PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=649608}
6,2 84 641
ocen
6,2 10 1 84641
6,6 32
oceny krytyków
Snowpiercer: Arka przyszłości
powrót do forum filmu Snowpiercer: Arka przyszłości

SPOJLER ALERT


Na początku filmu byłem nieco zdezorientowany i już miałem zbojkotować ten film przez masę niedomówień i niejasności. Jedzie sobie pociąg, a na nim uchodźcy z Dnia Sądu, którzy żyją w poszczególnych wagonach niczym w państwach, w których rządzą różne kasty, a władzę nad wszystkimi sprawuje tajemniczy Maszynista - Wilford.
Na szczęście później wyjaśniono genezę samego powstania pociągu(już przymykam oko na to jak pociąg stał się samowystarczalny, jak do cholery zmieścili w nim oceanarium, czy w końcu dlaczego tabor kolejowy ostał się przed lodową zagładą) i przynajmniej niektóre z zadanych przeze mnie pytań, doczekały się odpowiedzi. Sama akcja wydaje się klasyczna: ktoś wznieca bunt i aby zgarnąć miał on jakiś sens, musi przejąć lokomotywę. I zaczyna się wesoła wędrówka z końca pociągu do pierwszej klasy. Walki są mięsne, kolejne wagony coraz bardziej surrealistyczne w koncepcji świata po zagładzie, a wszędzie czuć wszechobecną ironię(zwłaszcza w epicko-śmiesznej scenie z biegiem z zapaloną pochodnią), co najlepiej oddaje postać Mason i jej przemów skierowanych do uchodźców z ostatniego wagonu. Postaci są niejednoznaczne i nawet główny bohater ma na swoim sumieniu niejeden grzeszek. Akcja zmierza do klasycznego finału, w którym bohater dowie się, co i jak niczym Neo podczas wizyty u Architekta w Matrixie II. Szkoda tylko, że końcówka jest obłędnie...głupia. Być może wysadzenie całego pociągu i zabicie wszystkich ocalałych jest tym, o czym mówił Wilford: każdy ma swoje miejsce w pociągu i aby zachować równowagę musi na nim pozostać. Dwójka ocalałych po wykolejeniu aż prosi się o zjedzenie przez miśka polarnego:>
Film miał potencjał i mógł być naprawdę czymś więcej, aczkolwiek nie posiada aż tak imponującej oprawy audiowizualnej i na pewno nie jest dziedzicem Matrix czy Łowcy.

PS: Świetna sceny w wagonie-szkółce

ocenił(a) film na 3
katedra

Uff. Temat dałeś taki, że już myślałem o najgorszym.
Ten film jest o ludzkiej głupocie. Szkoda tylko, że również przez głupców zrealizowany. Bo mogło być ciekawe kino :)

ocenił(a) film na 5
katedra

Dla mnie Jego główną wadą jest to, że nie budzi u mnie więzi emocjonalnej z żadnym z bohaterów. Nie czuję się z żadnym z nich związana, nie kibicuję Mu, a co za tym idzie oglądam dla fajnych zdjęć i żeby przekonać się jak zakończy się ta marszruta. Choć przyznaję, że miałam moment w którym juz chciałam przestać oglądać z uwagi na dłużyzny.
Też mam poczucie że to trochę niewykorzystany potencjał.
Ale duży plus za brak wyliftingowanych blondyn z błyszczkiem na ustach i ubrudzonym jednym policzkiem oraz młodzieńców z wybielonymi zębami ;)

ocenił(a) film na 6
katedra

ale po co doszukiwać się tu sensu?? fabuły? nie wdaje wam się, że to wszystko symbole. Już nie wspomnę o nazwanych jak wagony poszczególne, ale samo zniszczenie pociągu na końcu - czy nie coś podobnego spowodowało powstanie tego pociągu? w filmie ludzkość zatoczyła koło i została kolejna reprezentacja w postaci 2 osób. Moim zdaniem jak są symbole należy przymykać oczy na praktyczne szczegóły

ocenił(a) film na 8
then_HE_came

Jaho63. Nie zgodzę się z Tobą.Film budzi skrajne emocje więc nie jest głupi. W tym filmie każdy znajdzie coś dla siebie. A Ty ile "wielkich" filmów zrealizowałeś, żeby obrażać reżysera Joon-ho Bong'a?

ocenił(a) film na 6
sfejk

wskaż mi proszę w którym miejscu moja wypowiedź jest negatywna na temat tego filmu? moim zdaniem opisałem główne plusy tego filmu. A tego całego obrażania reżysera z szacunku dla siebie nie skomentuje.

ocenił(a) film na 8
then_HE_came

Kolega pomylił się i nie do tej osoby napisał najprawdopodobniej. Podpowiedzią w tej kwestii jest pierwszy wyraz w wypowiedzi :P

ocenił(a) film na 6
rychu666

o jaa, dobra, mój błąd faktycznie. dzięki :)

ocenił(a) film na 5
sfejk

Kolego, pamiętaj że żeby być krytykiem, nie trzeba być twórcą!

ocenił(a) film na 9
katedra

Co było głupiego w końcówce niby? Wolę taki morał niż jak ten w idiotycznym Elizjum.
System jest zły, ale żeby naprawić świat nie wystarczy żeby biedna większość przejęła władzę nad kapitalistyczną bogatą mniejszością (idiotyczne elizjum)
Konkluzja filmu jest ciekawa i daje do myślenia.

ocenił(a) film na 7
M0RiARTY

Wszystko.
Okazało się,że cały film szlag trafił, bo pociąg został zniszczony i nie ma nawet pewności,że Azjatka i dziecko przeżyją. To tak jakby w TDKR Batman zginął a Bane przejął władzę nad Gotham albo Frodo wpadł do Góry Przeznaczenia i zginął. W założeniu miałą być zimna kalkulacja, a wyszła bezsensowność

ocenił(a) film na 9
katedra

Wydaje mi się że to czy azjatka przeżyje i takie przyziemne aspekty w ogóle się tu nie liczą, to jest film paraboliczny, jakby spojrzeć na niego pod względem realizmu to nie ma sensu i jest głupi, ale chyba nie o to chodzi nie.
Wszystko tu było mateforą, reżyser wykłada ją nawet na tace gdy Ed Harris mówi "pociąg to świat, my to społeczeństwo" czy coś takiego, a kolizja pociągu i śmierć systemu to według mnie dobre zakończenie.
Bong sugeruje w tym filmie że naprawa świata jest poza zasięgiem i najlepiej byłoby zacząć wszystko od nowa, od zera.
No i to jest ciekawa myśl imo.

użytkownik usunięty
M0RiARTY

ba! zakończenie jest bardzo dobre :D, człowiek się cieszy jak ten wstrętny pociąg zostaje zmieciony, ale nie sądzę, żebyś miał rację co do morału (XD) moim zdaniem to jest owszem krytyka przepaści, segmentacji ale i wezwanie do współpracy zanim będzie za późno. zmieńmy materię społeczeństwa, wysadźmy z torów tradycyjne pojmowanie systemu klasowego, bo inaczej historia będzie zataczać kręgi jak ten pociąg a dający sobą manipulować głupcy będą tworzyć nowe "majdany" ;D, syrie i egipty, które upuszczają tylko parę, ale nie zmieniają niczego

ocenił(a) film na 9

mniej więcej o tym napisałem, jest w filmie fajny moment gdzie kapitan ameryka dowiaduje się że nie może nic zmienić, a jedynie zostać kolejnym trybikiem systemu, więc postanawia rozwalić wszystko :D "wysadźmy z torów tradycyjne pojmowanie systemu klasowego" zgadzam się, no dla mnie oznacza to że ludzkość dostała tym sposobem drugą szansę, ma czyste konto, a system należy przebudować począwszy od samych fundamentów.

użytkownik usunięty
M0RiARTY

kapitan ameryka XD
ogladalam ten film z siostra i wiesz, akurat to odniesienie jakos najbardziej ja bawilo, chociaz olivander i billy elliot tez daja rade >.< a scena z nauczycielka przywiodla jej na mysl nazistow z ksiezyca :D
jak juz spuscilam z tonu to powiem Ci, ze najlepszy na nieco zbyt powazne filmy jest seans z napisami "sex pistols: filth and fury" XD

ocenił(a) film na 7
M0RiARTY

"no dla mnie oznacza to że ludzkość dostała tym sposobem drugą szansę, ma czyste konto" - dla nie to raczej katharsis planety, eleganckie wyjście ludzkości i zgaszenie światła.. coś jak w opowiadaniu "Głowa Kasandry" Marka Baranieckiego.

ocenił(a) film na 9
mdo

Gdyby nikt nie przeżył to może i tak, ale dwoje dzieci, chłopak i dziewczynka wyszli z tego cało, i to jednak coś oznacza nie.

ocenił(a) film na 5
M0RiARTY

Główny bohater zgładził życie setek (tysięcy?) niewinnych ludzi podróżujących tym pociągiem. Zniszczył ostatnie życie na Ziemi, bo sam nie będzie miał szans na przeżycie w takich warunkach. Zachował się samolubnie - sam podjął decyzję, nie pytając innych o zdanie. A co ze wszystkimi ludźmi mieszkającymi w pociągu? Z rodzinami, z dziećmi, ze starcami? "Mnie jest źle, to zniszczę wszystkich". Mimo, że ludzi mieszkających w luksusie mogło być (i pewnie było) więcej, niż tych biedaków z końca pociągu. To, że ludzie byli sterowani i wykorzystywani przez "szefa" pociągu nie jest wystarczającym powodem do ich zniszczenia. A może im to pasowało? W końcu żyli w luksusie, mieli pożywienie, wodę, ciepło. Aż tu nagle pojawia się samozwany sprawiedliwy i niszczy im całkowicie życie (bo ON uważa, że tak trzeba, mimo że jest w mniejszości). Główny bohater to zwykły uzurpator, który sam zadecydował o życiu innych. Jakim prawem?!

ocenił(a) film na 8
FILioza

To jest właśnie problem zbyt dosłownego traktowania tego filmu...

ocenił(a) film na 5
rychu666

To może napisz coś od siebie, bo na razie nic konkretnego nie napisałeś. Kika postów wyżej, koledzy próbują przeanalizować sens filmu i jego zakończenie - ja dorzuciłem tylko swoje trzy grosze.

użytkownik usunięty
FILioza

to byla desperacja. cos jak powstanie warszawskie :P

ocenił(a) film na 8
FILioza

Twoje 'trzy grosze' z miejsca jak dla mnie sugerowały, że nie przyjąłeś do wiadomości pierwszego zdania napisanego wyżej przez M0RiARTY. (I tylko do tego piłem ;) ).

rychu666

Nie do końca. Myśli i pragnienia jednej jednostki nie mogą być narzucane reszcie. Niby świat zaczyna od nowa, ale co ma się takiego rozpocząć skoro przeżyła 17 latka i bodajże 5 latek? Jakie mają szanse na przeżycie w takich warunkach? Bez jedzenia, bez picia, bez wcześniejszego treningu... i na dodatek stają oko w oko z misiem polarnym, który już szykuje świąteczną zastawę.

ocenił(a) film na 7
M0RiARTY

Tylko jak zacząć od zera mając Azjatkę i małego chłopca na lodowej pustyni. Tu nie chodzi o saj faj i jego logikę,ale o to jak się twórcy poruszają w danej konwencji

ocenił(a) film na 9
katedra

No a jaka konwencja? Dla mnie to jak już pisałem film parabola, i to że został tylko chłopak i dziewczyna to jasna metafora. Symbolika adama i ewy jest w takiej sytuacji nieunikniona, (ale też jest to ciekawe jej użycie bo nie bez powodu chłopak jest czarny a dziewczyna to azjatka) i jasne że oboje umrą i nie zaczną od zera, ale to nigdy nie było im dane- sedno filmu odnosi się do naszego świata a nie świata przedstawionego w filmie.

ocenił(a) film na 7
M0RiARTY

a ja caly czas czekalam az sie okaze ze to wszystko "iluzja"-cos jak sexmisja-ze za tymi zasniezonymi gorami jest "normalny" swiat. a zakonczenie i tak mi sie nie podoba-wolalam zeby curtis przejal wladze,bo bzdura bylo zniszczenie jedynego miejsca do zamieszkania,tj.pociagu i smierc setek ludzi,brawo

ocenił(a) film na 7
M0RiARTY

Ok, skoro tak mówisz, nie przeszkadzam w interpretacji filmu

katedra

No raczej że nie jest żadnym ''dziedzicem'',a już na pewno nie Łowcy Androidów Ridleya...błagam Cię do pięt mu nie dorasta!!!

użytkownik usunięty
katedra

dziedzic Kim Ir Sena i jego spaczonej wyobrazni-------------&gt;&gt;&gt;&gt;&gt;&gt;&gt;&gt;&gt;&amp;g t;&gt;&gt; NAJWYZEJ

PS.tWoj opis mowi o filmie na 2 max 3 a ty dajesz 7?! OPAMIEEEEEEEEEEEEETAJ SIE!!!!!!!!!!!!!

ocenił(a) film na 9
katedra

Film jak dla mnie ciekawy ... wyobraźcie sobie w co wyewoluowałby taki pociąg za kolejne dziesiątki czy setki lat ... to w odległej formie mogłoby być superszybką wielką glizdą żywiącą się śniegiem i przemieszczająca się jak wieloryb zjadający plankton. Świetnie ktoś porównał dwójkę ocalałych jako Adama i Ewę :) ciekawa wizja Wilforda na miejscu boga :) Zastanawiające jak wyglądałby świat oparty o taką doktrynę, może pociąg byłby piekłem z którego ta para się wydostała :) No i najważniejsze :D czy będą dalej ćpać ? :D Bo to byłą by mega naćpana zapierdalająca po lodzie dżdżownica :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones