Spodziewałam sie ciężkiego lepkiego klimatu, kleru na ostro potraktowanego, a tu relacja jak z obrad sejmu wyszła , szkoda
Pisze ktoś, kto ocenił przeciąganą na siłę zjawę, w której nic się nie dzieje na 10. Heh, cóż za obiektywizm :D
Widzisz, może masz problem ze zrozumieniem, ten film pokazuje śledztwo dziennikarskie w czystej formie.
Pokazuje ile wielomiesięcznej pracy musi włożyć spory zespół, by ukazał się jeden artykuł w gazecie.
To nie jest film o ofiarach molestowania, o wojnie z kościołem katolickim. To film o tym jak dziennikarze chcą ujawnić prawdę.
I szczerze, nie widziałem dawno filmu, w którym dziennikarstwo byłoby pokazana w tak dobry sposób.
Zjawa przeciągana? Dla mnie przeciwnie. Dużo się tam działo, a dłuższe sceny podkreślały klimat ukazujący rewelacyjne zdjęcia jak i naturalizm towarzyszący bohaterom.
Film ma genialne zdjęcia. Kadry są miażdżące. Ścieżka dźwiękowa przeciętna.
Spoko się to ogląda, ale pełno tam absurdów. Hardy zagrał lepiej niż Dicaprio imo.
Tak się składa, że przed Revenantem obejrzałem Trumbo i Spotlight, które też oparte są na faktach i nie są aż tak ubarwione.
Przy nich Revenant wypada bardziej jak bajka. Osobiście nie przeszkadza mi, że ktoś się tym filmem zachwyca, razi bardziej skala:
Revenant 10/Spotlight 4. No cóz, do niektórych filmów trzeba dojrzeć :)