a film wyszedł kiepsko, jakby ktoś go zrobił "na odczep", wiele wątków pominiętych, co spowodowało zmianę zakończenia; polecam gorąco książkę, jedna z lepszych napisanych przez Kinga.
wiadomo, książka to książka, zawsze lepsza od filmu. Raz w życiu widziałam na odwrót a był to Lot nad kukułczym gniazdem
zgadzam się z tym powyżej:) Skonczyłęm bastion czytać niedawno dopiero i znalazłem serial 4 odcinkowy i tam dopiero pomineli tyle watków ze masakra. Teraz się zabieram za 'Sklepik..'Ale w wiekszosci ekranizacje Kinga są nie teges jakies..
jeśli chodzi o ekranizacje powieści Kinga to najlepszą jest dla mnie "Zielona mila" i "Lśnienie" Kubricka, "Misery" również. Nie czytałam jeszcze "Skazanych na Shawshank", ale sądząc po 1. miejscu w rankingu ekranizacja musi być dobra.
wg mnie Miasteczko Salem również jest dobrą ekranizacją, pomijając Zieloną Mile i Skazanych na Shawshank, które są już klasyka i literacką i filmową. Jedyny plus ekranizacji Sklepiku z marzeniami to idealny aktor wcielający się w Lelanda !
widać, reżyser chyba nie czytał drugiej połowy książki, bo stworzył swoją własną opowieść. początek wyszedł w porządku, otwarcie sklepu, sprzedaż rzeczy, płatanie 'figlów' (szkoda że nie pokazano wątku z Corą Rusk i okularami Elvisa, chociaż obawiam się, że mogłoby to niektórych w pewien sposób urazić). później nieco się rozczarowałam, bo praktycznie wszystko zostało pozmieniane. że niby jakaś współpraca Alana z Keetonem (?!), pominięcie 'wielkiego smrodu' w kościele katolików i baptystów, walka Polly z pająkiem z azki (ciekawie opisane w książce!). a już najbardziej boli mnie pominięcie próby 'omotania' Alana przez Lelanda (kaseta ze śmiercią jego żony i syna). no cóż, gdyby to wszystko było zawarte, film trwałby pewnie jakieś 5h. mimo to całość w mniejszym czy większym stopniu trzymała się kupy i całkiem 'przyjemnie' się oglądało. aaa, no i duży plus za soundtrack i zdjęcia krajobrazów!