niesamowity scenariusz, stawiajacy ciekawe i uniwersalne pytania dotyczace naszej - ludzkiej - natury, moralnosci i tego czym wlasciwie jest czlowieczenstwo. ten film jest madry :)
zdjecia - jak to u tarkowskiego - mistrzostwo swiata.
i pomimo tego, ze film jest stary, nie przeszkadza w nim poziom efektow specjalnych - sa swietnie zgrane z reszta filmu. do tego mocna, intrygujaca ostatnia scena dopelniajaca calosci.
na zachete moge dodac, ze najpierw ogladalem nowa wersje solaris (z georgem clooney) i wydala mi sie calkiem ciekawa (w koncu jest na podstawie dobrej ksiazki). znalem juz tresc i nie sadzilem, ze inna wersja moze zrobic na mnie jakies duze wrazenie. mimo to wersja tarkowskiego zachwycila mnie innym, i o wiele glebszym podejsciem do tematu.
jak dla mnie arcydzielo - polecam wszystkim!
Wymieniłeś większość plusów, ja bym tylko dodał jeszcze jeden - super dupeczka:)
Widziałem już kilka dzieł Tarkowskiego i jak narazie tylko Stalker wycina Solarisa.
Obejrzeć obowiązkowo.
Masz rację z tym głębszym podejściem... wersja z Clooneyem to jest jakiś szit w porównaniu z tym.
Ja mam takie jeszcze inne porównanie... wersja lajt: Matrix, wersja trochę głębsza: Dark City, wersja najgłębsza: Stalker.
Dla mnie te 3 filmy są tak naprawdę na bardzo podobny temat. Matrix ledwie muska temat i jest przede wszystkim dobry do oglądania... Dark city fajnie się ogląda jest też głębokie... a Stalker... najtrudniej się ogląda... ale zdecydowanie jest najgłębszym z tych filmów.