bo co? Bo zawiera jakieś pseudo-głębokie przekazy i można go po swojemu zinterpretować roniąc łzę nad losem tych biednych? Film jest idiotycznie nielogiczny i nie mówie tu o prawach fizyki czy przedstawionej rzeczywistości

A może wyobraź sobie dla niektórych to nie są pseudo przekazy

no ok, ale w dalszym ciągu banały które są oczywiste

a może nie dla wszystkich są to "banały". warto szanować system wartości nie tylko własny, ale innych ludzi także.

ani nikogo nie obraziłam, ani nie odpisywałam Tobie (no chyba, ze masz problem z przelogowaniem się - jeśli ta to gratuluję). ale skoro wychodzisz do mnie ze słowami pełnymi miłości bliźniego, to odpowiem w tym samym tonie. pier*dol się w swoją stronę, słońce i możesz nawet wylecieć z pociągu na mróz.

przecież wyrażasz się jak osoba, która nie ma ani kultury, ani nie wyznaje żadnego systemu wartości... chyba, ze jakiś pseudosystem oparty na podwójnych standardach - coś jak "moja racja jest najmojsza, bo tak."... o ile rozumiesz, o czym mowa, bo obawiam się, że może być u siebie ciężko z ogarnięciem pewnych rzeczy.

ciekawy zabieg - używać faszystowskich metod dyskusji i oponenta nazywać faszystą. kur*estwo i chamstwo najwyżej próby gratulacje! nasza obecna władza jest świetna w takim odwracaniu kota ogonem, zatem możesz się sprawdzić w polityce ; oczywiście pod warunkiem, że posiadasz odrobinę inteligencji, albo - co w twoim przypadku bardziej pożądane - szerokie plecy. zatem rozważ taką drogę kariery zawodowej.

najpierw każesz mi wsadzić sobie mój szacunek w dupę, a potem się go domagasz. ciekawe. ponieważ, niestety, nie każdy ma tak pojemną rzyć jak twoja, grzecznie chowam go do kieszeni i w odpowiedzi do ciebie - zgodnie z twoją sugestią - szacunku nie używałam i używać nie będę. chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego.

obawiam się, że marnuję swój czas na próbę dotarcia do bardzo ograniczonego umysłu trolla tudzież trollicy, ale nawet tak żałosnej jednostce nie pozwolę się bezkarnie obrażać, capisci?

Nie, wyrażam się jako przedstawiciel mniejszości, jednoosobowej, ale mniejszości, a każda mniejszość ma swoje prawa i musisz je szanować. Musisz uszanować moją kulturę i mój styl bycia, a nie mnie obrażać bo ci się ona nie podoba, albo jej nie rozumiesz. Jeżeli ich nie szanujesz i nie potrafisz ich tolerować to jesteś zwykłą faszystowsko-rasistowsko-homofobiczną świnią.

co ma znaczyć ta "faszystowsko-rasistowsko-homofobiczna świnia? starasz się mnie wyprowadzić z równowagi? życzę powodzenia :)

ad rem
może ci przypomnę początek dialogu:
ja do Witaltas (nie do ciebie przecież - chyba, ze masz dwa konta lub rozdwojenie jaźni): a może nie dla wszystkich są to "banały". warto szanować system wartości nie tylko własny, ale innych ludzi także. (gdzie tu brak szacunku i faszyzm?
ty w odpowiedzi na mój wpis "W dupę sobie wsadź to swoje szanowanie i spadaj na koniec pociągu." - zupełnie nieadekwatna agresja werbalna jeśli ktoś siebie swoim zachowaniem pozbawia szacunku to nie ma prawa go oczekiwać, czy tak trudno to zrozumieć?. wpieprzasz się z chamsą odzywką i oczekujesz cudów? no fu*cking way.
w tym kontekście nie obchodzi mnie jaką mniejszość reprezentujesz i dlaczego., ponieważ nie masz za grosz godności, kultury osobistej i popisujesz się infantylnym chojractwem w internecie, bo tutaj ludzie mogą zachować anonimowość.

przystopuj. nie będziesz mi mówić, co muszę, a czego nie muszę robić. nie masz takiego prawa - raz na zawsze to sobie zapamiętaj . ktoś kto wypowiada się po chamsku uwłaczając własnej i cudzej godności na szacunek zwyczajnie nie zasługuje. nie muszę i nawet nie powinnam okazywać szacunku komuś, kto nonszalancko nim gardzi, ale dla siebie się go domaga, aż tak ciężko to ogarnąć? nie zasługujesz nawet na odrobinę litości, którą do tej pory łaskawie ci jeszcze raczę okazywać.

gadki o wsadzaniu sobie w dupę szacunku i spadaniu na koniec pociągu wybitnie świadczą o tym że masz się za kogoś lepszego od większości. ale zapamiętaj, że nie ma czegoś takiego jak rasa panów. papcio Hitler nie miał racji. ludzie, którzy myślą, że są lepsi od innych popełniają podstawowy błąd, ponieważ nikt z nas nie ma wpływu na to w jakim kraju się urodził, jakiego koloru ma skórę i w jakiej religii się wychował*. ma natomiast wpływ na to, co sobą reprezentuje. nie ma nic gorszego od plagi buty, chamstwa i głupoty, jaki ty sobą reprezentujesz,. nie ważne, czy jest to spowodowane tym, że ci się nudzi, albo tym, że masz problemy emocjonalne. nawet największe problemy psychiczne i emocjonalne nie usprawiedliwiają agresywnych odzywek, które wypisujesz.

* jak na faszystowską świnię mam chyba dosyć ciekawe poglądy, nie uważasz?

okazywanie szacunku, komuś, kto kieruje się w życiu brakiem szacunku i obrażaniem innych, czyli nie ma żadnego systemu wartości, a wartość dla niego stanowi pogarda dla innych, byłoby zaprzeczeniem własnej godności i odmówieniem tej jednostce prawa do życia wg jej zasad (a właściwie braku zasad). brak szacunku i chamstwo na szacunek zwyczajnie nie zasługują, bo stanowią jego zaprzeczenie. skoro brak szacunku jest dla ciebie "wartością", że tobie tego szacunku odmawiam, bo nie chce zakłócać twojego systemu wartości. na co szacunek komuś, dla kogo to nie jest wartość i kto nim pogardza?

nasuwa się bolesny wniosek, że ty jesteś faszystowska świnią, na dodatek bezczelną i niezbyt inteligentna, skoro sama siebie zapędziła pseud-inteligentnym wywodem wkozi róg.

Czyli rozumiem, że ktoś lub coś namaścił Cię do tego, żebyś mogła decydować co na szacunek zasługuje a co nie, jakich ludzi należy szanować a jakich nie, co jest system wartości a co nim być przestaje, gdyż kłóci się z twoją wizją świata? - jak wspomniany przez ciebie Hitler. No bo skoro nawołujesz do szanowania innych to chyba należałby szanować wszystkich innych, a nie tylko tych co ci się podobają i wyznają te same zasady? - jak dajmy na to Jan Paweł II. Inaczej niczym się ode mnie nie różnisz i według twoich słów też na szacunek nie zasługujesz.

PS: używaj wielkich liter po ".", twoje posty staną się wtedy czytelniejsze.

co za patos. oczywiście, że każdy człowiek zasługuje na szacunek, ale nie można oczekiwać okazywania szacunku od kogoś, wobec kogo zachowujemy się niekulturalnie? poniża się wtedy samego siebie :)

Jak brak czegoś może być elementem jakiegokolwiek systemu? Brak szacunku zakłada, że czegoś brakuje, a nie ze coś jest zastosowane - innymi słowy tego nie ma. Jak można wymagać poszanowania dla braku czegoś? Imho to zakrawa na jakiś nonsens.

Najpierw negujesz szacunek i każesz go sobie "wsadzić w dupę", żeby kilka postów dalej wypowiadać się jako ekspert od jego zastosowania. Absurd.

Pogardzanie wartościami chrześcijańskiego podejścia do bliźnich z jednoczesnym odwoływaniem się do nauki JPII to objaw hipokryzji i stosowania podwójnych standardów.
To przykre, bo ostatnie wypowiedzi sugerują, że jesteś człowiekiem inteligentnym.

Zacznijmy od końca:

Nie mi oceniać czy jestem inteligenty czy nie. Tylko idioci potrafią to robią w odniesieniu do samego siebie. Tak, więc miło, że tak mówisz :)

Nie odwoływałem się do nauk chrześcijańskich tylko podałem JPII, jako przykład poszanowania wszystkich bez wyjątku. Nawet tych, którzy wobec niego byli chamscy bądź agresywni.

Nie uważam się za eksperta, po prostu mówię co myślę, na temat okazywania szacunku dla "inności" tylko dla tego, że są "innościami".

Systemy wartości są różne i z tym się chyba zgodzisz. Jedne zakładają miłość do wszystkiego i wszystkich, inne natomiast tylko do określonych grup wyznających podobny system wartości (i tych jest chyba najwięcej). Żeby nie cofać się do Hitlera, weźmy coś z bliższych nam czasów. Tacy na przykład Dżihadyści, szanują swój koran itp, jednocześnie nawołując do mordowania "niewiernych". Podejrzewam, że nigdy nie spotkałaś się z przejawami chamstwa bądź agresji z ich strony wymierzonych w Twoim kierunku, ale czy uważasz, że należy szanować ich "system wartości"?

Osobiście nie oczekuję szacunku od osób, które się ze mną nie zgadzają. To w co wierzę staram się na ogół uargumentować, a nie odwoływać do poszanowania głupot, które wygaduję. Nie miałem okazji rozmawiać z żadnym Talibem na temat pacyfikowania "innowierców", ale uważam to za kompletną głupotę i nie zamierzam tego szanować. To był dosyć radykalny przykład. Ale weźmy delikwenta, który stawia na piedestale "Trudne sprawy" "bo tak" - no sorry, ale dlaczego mam to uszanować?

Nie uważasz się za eksperta nawet przez małą chwilę? Mimo stwierdzenia, że to co piszę to puste frazesy i mimo kilkakrotnego nazywania mnie faszystką?
Szanujmy na wzajem chociaż własną umiejętność czytania ze zrozumieniem :)


No sorry - "trudne sprawy"? Naprawdę? :D
To może od razu weźmy na warsztat "m jak mizeria", albo w ogóle pojedźmy po całości - "moda na sukces nad się najlepiej. :)
A tak serio, śmieszą argumenty "bo tak". Miałam na myśli raczej szacunek dla cudzych wartości, a nie dla bezmyślnego umiłowania głupoty.

Chodziło mi o to, że ludzie wyznają różne wartości i nie wszystkie one zasługują na szacunek. Moje chamskie zachowanie, powoływanie się na bycie prześladowaną mniejszością i wyzywanie Cię od faszystki miało jedynie na celu zobrazować Ci, że nie każdy na szacunek zasługuje, mimo, że będzie się go domagał. Tak samo jak nie zasługuje na szacunek głupota, bo i niby dlaczego. Niestety ludzie na filmwebie często nie potrafią logicznie poprzeć swoich racji i albo robią się agresywni i ubliżają, albo domagają się szacunku dla swojej "inności" - jak w życiu zresztą. Niestety padło na Ciebie, że już miałem tego dosyć i postanowiłem powiedzieć co o tym myślę.

Odnośnie początku tego tematu, sama też nie przytoczyłaś, żadnych sensownych argumentów uzasadniających dlaczego ten film jest "arcydziełem", a domagałaś się jedynie szacunku dla tego co mówisz :) I nie próbuję Cię tu obrazić, broń boże.

No dobrze, padło na mnie, chociaż nie należę do tych, którzy bezmyślnie rzucają argumentami "bo tak", wręcz przeciwnie.

Ja nie oceniam filmu na arcydzieło dałam mu ósemkę sama podkreślając, że jest nieco naciągana...

gwoli edycji... chociażbym chciała, nie mogłam dostawić przecinka lub "i" po słowie "arcydzieło", ponieważ postu wczoraj (nawet kilka godzin po napisaniu) jeszcze nie było na FB... jak widać dziś jest. nie wiem o co chodzi, nie ogarniam tej kuwety :)))

Ale domagałaś się szacunku bez jakiegoś konkretnego powodu i dlatego padło na Ciebie.

Co za kretyńska krucjata

To pogadajmy o proszkach do prania i o ostatnim odcinku "Perfekcyjnej pani domu" - to z pewnością ciebie zainteresuje.

Pogadaj o tym z mamą bo widzę że masz ciśnienie na uwagę, pewnie ona ci jej nie poświęca w należytym stopniu.

Tak z mamą - na nic oryginalniejszego cię nie stać? Ta gadka o rodzicach, dzieciństwie itp to już mocno wyświechtana jest. Zapomniałaś jeszcze dodać coś o gimbazie i dresach.

Wskakuj w dres i pakuj tornister bo rok szkolny się zaczął

:D

Chętnie bym się ustosunkował do ostatniej wypowiedzi, ale jej tu nie widzę, chociaż na maila dostałem wiadomość o niej.

cóż to tylko FB

mała rada: niepotrzebnie wdajesz się w dyskusję z ewidentnymi trollami. Niestety nie z każdym da się tu podyskutować na poziomie, więc jak widzisz, że to nie ten poziom to nie kontynuuj :)

Sama jesteś trollem i uszanuj system wartości innych ludzi i to co mówią.

grd1
TY jako pierwsza nie uszanowałaś Poglądów i "systemu wartości" Sylwiaczek666.
Najpierw sama coś daj od siebie a później żądaj tego samego od innych.
A jeśli nie chcesz to zamilcz.

Tym bardziej zamilcz skoro nie rozróżniasz co jest a co nie jest taktem w otaczajace cie grupie. Jesteś tu gościem tak jak pozostali wiec zachowuj sie jak dorosła osoba. Jak nie chcesz , nie potrafisz lub nie nauczono cie tego to powiem jeszcze raz zamilcz.

Barany bardzo porzyteczne zwierzeta nazywano mnie gorzej szczerze przyznam i nie robi to na mnie absolutnie wrazenia.

Widzę, że jesteś mało lubiany. Jakoś mnie to nie dziwi.

Zmuś mnie, żebym zamilkł,.

"Widzę, że jesteś mało lubiany."
https://www.youtube.com/watch?v=Y_XOZVj6hjM

Zabawne.

dalej się okazuje, że jednak jest poziom. wiara w ludzi nie zawsze zawodzi.

Doobree..

Ale sie usmialem :) Rychu666 wez im tutaj wszystkim wytlumacz o co chodzi w tym arcydziele! Sylwiaczek666, gdzies tu na forum ukrywa sie Rychu666, w nim znajdziesz zrozumienie...

Nie ma to jak wysoki poziom dyskutantów.

Nie karm trolla dziewczynko ;)

"a może nie dla wszystkich są to "banały"" - uuu ale mnie skomplementowałaś, dzięki :) Nie uważam się za jakiegoś super hiper inteligenta ale skoro Ty tak twierdzisz to milo ;)

ani Cię nie komplementowałam, ani nie obrażałam. stwierdziłam fakt, chociaż inteligencji nie odmawiam nikomu, dopóki nie udowodni, że jej nie posiada :)

nawet trolle potrzebują żarcia :D

mhhmm ;) jak chcesz to możemy sobie pointerpretować razem film ;)

Banał nie jest subiektywny aby to była personalna kwestia.
To czy ktoś uzna to za banał czy nie zależy od wiedzy odbiorcy, a nie jego podejścia.

Film jest ciekawy pomimo tego, że został zrobiony w konwencji holiłudzkiego gniota, należałoby tez docenić fantazje reżysera i niezłą obsadę co powoduję, że holiłudzki gniot z koreańskiej głowy to osobliwość, którą warto polecić.
Kiedy poznałem Panią Mason zdałem sobie sprawę, że mogę liczyć na nieco więcej niż to co oferuje na co dzień filmowy mejnstrim, groteskowa powłoka, którą jej nadano jest naprawdę świetna i m.in dzięki niej film nabiera charakterystycznego klimatu. Film stylistycznie nie odbiega od sztampowego s-f z królestwa Wilcoxa można jednak poczuć coś w rodzaju przesunięcia w stronę absurdu swoistego dla dalekowschodnich produkcji.
Jeśli chodzi o detale oraz godzenie filmowego świata z prawami fizyki i zdrowym rozsądkiem to wydaje mi się, że świat przedstawiony ma w sobie za dużo z alegorii i brak dosłowności w interpretacjach może mu wyjść tylko na dobre. Jedna rzecz zwróciła jednak moją uwagę bo ewidentnie kłóci się z fabułą: gest ręką, który na początku filmu wykonuje Pani Mason a na końcu Wilford jest tym samym gestem, który wykonuje dzieciak pracujący w maszynowni pod podłogą. Należałoby więc uznać, że oni w dzieciństwie też byli zmuszani do tej pracy, fakt ten przestaje się jednak trzymać kupy gdy zdamy sobie sprawę, że pociąg istnieje od 18lat. Jeśli ten gest ręką ma nieść za sobą jakieś inne znaczenie poza wprowadzeniem do filmu odrobiny tajemnicy, metafizyki to ja go nie widzę.

Dokładnie o tym samym pomyślałem, wyglądałoby na to, że zarówno Mason jak i Wilford w dzieciństwie również przesuwali tryby, ciężko to inaczej zinterpretować, ale być może chodziło o to, że wymowny gest był prezentacją tego czym był każdy pasażer pociągu, trybem, który wprawia pociąg w ruch, każdy ma swoje miejsce i dzięki temu pociąg nadal się porusza, a pasażerowie nadal egzystują. Pokazuje to koniec filmu, bo czyż nie jest oczywiste, że nastolatka, która nigdy nie była na zewnątrz oraz mały chłopiec nie dadzą sobie sami rady poza pociągiem ? A nawet jeżeli to jaka jest szansa żeby z 2 osobników odbudować całą ludzkość ? Wszystkie działania pasażerów z ostatniego wagonu tak na prawdę wiodą do ich finalnej zguby i de facto zagłady ludzkości. Być może to nie jest ostatnie słowo reżysera w tej kwestii, stąd takie zakończenie.

No właśnie że ta fantazja to go chyba zbyt poniosła.

świetne podsumowanie. zgadzam się z każdym słowem. też dostrzegłam mnóstwo alegorii i bardzo podobał mi się nieco karykaturalny i dziwaczny klimat filmu. daje to bogate pole do interpretacji uważam, że kreacja Tildy Swinton jest po prostu mistrzowska. ma mój pełen szacunek i podziw. genialna aktorka.

pozdrawiam

Po obejrzeniu trailera chciałam film zobaczyć jedynie dla Jamiego Bella i Tildy Swinton, bo fabuła nie wyglądała na interesującą.
Jednak sam film oglądało się zadziwiająco ciekawie. Podeszłam do niego jak to aktorskiego anime, bo ma podobny klimat wizualny i nierealność akcji. Wizualnie był naprawdę dobry, logicznie zupełnie nie.
Co do przekazu ideowego, moralnego, ostrzeżenia czy studium psychologi człowieka na skraju wyginięcia to zupełnie im to nie wyszło. Człowiek to bydle w skrajnych sytuacjach - ok, wszyscy to wiedzą. Ale fakt, że w przypadku wykolejenia przetrwać mieli szanse właściwie tylko ci z przodu zaburza poczucie sprawiedliwości społecznej.

Druga rzecz to wysadzenie pociągu za wszelką cenę gdziekolwiek. Jakim trzeba być idiotą, żeby wysiadać z pociągu w środku gór? Dodatkowo narażając się i resztę ludzi na upadek w przepaść i zagładę cywilizacji.
Nikt o zdrowych zmysłach nie powie, że w takim łańcuchu górskim przeżyły sobie niedźwiedzie polarne. Niby czym się żywiły? Śniegiem? Rozumiem jakieś pagórki, czy jakieś okolice afryki/ameryki południowej, gdzie nasłonecznienie jest większe i przez cały rok, ale takie szczyty jak w Alpach czy Himalajach?

Wspomniany gest ręką - alegoria człowieka jako trybika w maszynie przetrwania - ok, tutaj ma to sens w połączeniu z zakończeniem - wypadła zębatka z mechanizmu (Curtis poszedł dalej niż wagon z wodą) i całą ludzkość szlag tarfił. Ale w takim razie przekaz jest taki jak przemowa Mason na początku - jak jesteś butem to nie wchodzisz na głowę bo to nie twoje miejsce i zawalisz cały system, czyli jak urodziłeś się chłopem to zapier*alaj na polu i nie myśl, że możesz jakiś sukces w życiu osiągnąć.