jak w temacie, postać grana przez Foresta Whitakera, te wydarzenia w kasynie, pożyczka, zmiażdżenie ręki - działy sie przed wydarzeniami w knajpie ?
bo przecież w knajpie on zginął, to jedyne wyjaśnienie.
i dlaczego nie oddał tych 25tyś $ skoro wygrał 100tyś ?
zapraszam do dyskusji.
Ale on w tym barze w cale nie zginą. Został tylko ranny. Możemy go zobaczyć później w szpitalu. Wydarzenia te miały miejsce później. A jeśli chodzi o te pieniądze to sama tego nie zrozumiałam. Na początku myślałam ze przegrał te 100 tys. ale teraz myślę ze on je zostawił dla córki ale chciał jeszcze grac i temu pożyczył ta kasę. Co o tym myślicie? Mozę ktoś ma inny pomysł. Zastanawiam się też na Jimmym Jaspersonem, czemu on się chciał zabić? Anny była taka spokojna wtedy, tak jak by to ja w ogóle nie obchodziło. A później jak poszedł z powrotem do tego baru z bronią on chciał się zabić czy tylko sprowokować przyjście anne??
wszystko musiało być związane z tą knajpą i faktem że jednak przeżył.
macie racje z tą raną na szyji, teraz zrozumiałem :)
to banał, po prostu pożyczył kaskę i potem znów wygrał--- miał trzy 7 oczko- wygrał znów 100tysięcy dał sobie połamać rękę bo chciał całą kaskę dla siebie (znaczy dla rodziny)--bo była pożyczona na duży procent tak jest zawsze więc ściemnił że nic nie wygrał a on i tak umierał bo miał raka więc pieniądze da rodzinie i potem nawet jak będą go szukali to zapewne już nie będzie żył-- widać było jak sika krwią więc jego stan był bardzo ciężki, film prosty do zrozumienia
Ten wątek z tym kasynem to jest w ogóle jakaś kpina. Gdyby tego typu lichwiarze za nieoddanie pożyczonych pieniędzy tak po prostu łamali sobie rączki i nic więcej, to by ich po prostu nie było, bo interes byłby kompletnie nieopłacalny.
W ogóle ogromnie rozczarował mnie ten film, czasami aż ciężko się połapać o co chodzi, choćby ten wątek z lekarzem i jego żoną... Miało być ambitnie, wyszło chaotycznie i mało treściwie. Nie polecam mimo dobrej obsady.
Wątek z lekarzem i żoną zrozumiałam tak: lekarz czuł się winny za nieuratowanie tego człowieka ze strzelaniny. Potem usłyszał komplement od żony, że świetnie leczy i ona lubi jak to robi, więc on, żeby się podbudować, zaczął ją podtruwać. Potem ją leczył, a ona się cieszyła jakiego ma wspaniałego lekarza za męża.
on na początku wygrał te 100 tysiecy i je wyplacil. Potem je niestety stracil, i chcial jeszcze pograc.
wszystko jest pokazane wygrał 100 tyś.poszedł na zakupy i wrócił do kasyna no i resztę przegrał,jak każdy hazardzista chciał grać dalej i dlatego pożyczył pieniądze
a dlaczego ten doktorek dawał żonie to świństwo, od którego bolała ją głowa? czy po to, żeby potem mógł robić na niej wrażenie dając jej "magiczne" lekarstwo? chyba byli kochającym się małżeństwem i dobrze im się żyło, to po co jakieś takie sztuczki?
Do co wątku z doktorem ....pierwszy lek ktory wkrapiał jej do jedzenia(zupy) pododawał migrenę głowy- takie był jego skutki uboczne( i podawał go wywołując migrenę , drugi zaś który dawał jej na zwalczenie migreny powodował skurcz,spięcie mięśni , dzieki czemu w łóżku doznawał większych przyjemności
no chyba nie do końca--- już ktoś to napisał wcześnie cytuje---"lekarz czuł się winny za nieuratowanie tego człowieka ze strzelaniny. Potem usłyszał komplement od żony, że świetnie leczy i ona lubi jak to robi, więc on, żeby się podbudować, zaczął ją podtruwać. Potem ją leczył, a ona się cieszyła jakiego ma wspaniałego lekarza za męża". To jest raczej przyczyna
jakby nie ten watek w ogóle bym się nie połapała o co chodziło z graczem i lekarzem (ohydny motyw!) , dalej nie całkiem łapię o co chodziło z matką , dzieckiem i jej kochankiem, więc nie polecam, pocięte, krótkie sceny wprowadzają dezorientację i tak an prawdę nie widzę żadnego przesłania tego filmu, dla mnie irytujący