To raczej kwestia gustu np. dla muzyka była niesamowita, piękna i 'wpadała w ucho'. Poza tym człowiek, który tworzył muzykę do Slumdoga jest bardzo sławnym kompozytorem indyjskim oraz piosenkarzem, ponadto ma na swoim koncie nominacje do Oskara za muzykę do filmu "127 godzin" oraz dziesiątki innych nagród. Tworzy muzykę nie z tej ziemi, jeżeli to dalej trzyma Cię w niepewności polecam posłuchać jedną z jego piosenek: http://www.youtube.com/watch?v=NcJ_VTslIJI
Pozdrawiam.

Być może jest to "urok" bollywoodu. W każdym razie mnie bardzo nie przekonuje.

Co do tego filmu ma Bollywood ?

Wszystko to co było najgorsze (według mnie) w filmie. Czyli na przykład montaż muzyczny, czy sama muzyka. Oczywiście ambitnie poszli w strone Hollywoodu, ale tego (strasznego dla mnie:)) Bollywoodu nie udało im się niestety do końca wyplenić.

Przecież oni nie chcieli wyplenić Bollywoodu, tylko specjalnie do niego nawiązywali. Np. taniec na końcu.

Akurat muzyka to mocna strona tego filmu

musisz zdjąć z mózgu kask

hehehe dowcipny hehehe

zgadzam się.