a aktorzy gadają po węgiersku?!
W dodatku kręcili w Budapeszcie!
Ja wiem, że dla Amerykanów to wsio jedno - Serbia czy Węgry, ale, na Miły Bóg, dla ludzi z Europy
Wschodniej efekt jest komiczny.
Nie tak znowu wielu, przynajmniej jeszcze nie wtedy - w okresie II WŚ Francja była wciąż państwem bez znaczących mniejszości arabskiej czy murzyńskiej, bardziej masowy napływ z byłych kolonii ruszył dopiero w okresie dekolonizacji i zapoczątkowali go Algierczycy, jeszcze później zaczęli napływać Murzyni głównie z innych państw postkolonialnych Czarnej Afryki