Popłuczyny po Sin City.
Słabiutki film. Natłok gwiazd i gwiazdeczek bynajmniej nie ratuje tego filmu bo aktorzy prócz recytacji drewnianych dialogów nie mają co grać.
Miller ma świetne komiksy i niech tam tworzy dzieła wybitne a do filmu niech nie wkracza bo zwyczajnie tego nie potrafi.
zgadzam się jak już wcześniej gzdieś pisałem nie jestem fanem komixów ale gdy sin city reżyserował rodriguez wyszło jak dla mnie arcydzieło a gdy miller sam usiadł za sterami ekranizacji własnej opowieści wyszło to nijak w porównaniu do miasta grzechu
nieliczac niektorych ujec gdzie widac podobny styl graficzny jak w sin city (w koncu to miller wiec normalne ze ma jakies tam cechy ktore lacza jego dziela) nie widze zbyt duzego podobienstwa do sin city wiec czemu popluczyny po nim?
fakt ze film jest slabszy
zdecydowanie fabula miasta grzechu jest lepsza a spirit to opowiesc w innym calkiem stylu
mimo to mysle jednak ze warto obejrzec, dalem 6/10 bo film mimo wad ma w sobie "cos" wyjatkowego w pewnym sensie i ma ciekawy i nietuzinkowy klimat
do sin city mu dalek i frank moze nie jest wybitnym rezyserem filmow ale film ogolem jest niezly i oglada sie nawet przyjemnie
Miller bazował na sukcesie sin city.
Problem w tym że w SC maczał palce zarówno Rodriguez jak i Tarantino i to widać,
natomiast tu Miller postanowił samemu zekranizować swój pomysł. Nie wyszło choć a przecież zarówno 300 jak i SC są dobrymi filmami w swoich gatunkach.
Pełna zgoda. Komiksów nie czytałem, więc nie będę się wypowiadał, ale patrząc na same filmy, to "Spirit" to jedno wielkie dno przy "Sin CIty".