PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=639024}
4,8 75 806
ocen
4,8 10 1 75806
7,0 35
ocen krytyków
Spring Breakers
powrót do forum filmu Spring Breakers

Arcydzieło

ocenił(a) film na 10

Z perspektywy czasu arcydzieło.

Korine to geniusz i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Spring Breakers stanowi prawdopodobnie jedno z lepszych dzieł w gatunku. Przecież ten film pod względem konceptu jest na poziomie Lyncha i jego epokowych dzieł pokroju Mulholland Drive a poziom realizacji popkulturowych fantazji nie ustępuje nawet "Pulp Fiction" Tarantino.

Ciekawy jestem czy osoby krytykujące ten film będą w stanie wymienić cokolwiek co chociaż w minimalnym stopniu zbliżyłoby się do tak idealnych proporcji między fascynacją a szyderą z jakiegokolwiek zjawiska.

Trochę to smutne, że najbardziej opiniotwórczy obecnie są naukowokulturowi ignoranci, którzy mentalnie utkneli w epoce beatelsów i wrzucający przy każdej możliwej okazji swoje banialuki o tym jak sztuka nisko upadła. Żenujące.

urselves

Właśnie z tym melanżem szyderstwa i fascynacji spora część widzów ma chyba największy problem :)

ocenił(a) film na 10
jan_niezbedny0

Jak zestawi się to z faktem, że badziewia pokroju American Pie albo Project X mają lepsze oceny to pewnie masz racje. Najbardziej mnie bawiły komentarze nastolatków typu "super film i wgle super zabawa ale głupie i bez sensu zakończenie!@!". Koniec filmu to jedna z wisienek na torcie, piękne i niebanalne nawiązanie do gier fps i medialnej demagogii na ich temat.

ocenił(a) film na 7
urselves

Tak dokładnie. Najlepsi są ludzie którzy piszą np. " jak one mogły tam wejść i bez problemu wszystkich zastrzelić". "Genialny" odbiór filmu. Płycej już nie można.

urselves

Takie połączenie jest nawet logiczne - sama szydera to jednak trochę pójście na łatwiznę, no a sam zachwyt byłby ośmieszeniem się. Połączenie wywołało kontrowersje i dyskusje - znaczy film żyje :)

jan_niezbedny0

Arcydzieło? To, że film dobrze pokazuje dzisiejsze porypane czasy to przeciez nie znaczy, ze jest genialny??
Ludzie, trochę myślenia proponuje. Film czasem miewal fajne klimaty, ale nie zmienia to faktu, ze wciaz podejmuje temat nieciekawy, malo ambitny, o totalnie prymitywnych nastolatkach i ogolnej glupocie.

A powód czemu mamy dzis taka mlodziez i takie ideały jest oczywisty. Wraz z wejsciem i rozpowszechnieniem internetu mlodzi ludzie lepiej potrafią widzieć marketing, jego działanie, selekcjonowanie informacji, to co jest popularne na youtube, ma duzo wyswietlen, a co popularne nie jest. Jakies 10 lat temu i wczesniej jeszcze tak tego nie bylo. Ludzie jeszcze nie mieli takiej pewnosci, ze to, co im sie podoba i jest spoko, tak naprawde malo kogo interesuje, ma malo wyswietlen, nie ma znaczenia, ma wartość niejako zerową wsrod ludzi.

Jest udowodnione naukowo ze dzis mozg ludzki inaczej działa podczas wyszukiwania informacji niz jeszcze jakis czas temu. Patrzy się na szybkie slowa kluczowe, nie wczytuje sie w tekst. Powoduje to pewne wybrakowanie w ogolnej wiedzy, metodyce i rozumowaniu życia, ale ma zalety takie, ze lepiej rozumie sie marketing, kwestie popularnosci, etc.

Mlodzi ludzie nie maja nizszego IQ niz kiedys, nie sa mniej zdolni, nie sa tez z natury mniej wrazliwsi, jedyne co, to po prostu ciezko im myslec i wierzyć w pewne sprawy tak jak kiedys, bo widzą, jak szybko potrafi to wpaść w nicość w czeluści internetu, calkowicie zapomniane i jak szybko wszystko pędzi.
Nierzadko ciezko sie oprzeć temu i ja takich mlodych ludzi nawet rozumiem.

Aczkolwiek pamietajmy, ze sama ta kwestia nie zasluguje na jakas powazna rozprawe naukową czy wielka filmowa analize, dlatego nazywanie tego filmu genialnym to chyba zart?
FIlm doslownie o takim popkulturowym fast foodzie i śmieciologii

ocenił(a) film na 3
urselves

Ten film sprawia wrażenie mającego nieść ze sobą głębsze przesłanie, jakieś prawdy moralne, a w rzeczywistości jedyne co ze sobą niesie to wielkie gówno. Ma czymś zachwycić. Pytam: Czym?

ocenił(a) film na 10
amiberre

Szukanie niezbędnej porcji "przesłania" w jakiejkolwiek formie sztuki mnie zawsze niezwykle śmieszy. Standard dla tuzinkowych mas aka NIE UMIEM ŻYĆ SAMEMU REŻYSERZE NAUCZ MNIE!@!! Jednak robienie tego w takim filmie jak Spring Breakers to już jakiś szczyt czerstwego, tandetnego gustu.

Zresztą twoje oceny (Igrzyska Śmierci 9/10, Kac Vegas 9/10) mówią same za siebie. Dalsza dyskusja nie ma nawet sensu.

ocenił(a) film na 3
urselves

Moje oceny są jak najbardziej trafne. W filmie, będącym nie tylko gatunkiem sztuki ale również rozrywką cenię przede wszystkim to czy jest interesujący, zaskakujący i pouczający. Reżyser powinien wykazać się kreatywnością a nie powtarzać oklepane schematy. Zauważ, że znacznie trudniej jest stworzyć dobrą, wyjątkową komedię niż kolejny prosty dramat. Jeżeli ktoś ogląda filmy tylko po to, żeby się pogapić i jakoś zmarnować kolejne godziny swego życia-gratuluję.

ocenił(a) film na 10
amiberre

"Reżyser powinien wykazać się kreatywnością a nie powtarzać oklepane schematy."

100% racji. I właśnie dlatego Korine jest geniuszem. Każdy jego film jest niepowtarzalny, nieschematyczny, unikatowy i wyjątkowy. Samo Spring Breakers to jawna kwintesencja tych cech. Od samego początku aż do końca. A najlepszym i ostatecznym dowodem jest fakt, że nikt nie jest w stanie odpowiedź na moje pytanie zadane w pierwszym poście.

"Pouczający film".. Pouczające to powinny być bajki dla dzieci do lat 7. A jeżeli ktoś w dorosłym życiu oczekuje prawd życiowych w kinematografii to naprawdę współczuję głębokiego ograniczenia intelektualnego. Dobry film powinien dawać powód do kreowania światopoglądu poprzez długie rozmyślenia i dywagacje a nie podawać na tacy tandetne moralizatorstwo jak wiele hollywoodzkich badziewi, które czasem jeszcze dostają jakieś nagrody i poklask nizin społecznych.

ocenił(a) film na 5
urselves

kolego albo jesteś trollem,albo po prostu zwykłym prostym,płytkim,człowiekiem któremu spodobał się film o 4 ślicznotkach które wziął pod opiekę mafioza,hahahhaha ale to głupie i żenujące

ocenił(a) film na 10
fabi974

Jaram się Twoją opinią.
"film o 4 ślicznotkach które wziął pod opiekę mafioza"
xD






ocenił(a) film na 5
urselves

dzięki,fajna c'nie?

ocenił(a) film na 8
fabi974

To właśnie dlatego film Ci się nie podoba, bo widzisz 4 ślicznotki przyjęte przez mafioza. Nie potrafisz obejrzeć filmu jako całości, tylko patrzeć się na cycki i dupeczki. Jeżeli film nie podaje Ci na tacy przejrzystej logicznej fabuły, poruszenia, zagadki czy uniesienia, to nie podoba Ci się - jesteś zwykłym prostym mankiem jak 95% filmwebu, dla którego napędzana jest wielka pieniężna machina hollywood. Osobiście przychylam się do opinii urselves.

ocenił(a) film na 2
urselves

Dla jednych kawal psiej kupy z wisienka na topie na talerzu ikea jest dzielem sztuki, dla innych to po prostu kawal gowna. Ja ten film traktuje jak to drugie, a plus za cycki to ironia z jaka sobie pozwalam ocenic to dzielo. Oczywiscie, ze rezyser nie zrobil filmu sensacyjnego tylko pokazal swoja wizje czegos groteskowego w pop kulturze, niestety jego projekt jest slaby bo....nic nie wnosi ciekawego, zadnej refleksji, zadnych przemyslen.
A zszokowanie widza uzebieniem Nero to za malo

urselves

Jakie cechy arcydzieła reprezentuje sobą film opierający się na gołych dupach, seksie, imprezach, alkoholu i kilku głupich pindach? (nie licząc genialnej roli Franco)

ocenił(a) film na 9
Increibla

Zdaje mi się, że autor kilka ich już wymienił w swoim poście. Ja dodam od siebie jeszcze, że nigdy nie widziałem filmu, który w tak genialny sposób obrazowałby czyjś stan umysłu. Bo jakiekolwiek próby odbioru tego filmu w dosłowny sposób, są bezcelowe - tu wszystko jest celowo wyolbrzymione, tak przejaskrawione, że momentami podchodzące pod karykaturę, w dodatku podane w niesamowitej, atakującej zmysły formie. A to wszystko po to, by unaocznić jak wygląda od środka umysł najmłodszego pokolenia - obiekty jego fascynacji, marzeń, fantazji, jego szalonym pościgu za XXI-wiecznym stylem życia, za doskonałością znaną z telewizji i z tworów popkultury. To nie jest film o gołych dupach, seksie, imprezach, alkoholu i kilku głupich pindach. Ale cóż, twórczość Korine'a do łatwych w odbiorze nie należy...

ocenił(a) film na 9
Robert_Sawyer

Ech, no i oczywiście Filmweb musiał zdublować moje wpisy. Może czas zatrudnić kogoś, kto będzie potrafił naprawić mnożące się błędy na tym portalu.

Robert_Sawyer

W końcu ktoś się z sensem wypowiedział na temat tego filmu. Niestety ja nie rozumiem jego fenomenu :), ale muszę przyznać, że zdjęcia są genialnie wykonane.

Robert_Sawyer

To raczej daremny trud przemawiać do ludzi, którzy odbierają wszystko dosłownie (nawet finałową scenę...).

Nieco wyżej są fragmenty całkiem sympatycznej konferencji prasowej z Wenecji, zaś komentarze pod nimi - ręce opadają. Blokada rodzicielska by się przydała :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
urselves

Dobre:)- arcydzieło:)?. Bardzo słaby film. Nie polecam!!

ocenił(a) film na 4
Marek84

SPOILER
Zgadzam się, film jest wręcz tandetny. Oceniłam na 4 ze względu na świetną rolę Jamesa Franco. Pokazał inny wymiar depresji. Pochwalić można również scenę przy fortepianie, gdzie mogliśmy zobaczyć nieoczekiwaną wrażliwość Aliena i więź jaka ich łączyła. Ale na tym kończą się plusy. Reżyser próbował nam coś ważnego przekazać, ale mu to nie wyszło. Zrobił z tego film dla kasy, bo nic teraz tak dobrze się nie sprzedaje jak seks i narkotyki. Jedyne co mogę z tego filmu wyciągnąć- uczymy się na błędach. Tylko szkoda, że te błędy zostały w filmie tak ko[s]micznie przedstawione: trzy ślicznotki biegające z DJ w różowych kominiarkach, okradające banki i zabijające ludzi (również z gangu, co mnie jeszcze bardziej bawi). Jak już wszystkich pozabijały, poczuły się odmienione, zechciały być dobre i uznały, że wracają pod skrzydła rodziców. Wszystko wyolbrzymione,nierealne mimo, że miało nam przedstawić dzisiejszą rzeczywistość. Franco ratuje cały obraz, świetny aktor w kiepskim filmie. Można oglądnąć dla niego, ale głębszego przekazu bym od tego filmu nie oczekiwała.

ocenił(a) film na 8
Delladena

Ty jesteś jakaś głupia? Od wszystkiego oczekujesz przekazu? Ten film nie jest po to żeby Cię czegoś nauczyć - na to masz czas w gimnazjum, do którego chodzisz. Ten film nie pokazuje 4 głupich lalek, a siłę umysłu i pogardę dla zwykłego życia jaką reprezentują dwie bohaterki (tak, dwie odpadły, bo jedna się cykała od początku - była zachowawcza, a druga pojechała tylko dla rozrywki, dawania dupy i pokazania że jest cool dziołchą, dlatego wytraciła ją kula, pozatym od początku nie była zbyt pewna siebie). Moc tkwi w odwadze, pewności siebie i ryzyku. Czym mniej się boisz pomimo, że wiesz co ryzykujesz i z czym to się wiąże - osiągasz szczyt, a później jeszcze większą siłę do dalszego działania. Takie postawy reprezentowały dwie bohaterki jak i James Franco. Każdy chciałby taki być, ale się boi. Mogą tylko nieliczni i oni osiągają sukces. Nie bierz filmu tak dosłownie i tego co piszę też ;)

ocenił(a) film na 4
citkomarek

Właśnie skończyłam gimnazjum, Twoim zdaniem powinnam się wstydzić wieku? Bo nie rozumiem po co wypominanie do jakiej szkoły chodze, nikogo to nie interesuje, ale widzę, że Ciebie aż nazbyt. Ty widzisz w tym filmie coś innego, ja co innego. Każdy ma własne zdaniem, nie będę się wtrącać w Twoje, tak jak Ty się czepiasz mojej opinii. I nie, nie każdy chciałby być, jak oni. Równie dobrze możesz powiedzieć że chcesz być płatnym mordercą, jak gość w filmie, albo superbohaterem z kreskówek. Jeżeli masz własne zdanie- okej wyrażaj go, nawet z chęcią poczytam. Ale zachowuj się jak facet, a nie cipa i uszanuj moje, już pomijam to głupie pytanie na początku. Gimnazjalistka pozdrawia :)

ocenił(a) film na 8
Delladena

Więc uszanuj też moje zdanie, wg którego nie dorosłaś do oglądania takich filmów. Oceniłem twój wiek po poziomie wypowiedzi - nie pomyliłem się. Nie martw się, za kilka lat obejrzysz te film drugi raz i może odkryjesz głębszy sens. Jesteś na dobrej drodze, bo spotykasz takich ludzi jak ja.

ocenił(a) film na 4
citkomarek

Takich filmów dwa razy nie oglądam.

ocenił(a) film na 8
Delladena

W tym wieku

ocenił(a) film na 4
citkomarek

Wiek tu nie ma nic do rzeczy. Z tego co piszesz wynika, że jesteś dużo starszy, a poziom wypowiedzi bardzo infantylny.

ocenił(a) film na 8
Delladena

hehehehe gdybyś miała 19-20 lat i więcej to można powiedzieć, że wtedy wiek nie ma nic do rzeczy, ale mając 15 lat? a rzeczywiście niekiedy wypowiadam się infantylnie, ale raczej świadomie

ocenił(a) film na 7
Delladena

Wiek wiekiem, ale czasami lepiej nie krytykować czegoś, czego sami do końca nie rozumiemy. Tak niska średnia ocena Spring Breakers wynika tylko z faktu obsadzenia w rolach "tych głupich pind" znanych aktoreczek (Disneya jeśli się nie mylę). Bo co ma sobie pomyśleć taka biedna Kasia lat 12, fanka High School Musical po seansie filmu Korine? Hejty poleciały bo ludzie oczekiwali prościutkiego filmu, komedyjki o balangowaniu, a dostali produkt, który wymaga zastanowienia się. Pomijam już aspekty techniczne bo wizualnie to jest czyste złoto.
I nie piszę tych przytyków konkretnie do Ciebie, tylko do ludzi, którzy nie potrafią spojrzeć dalej niż dupy, cycki, imprezy czy szukanie realizmu i logiki (o losie :) w takich filmach.
Żeby nie było, że post jest całkowicie pozbawiony jakiejkolwiek wartości, bonus - https://www.youtube.com/watch?v=BClzBQmZZBc

ocenił(a) film na 4
G00N3R

Dla innych może mieć sens, dla innych nie. Komuś równie dobrze może się nie podobać to w jaki sposób przekaz filmu został przedstawiony. Wydaje mi się, że nie o aktorki chodzi, bo nie wszystkie źle zagrały. Ja swoją krytyke czymś popieram, ale skoro jakiś facet krytykuje moją wypowiedź, bo mam 16 lat no to wybacz :) Forum jest do dyskutowania na temat filmów, a nie po to żeby prowokować do kłótni i obrażać kogoś tylko dlatego, że ma inne zdanie i jest młodszy.

ocenił(a) film na 7
Delladena

Tu nie chodzi o to, że źle zagrały, tylko one z miejsca kojarzą się z mainstreamem i filmami skierowanymi dla dzieciarni. Pewnie to był celowy zabieg Korine, ale swoje żniwo zebrał wśród niedzielnej publiczności, która nie oczekuje niczego innego poza pustą rozrywką. Uwierz mi, że gust zmienia się z wiekiem, sam kiedyś dałbym się pokroić za dobre imię jakiegoś blockbustera. Jeśli wszystko dobrze pójdzie to na pewno będziesz inaczej patrzeć na takie Spring Breakers za 5-7 lat, a inaczej na takie Igrzyska Śmierci (sorry, musiałem :) ).

ocenił(a) film na 4
G00N3R

Dziwne, że opierasz się na mojej ocenie Igrzysk Śmierci skoro jest wiele innych filmów, które wysoko oceniłam.
Wydaje mi się, że wiele osób wypowiadających się na tym forum, będącymi starszymi osobami ode mnie i krytykującymi ten film to osoby, z którymi "wszystko poszło dobrze". Jak i z tymi, którzy go pozytywnie odbierają. A o gustach się nie dyskutuje, a już na pewno nie podważa i nie krytykuje. Znając siebie, po prostu zapomne o tym filmie, więc nie ma co pisać, że kiedyś spojrze na to inaczej, bo wybacz, ale mnie nie znasz. A nie powinno się wrzucać wszystkich ludzi do jednego wora. Po prostu uszanuj moją opinie i tyle, bez żadnych spekulacji co będzie za 7 lat bo to po prostu bez sensu nie znać człowieka i rysować mu przyszłość.

Tak samo ja bym mogła podważać Twoją ocene filmu "Nauka spadania", bo "nie rozumiesz przekazu filmu, może za 5 lat zrozumiesz, jak możesz dać ocene 4". Ale gdzie tu jakiś sens? Po prostu trzeba pogodzić się z tym, że każdy rozumie dany film na swój sposób i nie każdemu się musi podobać. O to chodzi w filmach, jakby każdy zbierał pozytywne opinie to nie byłoby sensu w tworzeniu takich portali, gdzie powinno się wymieniać swoimi spostrzeżeniami, a nie nachodzić na czyjeś gusta i jeszcze mieszać w to wiek. Żyje się tym co jest teraz, nie myśli się 10 lat naprzód. Więcej zrozumienia i tolerancji dla czyjejś opinii c; Niepotrzebnie tworzyć takie dyskusje.

ocenił(a) film na 7
Delladena

Nie wiem czemu uznałaś, że Cię atakuję. Pisałem głównie o powodach niskiej oceny SB na filmwebie, na takim Rotten Tomatoes ma chociaż te 66%. To ostatnie zdanie o Igrzyskach śmierci było raczej żartobliwe. A o gustach nie tyle można rozmawiać, co wręcz trzeba, zawsze warto porównać swoje spojrzenie na film/książkę z opiniami innych. Oczywiście pod warunkiem, że wszystko odbywa się przy zachowaniu przynajmniej podstawowej kultury. A gust na pewno Ci się zmieni, ale tylko od Ciebie zależy w jaką stronę, tu masz rację. ;)
I tu powinniśmy zakończyć dyskusję, bo zapewne do niczego odkrywczego już nie dojdziemy.
P.S.
Nauka spadania to okropny, płytki film z tragicznym scenariuszem i płaskimi postaciami. Aktorzy grają na zaciągniętym ręcznym, a ten rzekomy "przekaz" jest skierowany maksymalnie dla ludzi w gimnazjum. Te 6.7 na filmwebie to jest dopiero żart (jak mamy już porównywać, to na Rotten ma 22%), ale sporo jest takich kwiatków. O samotności, nieradzeniu sobie w życiu czy próbach samobójczych powstały dziesiątki, jak nie setki lepszych filmów.

citkomarek

Co Ty za glupoty tu gadasz. Jaka odwaga? Nie dosc ze film niesie za soba iloraz inteligencji murzynskich gangsterow na poziomie 80, to jeszcze rzucasz tu jakimis debilizmami, ze do sukcesu potrzeba odwagi. Poczytaj policyjne statystyki a dowiesz się, że 99,(9) % tych 'odwaznych' konczy w celi czesto zabici.

Oczywiscie bywaly przypadki ludzi ktorym sie udalo zwodzic jak Meyer Lansky, ale to byl szalenie inteligentny Żyd a nie murzyn z zlotym naszyjnikiem o IQ 80 i gwarancją życia jeszcze 4-5 lat

ocenił(a) film na 8
psyychopata

Trochę się z Tobą zgodzę, ale to jest film, przejaskrawiony i niemalże nierealny. Jednak zamysł był pewnie taki. Co powiesz na wzięcie kredytu na milion złotych na produkcje korka do wina? Głupota czy odwaga? Co powiesz jeśli twój kumpel postanawia zapuścić brodę, zacząć nosić okulary zerówki i zatrudnić się w firmie ochroniarskiej na fałszywy dowód, żeby zajebać konwój z banku 3mln zł? Co powiesz na jakąś małolatę która w wieku 18 lat sama wyjeżdża do stolicy bez studiów, żeby zrobić karierę np. blogerki modowej? Głupota albo odwaga, albo jedno i drugie. Akurat tym się udało. Różnica się zaciera. Jest ryzyko. Akurat tutaj mamy ciężką branżę (wcale nie uważam że bandytyzm jest ok) i ludziom z reguły zachowawczym ciężko sobie to wyobrazić, natomiast nie podlega wątpliwości że ludziom odważnym i często podejmującym ryzyko i znającym się na tym się udaje, jak choćby temu 0,(1)%, o którym mówisz, który w przeciwienstwie do reszty ma trochę oleju w głowie i potrafi połączyć ryzyko, odwagę i trochę rozumu. Na finale filmu masz wolność i niezależność

Pozatym w statystykach niemasz o przestępstwach których nie wykryto

citkomarek

Co powiem?
Tego konwojenta niczym Waltera White'a już złapali.
Tyle nawojował. Z pozostalymi przykladami jest analogiczna sytuacja.
Co do statystyk, to jak komus uda sie zakosic kupe pieniedzy i jest nieuchwytny powiedzmy tydzien czy dwa to media o tym głośno trąbią i nie slyszy sie raczej o sytuacjach niewyjasnionych. Nie zrozum mnie zle, nie mowie ze sie nie da, ale od odwagi wazniejsza tu jest inteligencja i bardzo bardzo bardzo szczegolowy plan.

Meyer Lansky przeze mnie podany jest najlepszym przykladem. On umarl spokojnie, w zaciszu domu jako niesamowicie bogaty czlowiek.
Ale to byl MÓZG, a nie jakiś pajac jak ten z warkoczykami z filmu.

Nie potrafie zrozumiec ludzi ktorzy nazywaja ten film arcydzielem. To jest dobrze nakrecony i DOBRY jak najbardziej film, ale o gównie, o śmietnisku, ogolnie o czyms kompletnie niewartym uwagi, bo obecna popukultura jest bita na glowe pod wzgledem madrosci, wglebienia sie czy inteligencji uczuc od popkultury z dawniejszych z czasow Beatlesow, etc

I tak po prostu jest, to nie jest zaden naiwny sentyment- TAK JEST

ocenił(a) film na 8
psyychopata

Wydaje mi się, że za bardzo się skupiasz na powierzchowności tego obrazu. Moim zdaniem fenomen tego filmu polega właśnie na głowach bohaterów, ich motywacjach, spojrzeniach, wahaniach, decyzjach itd itd Został wsadzony w takie a nie inne realia i stąd niska ocena u ludzi którzy oczekiwali tego "fast foodu" tak jak i u tych, którzy spodziewali się "głębokiego" filmu a widzą małolaty podjarane szybkim pieniądzem zatopione w morzu patologii. Tutaj zasadnicza część filmu jest oparta o symbolikę, np taką jak ten pajac w warkoczykach, czy różowe kominiarki (wtf?), czy rozwalenie mafii przez dwie laski i jazdę lambo na koniec...
Osobiście też jestem lekko sceptyczny dlatego daje 7 z sercem. właśnie 7 z powodu tego lekkiego odrealnienia... Z sercem bo serio spotykałem laski o podobnych baniach, często na najlepszych studiach, które lubią naprawdę ryzykować i ja sam często bywałem w sytuacjach w których zachowywałem się jak selena xd

Co do płytkości obecnej popkultury to się zgodze, jest bardzo marketingowa.. ale spring breakers raczej do niej nie zaliczę, choć dużo ludzi próbuje.

Jest jeszcze mnóstwo innych przestępstw o których nikt nie wie, np gospodarcze (choćby afera paliwowa, gdzie większość uczestników nie została ukarana), oszustwa na vacie, handel w szarej strefie np dragami, jakieś fałszerstwa czy inaczej kombinowane ale nie polegające na napadzie wprost itp Albo jak bandyta napada na bandyte, to też mało prawdopodobne że wyjdzie na jaw.
No ale, mniejsza o to, wiem co masz na myśli, była zbrodnia będzie kara

ocenił(a) film na 8
psyychopata

Co do nawet najskrupulatniejszego i najlepiej przemyślanego planu potrzebna jest odwaga i pewność siebie, bez tego albo go nie podejmiesz, albo w trakcie spanikujesz i coś spieprzysz, w biznesie jest podobnie

ocenił(a) film na 10
urselves

Powiem więcej :
Tak łatwo wyśmiewany przez wielu irracjonalizm myślenia głównych postaci , oraz płycizna myślenia (i ocen) wyśmiewających mają WSPÓLNĄ PRZYCZYNĘ - ha!

ocenił(a) film na 8
maroc

Otóż to. Aż mnie trzepie trzepie jak czytam komentarze oceniające film na 3, ale jad mnie zalał i zaniemówiłam. Czy komukolwiek, na miłość! zdarza się obejrzeć film dla samej konwencji? Tak sztuka dla sztuki? Bo generalnie polecam, można horyzonty poszerzyć na przykład. A na marginesie - scena przy fortepianie - majstersztyk. I nie dlatego, że jak ktoś wspomniał wcześniej ukazuje więź między bohaterami. O nie nie! Jest najpiękniejszą popkulturową kpiną jaką w życiu widziałam. Tak jak i cały film z resztą. Ale myślę, że do odbioru filmu, to trzeba stać obok tej popkultury, a nie w jej samym środku

ocenił(a) film na 8
kathiaa85

Zgadzam się, to "najpiękniejsza popkulturowa kpina". Ten film trzeba oglądac z pewnego dystansu, ale jednocześnie nie da się stać tak zupełnie obok, bo film wciąga.

urselves

Ten film oglądałam już jakiś czas temu. Być może wtedy nie byłam w stanie go zrozumieć, gdyż miałam około 12 lat. Z tego co pamiętam fabuła była nudna, wręcz nie do zniesienia, a postacie występujące w nim myliły mi się (!) Być może dlatego, że dla mnie wszystkie były takie same. Cztery kolorowe nastolatki. Wiadomo; z problemami, depresją. Tutaj w zasadzie wymieniać można długo. Dwie rzeczy, które w filmie były na plus, to samo zakończenie filmu, które i tak nie zaważyło na mojej końcowej opinii oraz świetna rola Franco.

ocenił(a) film na 1
urselves

Porównywanie tego "dzieła" do Pulp Fiction to cholernie niewybaczalna obraza.
Nie wiem co ze mną nie tak,że ten pokaz machaniem piersiami i golizną do kamery nie sprawia przyjemności w oglądaniu.
To płytkie szambo do którego nie warto wchodzić,zostawia uraz w psychice naiwnego oglądającego,który przez przypadek szukał lekkiego filmu.
No chyba,że jest to jakieś wyimaginowane drugie dno o którym nie wiem.
Stanowcze STOP.

jakumb

Jak ktoś szuka lekkiego kina to nie powinien się pchać do oglądania filmów Korine'a.

ocenił(a) film na 1
jan_niezbedny0

Z pozoru złudnie przypominający film typu Projekt X,typowy dla nastolatków,do obejrzenia wspólnie.
Szkoda,że gdy nieświadomie ktoś zaczyna to oglądać,zostaje jednocześnie obrzucony kałem,przez twórcę.

ocenił(a) film na 1
urselves

Zamilcz profanatorze! Zrównać to goovno do dzieł Lyncha? Te wszystkie zachwyty nad tym gniotem są chyba autorstwa gimbazy. Ten film ociera się o produkcje MTV i nie zdziwiłbym się, gdyby takowym był. Dno i sto metrów mułu, ot co.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 1
bulbazaur

bulbazaur, twoje fantazje erotyczne z moim udziałem możesz położyć na półkę z napisem "Nieosiągalne marzenie". No, ale fantazjować każdy może. W twoim przypadku fapowanie pada ci na umiejętność percepcji rzeczywistości. Musiałeś, chłopino być na niezłym haju, porównywalnym, do tego, na jakim byli wspomniani przez ciebie bohaterowie LV Parano. Inaczej nie mogę tego nazwać, skoro arcydziełem nazywasz ten żyg z udziałem gwiazdek Disneya, a dnem genialnego Godfather. Cytując ciebie: NOJAJEBE CO ZA DEBIL XD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones