Akurat racje, na podstawie których postacie podejmują wybory są wg mnie jak najbardziej prawidłowe. Poza tym film dobrze ukazuje budowę i funkcjonowanie współczesnego społeczeństwa w postaci piramidy i fakt, że pełniąc określoną w nim funkcję musisz postępować w z góry określony sposób (umęczony Curtis, gdyby dostał się na czoło pociągu i zostałby "liderem" musiałby postępować dokładnie jak człowiek, którego tak nienawidził przez 18 lat - Wilforda). Pokazuje również przerażającą małość jednostki wobec mechanizmów społecznych podyktowanych brutalnymi prawami natury człowieka oraz całej przyrody. Jedyne wyjście to wysiąść z pociągu. Szkoda, że nie można tego zrobić w prawdziwym życiu.

Rozwiązania techniczne są w tym filmie całkowicie nieistotne. esupermario widziałeś film ale go nie obejrzałeś, to tak jak słyszeć i nie słuchać.

psychopaci żądzą światem to mało odkrywcza myśl. A robienie z tego ideologii, faktycznie zalatuje stekiem... bzdur. Życie jest bardziej złożone, to nie pociąg (swoją drogą to też już dosyć przetarta metafora). Bardziej kolejka w wesołym miasteczku.

Istotnie, można przeżyć rozczarowanie, po rozdmuchanych nadziejach po kinowym trailerze. Ale tak sobie też myślę, że ten film ma jeszcze swoje najlepsze czasy przed sobą. Odnoszę bowiem wrażenie, że ten film podzieli los takich filmów jak Farenheit 451, Alphaville, które w dniach swoich premier też budziły mieszane uczucia, a dziś to się ogląda wręcz wybornie.

nie widzę nic odkrywczego w "Arce", nic co by mogło na to wskazywać...ale być może faktycznie, ma jakiś potencjał.... Ogólnie z filmami typu sf jest zawsze trudno. Ciężko je określić, sprecyzować margines błędu. Mnie wizja autorów wydaje się, paradoksalnie, za bardzo płaska. Ani to koncept prosto z Boskiej Komedii (może gdyby bohater szedł w odwrotnym kierunku? Od lokomotywy do ostatniego wagonu?), ani z komiksowo-filmowych 300 Spartan. Nie mniej jednak, całkiem przyjemna rozrywka np. w czasie długiej podróży autokarem (to zaleta, bez złośliwości). Pozdrawiam

Ale gówno :-0 !!!