Szkoda że ten świetny film dotrwał do dziś w tak złym stanie... taśmy są chyba mocno sfatygowane, bo kilka dialogów było poucinanych, i jeszcze odnosi się wrażenie że parę scen zostało całkowicie wyciętych gdyż doświadczamy parokrotnie zupełnie nagłych przeskoków fabuły. Chyba że ktoś ma namiary na lepszą i pełniejszą wersję filmu niż ta, która trwa godzinę i niespełna 5 minut?
11.stycznia 2015 w warszawskim Iluzjonie będzie miał miejsce pokaz filmu po rekonstrukcji taśmy. Do tego prelekcja Michała Pienkowskiego, który zajmuje się pracami nad przywróceniem dawnym filmom blasku. Warto pójść. Pozdrawiam
Nie orientujesz się może, czy ten film będzie na kanale Kino Polska? Dzisiaj był tam film "Jadzia", również po cyfrowej rekonstrukcji. Podobno to początek cyklu filmowego. A że twórcy i obsada to w dużej mierze ci sami co w "Jadzi"...
Byłem pierwszy raz w kinie Iluzjon i od razu taka perełka. Chyba będę częściej tam chodził ...
To kino - sama przyjemność oglądania filmów . Na film przychodzą tylko ci, którzy wiedzą po co idą. Nie ma popcornu, zabawy komórkami itp. "atrakcji" w czasie seansu. Jestem zachwycona i też będę częściej tam bywać.
Komórki to rzeczywiście prawdziwa zmora. Popcorn jak popcorn... Jedzono go w kinach
i za czasów "Sportowca", tyle że akurat jeszcze nie w Polsce. Do nas przyszło z... niewielkim
opóźnieniem :) Ale fakt - Iluzjon to zdecydowanie kino... "niepopcornowe" ;) i dobrze.
Co do samego filmu: Szkoda, że niewiele udało się uzupełnić podczas rekonstrukcji (właściwie
większość to znana nam już kopia z Chicago), ale przynajmniej jest oryginalna czołówka
i świetny początek z zachowanych fragmentów polskiej, przedwojennej kopii.
21 marca widziałam też w "Iluzjonie" "Będzie lepiej". Szczepcio i Tońcio... Łza się w oku kręci... Mało osób na seansie, może dlatego, że to już kolejny pokaz? Wreszcie usłyszałam w "czystej" wersji piosenkę śpiewaną przez Żabczyńskiego. Wcześniej niektóre słowa mi umykały.
I jak wrażenia? Oczywiście nie pytam o film, bo w tym przypadku wrażenia mogą być zawsze tylko i wyłącznie pozytywne (nie wierzę, że komuś się nie podoba...), a o samą rekonstrukcję :) Rzeczywiście piosenka Żabczyńskiego nareszcie w całości. Nic się nie rwie, jak wcześniej. Filmoteka Narodowa jeszcze przed pierwszym pokazem "Będzie lepiej" zamieściła w internecie fragment filmu właśnie z "Nie wiem co się ze mną stało". Smutne, że mało ludzi... Masz rację, może dlatego, że to już kolejny seans. Słyszałem, że za pierwszym razem, na re-premierze był tłum.
Moja ukochana komedia! Mam ogromny sentyment do Szczepka i Tońka, bo moja ŚP babcia pochodziła spod Lwowa i nawet miała okazję poznać tych panów osobiście,bo byli częstymi gośćmi w szkole,w której uczyła się babcia. W rodzinnym albumie mamy nawet babci zdjęcie klasowe ,na którym są również panowie Szczepko i Tońko .
https://www.youtube.com/watch?v=twx6YmH3Nmk
Najpełniejsza wersja, wzbogacona o dodatkowe 10 min i opatrzona wstępem.
Swoją drogą interesuje mnie historia tego dzieła, premiera w czasie okupacji - tzn, że przeszło bez przeszkód przez cenzurę III Rzeszy?
No nie przeszło przez cenzurę II Rzeszy bez szwanku. Właśnie o tym był powyższy artykuł. Hitlerowski cenzor wyciął 15 minut filmu. Jak widać nie bez wpływu na fabułę. To o czym Pan pisze, pourywane dialogi, część scen (możemy się domyślać, że tych mówiących o Polskości) została usunięta i ogólnie film robi wrażenie jakby go miejscami małpa posklejała.Także to odnalezione 10 minut i rekonstrukcja cyfrowa może choć trochę naprawią to "zranione" dzieło polskiej kinematografii II Rzeczypospolitej.