rurę. Burze w ŻADNYCH rejonach nie występują co noc. Błąd i tyle.

ocenił(a) film na 10
squawk13

Przykład o burzy podałam czysto teoretycznie, powinieneś to wyczuć.

ocenił(a) film na 8
karolina_bitner_56

Pffff...:D Nie czysto teoretycznie, bo opisałaś ten konkretny przykład burzy i stwierdziłaś, że nic do nie wnosi do scenariusza i w ogóle "co ma piernik do wiatraka". Więc pokazałem, że jednak związek ma.

Na kobiecą logikę czasem nie ma lekarstwa.:D

squawk13

Akurat wątek pogody nie jest wyjaśniony, ale to nie oznacza, że Andy nie mógł znać prognoz, albo po prostu widzieć, że się na nią zbiera i właśnie dlatego podjąć decyzję co do terminu ucieczki.

ocenił(a) film na 10
squawk13

Masz rację jest kilka błędów, ale czy tak na prawdę znaczą one tak wiele? Czy wpływają jakoś na fabułę albo w tak wielkim stopniu przeszkadzają? Moje wczorajsze przypomnienie tego filmu utwierdziło mnie w przekonaniu, że film zasługuje na 9, a mój sentyment do niego dał mu miano arcydzieła. Mogę jeszcze tylko pochwalić grę aktorską. Myślę, że na geniusz tego filmu w moim przekonaniu wpływały poszczególne wątki, które nadawały temu miejscu jeszcze większego znaczenia, SPOILER >>>>takie jak samobójstwo Brooksa czy zabójstwo Tommy'iego.<<<<<Niestety muszę się zgodzić z tym, że więzienie wyglądało jak w bajce, wszyscy byli dla siebie aż nadto mili, co mogło niektórym przeszkadzać. Aczkolwiek nie zmieniło to mojej oceny i jedyne co mogę zrobić to polecić ten film każdemu. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
0Tomaszek0

Właściwie te błędy, naciągnięcia czy niedociągnięcia (czy jak to tam nazywać) jakoś mocno nie przeszkadzają, film nadal jest bardzo dobry. Ale myślę, że bez nich dałbym oczko wyżej.

ocenił(a) film na 10
squawk13

OMG, dlaczego próbujesz być takim wielkim znawcą kina? Spróbuj nakręcić coś lepszego to pogadamy.

ocenił(a) film na 8
karolina_bitner_56

To to jest najzabawniejszy argument w dyskusji.:) Znawcą kina nie jestem, mówię, co mi się w filmie nie podoba, od tego jest forum. A nie muszę być kucharzem, żeby stwierdzić, że kotlet jest przypalony.

ocenił(a) film na 9
squawk13

"zrób coś lepszego" - ależ ten "argument" działa mi na nerwy...
Parę niedociągnięc można jakoś wyjaśnic. Ten kamień mógł przynieśc wcześniej. Jakby to pokazac to pewnie ucierpiało by tempo i napięcie sceny ucieczki. W jakim kierunku ma iśc - pewnie obadał całe otoczenie i wywnioskował, że ścieki płyną akurat w tamtym kierunku. Rozwalenie rury kamieniem (i to jeszcze taka dziura) - na to nie mam wytłumaczenia. Podobnie jak na zakrycie za sobą dziury. Stopą chyba nie przykleił plakatu.

Banner

słuszna uwaga z tym plakatem, kamień , burza i inne da się w jakiś naciągany sposób wytłumaczyć, ale kwestia plakatu to już sprawa dla archiwum x ;)

ocenił(a) film na 10
squawk13

Być może reżyser miał zamiar nakręcić właśnie taki film a ty powinieneś to uszanować. FIlm nie jest o ucieczce tylko o prawdziwej przyjaźni. Reżyser właśnie na tym się skupił a nie na pozostałych wątkach.
Wiesz jakie to wkurzające, jak chcesz stworzyć coś genialnego i jest to genialne dopóki nie znajdzie się pełno krytyków małych szczegółów?
Nie doszukuj się błędów w filmach skoro nie jesteś krytykiem i nie masz za to kasy, bo nie na tym polega oglądanie filmów.

ocenił(a) film na 8
karolina_bitner_56

Po pierwsze: reżyser miał zamiar nakręcić taki film i sobie nakręcił. Ja miałem zamiar tak podsumować to co nakręcił reżyser i sobie podsumowałem, od tego mam forum o filmach. Obaj mamy do tego święte prawo.:)

Po drugie: W filmie główny bohater ucieka z więzienia, więc film jest również o ucieczce. To, że być może co innego było głównym wątkiem, nie znaczy, że w mniej istotnych wątkach błędy nie mają znaczenia.

Po trzecie: jeżeli już chcesz mnie pouczać, co mogę, czego nie mogę (mama?), czego się nie doszukiwać, jak oglądać filmy, to chociaż podawaj jakieś poważne argumenty, bo "nie jesteś krytykiem" albo "to sam nakręć coś lepszego" jest argumentem, bym powiedział, rodem z piaskownicy.:)

ocenił(a) film na 10
squawk13

Jakie błędy?
Po pierwsze: nie są pokazywani źli więźniowie, gdyż Andy nie przebywał w ich towarzystwie tylko tych lepszych. Przecież nie był mordercą tylko niesłusznie skazanym, do tego polubił go Red a on z kolei załatwiał różne rzeczy do więzienia, więc był ważny. Więzienie to różne grupy ludzi jeżeli nie wchodzisz z nimi w konflikt nie interesują się tobą.
po drugie: Akcja nie rozgrywa się teraz tylko w ubiegłym wieku, co w tym dziwnego jak strażnicy traktują więźniów, tam są śmieci ludzkości największe ścierwo, policja dawniej też stosowała brutalne metody przesłuchiwania nawet niewinnych ludzi, więc w więzieniu w tamtych czasach miało być lepiej?
po trzecie: A dlaczego naczelnik nie mógł znać biblii? Teraz np. politycy też niby są wierzącymi, chodzą do kościoła, znają biblię itp. ale to wcale nie oznacza, że są prawymi ludźmi, prawda?
po czwarte: Andy nie zaplanował ucieczki kradnąc buty. Kłując dziurę w ścianie przez 6 lat miał wystarczająco dużo czasu by dobrze zaplanować ucieczkę, zapoznać się z budynkiem więziennym zgromadzić z przemytu potrzebne rzeczy, a jakbyś uważnie oglądał film wiedziałbyś że skoro przekłuł się przez ścianę musiał być po drugiej stronie już wcześniej i obejrzeć rurę, jej stan po tylu latach użytkowania nie był zapewne idealny, była zardzewiała to takie trudne? on był z zamiłowania geologiem więc znalezienie mocnego kamienia było dziecinnie proste.

A tak na przyszłość oglądaj uważnie film, ze zrozumieniem i nie pisz bzdur o takim arcydziełu .

ocenił(a) film na 8
adamxy

Cóż, kradzież "fantów" z gabinetu naczelnika w dzień poprzedzający ucieczkę jest ważnym elementem fabuły. Skoro tego nie zauważyłeś, wypadałoby, żebyś jeszcze raz uważnie i ze zrozumieniem prześledził film, który uznajesz za arcydzieło.

ocenił(a) film na 10
squawk13

A ty myślisz że kradnąc ''fanty'' robił to pod wpływem emocji?
Dzień ucieczki był dokładnie zaplanowany wcześniej, jeszcze przed południem dnia ucieczki prosił Heywooda by dał mu dwu metrowy sznur. Redowi natomiast opowiada o miejscu gdzie oświadczył się swojej żonie, i gdy Red tam będzie każe mu żeby wykopał coś spod kamienia z lawy, ta informacja niepokoi Reda, który rozmawia o tym z przyjaciółmi, podejrzewając Andego o samobójstwo, wtedy też Heywood mówi że wcześniej dał Andiemu sznur.
Czyli dzień ucieczki był perfekcyjnie zaplanowany przez jak to go określił Red - skrupulatnego Andiego.

ocenił(a) film na 8
adamxy

No to się wszystko zgadza, tylko na filmie pokazane jest, że burza pomaga mu w ucieczce, zagłuszając uderzenia kamieniem. Burzy przecież nie zaplanował?

ocenił(a) film na 10
squawk13

Mógł znać prognozę pogody lub usłyszeć o zbliżającej się burzy i to wykorzystać, więc to też raczej było wmieszane w jego plan, natomiast nie jest o tym wspomniane ze względu na fakt iż dla widza ucieczka z więzienia miała być zaskoczeniem, ja sam myślałem że popełni samobójstwo, a tu ucieczka która dla mnie była wielkim zaskoczeniem.

adamxy

Ciekawe, co by było, gdyby nie było burzy?

ocenił(a) film na 8
squawk13

Jeju, nie zaplanował jej. Ale zastanów się! Mógł być przygotowany od dawna. A np. gdy tylko usłyszał grzmoty, wziął się do dzieła! :D może czekał na burzę od jakiegoś czasu i mógł uciec w każdej chwili?

ocenił(a) film na 8
Ahajeczka

No jeju, no nie! :D Nocną ucieczkę zaplanował już w dzień, kiedy podmienił buty i dokumenty naczelnika, czyli już wtedy musiał wiedzieć, że w nocy przejdzie silna burza z piorunami. A burze mają to do siebie, że tak szybko jak przychodzą, tak szybko się kończą i ciężko przewidzieć, kiedy dokładnie taka burza przejdzie.;)

squawk13

Skąd taka pewność, że to był dzień, a nie wieczór tuż przed nocą? Przecież Norton kończył już urzędowanie, w jego biurze nie widać światła dziennego, a Andy zaraz po wyczyszczeniu butów wrócił do celi na nocleg.

ocenił(a) film na 8
jan_niezbedny0

Dobra, można przyjąć, że był wieczór i że zanosiło się na burzę. Więc ok, przy takim założeniu nie jest to błąd logiczny, ale nadal uważam, że sytuacja jest mocno naciągana. To, że zbiera się na burzę nie znaczy, że taka burza w odpowiednim czasie, o odpowiednim nasileniu przejdzie nam nad głową, raczej większa szansa, że skończy się godzinnym deszczem bez grzmotów. Andy podmieniając papiery nie miał już możliwości odwrotu, gdyby jednak jego instykt pogodowy zawiódł i burzy jednak nie było, to albo zostałby przyłapany w czasie ucieczki, albo następnego dnia zlikwidowany przez naczelnika. Ale ok, można uznać to za kolejne naciągnięcie fabuły, a to mniejszy grzech niż zwykły błąd logiczny.

squawk13

No właśnie, docierasz do sedna. Zaryzykował - i wygrał.
Żadnego naciągania, co najwyżej skrót fabularny.

ocenił(a) film na 10
squawk13

wczesniej wspomniana w filmie jest jego wiedza meteorlogiczna, ale to dla bystrzakow, pewnie nie przypadkiem. Wczesniej uslyszana prognoza, w koncu przy robieniu dokumentow dla naczelnika mogl to uslyszec, i fajnie napisał kolega pod spodem, uciekając ryzykujesz, a kazdy fragment ucieczki to tylko element tego ryzyka całości

ocenił(a) film na 9
squawk13

Wydaje mi się, że daremne Twe trudy, wyjaśnienia o co Ci dokładnie chodzi :) Nie mogłam powstrzymać się od skomentowania, bo aż dziw mnie ogromny bierze, że niektórzy w ogóle oglądają takie filmy, gdyż wydaje się, że nic z nich nie rozumieją. Należy chyba zgodzić się na taką wersję : burza hulała od popołudnia, toteż Andy, będąc pewnym, że w nocy NADAL będzie głośno, postanowił, podmienić dokumenty, ukraść buty i ubrania, wykorzystać grzmoty (deszcz też się przydał) i nawiać ;)
Też uważam, że film jest świetny, jestem pod dużym wrażeniem tej historii, ale zastanawiała mnie między innymi jeszcze ta dziura, przecież obok jego celi, były kolejne, cele znajdowały się u góry budynku więziennego, to jak on się do tych rur dokopał? tłumaczę sobie to tym, że cele dzieliły bardzo grube mury. Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 10
malpkia

Jeżeli byłyby jakieś błędy w filmie to znalazłyby się również w ciekawostkach, a tych konkretnych tam niema.
Ucieczkę zaplanował bardzo dokładnie, w końcu drążył tunel 6 lat, więc musiał rozważać jak to zrobić najlepiej i kiedy będzie odpowiedni dzień, czyli gdy zapewne usłyszawszy o zbliżających się opadach deszczu z burzami wybrał właśnie ten dzień. Przed południem dnia ucieczki kołuję dwu metrowy sznur a dopiero wieczorem podmienia dokumenty naczelnika, pucuje buty po czym je zakłada i jakby nigdy nic zostaję odprowadzony do celi przez niczego nie zauważywszy strażnika, następnie czeka na burzę lub opady oraz odpowiednią godzinę, plakat był przyklejony(lub przybity) od góry a na dole był czymś dociążony dlatego mógł tam wejść a plakat ponownie zasłonił dziurę.
Cela Andiego była na samym końcu więc był w dobrej sytuacji, będąc tyle lat w więzieniu zorientował się jak jest ono zbudowane i jak można z niego uciec, czy to takie trudne?

Andy był wykształconym i zdolnym człowiekiem, mając tyle lat odsiadki miał bardzo dużo czasu, żeby dokładnie przemyśleć i dopracować plan ucieczki.
Film jest genialny tylko trzeba się do niego przyłożyć i pomyśleć, ludzie przecież to nie ,, Dlaczego ja" gdzie wszystko jest opowiadane przez narratora i dodatkowo napisane żeby każdy zrozumiał.
Trzeba myśleć i myśleć, a nie pisać potem durnoty.

ocenił(a) film na 8
malpkia

Twój tok myślenia mnie troszeczkę rozśmieszył. Andy był cholernie inteligentny. Uważasz, że pomyślał "A co, ucieknę sobie dzisiaj. Ciągle pada, w nocy też pewnie będzie"? Otóż nie. Ta wersja odpada i moim zdaniem była po prostu głupia. Andy pewnie od jakiegoś czasu miał wszystko doskonale zaplanowane. Biorąc pod uwagę to, co groziłoby mu gdyby ktoś go nakrył na pewno nie postawiłby wszystkiego na jedną kartę, a także nie postawiłby na te przysłowiowe "szczęście". Najprawdopodobniejsza i moim zdaniem trafna wersja jest taka, że Andy po prostu czekał na odpowiedni moment, dziura była od jakiegoś czasu wyżłobiona. Gdy usłyszał burzę, po prostu uciekł. TO TYLE. Czy to takie trudne? Naprawdę ludzie, nie doszukujcie się niepotrzebnych błędów!

ocenił(a) film na 8
Ahajeczka

Ehh... No niestety chyba nieuważnie oglądałaś film i uparcie upierasz się przy nielogicznej wersji. I nieważnie czytasz komentarze, bo już kilkakrotnie tu tłumaczono, w jakiej chronologii wydarzenia przebiegały.

Wersja, w której Andy zakłada, że w nocy będzie grzmiało, jest tu chyba jedyną logiczną.

ocenił(a) film na 8
squawk13

Uważnie oglądałam, tego nie możesz mi zarzucić. :D Dlaczego ta wersja jest nielogiczna? Dobrze, może nie mam racji, ale jestem pewna w 100%, że wypowiedz koleżanki wyżej na pewno nie jest prawidłowa.

ocenił(a) film na 8
Ahajeczka

No już pisałem przecież, Andy kradnie buty i ubrania i podmienia dokumenty naczelnikowi w dzień (albo wieczorem), czyli w chwili tej kradzieży już wie, że tej nocy musi uciec. Potem wraca do celi i w nocy, kiedy grzmi, ucieka.

A nie: najpierw grzmi, więc Andy wyskakuje z celi po zabawki naczelnika i dopiero ucieka.: