PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=479740}

Sowiecka historia

Padomju stasts
8,0 3 269
ocen
8,0 10 1 3269
Sowiecka historia
powrót do forum filmu Sowiecka historia

Fajny film ukazujący niezwykły paradoks - komunistyczne zbrodnie - na skutek politycznej kalkulacji - właściwie nigdy nie zostały rozliczone (stało się tak ze zbrodniami hitlerowskimi). Niestety, zwycięzców się nie sądzi. Za sojusz Zachodu ze Stalinem - konieczny w pewnym momencie - zapłacono potężną cenę.Cenę prawdy o monstrualnych zbrodniach Stalina.
Cieszę się, że pokazano tu antysemityzm obu zbrodniczych systemów, że napiętnowano kłamstwa oświęcimskie skrajnej prawicy. Jednak teza, że nazizm jest tożsamy z komunizmem i obie ideologie mają korzenie w marksizmie jest bardzo naciągana. Podkreśla się początkowe poparcie środowisk lewicowych dla Hitlera,ale w ogóle nie wspomina się o poparciu środowisk konserwatywnych dla niego w USA i Wielkiej Brytanii. Nazizm - ze względu na położenie nacisku na kwestie narodowe - jest de facto ideologią prawicową. Na miejscu twórców filmu podkreśliłbym taki paradoks - nie jest istotne, jaką ideologią podpiera się reżim antydemokratyczny i antyliberalny - może być to skrajna lewica lub skrajna prawica - efekt jest zdumiewająco podobny i zbrodniczy.

jos_fw

Narodowy socjalizm jest ideologią lewicową. Jądro tego systemu opiera się na lewicowym założeniu aby przebudować społeczeństwo, stworzyć nową, lepszą rzeczywistość i nowego człowieka. Prawica zakłada zachowawczość, konserwatyzm i ład stworzony przez Boga. Tymczasem lewica, w tym narodowy socjalizm obalają ten ład i tworzą nowy porządek ustanowiony przez człowieka. To właśnie określa lewicę od czasów rewolucji francuskiej.

Rataplan

Każda ideologia chce budować nowego człowieka. Platona chyba nie oskarżysz o lewicowość, a to on jako pierwszy, jeśli się nie mylę o tym pisał. Konserwatyści też chcą zbudować nowego człowieka, który idealnie odzwierciedlałby ich przekonania, więc nie gadaj głupot że naziści to lewicowcy.

Nnorm

Sam gadasz głupoty. Nie jesteś zorientowany w doktrynach politycznych, więc roznosisz swoje błędne teorie. Konserwatyzm przyjmuje rzeczywistość zastaną taką jaka jest, włącznie z wadami i przywarami. Konserwatysta w pełni akceptuje też ułomna naturę człowieka skażoną grzechem. Konserwatyzm nie jest ideologią wymyśloną w opasłych traktatach jak wczesne doktryny liberalne czy marksizm. Mimo że ma swoich przedstawicieli jak De Bonald czy Joseph de Maistre jest zwykłą postawą zachowawczą. Konserwatyzm nie istniał aż do rewolucji francuskiej. Powstał dopiero jako reakcja na zmianę w postaci obalenia monarchii i szerzenie "równości, wolności i braterstwa".

Z kolei zasługa Platona było zakwestionowanie rzeczywistości empirycznej na rzecz "prawdziwej" rzeczywistości idealne, która empirycznie nie istniejej. Ten tok myślenia przyjmuje chrześcijaństwo, czyli fundament prawicy. Wszystko jest w porządku, dopóki nie próbuje się ściągnąć tej idealnej rzeczywistości na ziemię i stworzyć tu raju. Dlatego Platon w niektórych swoich pomysłach był lewicowcem, bo zapragnął taki raj stworzyć. Zakwestionował też zastane instytucje takie jak własność prywatna. To nie jest myślenie prawicowe.

Jednakże Platon i jego klasyczna wizja dwóch rzeczywistości posłużyła późniejszej prawicy i konserwatystom takim jak de Bonald do opisu rzeczywistości porewolucyjnej jako rzeczywistości fałszywej, która jest odstępstwem od tej prawdziwej rozumianej jako metafizyczna rzeczywistość idealna (jak u Platona).

Rataplan

Mylisz się. Konserwatyści jak każda inna ideologia ma swój model człowieka czy państwa do którego dąży, a nie - tak jak piszesz - w pełni akceptuje zastaną rzeczywistość. W istocie, z twojej wypowiedzi wynika, iż za konserwatystę można uznać każdego kto nie interesuje się polityką, gdyż nie neguje on obecnego porządku.
Niemniej, taka wizja konserwatyzmu jaką przedstawiłeś to klasyczna wizja ciemnogrodu, a więc cały postęp ludzkości jest lewicowy.

Nnorm

Konserwatysta jak najbardziej neguje obecny fałszywy porządek, usiłując przywrócić ład sprzed rewolucji francuskiej, kiedy to obalono tradycyjny, spontanicznie ukształtowany i przez nikogo niezaprojektowany porządek społeczny.

Ciemnogród powiadasz? Postęp ?

http://a3.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/471822_451411388203576_1613744507 _o.jpg

Sorry, ale wolę Ciemnogród.

Rataplan

Gdyby nie zacietrzewienie ciemnogrodu to i tego "postępu" by nie było.

Nnorm

Po pierwsze owszem każda ideologia mówi o "nowym człowieku". Czemu? Ponieważ człowiek jest istotą pełną wad, daleką od ideału. Pisał już Platon o tym, nie tyle w kontekście samego człowieka, ale całego świata. A jak wiemy ideologia to zestaw danych idei. A ponieważ idee dążą do ideałów chcą tworzyć człowieka, który będzie tych wad pozbawiony. Myślę jednak, że w samych próbach ulepszania świata nie ma nic złego. Wręcz przeciwnie. Jak mówił Oscar Wilde "Wszyscy żyjemy w rynsztoku, ale niektórzy spoglądają ku gwiazdom".

Teza jos_fw jest moim zdaniem niesłuszna i nie dotyka sedna problemu. Sekret moim zdaniem nie kryje się w antydemokratyzmie czy antyliberalizmie nazizmu oraz komunizmu. Problem tych systemów tkwi w odcinaniu się od korzeni cywilizacyjnych jakich, my Europejczycy - rzymskiemu prawu, dorobku greckiej filozofii oraz chrześcijańskiej moralności. Te ideologie uderzały we wszystkie te rzeczy, Z tego powodu były wypaczeniami, zbrodniczymi systemami niszczącymi godność człowieka i duch narodów.

ocenił(a) film na 8
FanDobregoKina

Mylisz się głęboko. Znamy z historii przykłady wykorzystywania chrześcijaństwa - i jakiejkolwiek innej ideologii - w podłej sprawie. Nie jestem przeciwnikiem chrześcijaństwa, tylko instrumentalnego wykorzystywania tej ideologii w sprawach zbrodniczych, co niestety miało miejsce. Liberalna demokracja zakłada z definicji ułomności człowieka - dlatego jest realistycznym systemem. Ale liberałowie, w odróżnieniu od konserwatystów, zakładaja mozliwość autoreformy - człowiek potrafi się wznieść ponad swoją podłą kondycję. Wszelkie wielkie zbrodnie XX stulecia wzięły się z ekstremów lewicowych i prawicowych. Postuluję za Arystotelesem - Złoty Środek.

ocenił(a) film na 8
Nnorm

Oczywiście, że naziści nie byli żadnymi lewicowcami, Hitler - podobnie jak Piłsudski - przez jakiś czas jechał w tramwaju "socjalizm", ale w odpowiednim momencie wysiadł (nie porównuję tych postaci, ale pewną metodologię - socjalizm był dla nich hasłem i narzędziem do osiągnięcia celu). Fobie narodowościowe to choroba prawicy (żeby nie było nieporozumień - lewica w ekstremach też ma swoje schorzenia potworne) - i NSDAP była partią prawicową po prostu.

jos_fw

Z tym, że Hitler nigdy nie był socjalistą (gardził nimi za "nóż w plecy"). Jego działania też nie były zbyt socjalistyczne/socjalne. On nie dbał o robotników tylko o naród jako całość. Typowa prawica.

ocenił(a) film na 8
Nnorm

zgoda

jos_fw

Hitler nie dbał o naród, tylko o rasę. Naród jest żywym organizmem społecznym, który nie opiera się na ideologii krwi, ale poczuciu tradycji, dziedzictwa i związkiem z publicznym dobrem całego narodu. Kult jednostki, sił nadprzyrodzonych, rasy nie ma nic wspólnego ze zdrową myślą narodową. Tak więc Nnorm prosiłbym o nie wprowadzenie ludzi w błąd. owszem NSDAP miał znamiona prawicowe, jak i lewicowe. Lecz nie strona polityczna nie jest ważna, lecz korzenie na jakich się dana idea opiera.

FanDobregoKina

Nie wprowadzam nikogo w błąd.

"Kult jednostki, sił nadprzyrodzonych, rasy nie ma nic wspólnego ze zdrową myślą narodową", "Hitler nie dbał o naród, tylko o rasę".
Rasa - tak. Kto do niej należal - Niemcy. W ideologii nazistowskiej to Niemcy byli utożsamiani z Aryjczykami. Dlatego po kampanii norweskiej, powstał rząd Quislinga a Holandia była pod okupacją. Nie doprowadzono do jakiegoś połączenia tych trzech narodów za pośrednictwem ideologii nazistowskiej. Było jasne od początku do końca, że liczą się tylko i wyłącznie Niemcy. Poza tym nie pisałem, że naziole to narodowcy. Raczej szowiniści. Czyli kilka poziomów dalej.

"NSDAP miał znamiona prawicowe, jak i lewicowe"

Ty wprowadzasz ludzi w błąd. Elementy lewicowe nazizmu jeżeli wogóle jakieś istniały to były nieznaczące. Polityka gospodarcza, ideologiczna, światopogląd były we wszechmiar prawicowe. Zresztą to w końcu koncerny finansowały kampanie adiego.

Do postu, który napisałeś odnośnie nowego człowieka, to raczej powodem wszystkich ideologii zbrodniczych jest wypaczenie tych mających bardziej sensowne podstawy (Faszyzm/Korporacjonizm, Socjalizm/Marksizm) niż odrzucenie tradycji greckiej, rzymskiej czy judeochrześcijańskiej.
Pozdrawiam.

Nnorm

Do lewicowych elementów nazizmu wrzuciłbym:
-wysoką ingerencję państwa niemieckiego do gospodarki
-odwoływanie się przede wszystkim do niemieckiej klasy robotniczej
Oczywiście prawicowych elementów było więcej....
Ale pisanie więc o narodowym socjalizmie niemieckim jako o czystej niemieckiej prawicy jest rozmywa rzeczywistość. Poza tym uwzględnijmy, że są różne punkty widzenia na prawicę- jedni uważają, że to libertarianie to skrajna prawica. A inni, że reakcjoniści. Więc takie gadanie prawica-lewica nie oddaje całej prawdy.

ocenił(a) film na 8
FanDobregoKina

W takim razie powiedz mi - w świetle tego, co napisałeś - czy PiS jest lewicową czy prawicową partią?

jos_fw

PiS tak jak pozostałe polskie partie polityczne krąż wokół "pływającego centrum". Jak każda systemowa partia wspiera demokratyczny ustrój państwa, liberalny model państwowy oraz proces sztucznej integracji europejskiej. Różni go (rzekomo klasyfikując jednoznacznie jako prawicę) od innych partii przychylny stosunek do kościoła i domniemany konserwatyzm obyczajowy (choć nie wbiegając poza ustalone, neoliberalne wytyczne)

ocenił(a) film na 8
FanDobregoKina

Korzenie nie mają żadnego znaczenia - tylko skutki. Narodowa czy rasowa tożsamość jest rodzajem fałszu, bo zakłada, że wszyscy z danej rasy - czy narodu są czymś lepszym od reszty - i to nie jest, mój drogi, zdrowe, tylko chore. Narody, rasy, grupy społeczne składają się z jednostek, które odpowiadają za swoje czyny. Nie oceniamy narodów, tylko jednostki. Przynależność do narodu nie czyni z ciebie bohatera ani świni - tylko to, co uczynisz - na własną odpowiedzialność.

jos_fw

Narodowa czy rasowa tożsamość nie jest fałszem. Oczywiście każda jednostka jest inna i nie od przynależności narodowej/rasowej zależeć będzie wartość człowieka. Jednakże tożsamość jest czym innym od wartościowości. Tożsamość jest budowana na tradycjach przodków i duszy rasowej. Będąc Polakami raczej nigdy jako wspólnota nie dojdziemy do takiego stopnia profesjonalizmu czy pragmatyzmu jak Niemcy. I odwrotnie Niemcy raczej nie pozbędą swojej zbytniej megalomanii narodowej.... Poza tym duch naszych przodków jest w nas zawsze obecny. Z tego powodu antyklerykalizm modny dzisiaj w Polsce nie naruszy pozycji Kościoła ( a wręcz przeciwnie, akcja budzi reakcję i uśpieni katolicy się aktywizują). Mamy od urodzenia w "genetycznym kodzie naszej duszy" zapisaną katolickość i jedynie czas i upadek idei (który co prawda jest dzisiaj widoczny) może ją wyprzeć. Ale to proces trwając pokoleniami....

FanDobregoKina

To chyba pogaństwo tez mamy "zakodowane", bo to tez jest spuścizna po przodkach....
"Dusza rasowa? Dla mnie to jak najbardziej zasuwa brunatną zarazą., Bo tożsamość narodową to jak najbardziej zrozumiem: wspólnota języka, obyczajów etc. Ale rasowa? Wolne żarty :Niemcy należą do tej samej rasy co my, czyli białej, a "genetycznie" nie poczuwam sie z nimi do żadnej wspólnoty. Rosjanie są Słowianami jak my a interesy obu narodów często bywały sprzeczne .i po obu stronach często szukano raczej różnic jak podobięństw

Aktra

Dusza rasowa.. wyjąłeś zdanie z kontekstu. Nie chodzi mi tu o zmitologizowaną przez Hitlera i jego nazistowskich przydupasów rasę aryjską, duszę Aryjczyków etc, etc. Tylko chodzi mi o to, że my, Polacy będąc Słowianami mamy np. gorący temperament. Chodzi mi o pewne cechy, które naród nabywa będąc wspólnotą ludzi, których jednak nie raz łączy pochodzenie. Jednak nader wszystko przypomnę, że naród jest zawsze mieszaniną różnych substancji rasowych i nie jest to nic nadzwyczajnego. Lecz chyba nie trudno zauważyć, że Niemcy od urodzenia, w genach, otrzymują pewne cechy, których w Polakach często jest niedobór ;p
Twoja zaś uwaga jest zaś śmieszna, o tyle, że najważniejszym czynnikiem kształtującym życie społeczeństw jest czas, który sprawia, że kulturowo i cywilizacyjnie z przodkami z IX-Xw. nie mamy nie wiele wspólnego ;p Twoim tokiem myślenia dzisiejszy naród grecki nie różniłby się wiele od starożytnych Hellenów, zaś Włosi od Rzymian ;p

FanDobregoKina

Czy od urodzenia to śmiem wątpić.
W Europie jest zbyt duży tzw "Dryf genetyczny" czyli mieszanie się bardzo różnych pod względem genów populacji. Pełna wojen historia, czy różnego rodzaju migracje temu sprzyjały i sprzyjają.Myślę że bardziej jest to kwestia kultury niż genów.Niemcy zawsze byli narodem ekspansywnym.
A przynajmniej od czasu kiedy istniało coś takiego jak Cesarstwo Rzymskie Narodu niemieckiego, powstałe na gruzach zachodniej części Imperium Romanum. To państwo się później rozpadło a jego częściami sa obecnie min tereny dzisiejszych Niemiec i Francji.Nazwa "Francja" wywodzi sie od Franków-ludu germańskiego ,którego kultura szybko jednak uległa wpływom starszych kultur na tym terenie- romańskiej i w jakimś stopniu galijskiej(celtyckiej), które okazały się dominujące.Na terenie obecnych Niemiec, ludy germańskie raczej nie przejmowały zbyt wielu obcych wpływów.
W dalszej części historii, państwo Franków, z tego co wiem pozostało monolitem, natomiast To co wówczas było państwem Niemieckim, podzieliło się na wiele pomniejszych państw,często rywalizujących ze sobą, a te które graniczyły ze Słowianami i ich państwami-walczyły także z nimi.
Trzeba przyznać ,że u ludów słowiańskich przekształcanie się państewek plemiennych w państwa jak na owe czasy nowoczesne- z administracją i rozwiniętą feudalna hierarchią- nastąpiło później, więc długi czas byliśmy dla nich łatwym łupem. To tyle . Genetyki dużo tu nie widzę , bo podejrzewam, że gdyby genetyk zbadał DNA Polaka, Niemca,czy Francuza mniej by sie między sobą różniły niż dajmy na to geny Słowianina Zachodniego(Polaka , Czecha etc.)od genów kogoś kto mieszka pod Uralem.
Natomiast inny język i kultura swoje robią.Także religia. Dajmy na to Serbowie i Chorwaci :Jedni i drudzy są Słowianami i język maja podobny jeśli nie ten sam. Ale ci pierwsi przyjęli prawosławie i kulturowo są bliżej Rosji i innych krajów , potomków kultury bizantyjskiej .Natomiast Chorwaci przyjęli katolicyzm i jako tacy wpadli w obszar wpływów kultury zachodnioeuropejskiej. To że te dwa ludy bynajmniej sie nie lubią wiadomo choćby z najnowszej historii.A korzenie mają wspólne.
Myślę ,że masz rację mówiąc ,że czas robi swoje,ale gdyby dziedzictwo genów było tak mocne, ludy podobnego pochodzenia i nie rzucały by się sobie do gardeł, dajmy na to o religię, a tak było i to nie tylko w średniowieczu. Innymi słowy: genetyka , może determinować takie cechy jak temperament, ale patrząc na historię na pewno nie odgrywa roli dominującej. Zwłaszcza że od czasu upadku Cesarstwa Rzymskiego , migracje ludności w Europie są zbyt szybkie by jakieś znaczące cechy mogły sie utrwalic

Aktra

Co do twojej analizy historycznej nad ludami w większości się zgadzam, i nie przeczę, że o wiele więcej może nas różnić od Słowian za Uralu. Dlaczego? Spójrzmy w własną historię. Nasza substancja narodowa jest pełen różnych pierwiastków, nie tylko słowiańskich (których co prawda jest większość) ale i germańskich, żydowskich, bałtyckich. Lata wojen, wspólnego koegzystowania zrobiły swoje. Więc nie ma co się dziwić co do różnic z np. Uralczykami, którym bliżej mentalnie i kulturowo do Tatarów niźli Polaków czy Czechów. Co zaś do utrwalania się cech jest ono uwarunkowane wieloma czynnikami, o których już wspominałem

jos_fw

Co zaś do zakładaniu, że wszyscy z danego narodu/rasy sa lepsi to owszem pełna utopia. Ale nie oznacza to bezsensowności pojęcia narodu. Naród jak do tej jest cywilizacyjnie najwyższą w drabinie społeczności kategorią wspólnoty. Nie jest on, wbrew ideologiom rasistowskim, organizacją zbudowaną na jednoliciej rasie, lecz wręcz przeciwnie, wspólnotą ciągle zmieniającą swą konsystencję. Jest to połączeniem tradycji, idei i żywiołu rasowego (który jak wspominałem nie raz jest różnorodny, lecz zazwyczaj dominuje w nim jakiś pierwiastek, tak np. Polacy w swojej strukturze mają pierwiastki germańskie, żydowskie, tatarskie, bałtyckie, ale to pierwiastek słowiański w nim dominuje.) Owszem buduje się dziś mity internacjonalizmów, Lecz sztuczna napędzana integracja europejska nigdy nie zbuduje narodu europejskiego w pełni znaczenia tego słowu, a jeżeli nawet uda jej się wytworzyć jakieś w miarę zjednoczone społeczeństwo bęzie ono stokroć niższe cywilizacyjnie od narodów nowożytnych. Poza tym widać, iż cała ta integracja jest zasłoną dymną dla dominacji innego narodów- włąsnie tychże ubermenschów zza Odry.

FanDobregoKina

*do tej pory

*innego z narodów

ocenił(a) film na 8
FanDobregoKina

Pewne stereotypy dotyczące narodów są w gruncie rzeczy przekleństwem - stąd masz amerykańskie dowcipy o "Polaczkach"; ciekawe, że mit Ubermenscha Hitler wziął od Nietzschego, który gardził Niemcami i uważał się za... Polaka - nawiązywał do "dostojnej", jego zdaniem, ideologii sarmackiej. Nie wierzę w żadną duszę narodową, ani wdrukowane wartości (katolickie czy jakiekolwiek inne). Nasz katolicyzm (w którego jądrze nie ma nic złego; jego fatalna mutacja bierze się z instytucjonalizacji nadmiernej i rozrostu biurokracji) wziął się z pewnego zapóźnienia cywilizacyjnego Polski - de facto średniowiecze trwało u nas do XVII wieku. Gdy w Europie już w XIV pojawiły się idee odrodzeniowe. Integracja europejska jest wielkim (i koniecznym) projektem - po to, by Europa stała się graczem globalnym, a nie peryferyjnym śmietnikiem świata. Twoja diagnoza PiSu wydaje mi się nawet częściowo trafna.

jos_fw

Stereotypy czy tego chcemy czy nie ; były, są i będą...
Co do duszy narodowej.... możesz w nią nie wierzyć, lecz ona jako tako istnieje. Wynika ona z psychologii tłumu. To ta dusza tłumu sprawia, że pewne decyzje polityków choćby najbardziej plugawe, obejdą się bez echa, bo gracz polityczny wiedział w co nadepnąć może, a inne nie.
Co do katolicyzmu i zapóźnienia, panie fosw jest Pan niedouczony. Renesans nie ominął Polski,a wręcz przeciwnie w czasie tego właśnie okresu Polacy przeżywali swój tzw. "złoty wiek" stając się ważnym graczem na arenie międzynarodowej, żeby nie powiedzieć mocarstwem w regionie. Idee odrodzeniowe, owszem z pełnym opóźnieniem, ale dotarły do polski w całej okazałości... A słyszał Pan może takich ludziach jak Mikołaj Rej, Mikołaj Kopernik, Jan Kochanowski? To tylko te najwybitniejsze postacie, jak byśmy mieli się rozdrabniać byłoby tego o wiele więcej... Katolicyzm... hmm w XVIw. kształtująca polski naród (chłopstwo było raczej bierną społecznie, pracującą niewolniczo masą) polska szlachta nie była w pełni katolicka. Wręcz przeciwnie nie darzyła zbytnią sympatią kleru. W Polsce powstawały, dzięki tolerancyjnej (czy dobrze, ze aż tak tolerancyjnej to inna sprawa) szlachcie, jak grzyb po deszczu protestanckie wspólnoty. Na ziemiach zachodnich Rzplitej dużą popularnością cieszyli się kalwiniści i luteranie. Dopiero wiek XVII przyniósł zmianę. Wojny umocniły w Polsce katolicyzm, która z resztą był ostoją polskości, gdyż był tym podmiotem odróżniającym najeżdżaną przez np. Szwedów Rzeczpospolitą.

ocenił(a) film na 8
FanDobregoKina

niedouczony to Waść jesteś. Poczytaj trochę o szkolnictwie tamtego okresu - scholastyka była wykładana w szkołach do XVIII wieku!!! Że pojawiały się wybitne jednostki - zgoda. Jednak ich oddziaływanie na społeczeństwo było niemal żadne. Psychologia tłumu jako duch narodowy - no tu już bawisz się Pan w jakieś konstrukty pseudometafizyczne, trochę to bełkotliwe jak dla mnie; i raczej jest wynikiem wiary niż rzetelnej wiedzy.

ocenił(a) film na 8
jos_fw

cytuję - tatarkiewicz "Historia filozofii" (to dziełko akurat mam pod ręką): "Polska, jako odrębny ośrodek naukowy, wystąpiła na przełomie XIV i XV wieku, a więc w czasie, gdy twórczy charakter scholastyki już przeminął. Natomiast przez XV wiek gościła wszystkie prądy scholastyki. I humanizm zastał w Polsce scholastykę bardziej żywotną i odporną niż w innych krajach. (...) W XVI wieku objął Polskę potężny prąd humanizmu, jednakże scholastyki nie wyparł. W głównej uczelni kraju miała ona nadal przewagę. I humanizm minął, a scholastyka przetrwała. W XVII w. dzięki kolegiom jezuickim, wzmogła się jeszcze i rozpowszechniła; gdy na Zachodzie kształtowała się filozofia nowożytna, w Polsce życie umysłowe było pod władzą średniowiecznej scholastyki. Około czterech wieków trwały dzieje scholastyki w Polsce; w pierwszych wiekach była ona dla Polski czynnikiem postępu, w końcowych czynnikiem zacofania."

jos_fw

Panie fosfw...a Pan na podstawie jednej dziedziny- scholastyki próbuje budować cały obraz. Poza tym sam fakt popularności w Polsce prądu scholastycznego nie oznacza, iż Polska była zacofana i katolicka pod względem nauk humanistycznych. Co innego jeżeli weźmiemy technologię i społeczeństwo, ale to już kwestia na osobny temat...

ocenił(a) film na 8
FanDobregoKina

Kolejny dowód na ignorancję - to jest model szkolnictwa, Drogi Panie. Tak kształcono elity w tym kraju. W pewnym, ściśle określonym, duchu. Tu nie chodzi o jedną dziedzinę - tu chodzi o edukację, na litość.

jos_fw

Edukacja owszem ważna, co nie znaczy, że cała przesiąknięta tym duchem...

FanDobregoKina

Jakkolwiek to nieprawdopodobnie brzmi to jos_fw ma rację jeżeli chodzi o trwanie średniowiecza w naszym kraju. Nie chodzi tu tylko o scholastykę ale o położenie chłopów i miast, rolę szlachty, nowoczesność władzy. Nasz ustrój szlachecki nie był reformowany, a wręcz przeciwniej - utrwalał się coraz mocniej i pogłębiaj. Na zachodzie w tym czasie doszło do przejścia od feudalizmu do zbiurokratyzowanych monarchii oświeconych. Renesans, Barok były to prawda. Ale ograniczone jedynie do miast i dworów szlachty, którzy chętnie przyjmowali zachodnie prądy - taka moda. W sumie szczęsny-potocki, też uznał rewolucję francuską za coś wspaniałego. Feudalizm - skończył się na dobrą sprawę w trakcie powstania styczniowego. Chłopi odrabiali coraz większą pańszczyznę, gdy na zachodzie mieli wolność osobistą i byli oczynszowani. Rola szlachty - w XVIII wieku (a nawet wcześniej) bardzo dużego znaczenia nabrały miasta i burżuazja. U nas ciągle siłą była oligarchia. No i dodajmy uniwersytety, który na zachodzie reformowano w XVI i XVII wieku. Przez to, że jezuiccy wojownicy przejęli kontrolę nad nauką doszło do odpływu umysłow z Akademii Krakowskiej, a dużo większym poważaniem zaczął się cieszyć choćby uniwersytet w Królewcu. Kościuszko - nasz bohater narodowy twierdził, że szkolnictwo powinno być w pełni świeckie.
A propose, Twojej wypowiedzi o wrośniętej "katolickości" naszego narodu. Na całe szczęscie niczego takiego nie ma. Kościół to banda hipokrytów, którzy żądają od nas przestrzegania praw, które sami ignorują. Katolicyzm w niczym nam już nie pomaga a wręcz przeszkadza. Nie możemy zając się rozwiązywaniem problemów gospodarczych, bo cały czas pozostały nierozwiązane obyczajowe - a te na zachodzie już dawno rozwiązano.
AD Duch Narodu - To prawda generalnie się zgadzam, ale definicja narodu do dziś nie jest rozstrzygnięta. No bo czy istnieje naród śląski, który odnosi się zarówno do tradycji niemieckiej jak i polskiej, czy to po prostu niezadowoleni z rządów "goroli" młodzi Polacy?

Nnorm

Co do ustroju gospodarczo-politycznego pełna zgoda, że był to system zacofany, nieudolny i szybko przemieniał się w anarchię szlachecką... Jasne, że polska warstwa mieszczańska faktycznie nie istniała, co dawało szlachcie pełne pole do manewru, wszelki wpływy.
Ale odróżnijmy różne dziedziny w Polsce szlacheckiej. W niektórych był jednak rozwój, w większości niestety upadek...
Co do spraw obyczajowych- rozwiązano, właśnie to widać .. ciągły niż demograficzny wynikły z pełnej rewolucji seksualnej i feminizacji społeczeństwa sprawia, żę nasza kultura ginie, i będzie ginąć ona tym szybciej, im więcej Arabów przybywa do krajów Europy Zachodniej. Zamieszki w Londynie są tylko preludium, do tego czym może się zakończyć tem eksperyment "multi-kulti"...
Kościół, jaki by nie był, ze wszystkimi swoimi wadami będzie jednak zawsze ostoją polskości i kultury... I tego Nnorm siłą nie zmienicie...
Co do zaś narodu śląskiego... raczej to drugie. Nie wykluczam, że tożsamość śląska jako tako mogłaby rozkwitnąć,a le proces narodowotwórczy nie jest taki prosty jakim go widzi Pan Gorzelik...

FanDobregoKina

We francji od czasów I WŚ był niż demograficzny. Ta tak zwana "feminizacja" czy wymieranie zachodu to bujda na resorach. Polki w Wielkiej Brytanii mają dwukrotnie większą dzietność niż w kraju, a wymiera Europa Wschodnia, która opiera się postępowi i nie potrafi wprowadzić odpowiednich rozwiązań socjalnych aby zachęcić kobiety do macierzyństwa. Wybacz, ale nikt normalny nie zdecyduje się na dzieci jeżeli nie będzie miał dachu nad głową, opieki państwa i stałej pracy. Multi-kulti to był wymysł liberałów, którzy ściągali imigrantów aby zapewnić sobie tanią siłę roboczą i móc szachować związki zawodowe. Nie można wyrzucić arabów czy murzynów tylko dlatego że wyznają islam czy mają taki a nie inny kolor skóry. Idąc tym tokiem rozumowania, powinno się przyklasnąć wszystkim antypolskim kampaniom w Niemczech, UK czy Holandii prawda? Niech imigranci wracają do domu.
Kościół ostoją polskości? czekaj, czekaj ale kto współpracował z zaboracami? Czy to nie papież rzucił na polaków klątwę podczas powstania styczniowego? Czy to nie kościół tak usilnie walczył przeciw postępowi w I RP? Czy to nie kościół szedł ręka w rękę z wszelkiej maści arystokracją czy faszystami w II RP blokując tak ważne ustawy jak reforma rolna? A teraz gadają tylko o aborcji, rodzeniu dzieci, ale jak był cyrk z krzyżem na krakowskim przedmieściu to uznali, że "nie są kompetentni aby się wypowiadać" - no normalnie śmiech na sali. Teraz kłamie się, że 95 % polaków to katolicy, ale tak naprawdę ok.30-40 %, którzy od czasu do czasu pójdą do kościoła. Z Katolicyzmem czy bez i tak pozostaniemy Polakami.

Nnorm

Po pierwsze fakt, iż Polki w Wielkiej Brytanii mają 2x większą dzietność świadcz tylko o skali jak niedołężne jest nasze państwo i o tym jakie skutki przynosi im ta(pseudo)"polityka prorodzinna". Polityka, która powinna być fundamentem naszego państwa. Europa Wschodnia- konkretnie, o których krajach prawisz? O tych z bloku rosyjskiego> A jest co się dziwić zacofania, skoro dzikie rządy sowieckie i dziś postsowieckie osłabiły i osłabiają procesy narodowotwórcze, które wprowadziły różnego rodzaje patologie w tych krajach, które zatrzymały te kraje w rozwoju na kilkudziesięciolecia ... ?
Co do rzekomego wysokiego "wysokiej" dzietności" kobiet w krajach zachodnich to są dopiero bujdy wyssane z palca... Czy dzietność 1,85 jest zadowalającym wynikiem (w opiewanej przez Ciebie Francji?
A biorąc do tego pod uwagę fakt, iż lwią część społeczeństwa stanowią już muzułmanie we Francji (ponad 10%), a dzietność ich kobie wynosi 6-7, to widzimy, iż dla Francuzek wyniesie 1,3 - 1,4. I owszem kraj ten posiada doborowe warunki socjalne (bynajmniej porównując je z naszymi jest to różnica jak między niebem a ziemią),a le no właśnie "postęp" sprawia, że korzystają z niego fundamentalistki - Arabki, a nie Francuzki ;p
Multi-kulti owszem to wymysł liberałów, ale i też gorąca popierany przez środowiska lewicowe....
A co do wyrzucenia.. ja nie mówię o ich wyrzucaniu, tylko skłonieniu do powrotu, ale nader wszystko o zatamowaniu tych imigracji... Przyjmując wszystkich przyjmuje się też szumowiny społeczne...
Co do Kościoła nasz stosunek jest diametralnie inny... Manipulujesz trochę faktami, wspominając o "czarnej legendzie Kościoła", ale zapominasz, ze Kościół w kraju przede wszystkim tworzyli zwykli duchowni i wierni tacy jak, ks.Ściegienny, ks.Popiełuszko czy ks. Skorupko...
Poza tym już nie mogę się doczekać twojej odpowiedzi jakich to faszystów wspierał kościół w IIRP....
Poza tym co do ostatniego zgoda, że większośc Polaków to katolicy z tradycji, a nie wiary, ale jednak katolicy... Może być ich 35% chodzących do kościoła, ale zakorzenione w ich tożsamości jest właśnie katolicyzm, czy tego chcą czy nie.. ;p

FanDobregoKina

Tak, chodziło mi o blok postsowiecki. To nie "dzikie" rządy sowieckie do tego doprowadziły ale te drugie - "demokratyczne". Nie ma się co dziwić, gdyż za Jelcyna PKB Rosji spadł o 40% - więcej niż ZSRR podczas II Wojny.
Multikulti - a w jaki sposób byś zachęcał imigrantów do powrotu? Podpalając budki z kebabami, czy tłukąc szyby w ich domach, samochodach a może wysyłając bojówki, które napadałyby ich na ulicy? Multi-kulti jest już nieuniknione. Lewica robi bardzo dobrze próbując ich zasymilować, bo innej drogi już nie ma. Prawica rządziła we Francji tyle lat i mimo szumnej zapowiedzi problemu nie rozwiązała, a wprost przeciwnie - pogłębiła. Znaczna część młodzieży imigranckiej mogłaby ulec laicyzacji gdyby zapewniono im dogodne do tego warunki. Jak byś się czuł nie mogąc znaleźć pracy bo jesteś imigrantem i dostawał tylko socjal? Ja byłbym wkur*** za to, że państwo traktuje mnie jak śmiecia rzucając ochłapy. Nie dziwię się, że palą samochody w Londynie czy Francji zupełnie tak jak Grecy a i za niedługo Hiszpanie. "Czarna Legenda" Eurabii jest wyssana kompletnie z palca. Europejczycy zakazują budowy minaretów (Austria, Szwajcaria) a Francja twardo stoi na gruncie swej laickości. Ponadto sami europejczycy nie zgodziliby się na narzucanie im obcych wartości. Takie czarnowidztwo przypomina mi
rok 3333 ursyna niemcewicza. Tylko że zamiast arabów mieliśmy żydów.
Kościół - to nie czarna legenda, tylko prawda. I oczywiście miał wybitne postaci jak wspomniany przez Ciebie Ściegienny czy Skorpuko, którzy walczyli o wolność ale jednak więcej jest natanków czy rydzyków. Kościół wpsierał przecież endecję w II RP - co tu tłumaczyć. Przecież księża kadnydowali z ramienia narodowej demokracji do senatu i o ile mi wiadomo, jeden się dostał. Bo drugie taka sama polityka obyczajowa no i same słowa dmowskiego - mające niemal takie same znaczenie jak Twój pogląd na polski katolicyzm.
Jak każda tradycja ulega modyfikacjom, przekształeceniom czy zanikowi i tradycja katolicka też czeka ten los. Zaduszki, Wielkanoc czy Boże narodzenie już są zinstrumentalizowane i w dużym stopniu ześwieczczone.

Nnorm

Po pierwsze nie bagatelizujmy znaczenia rządów sowieckich w krajach wschodnioeuropejskich, gdyż kolektywizując całe rolnictwo, nacjonalizując fabryki kraje związkowe i satelickie ZSRR miały niewydolną gospodarkę, która nie potrafiła przynosić ludowi godziwych warunków, nie mówiąc o dobrobycie, co ty jako osoba mieniąca się lewicowcem, powinieneś stawiać na piedestale.
Po drugie - będąc imigrantem, zwłaszcza nie asymilującym się z danym społeczeństwem, wychodzącym z innego kręgu cywilizacyjnego, powinieneś brać na pierwszym miejscu pod uwagę fakt, iż nie będziesz osobą w danym kraju uprzywilejowaną. Podam przykład analogiczny do życia. Wprowadza się do Cb osoba, którą nie znasz, która nie zna twojego języka, i wyznaje zupełnie inny system wartości od Cb. Zapewniam Cię twoja tolerancja szybko by się ukróciła... Imigrant dostając socjal już dostaje pewne przywileje, w gruncie rzeczy za darmo "od obcego"... i ty mówisz, ze nie dziwisz się murzynom robiącym zadymy (zapewne gdyby to byli kibice czy niezadowoleni Polacy, byś wrzeszczał o bandytyzmie i chuligaństwie ;p), nie to ja się dziwie władzom brytyjskim, że tak przymknęły oko na te zwykły wybryki niezadowolonych imigrantów, z tego, że w "domu obcego" nie dostają przywilejów.
Czarna legenda nie jest wyssana z palca, i popełniasz sprzeczność mówiąc o zamieszkach imigrantów (co prawda je usprawiedliwiając), a potem mówiąc o "legendzie o złych imigrantach"). Co do Greków i Hiszpanów to jednak jest pewna różnica, choć w przypadku ich pierwszych zjadł ich właśnie socjal bez pokrycia w pracowitości społeczeństwa...
A muzułmanie nie dadzą się zasymilować. Przykład- tureckie :"getta" w Berlinie, czy pakistańskie w Londynie. A co do obcych wartości... już się zgadzają i to prędzej niż można się było tego spodziewać.
Co zaś do endecji- porównywanie narodowych demokratów do faszystów przypomina mi czystą, stalinowską propagandę. potępianie za to kościoła, który - pełna zgoda- był w większości przed wojną endecki- też nie na miejscu. Ruch narodowo-demokratyczny jak sama nazwa wskazuje jest syntezą wartości demokratycznych (nie mylić z liberalnymi) i nacjonalistycznych, co jest daleko odbiegające od ruchów faszystowskich będących stricte antydemokratycznymi. Same słowa Dmowskiego: konkrety ; jakie?
Dmowski był prokatolicki, owszem, ponieważ wiedział, że narodowa tożsamość Polaków opiera się na katolicyzmie, czy tego chcemy czy nie, Polska od wieków była związana z Kościołem. Tyle, że sam Dmowski do wchodzenia Kościoła do polityki był sceptyczny i wręcz był zwolennikiem rozdziału spraw państwa od Kościoła ;p
Co do ostatniego- fakt.... Ale zauważ co następuje w zamian tej tradycji- zamiast zaduszek - święta zmarłych, Halloween- święto potępionych dusz wywodzące się z celtyckich kultów pogańskich. Zamiast świąt Bożego Narodzenia- święto konsumpcji i kapitalizmu... Czyż takie modyfikacje nie cofają ludnośc w rozoju i są raczej przyczynkiem do zagłady naszej cywilizacji niźli do jej rozwoju.
Postęp jest potrzebny w każdym kręgu cywilizacyjnym, jest miarą siły cywilizacyjnej. Ale postęp winien być właśnie zakorzeniony na tradycji i ją - lekko modyfikować. każda rewolucja jest zazwyczaj krwiożercza i robi raczej krok wstecz niźli do przodu ....

FanDobregoKina

A i ogl wolałbym już nie zaśmiecać forum- piszmy na priv ;)

jos_fw

Co zaś do integracji europejskiej... bufff... temat- rzeka... jak Pan chce o tym podyskutowac zapraszam na priv... nie zaśmiecajmy forum. jedne co tu już napiszę to tak- Europa tak, ale nie jako zbiurokratyzowany sztuczny twór zmuszający narody do jedności (pasuje tu analogia do pewnej polskiej partii, też jednoczącej pewną stronę polityczną). Ale jedności z wyraźnym krajem przewodzącym.
Jeżeli tworzono b wspólnotę Europy Ojczyzn to Europa mogłaby się swoim tempem spokojnie rozwijać.. a tak to dupa blada... Arabowie i tak wkrótce opanują całą Europę Zachodnią, a południowcy już bankrutują...

jos_fw

W którym roku niby wysiadł z przystanku socjalizm? Może coś przegapiłem. Polecam poczytać o polityce społecznej w III R: czysty socjalizm. plany gospodarcze, nacjonalizacja. Różnice "kulturowe", które były (są) między nimi są drugorzędne. Stąd też choćby szybka adaptacja faszystów we współczesnej Rosji.

chrisko82

Tak zdecydowanie przegapiłeś. To teraz daj mi przykłady masowo nacjonalizowanych przedsiębiorstwm, szeroko rozbudowanej opieki socjalnej. Socjalizm od kapitalizmu państwowego i interwencjonizmu dzieli taka różnica jak morderstwo i morderstwo w samoobronie.
BTW Rozumiem, że chodziło Ci o II RP.

Nnorm

III rzeszę

chrisko82

I mam rozumieć, że Adolf realizował swą politykę zgodnie z przykazaniami marksa i engelsa?

Nnorm

Nie wiem czyimi nakazami się kierował, ale to nie istotne. Z pewnością odwoływał się do robotników w programie i z pewnością tworzył plany czteroletnie, kontrolował ceny, pensje, rozdział surowców i wprowadzał nowe zasiłki itp. czyli robił to co Ci ze wschodu. Jeden pies, ta sama lewica, jedna narodowa druga ponadnarodowa... poza tym brak różnic.

chrisko82

Z pewnością, to twierdzę że sam nie wiesz co piszesz. Oczywiście jest niesłychanie istotne czy kierował się marksizmem. Bo bezmyślne nadużywanie słów lewica/socjalizm za JKM-em i jego przydupasami chwały Ci nie przyniesie. Do robotników odwoływał się z prostej przyczyny - nazisći nie wywodzili się z arystokracji czy burżuazji, ale z niższych warstw społecznych - robotników/żołnierzy niezadowolonych z postanowień tratkatu wersalskiego, których docisnął wielki kryzys. Czterolatki/kontrola cen etc. - No to Roosvelt też był socjalistą, bo czterolatka w Rzeszy była kompletną kopią New Deal. I socjalistą (w skrzywionym KL-owskim mniemaniu oczywiście), byli też Grabski/Kwiatkowski/Ataturk i cała masa polityków realizujących jakąkolwiek interwencję państwa w gospodarkę (sic!). Odnosząc się do marksa to socjalizm miał być stadium przejściowym do Komunizmu. Oczywiście takie rzeczy jak demokracja czy społeczeństwo bezklasowe miało być jednym z tego wyznaczników. Tak więc Adolf wprowadził demokrację i realizował swą politykę aby stworzyć społeczeństwo bezklasowe? No jeżeli tak to był socjalistą. Jeżeli nie to... poucz się a nie powtarzaj slogany o socjalistach jak mohery o masonach.
Hitler chciał aby jego niemcy zajęli godne miejsce w Europie dymając wszystkich w koło. Dlatego rozbudowywał przemysł zbrojeniowy i swojemu celowi podporządkował wszystkie aspekty życia w kraju. Łącznie z wzorem matki-niemki siedzącej przy garach i rodzącej kolejne dzieci - to chyba tak jak u najprawdziwszej z prawdziwych prawic? ;-)
Dodajmy do tego finansowanie przez kapitalistów kampanii wyborczej hitlera, który miał być tarczą przeciw socjalistom i komunistom (naprawdę - kapitaliści wspierali lewicę przeciw lewicy, wyborny żart) oraz odrzucenie internacjonalizmu czy jakichkolwiek rad robotniczych o czym mówił marks.
Naprawdę pranie mózgu jacy niektórzy robią ludziom powinno być karane. Najpierw szermowano żydami, masonerią teraz socjalizmem. Polecam poczytać Marksa i Engelsa - on pisał czym jest socjalizm i kapitalizm a nie Mikke.

Nnorm

Przede wszystkimi istotna jest praktyka. Ta była niemal tożsama, w obu obozach. Bo też oba obozy skupiały się na jakiejś formie kolektywu (państwo lub klasa) z jednostki tworząc narzędzie, a nie cel sam w sobie. I film był o tym zresztą. Nie o Korwinie, którego nie wiedzieć skąd wytrzasnąłeś - bardziej zasadne byłoby go przywołać np. przy filmie Wtorek z Kukizem.

Oczywiście można sobie twierdzić, że ideologiczną przeciwwagą dla totalitaryzmu jest inny totalitaryzm a nie forma państwa minimalnego, ultraminimalnego czy bezpaństwowość, ale logiki to się nie trzyma. I chwała Łotyszom, że to podkreślają. Są dwa podstawowe podejścia do człowieka i jego roli w społeczeństwie i na pewno jest tak, że poczynając od wspomnianego wyżej Platon, Engels, Lenin, Stalin, Hitler, Keynes, Rawls, Kennedy (z tym swoim nie myśl o sobie tylko o kraju) są w innej grupie niż Arystoteles, Smith, Locke, Mises, Freedman czy Reagan. Semantyka w stylu czy nazwiemy jednych lewicą ( z prekursorami) czy prawicą (z prekursorami) jest dla mnie mniej istotna.

Ale z pewnością to, że te totalitaryzmy te miały pewne cele inne jest faktem, ale super, że to rozpisałeś. Zuch. Ale o tym w filmie też było: Hitler naród/państwo, Stalin - klasa/państwo (bezklasowość i bezpaństwowość to nawet dla niego była pustogadka). Łotysze pokazywali, że podobieństw jest więcej niż różnic. Zatem teza o ich przeciwstawności jest mocno wątpliwa. I chwała im za to. Dotychczas nie znalazłem istotnych argumentów przeciwko temu.

Oczywiście uczyć się cały czas warto, ale raz jeszcze debilizmów z Main Kampf czy wypocin Engelsa nie wytrzymam, więc raczej się nie zastosuję do rekomendacji. (Marksa specjalnie pomijam bo jego rzekome autorstwo przypisywanych mu dzieł jak z pewnością wiesz jest mocno wątpliwa)

O New Deal, polskich etatystach, a nawet o Bzikke, który kanalizuje ruch wolnościowy w PL a w którym się jak widać zaczytujesz, też można pogadać ale chyba nie tego dotyczy wątek.
Pozdrawiam.

chrisko82

Stalin nie był żadnym lewicowcem, bo nikt inny tylu lewicowców co on nie zamordował. Podobnie jak dziś Chiny, które są kapitalistyczne ale otoczka pozostała, bo po co oddawać władzę.
Problem jest taki, że równanie nazizmu z komunizmem, który nie został nigdzie wprowadzony jest manipulacją i nadużyciem.
Skąd korwin? Ano stąd, że jedynie jego sekta wrzuca do lewicowego fora Hitlera czy Mussoliniego co zakrawa wręcz na żart. Dalszy Twój wywód uświadamia mnie jak Ci jednak do niego blisko. Całkowicie odrzucasz formy pośrednie. Albo pełny kapitalizm, albo socjalizm. Więc wszystko co nie jest anarchokapitalizmem ew. minarchizmem to lewica. I tu popełniasz błąd, gdyż Konserwatywny-Liberalizm to jeden z nurtów prawicy a nie jego jedyna forma. I tak prawica akcentuje też kwestie narodowe i potrafi być szowinistyczna czy rasistowska (Faszyszm, Nazizm) albo socjalna (Chadecja), czy protestancka antyklerykalna (Choćby holenderska skrajna prawica). Dodajmy iż jest z natury antykomunistyczna i antysocjalistyczna. Nie można być jednocześnie socjalistą i nim nie być, do czego próbujesz mnie przekonać.
Odwróćmy teraz Twój tok myślenia. Nigdzie na świecie socjalizm w formie klasycznej nie zaistniał a Socjalizm to lewica. I tak żaden kraj nie chciał stworzyć społeczeństwa bezklasowego, które demokratycznie ustalałoby płacę, wielkość produkcji i zgromadzone w radach zarządzało fabrykami. To oznacza, że lewicą jest Marks i Engels a prawicą - Stalin, Lenin (zwolennik kapitalizmu państwowego co jest ciekawostką), Hitler, Kennedy, Friedman, Keynes, JKM, Bierut. Tu też m amy przeciwstawne podejścia do człowieka i jego roli w społeczeństwie - wszystko podejmujemy wspólnie w jednej zbiorowści, jesteśmy internacjonalistami gdyż wszyscy jesteśmy po prostu ludźmi. Inni zbudowali państwa i aparat opresyjny etc. etc.

"Ale z pewnością to, że te totalitaryzmy te miały pewne cele inne jest faktem (...)."
Już zresztą napisałem jaka jest różnica między lewicą a prawicą. Liczy się nie droga do celu ale efekt do jakiego się dąży. Postawiłeś już tezę, że przeciwieństwem jest więcej państwa-mniej państwa. Ja stawiam tezę, że równość ludzi wobec siebie i sprawiedliwość społeczna (lewica) - sankcjonowane nierównosći i wyzysk (prawica).

O kwestionowaniu autorstwa Marksa, słyszę pierwszy raz więc może podaj jakieś źródła po chciałbym się o tym nieco dowiedzieć.

Widzisz, ja zaczytuję się we wszystkim czy to JKM czy Marks, Keynes, Friedman, Fronda. Wiedzę trzeba pogłębiać. Mam nadzieję, że też to będziesz robił, bo widzę opierasz się jedynie na filmie.
Pozdrawiam.

Nnorm

Jasne, że opieram się tylko na filmie ale Twoje głębokie wykłady z doktryn politycznych z pewnością wzbogacą moją wiedzę. Dobrze, że nie jesteś antykapitalistą bo byś mi kazał płacić za tą wiedzę.

Niezła teza, na końcu poniekąd pokrewna do mojej, ale z racji twoich komunistycznych (tych żecz jasna "prawdziwie" komunistycznych, więc chyba nie obrażam ) nacechowana zbędnymi emocjami. Bo akurat centro-lewica wyzyskuje każdego dnia przy kasie sklepowej i przy każdej składce na ZUS czy w dniu płacenia podatku dochodowego. Ale niech będzie negatywnie - szukając punktu wspólnego można przystać na równość-nierówność (która dla mnie jest wynikiem wolności). Natomiast podejście bezklasowość i klasowość jest cały czas emanacją myślenia kolektywistycznego więc trudno na niej opierać jakiś realny podział.

Ale w związku z tym nie kumam, czemu w wymienianiu doktryn politycznych cały czas obracasz się w tym. "klasycznym" zabawnym podziale, który de facto nie wprowadza żadnej jasnej osi, bo nawet tradycjonalizm, rola państwa (co zresztą ukazałeś) takową nie jest.

Jeśli wiec uważasz, żę tylko sekta korwina wrzuca tych i innych morderców do jednego wora to chyba jednak tak dużo nie czytasz, skoro nie znasz innych klasyfikacji myśli politycznej i nie znasz zachodnich przedstawicieli przypominających, że pod zdaniem Kennedy'iego spokojnie mogliby się podpsać i Benito i Lenin, Stalin, Hitler i reszta kolektywistów.

Są niestety szarości chadecja zazwyczaj jest bardziej na prawo od socjaldemokracji (choć nie w Polsce), a konserwatyści są bardziej na lewo od konserwatywnych liberałów nie wiem gdzie u mnie wyczytałeś inaczej. Choć wszyscy wymienieni są mi obcy to akurat fakt, ale to nie jest istotne.

Najważniejsze że zaliczyłeś Stalina i Hitlera do tej samej grupy. Brawo. Hehehe. [Przypomniałbym w tym kontekście film ale boję się kolejnej nadinterpretacji - bo skoro zapominasz co komentujesz... to znów zdziwisz się odwoływania do niego.]

To ciekawy podział, oparty na fałszywej tezie "Oni już byli a Marsizm nie... ale spoko jest wygodna więc zrozumiała.

W każdym razie zwycięstwa Obamy dzisiaj. Dobranoc.

chrisko82

Komunistą ani zwolennikiem Obamy nie jestem. Powstały na tym świecie dużo lepsze systemy.
Za wiedzę to chyba kapitaliści każą sobie sowicie płacić o ile mi wiadomo ;-)

Wracając, jednak - wrzuciłem Stalina i Hitlera do jednego wora razem z kilkoma innymi osobami, aby wykazać błędy w Twym rozumowaniu. Przyjąłeś to wprost - trudno, nie każdy musi umieć odczytywać kontekst, choć to przydatna cecha.
Na zachodzie nie spotkałem się aby Hitlera umieszczano po lewej stronie płotu i wcale mnie to nie dziwi, zaś siłowe "czyszczenie" prawicy z takich śmieci jest niczym innym jak demagogią.

Chadecji wogóle nie porównywałbym do socjaldemokracji i stwierdzenie "zazwyczaj bardziej na prawo" mija się z rzeczywistością. Porównaj Steinbach do Millera.

"Bo akurat centro-lewica wyzyskuje każdego dnia przy kasie sklepowej i przy każdej składce na ZUS czy w dniu płacenia podatku dochodowego"
No widzę, że konserwatywny-liberał od stóp do głów z Ciebie. Jak uważasz, że jesteś okradany to złóż wniosek do sądu, albo poskarż się w Strasburgu. Szwedzi płacą dużo wyższe podatki niż u nas, jednak nikt specjalnie na to nie narzeka. Pewnie nawet tamtejsi kapitaliści to socjaliści.

To ja życzę zwycięstwa Romneya, choć Ron Paul byłby pewnie lepszy.

Nnorm

Pierwsze z brzegu. Na długo przed "sektą korwina" i konserwatywnych-liberałów" http://aynrandlexicon.com/lexicon/fascism_and_communism-socialism.html

A co do semantyki prawica i lewica to ginąć za nią nie będę i choć bliższa mi klasyfikacja liberalna niż klasyczna to i tak podział na jednej osi jest generalnie przeżytkiem. Jak dla mnie oba te zbrodnicze w założeniach systemy mogą być nazywane prawicą, nawet łącznie z Engelsem i resztą spółki w tym budującym podwaliny Platonem. Bez znaczenia. W każdym razie totalitaryzmom bliżej do siebie, niż wielu chciałoby przyznać - co w filmie fajnie ukazano - i póki co żadnego rzeczowego kontrargumentu nie zauważyłem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones