ja uważam, że jest to film fantastyczny, może nie wybitny, ale na ocenę poniżej 7/8 nie zasługuje. nie jest prosty w odbiorze ze względu na efekty specjalne i sposób prowadzenia akcji,
ale to tym bardziej poprawia wg mnie jego jakość.
reżyseria i scenariusz przypominają mi trochę Tarantino z tymi wszystkimi drobiazgami, których nie da się zauważyć na pierwszy rzut oka, z nawiązaniami, z humorem językowym (tu
jednak trzeba oglądac w oryginale i znać mówiony angielski lepiej niż uczą tego na kursach i w szkołach) i niebezpośrednim humorem sytuacyjnym.
nie wiem, może wczytuję się za bardzo w prowadzenie kamer, ujęcia, oświetlenie i tą całą techniczną stronę kina, ale póki co, nie żaluję analizowania filmów pod wieloma względami,
nie tylko "czy jest fajny, czy nie".
zakończę moją krótką wypowiedź tak: 90% "niedociągnięć", "błędów", "problemów" jakie wygrzebywane są z The Spirit, takowymi nie są, przeciwnie - są to celowe
wstawki/zabiegi/efekty. tutaj proszę mi wierzyć. no i Octopus! dla niego samego choćby warto obejrzeć film od początku do samego końca.

PS. do kogokolwiek, kto narzekałby na Johansson - proszę najpierw poczytać o stylach gry aktorskiej i potem zobaczyć film jeszcze raz dokładnie obserwując co ona tam robi.