Fabula filmu rzeczywiscie beznadziejna, efekty wygladaja calkiem fajnie jak i sami kosmici, jednakze szalu nie ma. Jedynie Scottie Thompson, wcielajaca sie w postac Elaine przypadla mi do gustu.
jak dla mnie 4/10 pomysł i efekty dobre (kosmici troche tak jakby ściągnięci z crysis'a) :) jednak według mnie jak film ukazjuje inwazje obcych na ziemie to powinno być więcej akcji :) ale to tylko moje zdanie
Co mieli ich jeszcze przesłuchiwać i torturować?
Uwaga spojler!
To,że try miga skasowali prawie całą ludzkość,to dla ciebie mało akcji?
Wiem,jesteś jednym z tych,co uważają,że amerykanie powinni jednak uratować świat!
Jakby główną rolę grał Tom Cruise,to na pewno dałbyś wtedy 8-mkę.
Szkoda gadać.
jest różnica między pokazaniem kasowania w try miga całej ludzkości a pokazanie wiadomości w tv gdzie o tym mówią
Rzeczywiście inwazja to nie walentynki i na przesłanie wyrazów namiętności ludzkość raczej nie powinna liczyć :P Film sam w sobie wtórny i momentami mocno niesmaczny (czy naprawdę nie da się lepiej wykorzystać ludzkich mózgów i dlaczego "kosmitom" poszło tak łatwo skoro pozbawieni byli choćby jednej szarej komórki :/) Filmów które wykorzystują motyw inwazji są już krocie i przyrównywanie powyższego do "Dystryku 9" czy "Wojny Światów" lub choćby "Cloverfield" nie ma sensu. W/w tytuły trzymają klasę i są przynajmiej dobre, czego nie można powiedzieć o "Skyline" nawet jesli czerpie z nich garściami. Co do "Żołnierzy Kosmosu", czy "Dnia Niepodległości" jest to niestety film z tej samej półki (mimo, że brak w nim typowo amerykańskiego patosu - co poczytuję za zaletę) chociaż biorąc pod uwagę czasy w jakich powstawały f/x były niczego sobie. Odpieram także zarzut jakoby (przynajmniej w moim przypadku brak gwiazdorskiej obsady wpłynął na ocenę tej produkcji) "Wojnę Światów" oglądałem z przyjemnością nie ze względu na obecność Tomka "Blade Lico" Cruise'a (w filmach zazwyczaj występuje, a nie kreuje pełnokrwistych bohaterów), ale tam mieliśmy Tima Robbinsa i Dakotę Fanning , którzy bili go na głowę. Od strony aktorskiej "Skyline" też nie ma się czym pochwalić - jest zaledwie poprawnie, w niektórych przypadkach zalatuje telenowelą. In plus należy jednak przyznać, że film trzyma w napięciu, akcja zwalnia jedynie na krótkie chwile i nie sposób się nudzić. Mimo szczerych chęci (jako fan produkcji spod znaku sf , spragniony nowych doznań - tyle niewykorzystanych powieści oczekuje na ekranizację) mogę dać jedynie 4.5/10 mimo niezłych efektów. Pozdrawiam fanów SF.
Długa i treściwa wypowiedź, zatem dla wygody, skomentuję jej fragmenty:
< "Dystryku 9" czy "Wojny Światów" lub choćby "Cloverfield" nie ma sensu. W/w tytuły trzymają klasę i są przynajmiej dobre> --> Dystrykt 9 wprowadził element świeżości. Atutem Cloverfield była promocja. Wojna światów (z 2005 roku) jest jednak w moim mniemaniu mocno przereklamowana. Porównując te dwa filmy, daję + Skyline, które łączy motyw inwazji i uwięzienia.
<Co do "Żołnierzy Kosmosu", czy "Dnia Niepodległości" jest to niestety film z tej samej półki> --> Dzień niepodległości, owszem. Żołnierze Kosmosu mają jednak ze Skyline tyle wspólnego, co Demony wojny wg Goi.
<Od strony aktorskiej "Skyline" też nie ma się czym pochwalić - jest zaledwie poprawnie> --> cóż... Oskara za pierwszoplanową rolę raczej nie będzie^^
<In plus należy jednak przyznać, że film trzyma w napięciu, akcja zwalnia jedynie na krótkie chwile i nie sposób się nudzić. > --> tu tkwi sedno mojej stosunkowo wysokiej noty. Film, który z założenia ma być wtórną produkcją, powielającą znane motywy, nie pozwala się nudzić.
Myślę, że jeżeli ktoś jest fanem SF to przełknie te mankamenty filmu bez problemu, reszta raczej uzna Skyline za totalne dno. Stwierdziłem tak na podstawie wypowiedzi forumowiczów, Twojej i mojej opinii. Faktycznie scenariusz, aktorzy to słaby element filmu. A jednak obejrzałem go nawet z przyjemnością, oczywiście ww. elementy nie dają o sobie zapomnieć (a końcówka, która urywa się niczym w jakimś serialu, wręcz mnie zaszokowała, nie dowierzałem przez jakąś minute że to naprawdę koniec)...ale sam pomysł działa na wyobraźnie i seans staje się znośny. Więc jeżeli ktoś każdy film związany z kosmitami łyka jednym tchem to ten też na pewno mu się spodoba:)
Pytanie teraz do Was. Kto zna podobne filmy jak Skyline, Wojna światów, czy Projekt: Monster? Będę wdzięczny za każdą propozycje:)
Pozdrawiam
Podobne filmy które przychodzą mi na myśl to wcześniej wspomniane, wojna światów, projekt monster, dystrykt 9, jeszcze dodałbym kilka tytułów bo również o obcych, np znaki, Inwazja: Bitwa o Los Angeles, Strefa X, dzień w którym zatrzymała się ziemia, dzień niepodległości, czwarty stopień, Battleship: Bitwa o Ziemię, nic już mi nie przychodzi do głowy.