pełna zgoda! Szumowska i taki np. Borcuch to nic nie maja do powiedzenia, no i warsztat cholernie słaby. Żałosne. Gorzej, że taki np. Smarzowski, który głupi nie jest, też ma problemy z warsztatem, z przełożeniem scenariuszy na język filmu. To jakiś strukturalny błąd polskich filmowców, który się pojawił po "transformacji". Pewnie chodzi o kasę i przejęcie części produkcji przez mafię. Nie wiem, ale faktem jest, że 80% polskich filmów obejrzeć się nie da, bo albo za głupie, albo sknocone pod względem filmowym. Te pozostałe 20% też bynajmniej dobre nie jest - ustępują znacznie warsztatowo filmom robionym za tzw. komuny. Tylko dlaczego my za to wszystko płacimy?

Pan Jacek Borcuch w ,,Tulipanach" i ,,Nieulotnych" ma akurat bardzo dużo do powiedzenia.

"Nieulotnych" nie widziałem. Co do "Tulipanów" zgoda, że pomysł wstępny dobry, czy nawet świetny. Może na tle innych polskich filmów też jest nieźle. Ale tak naprawdę nie ma "polskiej kinematografii", podobnie jak nauki, czy czegoś podobnego. Współcześnie konkuruje się ze wszystkimi na całym świecie i z taką myślą trzeba robić filmy. No i wtedy już "Tulipany" wymiękają i to bardzo... Naiwne pozy "dojrzałej męskości" łaknącej ciepła... Booosze! Długie fragmenty nudy. Nawet ładne ciałko p. Ilony nie wiadomo po co... Kradzież samochodu ot tak, po prostu. Bo co? Można? Można! Żałosna nihilistyczna niedojrzałość całego tego niby przesłania filmu przykryta pozorami artyzmu. Wybacz nie chcę mi się już więcej tego komentować.
Pomyślności w Nowym Roku! No i całej masy dobrych polskich filmów - jak. np. Sztuka kochania, Bogowie, Najlepszy, Kler, czy nawet stara Kołysanka...

Wzajemnie ;). Znam i cenię wymienione przez Ciebie filmy, ale nie przeszkadza mi to wcale lubić ,,Tulipany" i często do nich wracać, głównie ze względu na przesłanie filmu, zdjęcia, aktorstwo, no i muzykę.

Bardzo trafna recenzja!

tak i Agnieszka Holland to chyba miała kase panstwowa na filmy czesto gesto? No nie? Co do Szumowskiej to sie zgodze, ona teraz bierze udział w kampanii SEXED# Z ANIA RUBIK beda młodziez uczyc seksu:) Obie maja jakies chyba fatalne wspomnienia z mezczyznami, jedna ani druga chyba nie sa jakos w stałym zwiazku, a beda pouczac:) o seksie:), ale moze o takim samotnym seksie. Rubikowa podobno chciała po polskich szkołach chodzic.

Po pierwsze - skąd pomysł, że edukacje seksualną może prowadzić tylko ktoś, kto jest w stałym związku?
Po drugie - edukacja seksualna ma za zadanie uświadamiać i odpowiadać na pytania, a nie "pouczać". To nie Biblia ani katecheza.
Po trzecie - pani Szumowska od wielu lat jest w stałym związku ze swoim mężem Mateuszem Kościuszkiewiczem
Po czwarte - Sexed to bardzo dobra inicjatywa. Może w końcu młodzież będzie miała okazje do wymiany swoich obaw i rozmowy o seksie na poważnie, a nie w żartach i wyuczonych frazesach. Jeśli ktoś nie powinien uczyć wiedzy o seksie i życiu w rodzinie, to Ci, który żyją w celibacie i te rzeczy ich nie dotyczą. O ironio.

Nie dało się tego lepiej napisać, chylę czoła

W punkt. Brawo Ty!

100/100. Chciałem to samo napisać, ale nie muszę, bo Pan był szybszy :)

Mam nadzieję, że te "fatalne wybory zawodowe" to już przeszłość. Tego Joannie życzę.
A całość to świetne podsumowanie.
Dzięki.

Zgadzam się w 100%

Ale dzisiaj po 3 latach od tego postu można chyba stwierdzić, że Kulig zaczęła dokonywać lepszych wyborów :)