Najobrzydliwszy, najpaskudnieszy film jaki widziałam, ale nie znaczy to,
że najgorszy. Spowodował u mnie wstręt do spaghetti na bardzo długi
czas, gdyby potrwał 10 min. dłużej to wyrzygałabym się na monitor.
"Boska ręka sprawiedliwości" powinna zabrać z tego świata wszystkich
dotkniętych tragedią tornada ludzi, a nie pozostawiać ich w nędzy, syfie
i ubóstwie. I do tego fundować im choroby psychiczne, alkoholizm,
narkomanię, pedofilię itd. Niektórzy mogliby uznać, że ten film jest
przekoloryzowany, że takie rzeczy nie mogą dziać się naprawdę, no
gdzieżby to w naszym ucywilizowanym społeczeństwie... Ale niestety -
dzieją się i to nieustannie wokół nas, tyle że my wolimy tego nie
zauważać. Dzieci pozostawione same sobie, bez żadnych perspektyw, brudne
nie tylko na ciele, ale i na umyśle, z zakrzywionym postrzeganiem
świata, bez żadnych wartości moralnych. A dlaczego? Bo ich rodziców
pozabijał "wszechmogący" albo odebrał im chęć i zdolność do zajęcia się
wychowaniem własnych dzieci. Utrata najbliższych, dobytku całego życia
doprowadziła ich do popadnięcia w załamanie, a najlepsze (a raczej
najgorsze) jest w tym wszystkim to, że nikt tym ludziom nie pomógł i że
taka patologia będzie przekazywana z pokolenia na pokolenie. Cóż, "bóg
lubi wystawiać nas na próby, żebyśmy dowiedli mu naszej wiary w
niego"... Ale jak można wierzyć w kogoś kto o mało nie zabił cię
fizycznie, a teraz patrzy jak powoli rozkłada się twoja dusza, jak
każdego dnia babrzesz się w syfie i męczysz tym, że w ogóle jeszcze
żyjesz... Moja ocena 8/10.
Masz bardzo podobne podejście do tego filmu co ja.
Już w trakcie oglądania gęba mi się wykrzywiała z obrzydzenia (jak ci gówniarze sztachali się klejem...Salomon wpierdzielał tego batona w wannie itd)- nawet te dwie blond laski wzbudzały jakieś takie negatywne nastawienie widza...i w ogóle- życie tych ludzi to jedna wielka tragedia.
Ogólnie powiem tak- nie ogarniam tego filmu wystarczająco, nie czaję wątku chłopca-królika (wtf?). Moim zdaniem trzeba się porządnie nacpac, żeby poczuc klimat i załapac cokolwiek:)
Mimo wszystko- coś jest w nim pociągającego, zajebistego. Przez cały film siedziałam i nie mogłam się nadziwic wszystkiemu. Jednym słowem- MASAKRA. Masakra na 8/10 :)
co jest obrzydliwego w sztachaniu klejem?
mnie duzo bardziej obrzydzila scena z tym batonikiem wlasnie:D jak w ogole mozna zapijac spaghetti szejkiem:D
"Najobrzydliwszy, najpaskudnieszy film jaki widziałam" to znaczy, że nie widziałaś jeszcze pink flamingo czy El Topo
Ojej, to strasznie mało widziałaś... A Salo? Cannibal Holocaust? Men behind the sun? Guinea Pig? August mordum? Nekromantik? To są dopiero filmy obrzydliwe, dziwne, i widzisz tam rzeczy, które dosłownie wbijają w fotel. Film taki jak Gummo pod względem obrzydliwości się przy nich chowa :)
A poza tym, świetny film, długo pozostaje w pamięci, może nie jest moim ulubionym, ale zdecydowanie leży gdzieś na górnej półce, lubię takie klimaty.
PS. Jeśli jesteśmy już przy takich "dziwotach", kolega @braindead138 wspomniał o filmie El topo, ja bym jeszcze do tego dorzucił Freaks i Begotten (u mnie pod względem dziwności absolutny numer jeden, najdziwniejszy film jaki wdziałem!).
Pozdrawiam :)
Dokładnie. Od czasu kiedy obejrzałam August Underground's Mordum żaden film nie jest w stanie mnie obrzydzić. DLatego teraz nie patrze na obrzydliwość filmu Gummo tylko na jego treść. Jak dla mnie kozak.
Czytam o wspomnianych filmach i jestem szczęśliwy, że tylko Gummo miałem okazję (przez przypadek) zobaczyć. Bo przy takich tytułach, jak Cannibal Holocaust i Man Behind the Sun, Gummo to musi być niedzielne kino familijne.
Jak można pisać "lubię takie klimaty"?! Albo, że "kozak"? Co tam masz kozackiego?!
Tych popapranych, skrzywionych psychicznie ludzi?
Ja od siebie dorzucę Taxidermię. To z kolei dla mnie " Najobrzydliwszy, najpaskudnieszy film jaki widziałam, ale nie znaczy to,
że najgorszy." ... Skrawki jeszcze przede mną...
to że flak nie lata na lewo i prawo, nie giną w nim zwierzęta i nikt nie wsadza penisa w czyjś oczodół nie oznacza, że trzeba od razu pitolić 'mało widziałeś, skoro ten jest najobrzydliwszy'. nie każdy ma ochotę rzygać przy oglądaniu filmu. może właśnie ta wszechpanująca beznadzieja jest w Gummo taka obrzydliwa. jak mje denerwuje takie spuszczanie się nad gore i innymi gniotami propsującymi sadyzm i różne filie, szieeet
Moim zdaniem te filmy, które wymieniłeś a widziałam wszystkie są wbrew pozorom o wiele lżejsze niż Skrawki. Jak już ktoś napisał Srpski film... to jest dopiero przekroczenie granicy tabu. Od siebie polecę Visitor Q, bardzo dziwny i niesmaczny, na pewno spodoba się fanom dziwnego kina. Do tego nowy The Excision. I Julien donkey boy (reżysera Skrawków)
Film również oceniam na 8/10 nie wzbudził we mnie obrzydzenia, nie umiem jednak powiedzieć co we mnie wzbudził... może zdziwienie, zaskoczenie albo lepiej osłupienie. Wszystkie te „patologie” (nie użyłbym jednak tego określenia) są czymś powszechnym a jednak zestawione wszystkie razem tworzą wspaniały kalejdoskop ludzkich problemów. Powiem szczerze, że warto czasami taki film oglądnąć jako odtrutkę dla tych wszystkich produkcji współczesnego kina (SZCZEGÓLNIE POLSKIEGO) powstających dla zabawienia gawiedzi.
Ciekawi mnie czy te koty naprawdę zabijali.Nawet na końcu jak strzelali z śrutówki w tego kota.To widać było jakby oddychał jeszcze.Z Harmonym to wszystko możliwe.
To jeden z tych filmów w których nie wiadomo o co chodzi, ryją ci banię i masz wrażenie, że nic w filmie nie trzyma się całości . Oglądałam, ale niewiele mogę o nim powiedzieć - na serio trudno wyrazić opinię o takim dziele...